Marek Arpad Kowalski — „Kolonie Rzeczpospolitej” – recenzja i ocena

opublikowano: 2006-04-10, 16:00
wolna licencja
Wiadomo powszechnie, iż Rzeczpospolita nijakich kolonii nie miała. Czyżby więc książka Marka Arpada Kowalskiego była wizją historii alternatywnej? Nic podobnego!
reklama

„Kolonie Rzeczpospolitej” to tytuł nieco przewrotny, bowiem opatrzona nim książka to niespieszna, wielowątkowa gawęda, koncentrująca się na takich kwestiach, jak sens posiadania przez Polskę kolonii i przegląd okazji, jakie ku temu były. Kowalski nie jest fanatykiem zamorskich posiadłości czy piewcą morskiej potęgi Rzeczypospolitej. Autor przyznaje, że konsekwentne, trwające całe wieki traktowanie spraw związanych z morzem jako drugoplanowych, wynikało z takiej, a nie innej sytuacji geopolitycznej Polski. Rozumie, że chwilowe odstępstwa od tej reguły, były... no właśnie – chwilowe.

Przykładem takich krótkotrwałych epizodów może być wskrzeszenie polskiej floty za Stefana Batorego, dokonane w celu blokady Gdańska. Po załagodzeniu konfliktu z potężnym miastem flotę rozwiązano. A przecież wypada zgodzić się z autorem, że nie sposób odmówić ówczesnemu polskiemu władcy perspektywicznych wizji czy umiejętności strategicznego myślenia. Decyzja o rozwiązaniu floty, musiała być świadoma i dogłębnie przemyślana. Wydaje się, że jak i inni polscy władcy, Batory doszedł do wniosku, że potęgę takiego państwa jakim była wówczas Rzeczpospolita, należy budować na lądzie, a nie na morzu. Skoro taka była konsekwentna polityka większości polskich władców, to o koloniach, których utrzymanie wymagało w sposób ewidentny silnej floty, mowy być nie mogło. Prowadzi to do pytania: po co autor podjął taki temat? Z książki wynika, że bynajmniej nie po to, aby skrytykować tę tendencję.

Wydaje się, że jego intencją było raczej podjęcie pewnego problemu, jakim dla każdego państwa jest niewątpliwie decyzja o posiadaniu czy nieposiadaniu kolonii, a także udowodnienie, że pewne możliwości założenia takich kolonii jednak były. Marek A. Kowalski prowadzi czytelnika poprzez kolejne stulecia, prezentując koncepcje i dążenia związane z posiadłościami zamorskimi, opisuje dzieje odkrywców, podróżników i niespokojnych duchów, na brak których Polska nigdy narzekać nie mogła. Niezaprzeczalnym walorem książki jest też przedstawienie mało znanych faktów związanych z tematyką kolonii.

Typowym przykładem jest tu wiek dziewiętnasty, kiedy wielu Polaków dało się uwieść zewowi zamorskiej przygody, nie tylko z uwagi na romantyczny wydźwięk dalekich wypraw i ekscytację odległymi lądami. Był to wówczas jeden z nielicznych sposobów, aby głośno wymówić słowo „Polska”. Do zbierania pieniędzy na wyprawę Szolca-Rogozińskiego przykładowo, nakłaniali Sienkiewicz i Prus, walcząc zajadle z nieubłaganym sceptykiem Świętochowskim, który stwierdził otwarcie, że jest u nas „mnóstwo nie załatanych dziur w życiu społecznym a kolonie zamorskie zakładać nam trudno”.

Osobną kwestią jest niewątpliwie wpływ idei kolonialnej na społeczeństwo polskie w okresie międzywojennym. I ten temat został w książce podjęty, gdyż autor szeroko opisuje działalność Ligi Morskiej i Kolonialnej. Konkludując, książka Kowalskiego nie zawiera nieznanych do tej pory faktów na temat kolonii Rzeczypospolitej. Nie przeczytamy w niej, że byliśmy państwem kolonialnym, jednak jej autor zaproponował ciekawą dyskusję na niebanalny i mało znany temat. Pisana przystępnym językiem, z uwzględnieniem opracowań naukowych, jest lekturą godną polecenia.

![](https://histmag.org/grafika/archiwalia/mag51/images/h_kolonie-okladka.jpg 57%)
reklama
Komentarze
o autorze
Adam Przechrzta
Doktor historii, pisarz. Stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii uzyskał w 2001 roku, obroniwszy pracę na temat antypaństwowej działalności komunistów w oczach polskich służb specjalnych okresu międzywojennego. Jako pisarz debiutował w 2006 roku w „Nowej Fantastyce”. Na początku 2008 roku wydał powieść „Pierwszy krok”. Jego opowiadania można znaleźć w czasopismach („Nowa Fantastyka”, „Science Fiction & Horror”) i antologiach („Nowe idzie”, „AD XIII”) poświęconych fantastyce.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone