Adam Przechrzta

Urodził się 14 kwietnia 1965 roku. Ukończył studia historyczne. Po studiach podjął pracę w szkole. W międzyczasie współpracował z kilkoma czasopismami, gdzie publikował artykuły historyczne, a także teksty związane z pewnymi aspektami sztuk walki. M.in. na temat walki nożem i okinawańskiego karate. Interesował się działaniami służb specjalnych. W roku 2001 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii, obroniwszy pracę na temat antypaństwowej działalności komunistów w oczach polskich służb specjalnych okresu międzywojennego. W 2006 roku zadebiutował w "Nowej Fantastyce" tekstem "Pierwszy krok" (powieść pod tym samym tytułem pojawiła się na początku 2008 roku). W piśmie tym ukazało się też kilka innych jego opowiadań i artykułów publicystycznych. "Science Fiction & Horror" (wrzesień 2007) zamieściło opowiadanie "Alchemik", będące fragmentem mającej się ukazać w styczniu 2009 roku książki "Chorągiew Michała Archanioła". Obecnie pracuje nad zbiorem opowiadań przedstawiających alternatywną rzeczywistość okresu międzywojennego, widzianą oczyma pracowników polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Będzie to, jak żartuje, beletryzacja jego doktoratu. Pilotażowe opowiadanie z tego zbiorku, zatytułowane „Wilczy Legion”, ukazało się w lipcu 2008 w „Nowej Fantastyce”. W miesiąc później ukazała się też wydana przez Powergraph antologia „Nowe idzie” z opowiadaniem „Smak apokalipsy”. h3. O fantastyce i pisaniu: Fantastyką zainteresowałem się głównie ze względu na swój zawód historyka. Na głębszym poziomie historia nie jest jedynie zbiorem dat i faktów, ale uświadamia też alternatywność i pewną nierealność znanych nam dziejów. Obfitują one bowiem w wydarzenia, które mogły potoczyć się zupełnie inaczej, zmieniając kompletnie - na pozór oczywisty - obraz świata. Uważam, że fantastyka pozwala na literackie wymodelowanie sytuacji ekstremalnych i przez to niezmiernie ciekawych, co byłoby trudniejsze - lub wręcz niemożliwe - w literaturze głównonurtowej. Zderzenie kultur i cywilizacji, konfrontacja odmiennych stylów życia, religii, filozofii, podkreślenie wpływu jednostki na losy świata – to wszystko zyskuje głębszy rys właśnie dzięki użyciu fantastycznych „narzędzi”. Chyba, po trosze, chciałbym uważać się za opiekuna gigantycznego cmentarzyska zapomnianych idei i wynalazków, które mogły zrewolucjonizować świat, popchnąć go w inną stronę, gdyby ich twórcom nie zabrakło szczęścia. Wiele z nich jest dla mnie inspiracją w kreowaniu literackich wizji.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone