Władysław Warneńczyk – legenda i życie po śmierci
Pierworodny syn Władysława Jagiełły urodził się 31 października 1424 roku. Władzę w państwie polsko-litewskim objął w 1434 roku, a więc jeszcze przed osiągnięciem lat sprawnych. Pięć lat później biskup Zbigniew Oleśnicki, faktycznie kierujący polityką zagraniczną państwa, wysunął jego kandydaturę na tron węgierski. Ostatecznie w 1440 roku na głowę nastoletniego Jagiellona nałożono koronę świętego Stefana. Być może do wyobraźni Władysława przemawiał wówczas argument „walki z niewiernymi”, bowiem lata czterdzieste XV wieku upłynęły pod znakiem wojen z Turkami. W odpowiedzi na powtarzające się najazdy, węgierski władca, pod naciskiem m.in. legata papieskiego Juliana Cesariniego, we wrześniu 1443 roku rozpoczął tzw. długą wojnę, której kulminacyjnym momentem była bitwa pod Warną. Miał wówczas zaledwie dwadzieścia lat.
Według relacji zapisanej przez Jana Długosza, młody król biorąc udział w swojej ostatniej batalii, dokonywał tak niesłychanych czynów, że nawet zdezorientowani przeciwnicy mieli go za zwycięzcę. Ostatecznie jednak 10 listopada 1444 roku syn Władysława Jagiełły poległ na placu boju. Jak podaje anonimowe źródło tureckie, koń monarchy potknął się, a dwudziestolatek upadł na twarz. Następnie (żywego lub martwego) odnaleźli go janczarowie, odcięli głowę i zanieśli przed oblicze sułtana. Bardziej tajemnicza jest jednak wersja śmierci przywoływana w Rocznikach czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego i to właśnie ona zbudowała pośmiertną legendę władcy. Długosz podaje, że o dziwo nie znalazł się nikt, kto widział, iż króla zabito lub zabrano do niewoli. Nie ma zatem żadnych dowodów na śmierć młodego monarchy. Do dziś nie odnaleziono miejsca jego pochówku. Jak wobec tego wyglądało „życie po śmierci” Władysława III?
Władysław Warneńczyk: czy „ostatni krzyżowiec Europy” zginął pod Warną?
Bohaterski obrońca wiary, który poniósł śmierć na polu bitwy, walcząc w obronie chrześcijaństwa i ojczyzny – taki wizerunek monarchy przedstawiany jest na kartach dzieła Długosza. Wprawdzie kronikarz pisał również o pewnych królewskich grzechach, mających wpływ na porażkę pod Warną, jednak – jak twierdzi Artur Foryt w pracy 1444. Krucjata polskiego króla – podejrzenia o pederastię należy raczej przypisywać błędnej interpretacji przekazu. Ta niejasna wzmianka nie zmienia wymowy dwunastej księgi Roczników. Opisując dzieje młodego monarchy, kanonik krakowski gloryfikował jego postać, jednocześnie chwaląc okres unii personalnej z Węgrami.
Legendę Warneńczyka tworzyli też inni kronikarze, którzy wyliczali szereg pozytywnych cech władcy, a także przytaczali opinie innych monarchów na temat dokonań i sławy najstarszego syna Władysława Jagiełły. Zarówno Długosz, jak i autor Philippi Callimachi historia de rege Vladislao Filip Kallimach, bronili króla w odniesieniu do klęski pod Warną i usprawiedliwiali nawet złamanie rozejmu z Turcją. Kładli przy tym nacisk na role odegrane przez Cesariniego oraz faktycznie dowodzącego wojskami Jana Hunyadiego. W obliczu realnego zagrożenia ze strony państwa osmańskiego, chrześcijańska Europa potrzebowała postaci symbolicznej, bohaterskiego obrońcy wiary. Legenda władcy zaczęła żyć własnym życiem i w naturalny sposób wyparła przekaz, mówiący o wybujałej ambicji i poczuciu niższości wobec Hunyadiego, które miały skłonić króla do nieprzygotowanego ataku na siły tureckie.
Obok opisanej wyżej legendy pojawiła się druga, odnosząca się do cudownego ocalenia króla z pola bitwy. 23 listopada 1444 roku Hunyadi napisał list, w którym twierdził, że monarcha przeżył. Węgierski magnat najpewniej kierował się względami politycznymi, chciał zmobilizować swoich rodaków do obrony granic i zapobiec roszczeniom Habsburgów do tronu. Te, pozbawione podstaw, nadzieje na powrót Władysława wpłynęły także na polskie bezkrólewie. Kazimierz IV Jagiellończyk został koronowany dopiero w 1447 roku.
Wkrótce relacje o cudownie ocalonym Warneńczyku zaczęły się mnożyć w całej Europie. Króla widziano na Cyprze, w Wenecji, w Konstantynopolu, w Siedmiogrodzie, w Serbii, w Ziemi Świętej, na Maderze, na Synaju… Mówiono nawet, że dwudziestoletni władca własnoręcznie zabił sułtana Murada i następnie postanowił żyć w ukryciu. W jego śmierć nie dowierzali także dowódcy floty chrześcijańskiej, stacjonującej w tureckich cieśninach. Pokazano im trofeum w postaci, wypchanej bawełną i zakonserwowanej w miodzie, skóry z głowy króla. Ich wątpliwości wzbudził jasny kolor włosów Władysława III.
Władysław Warneńczyk: pielgrzym, pustelnik, kawaler świętej Katarzyny
W latach pięćdziesiątych XV wieku krążyły po Europie rzekome listy Warneńczyka. Głośna była także sprawa Mikołaja Rychlika, który podawał się za zaginionego króla. Przyprowadzono go nawet w 1459 roku przed oblicze królowej Zofii, która rzecz jasna nie rozpoznała syna i w konsekwencji oszusta skazano na dożywotnie więzienie. W tym samym czasie do państwa polsko-litewskiego doszły szeroko komentowane pogłoski na temat domniemanej pokuty (za złamanie zaprzysiężonego traktatu z Turkami) Władysława na terenie Hiszpanii. Opierały się one na spreparowanym liście niejakiego Mikołaja Floris do wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego, w którym stwierdził on, że widział byłego polskiego władcę, wiodącego żywot pustelnika. Mówiono także, że Władysław przemierzał konno Europę i organizował wielką krucjatę przeciwko rosnącym w siłę Turkom.
„Pseudo-Warneńczycy” pojawiali się w różnych zakątkach Europy. W 1452 roku w Nadrenii słyszano o człowieku, który podając się za zaginionego króla zyskał nawet wielu zwolenników. Później okazało się, że był to Jan z Wilczyny, notoryczny oszust. Także na terenie Czech ktoś podawał się za syna Jagiełły i ponoć dołączyło do niego „wielu szlachty, rycerzy i prostych ludzi ze wszystkich stron.”
Według interesującej i rozbudowanej, lecz niepodpartej przekonującymi dowodami teorii, dwudziestoletni Władysław został wyprowadzony z pola bitwy przez franciszkanów. Następnie przez Ziemię Świętą dotarł na półwysep Synaj, gdzie w klasztorze na Górze Świętej Katarzyny złożył śluby zakonne i deklarował kontynuowanie „walki z niewiernymi”. Kolejnym przystankiem na jego drodze miał być Półwysep Iberyjski i Madera. Jako Henryk Niemiec miał się tytułować rycerzem świętej Katarzyny. Co ciekawe, sam Henrique Alemão jest postacią historyczną. Zachował się dekret Alfonsa V, nadający mu w 1457 roku ziemie na portugalskiej wyspie. Pochodząca z XVII wieku Księga szlachecka z wyspy Madery donosiła, że:
Mówiło się, że był księciem polskim przybyłym na wyspę […] ukrywał, kim jest, i mimo że przychodzono do niego i rozpoznawano go, zaprzeczał, jakoby był tym, za kogo go biorą. […] Zginął przy przylądku Givao, gdzie skała spadła na jego statek; jego szczątki zostały pochowane w tym kościele.
Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite! Dowiedz się więcej!
Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite, a jego temat został wybrany przez naszych Patronów. Wesprzyj nas na Patronite i Ty też współdecyduj o naszych kolejnych tekstach! Dowiedz się więcej!
Tym śladem poszedł portugalski autor Manuel Rosa, który powiązał Warneńczyka z zagadką pochodzenia Krzysztofa Kolumba. W książce Kolumb. Historia nieznana pisarz przekonywał, że odkrywca Ameryki miał królewskie pochodzenie, był potomkiem Henryka Niemca i faktycznie nazywał się Segismudno Henriques. Czy słynny genueńczyk faktycznie ukrywał swój rodowód? Teoria ta jest może interesująca, lecz bardzo mało prawdopodobna.
Gdzie spoczywa Władysław Warneńczyk?
Wiersz niemieckiego poety Michaela Beheima, oparty na relacji jednego z uczestników bitwy, informuje o pochówku Warneńczyka, dokonanym przez prawosławnych mnichów w cerkwi pod Warną. Jednym z możliwych miejsc złożenia bezgłowych zwłok polskiego monarchy, mogła być kaplica świętego Atanasa we wsi Obrocziszte (trzydzieści kilometrów od Warny). W tym miejscu odkryto tajemniczy szkielet pozbawiony głowy, który wiązano z legendą o świętym mężu, ściętym przez Turków. Nieznany jest jednak wiek kości.
Być może lepszym tropem jest historia, powtarzana w okolicach Warny, opowiadająca o ważnym chrześcijańskim rycerzu, który kłusował na koniu bez głowy, wreszcie padł i właśnie tam został pochowany. Nie powinno przy tym dziwić, że oszpecone i zapewne pozbawione zbroi ciało, nie zostało rozpoznane. Badacze wskazują, że miejscem pochówku anonimowych ofiar bitwy mogły być okolice Murad Tepe, gdzie stacjonowały główne siły tureckie. W latach trzydziestych XIX w. podjęto poszukiwania szczątków króla Polski i Węgier, jednak nie przyniosły one satysfakcjonującego rezultatu. Z kolei na początku kolejnego stulecia prowadzono badania terenowe, podczas których odkopano ponoć kości bez czaszki, wraz z miedzianą ikoną ze słowiańskim napisem. Miejscem znaleziska był kurhan określany przez Turków mianem Kesik Nasz, tj. „Ucięta Głowa”.
Upamiętnienie króla
Mimo braku dowodów, zarówno na cudowne ocalenie i ucieczkę króla z pola bitwy, jak i na jego pochówek na polach pod Warną, 4 sierpnia 1935 roku bułgarski car Borys III otworzył symboliczny grobowiec poświęcony Władysławowi III. Cenotaf, wybudowany na bazie kurhanu grobowego, znajduje się w obrębie miasta Warna, w miejscu historycznej bitwy. Napis na dwujęzycznej, pamiątkowej tablicy głosi: „Na tym miejscu w krwawej bitwie 10 listopada 1444 roku ponieśli śmierć sławni i dostojni synowie polskiego, węgierskiego, rumuńskiego, czeskiego i chorwackiego narodu pod wodzą polskiego króla Władysława III Warneńczyka, w obronie wolności i niepodległości narodów europejskich przed niewolą turecką”. Innym przykładem hołdu ze strony Bułgarów dla jagiellońskiego władcy, była nazwa nieistniejącego już klubu piłkarskiego Władysław Warna, trzykrotnego mistrza kraju.
Symboliczny i jednocześnie niezwykle piękny nagrobek króla-rycerza możemy zobaczyć także na Wawelu. Odsłonięto go w 1906 roku. Pomnik został zamówiony przez biskupa Jana Puzyna i wyrzeźbiony przez Antoniego Madeyskiego, który wcześniej wykonał dla krakowskiej katedry nagrobek królowej Jadwigi. Kopia jego dzieła znajduje się w mauzoleum w Warnie.
Miejsce pochówku króla Władysława III wciąż nie zostało odnalezione, co już kilkaset lat temu w pięknych słowach podsumował cytowany przez Karola Olejnika Jan Kochanowski:
Jego poświęcone
Kości, nie są w ojczystym grobie położone,
Grób jego jest Europa, słup: śnieżne Bałkany,
Napis, wieczna pamiątka między chrześcijany.
Władysław Warneńczyk jest do dnia dzisiejszego, zarówno w kraju, jak i poza nim, jednym z najbardziej rozpoznawanych polskich monarchów. Towarzysząca mu pośmiertna legenda znacznie wykracza poza rzeczywiste dokonania polityczne i wojenne. Jego krótkie życie od wielu lat jest atrakcyjnym tematem dla literatury pięknej. Inspirował m.in. Józefa Ignacego Kraszewskiego, Mieczysława Smolarskiego, Karola Bunscha, Alinę Zerling-Konopkę i Macieja Siembiedę.
Bitwa pod Warną, nie tylko z uwagi na heroiczną i tajemniczą śmierć monarchy, jest wydarzeniem, któremu często przypisuje się większe znaczenie, niż faktycznie powinno. Dyskusyjne jest nazwanie kampanii „krucjatą”, a króla „ostatnim krzyżowcem Europy”. Z drugiej strony tak długa wojna z Turkami uważana jest za wstęp do upadku Konstantynopola. Po 1444 roku Węgry zostały osłabione, a Turcja ugruntowała swoją pozycję w regionie i miała czas na przygotowanie ataku na Bizancjum.
Historycy podkreślają, że niezwykle trudno scharakteryzować „prawdziwego Władysława”. Żył on bowiem zbyt krótko, nie dokonał wielkich czynów politycznych, nie zdążył też okrzepnąć jako władca. Dlaczego zatem należy do najbardziej znanych polskich władców? W dużej mierze zawdzięcza to właśnie swojej pośmiertnej legendzie, którą dobrze podsumował Rafał Karpiński:
Legendy o jego czynach, o jego rycerskim i bogatym życiu zapładniały wyobraźnię współczesnych mu, jak i następnych pokoleń. Swą popularność za życia zawdzięczał Władysław nowożytnej już, a nie średniowiecznej propagandzie, jaką wokół jego postaci rozwijał dwór papieża Eugeniusza IV. Przykuwała uwagę także klęska warneńska przyczyniająca się do powstania legendy o władcy, który poległ w starciu dwu różnych cywilizacji. Przeszedł przeto Władysław do ludowego eposu słowiańskiego jako obrońca przed Turkami (…)
Bibliografia:
- Foryt Artur, 1444. Krucjata polskiego króla, Kraków 2019.
- Karpiński Rafał, Władysław III Warneńczyk, [w:] Poczet królów i książąt polskich, (red.) A. Garlicki, Warszawa 1987.
- Łukasiewicz Krystyna, Władysław Warneńczyk. Krzyżacy i kawaler świętej Katarzyny, Warszawa 2010.
- Olejnik Karol, Władysław III Warneńczyk (1424-1444), Kraków 2007.
redakcja: Jakub Jagodziński