Staroegipska sztuka pokazuje spadek populacji ssaków
Na wielu staroegipskich inskrypcjach i płaskorzeźbach pojawiają się oryksy i bawolce, które żyły w Egipcie sześć tysięcy lat temu. Ostatnie badania oparte na informacjach archeologicznych zebranych w 1998 roku przez Dale Osborna pokazują, że zaczęły one wymierać w wyniku zmian klimatycznych, co doprowadziło do tego, że dziś, zamiast trzydziestu ośmiu gatunków dużych ssaków, w Egipcie żyje ich tylko osiem.
Justin Yeakel, ekolog z Simon Fraser University w Vancouver, prezentując wyniki badań stwierdził: W danych tych są ukryte interesujące historie, całkowicie zgodne z przekazami artystycznymi i źródłami pisanymi. Przypomniał m.in. Arystotelesa, który wspominał o rzadkim występowaniu lwów w Grecji niedługo przed tym, jak przestały one być przedstawiane w lokalnej sztuce. Wymieranie różnych gatunków nakłada się czasowo na okresy gwałtownych zmian w populacji ludzkiej, np. 5500 lat temu na Saharze, 4140 lat temu po upadku Akadu czy Ugaritu 3100 lat temu.
Yeakel badał razem Mathisem Piresem z Uniwersytetu w San Diego wpływ wymierań na łańcuch pokarmowy, przede wszystkim w oparciu o dane dotyczące rozmiaru zwierząt. Ich rozważania pokazują, że wraz z czasem malała ilość stabilnych łańcuchów, zwłaszcza przez ostatnie dwieście lat ich funkcjonowania. Badacze twierdzą, że nie było to spowodowane losowymi wydarzeniami. Według nich obecność lub nieobecność jednego gatunku nie zmieniała łańcuchów, w przeciwieństwie do zmian wprowadzonych przez człowieka.
Źródło: nature.com
Zobacz też:
- Animal studies – wyzwanie dla historiografii?
- Kot: myszołap, towarzysz, symbol
- Kleopatra — piękność znad Nilu
Redakcja: Tomasz Leszkowicz