Tadeusz Katelbach – „O zjednoczenie i legalizm. Ostatni akt życia publicznego Kazimierza Sosnkowskiego” – recenzja i ocena
Sosnkowski był wszechstronnie utalentowanym intelektualistą, typem szlachetnego patrioty (opinia Tadeusza Katelbacha, którą podzielam), ale przede wszystkim długoletnim towarzyszem walki i najwierniejszym, polityczno-wojskowym uczniem Józefa Piłsudskiego. Generał uważał, że nieuprawnione jest porównywanie go do Piłsudskiego : Znałem i uznawałem moralne i faktyczne prawo do wodzostwa u jednego tylko człowieka, który życiem całym sobie to prawo zdobył; wszystko poza tym to tylko epigonizm, istna inflacja diadochów. To właśnie jego, a także Edwarda Rydza-Śmigłego, Piłsudski oceniał najwyżej ze swojej kadry oficerskiej. Pomimo, iż ich drogi faktycznie rozeszły się po zamachu majowym Sosnkowski, do ostatnich chwil życia, był największym spadkobiercą myśli politycznej Komendanta.
W czasie swojej długiej kariery piastował szereg ważnych stanowisk dowódczych i ministerialnych, choć nigdy o absolutnie pierwszorzędnym znaczeniu. Wiązało się to z ogromną odpowiedzialnością. Dlatego po zakończeniu II wojny światowej** Sosnkowski, świadom swej pozycji i ogromnych podziałów wśród polskich elit emigracyjnych, postanowił podjąć się misji zjednoczeniowej.**
O ostatnim wielkim zadaniu generała opowiada książka polityka i znakomitego publicysty Tadeusza Katelbacha pt. O zjednoczenie i legalizm. Ostatni akt życia publicznego Kazimierza Sosnkowskiego. Ukazała się ona w opracowaniu historyka wojskowości dr. Jerzego Kirszaka i dyrektora Wojskowego Biura Historycznego im. gen. K. Sosnkowskiego dr. hab. Sławomira Cenckiewicza.
Miłośnicy historii, którzy żywo interesują się polskimi dziejami politycznymi drugiej połowy XX wieku, powinni zapoznać się z treścią tej ważnej publikacji (radziłbym to również niektórym polskim politykom). Katelbach, na przykładzie powojennej działalności gen. Sosnkowskiego, w przystępny sposób zobrazował dzieje sporów, jakie wybuchały wśród polskich elit politycznych, przebywających po II wojnie światowej na przymusowej emigracji.
Opracowanie to pisane jest z perspektywy sympatyka generała, czego Katelbach nie ukrywa już od pierwszych stron książki. Autor zdobył głęboką wiedzę o politycznych rozgrywkach wśród Polaków na uchodźstwie. Tym samym opisał poszczególne etapy podejmowanych przez generała prób zjednoczenia polskich stronnictw i ugrupowań politycznych działających na Zachodzie. Sosnkowski doskonale zdawał sobie sprawę ze swojego autorytetu i próbował go wykorzystać do połączenia skłóconych sił politycznych. Zjednoczona emigracja stanowiła dla generała idée fixe. Tylko taka mogła cokolwiek znaczyć wobec rządów Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. I kiedy wydawało się, że marzenia Sosnkowskiego mogą się ziścić, na przeszkodzie stanęli politycy rozumujący kategoriami tu i teraz.
Jednocześnie, o czym Katelbach kilkakrotnie przypomniał, Sosnkowskiemu zależało, aby wszystkie podejmowane przez niego działania musiały być zgodne z tekstem polskiej konstytucji z 1935 r. Generał pod tym względem był niezwykle konsekwentny i pryncypialny. Legalizm był dla niego prawdziwym sacrum, którego nie wolno było naruszyć ani ominąć. Nie rozumieli tego politycy wywodzący się z różnych emigracyjnych stronnictw.
Zasadnicza treść książki składa się z dziesięciu rozdziałów, przygotowanych przez Katelbacha. Istotne uzupełnienie opracowania stanowią: Wprowadzenie do pierwszego wydania w kraju oraz Prolog, czyli senator i „Kazimierz Zjednoczyciel”. Wprowadzenie przygotowane przez Cenckiewicza i Kirszaka ukazuje zawiłe losy tej publikacji. Ponadto napisany przez dyrektora WBH Prolog, przedstawia genezę sporu wywołanego charakterem ciężko schorowanego Prezydenta RP na Uchodźstwie Władysława Raczkiewicza, a także współpracę Katelbacha i Sosnkowskiego na kanwie prób zjednoczenia polskiej emigracji.
Książka Tadeusza Katelbacha jest opracowaniem niezwykle ważnym. Pokazuje ona bowiem polskie polityczne piekiełko na emigracji z perspektywy uczestnika tamtych wydarzeń. Dla niektórych może być to fascynująca lektura, dla innych solidna lekcja polityki.