„Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą” – zagraniczne wojaże Henryka Sienkiewicza
Ostatnim razem pozostawiliśmy Litwosa w trudnej sytuacji po śmierci swojej ukochanej żony Marii. Jakby kłopotów było mało, pisarz zmagał się w tym czasie z pisaniem „Potopu” i goniącymi go terminami. Gdy w 1886 roku Sienkiewicz zakończył niezwykłe dzieje Andrzeja Kmicica vel Babinicza, nie wiedział, co ze sobą zrobić. Rozbity emocjonalnie, nie czuł żadnej satysfakcji z ukończonego dzieła. Co ciekawe, ostatnie słowa wspomnianej powieści napisał w podroży, w Kaltenleutgeben w Austro-Węgrzech.
Henryk Sienkiewicz – zobacz także:
- Henryk Podróżnik. Pierwsze zagraniczne wyjazdy Sienkiewicza
- Sienkiewicz, dwója! O szkolnej i studenckiej edukacji twórcy „Trylogii”
Bliskowschodnia przygoda pisarza
Sienkiewicz nie był jednak człowiekiem, który zbyt długo użalał się nad swoim losem. Podczas pobytu w Wiedniu zakupił kilka przewodników o Konstantynopolu oraz samej Turcji. W jego głowie narodził się wtedy pomysł wycieczki na Bliski Wschód. W swoją kolejną dłuższą podróż pisarz wyruszył 6 października 1886 roku wraz z Kazimierzem Pochwalskim oraz Antonim Zalewskim. Jak nietrudno się domyślić, kolejna wyprawa wiązała się z szukaniem inspiracji oraz poznaniem „kraju wrogów” pana Michała Wołodyjowskiego, o którego przygodach miała opowiadać ostatnia część Trylogii.
Przyjaciele w drodze do Turcji odwiedzili Rumunię oraz Bułgarię. Gdy byli już blisko Konstantynopola, otrzymali informację, że w kraju panuje cholera i muszą poddać się dziesięciodniowej kwarantannie. Pod koniec października wkroczyli do miasta, gdzie zamieszkali u bogatego polskiego emigranta Gropplera. Rozpoczęli zwiedzanie miasta od dzielnicy handlowej i bankowej, czyli Pery, którą zamieszkiwała ludność nieturecka. Sienkiewicz zobaczył również Wyspy Książęce, a następne dni poświęcił ówczesnej stolicy Turcji. Mężczyźni zwiedzili miejsca, które były (i nadal są) najchętniej odwiedzane przez turystów – Hagię Sophię, Grób Mohammeda, Muzeum Janczarskie, Tysiąc Kolumn, Hipodrom i Stary Seraj. Sam pisarz oceniał miasto surowo, pisząc, że obok monumentalnych zabytków znajdowało się tam „nagromadzenie chat nędznych nad wyraz”.
Powrót do Europy – stary kontynent oczami Henryka Sienkiewicza
W drodze powrotnej Litwos zatrzymał się w kraju Homera, Peryklesa czy bliskiego mu Odyseusza. Swoimi wrażeniami o Grecji, a ściśle rzecz ujmując Atenach, podzielił się na kartach listu do Jadwigi Janczewskiej:
Byłem już wszędzie, na Akropolu, Pnyksie, Aeropagu, Hagia Triada, Muzeum, resztkach świątyni Zeusa, w świątyni Tezeusza, w Stoach, na Agorze, i nie wiem czy jest w mieście lub najbliższych okolicach jedna przewrócona kolumna, której bym nie oglądał. […] Na Akropol latam prawie codziennie i aż nie chce się wierzyć, żeby ludzie mogli stworzyć taką górę arcydzieł.
Kolejnym punktem podróży były Włochy. Poza Neapolem, Florencją oraz Rzymem, pisarz miał możliwość zobaczenia również Wezuwiusza, o którym pisał:
Co za groza i wspaniałość, gdy ta otchłań schodząca aż do wnętrzności ziemi nagle zagada. Myślisz, że to siedzą jakieś żyjące potworne potęgi, które chwyta gniew na widok człowieka zaglądającego w ich siedzibę. […] Zdaje ci się, że chwila jeszcze, a wszystko się zatrzęsie i zapadnie.
Po ponad dwóch miesiącach podróży Sienkiewicz wrócił do kraju pod koniec 1886 roku. W kolejnych latach odwiedził wcześniej poznane już miejsca. Z jego licznych odysei warto w tym miejscu wspomnieć o 40-dniowej wizycie w Hiszpanii, która miała miejsce w 1888 roku. Pisarz zwiedził Barcelonę, Walencję, Kordobę, Grenadę, Sewillę oraz Madryt. W listach pozostawił ciekawy opis korridy:
Widziałem na arenie momenty, w których okrucieństwo nie może iść dalej, ale też i zachwyt publiczności dochodzi wówczas do zenitu. Kobietom oczy zachodzą mgłą z upojenia, każda pierś dyszy z lubością, głowy podają się w tył, a z rozchylonych warg połyskują białe zęby. Rzekłbyś: męka zwierzęcia odbija się w tych niewieścich nerwach, równie natężonym wrażeniem rozkoszy. Tylko w Hiszpanii można podobne rzeczy widzieć.
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Sienkiewicz na Czarnym Lądzie
Ostatnią większą podróżą, którą odbył w swoim życiu Sienkiewicz, była wyprawa do Afryki. Choć na ówczesne polskie warunki podróż wydaje się egzotyczna, należy pamiętać, że nie był to oryginalny pomysł. W końcówce XIX wieku miał miejsce boom na podróże w głąb Czarnego Lądu. Sienkiewicz wyruszył na Czarny Kontynent w Boże Narodzenie 1890 roku. Jego pierwszym przystankiem był Kair. Zwiedził tam piramidy i sfinksa, a także polował w Fayum. Niestety bardzo szybko dopadła go febra, z której udało mu się wyleczyć dzięki troskliwej opiece doktora Kłodzianowskiego z Aleksandrii.
Zobacz także:
- Sienkiewicz (od razu) wielkim pisarzem był? O początkach kariery pisarskiej polskiego noblisty
- O tatarskich (i nie tylko) korzeniach Henryka Sienkiewicza
Po rekonwalescencji wybrał się przez Suez do Zanzibaru. W tym ostatnim został podjęty… przez miejscowego sułtana! Spotkanie było możliwe dzięki listom polecającym, które wcześniej otrzymał. Zanzibar zapisał się w jego pamięci następująco:
Uf, jak gorąco! Każdy ruch oblewa potem. Ale zresztą cuda nad cudami i jeszcze raz cuda! […] Wyspa jest olbrzymią cieplarnią, którą sobie Pan Bóg urządził. Mango, kokosy, drzewo chlebowe, annany, carica-papaja, banany i tysiące innych stanowią jeden las. Miasto dziwne, domy arabskie, mury, banany, chałupy Negrów kryte bambusami, wszystko pomieszane.
Sienkiewicz podjął również wyprawę myśliwską w głąb lądu. Niestety, polowanie zostało przerwane przez ponowny atak febry. Choroba bardzo mocno dała się pisarzowi we znaki i zmusiła go do całkowitego przerwania swojej afrykańskiej odysei. Pod koniec kwietnia 1891 roku wrócił na stary kontynent. Po powrocie Litwosa wiele gazet zamieszczało informacje o początkach nowej powieści, której akcja miała dziać się w Afryce. Faktycznie tak się stało, ale dopiero 19 lat później, kiedy ukazały się pierwsze odcinki „W pustyni i w puszczy”.
W ostatnich 25 latach swojego życia Sienkiewicz wielokrotnie podróżował po Europie, odwiedzając przede wszystkim Włochy, Austro-Węgry czy Szwajcarię, do której po raz pierwszy zawitał w 1894 roku. Nie można zapominać również o jego podróży do Sztokholmu w 1905 roku, kiedy odbierał z rąk szwedzkiego króla Oskara II literacką Nagrodę Nobla. Ryszard Kapuściński powiedział kiedyś: „Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”. Myślę, że słowa Kapuścińskiego mogą stanowić idealne podsumowanie licznych wypraw naszego wielkiego pisarza. Nie bez znaczenia jest również fakt, że Sienkiewicza zastała śmierć, kiedy przebywał poza granicami kraju, w Szwajcarii. Czyli, pisząc krótko, w podróży.
Od początku ukazywania się serii artykułów o autorze „Quo Vadis” wielokrotnie cytowałem jego ciekawe listy. Kolejny odcinek będzie poświęcony twórczości epistolograficznej pisarza, ale o tym opowiem już za miesiąc wraz z pracownikami Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku (Muzeum Narodowe w Kielcach).
Rok 2016 został ustanowiony przez Parlament RP rokiem Henryka Sienkiewicza. Z tej okazji co miesiąc, do grudnia 2016 roku, przy współpracy z Pałacykiem Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, na łamach portalu będziemy publikować artykuły prezentujące twórczość i życie pisarza.
Bibliografia
- Kowalska-Lasek Agnieszka, Na czarnym lądzie, Kielce 2011.
- Krzyżanowski Julian, Henryk Sienkiewicz. Kalendarz życia i twórczości, Warszawa 2012.
- Putkowska Lidia, Orientalna podróż Sienkiewicza a Pan Wołodyjowski, Kielce 2007.
- Sienkiewicz Henryk, Listy tom II, Warszawa 1996.
- Szczublewski Józef, Sienkiewicz. Żywot pisarza, Warszawa 2006.
Redakcja: Agnieszka Woch