Saladyn i zdobycie Jerozolimy

opublikowano: 2010-06-29, 00:39
wszelkie prawa zastrzeżone
Saladyn i jego armia świętowali wielkie zwycięstwo. Po bitwie pod Hattin wojska sułtana spędziły wieczór 4 lipca na wychwalaniu Boga. W obozie rozlegały się modlitwy dziękczynne kierowane do Najwyższego. Ta noc była jedną z najszczęśliwszych w życiu Sułtana. W ciągu dwóch dni rzucił Franków na kolana, a teraz mógł dokończyć dzieła.
reklama

Saladyn i zdobycie Jerozolimy – zobacz też: Bliski Wschód - miejsce starcia cywilizacji? [historia, artykuły, publicystyka]

Co chciał osiągnąć Saladyn?

Saladyn

Dżihad sułtana osiągał punkt kulminacyjny. Nie jest łatwo ocenić czy Saladyn od początku swojej kampanii zakładał marsz na Jerozolimę. Jest to mało prawdopodobne, ale bitwa pod Hattin zdecydowanie otworzyła przed nim niesamowite możliwości. Dlatego już 5 lipca Jusuf skierował swoje siły pod Tyberiadę, gdzie nadal broniła się żona hrabiego Rajmunda. Jak pisze Ibn al-Asir: [Saladyn] Zaproponował jej bezpieczny przejazd wraz z całą świtą i dobytkiem i cytadela w mieście poddała się na honorowych warunkach jeszcze tego samego dnia. Było to pierwsze, ale nie ostatnie z miast Outremer, które uzyskało tak łagodne warunki kapitulacji i poddało się muzułmanom bez walki.

Saladyn zdawał sobie sprawę, że szok po porażce pod Hattin znacznie osłabił morale całego Królestwa. Wiedział, że im szybsze tempo narzuci swoim oddziałom, tym więcej twierdz uda mu się zająć. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że jego wojska były pospolitym ruszeniem zebranym na potrzeby świętej wojny i w przypadku dłuższej kampanii liczebność tej armii mogła systematycznie maleć. Czas działał na niekorzyść sułtana, więc cokolwiek chciał osiągnąć, musiał działać zdecydowanie, stąd nie chciał tracić cennych dni na oblężenie. Jak wskazuje badacz wojskowości okresu krucjat, David Nicolle, Była pora żniw i lennicy ikta musieli sprawdzić, czy zebrano plony. Ponadto w myśl muzułmańskiego prawa ila zaniedbywanie żony przez ponad cztery miesiące dawało jej podstawę do rozwodu. Saladyn wyraźnie obawiał się, że jego siły rozpłyną się .

Saladyn i zdobycie Jerozolimy – zobacz też:

Dlaczego zatem sułtan nie zaatakował świętego miasta od razu po bitwie? Zajęcie Jerozolimy mogłoby wyhamować impet jego ofensywy, a Jusuf chciał wykorzystać dostępne mu siły do zajęcia jak największej ilości łacińskich twierdz. Trzeba pamiętać, że garnizony poszczególnych fortec zastały w większości wybite pod Hattin. Dlatego przejmowanie miast było zadaniem nietrudnym, a przy okazji można było się na tym znacznie wzbogacić.

reklama

Twierdza za twierdzą

Nowym zarządcą Tyberiady mianował Saladyn jednego ze swoich zaufanych, Sarim ad-Dina. W tym czasie wojska dżihadu po wyleczeniu wszystkich swoich rannych ruszyły spod Hattin i rozłożyły obóz niedaleko jeziora Tybieradzkiego. Jusuf wiedział, że choć rozbił armię Franków to święte miasto nie podda się bez walki. Nawet najlepsze warunki mogły nie wystarczyć, by skłonić je do kapitulacji. Dlatego najpierw postanowił skierować się na wybrzeże, a oblężenie Jerozolimy zostawił sobie „na deser”. Jak podaje Baha ad-Din, 7 lipca sułtan opuścił okolice Tyberiady, rozpoczynając swój zwycięski marsz. Pierwszym celem stała się Akra. Było to jedno z najważniejszych miast Outremer, które odegrało bardzo istotną rolę w okresie krucjat. Dość wspomnieć, że miała to być później twierdza krzyżowców na Bliskim Wschodzie, a jej upadek wyznacza koniec epoki wypraw krzyżowych. Pod względem strategicznym i handlowym Akra była dużo cenniejsza od Jerozolimy, między innymi dlatego, że znajdujący się tam port umożliwiał ewentualne dostawy wojska i żywności.

Jednak w roku 1187 miasto nie było gotowe, by sprostać siłom Saladyna i 9 lipca zajął on nadmorską twierdzę praktycznie bez walki. Jak opisuje Baha ad-Din: rozpoczął atak i zajął miasto . Po zdobyciu Akry uwolnił 4000 muzułmańskich jeńców, bardzo się też wzbogacił: przejął wszystkie skarby, magazyny i składy kupieckie w mieście, których były niezliczone ilości, gdyż miasto Akra było centrum handlu . Tak szybki upadek potężnej fortecy upewnił Saladyna o bezbronności Franków. Sułtan podzielił swoją armię na mniejsze jednostki operacyjne i skierował je na najważniejsze warownie. Podobnie jak Akra, łupem Saracenów padły: Nablus, Hajfa, Cezarea, Sefforis i Nazaret. Przyczyną tak ogromnego sukcesu muzułmańskich wojsk był brak garnizonów we wspomnianych miastach.

Jak pisze Baha ad-Din: wszystkie te miejsca były bezbronne z powodu śmierci lub niewoli ich protektorów . Po ustanowieniu nowej władzy w Akrze i podzieleniu łupów między swoich żołnierzy, Saladyn skierował się w kierunku północnym na twierdzę Tibnin. Jego wojska podjęły regularne oblężenie, blokując miasto i wznosząc machiny oblężnicze. Było to pierwsza taka operacja od początku całej kampanii wojennej. Arabski kronikarz podkreśla odwagę chrześcijańskich obrońców Tibninu: Bronili go odważni mężowie, silni w swej religii . Dopiero po 10 dniach ciężkich walk miasto uległo Saracenom, a ci z obrońców, którzy uniknęli śmierci, dostali się do niewoli.

reklama

Kolejnym miastem na szlaku kontrkrucjaty był Sydon. Jednodniowe oblężenie zakończyło się pełnym sukcesem. Następnie Jusuf skierował wojska na Bejrut. Tutaj, podobnie jak pod Tibninem, sułtan musiał zatrzymać się na nieco dłużej, ale 6 sierpnia, po tygodniu i kilku szturmach, również to miasto zostało zdobyte.

Saladyn pod Tyrem i Askalonem

Uliczka w chrześcijańskiej dzielnicy Tyru (fot. Heretiq , na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 Generic)

Najsilniejszą twierdzą w tym rejonie był Tyr. Podobnie jak Akra, był potężną portową fortecą. Sułtan rozbił obóz jej murami, ale nie zamierzał podejmować długiego oblężenia. Tak opisał ówczesną sytuacjęłaciński świadek wydarzeń: Uciekliśmy na galerze, godząc się z myślą, że Tyr upadnie. Niektóre miasta są jeszcze bezpieczne i czekają na pomoc ze strony kościoła zachodu […] tak wielka jest liczebność Saracenów i Turków, że od Tyru, który właśnie oblegają, pokrywają całą powierzchnię ziemi aż do Jerozolimy . Z tej relacji wynika, że miasto mogło zostać zajęte przez Saladyna, ale prawdopodobnie sułtan nie podjął poważniejszych prób jego zdobycia ze względu na szczupłość wojsk, jakie miał wówczas do dyspozycji. Duża część jego sił zajęta była opanowywaniem mniejszych fortec Outremer . Trzeba pamiętać, że koncentracja oddziałów nie była sprawą łatwą, o czym przekonał się już kilkanaście lat wcześniej w przegranej bitwie pod Mont Gisard. Imad ad-Din wskazuje, że okolicznością, która mogła wpłynąć na decyzję sułtana, był nękający go atak kolki. Ponoć brat sułtana, Al-Adid, miał go przekonać do jak najszybszego skierowania się na Jerozolimę, argumentując to niebezpieczeństwem nagłej śmierci Saladyna. Widać tu jednak raczej chęć usprawiedliwienia decyzji Jusufa. Nie ulega wątpliwości, że Sułtan miał problemy z utrzymaniem pod kontrolą żywiołu dżihadu. Podobnie było i tym razem.

Historycy krucjat zarzucają Saladynowi, że zostawił w rękach Franków tak ważną warownię, która później posłużyła za punkt koncentracyjny w czasie kolejnej krucjaty. Według nich był to jego najgorszy błąd, gdyż pozostawił krzyżowcom punkt zaczepienia w Lewancie. Sułtan przejął wiele twierdz wybrzeża, ale jego celem była Jerozolima. W obliczu i tak oszałamiającego sukcesu, Tyr nie wydawał się tak istotny. Poza tym oblężenie miasta musiałoby zająć sporo czasu, a tego Saladyn wolał nie tracić. Tym samym nadmorska forteca stała się schronieniem dla chrześcijan i jednym z ich ostatnich ważnych punktów oporu na wybrzeżu. Przybywali tu uciekinierzy nie tylko z okolicy, ale także całego wybrzeża. Miasto było przeludnione. Sułtan uznał, że rozsądniej będzie zdobyć kilka twierdz południa Outremer, a następnie skierować się po najcenniejszy łup – Jerozolimę.

reklama

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Saladyn ruszył zatem na leżący przy granicy z Egiptem Askalon. Miasto leżało na szlaku handlowym egipsko-syryjskim i od ponad 30 lat znajdowało się w rękach łacinników. Jego zdobycie było niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa karawanom. Wojska Saladyna dotarły pod twierdzę 23 sierpnia 1187 roku, zajmując po drodze: Ramlę, Ibelin i Darum.

Askalon postanowił się bronić, więc rozpoczęło się regularne oblężenie. Jusuf mylił się, zakładając, że uda mu się zająć miasto z marszu. Zamiast spodziewanej szybkiej kapitulacji, Saladyn napotkał silny opór obrońców, który udało się złamać dopiero 5 września. Trwające 13 dni walki o Askalon były najdłużej trwającym oblężeniem od bitwy pod Hattin. Mimo to zajęcia twierdzy okazało się bardzo istotne. Zabezpieczało to szlak handlowy i już w miesiąc po zdobyciu miasta z Damaszku mogła wyruszyć pierwsza karawana. Sułtan wysłał też swoje wojska w celu zdobycia pobliskich warowni. W ręce muzułmanów wpadła Gaza i Bajt Dżibril.

Wraz z przejęciem wybrzeża Outremer, działania zaczepne rozpoczęła flota egipska. Okręty Saracenów zagroziły szlakom handlowym i komunikacyjnym Franków. Można powiedzieć, że prowadzona była pełna ofensywa na morzu i lądzie. Do armii sułtana dołączyły posiłki z Kairu i tak wzmocnione wojska były gotowe podjąć atak na najważniejsze miasto Palestyny.

Na Jerozolimę!

Saladyn doskonale wiedział, że wysiłek jego kampanii musi teraz zostać skierowany przeciwko świętemu miastu. Jak opisał to Imad ad-Din: Sułtan ruszył, by wziąć wodze Jerozolimy, które teraz wisiały bezpańsko, by uciszyć chrześcijańskich wichrzycieli i pozwolić muezinowi by znów był słyszalny .

Jeśli zastanowić się, dlaczego sułtan ruszył na Al-Kuds dopiero po ponad dwóch miesiącach od zwycięstwa pod Hattin, to przyczyna wydaje się oczywista. Jusuf specjalnie opóźniał moment oblężenia, chcąc wzbogacić się przy przejmowaniu łacińskich twierdz. Ludność chrześcijańska w zajmowanych warowniach musiała płacić podatek lub wydać okup i udać się w dowolnym kierunku. Sułtan mógł uchodzić za wspaniałomyślnego i łaskawego najeźdźcę, ale wynikało to bardziej z pragmatyzmu niż faktycznej szlachetności Ajjubidy. Łagodne warunki kapitulacji oferowane miastom w trakcie całej kampanii były znakomitym zabiegiem finansowym Jusufa. Pieniądz był cenniejszy niż bezmyślna i krwawa wojna. A jak wiadomo, utrzymanie wpływów politycznych kosztowało sułtana fortunę. Wiedział, że okrucieństwem wobec chrześcijan nie zapełni ciągle pustego skarbca. Trzeba pamiętać, że musiał wydawać ogromne sumy, by usankcjonować panowanie swojej dynastii.

reklama
Dirham Saladyna, wybity w 1190 roku (fot. PHGCOM)

Frankowie uciekający ze zdobytych miast szukali najczęściej schronienia w innych twierdzach, które i tak były później zdobywane. Ci, którzy nie mogli zapłacić Saladynowi, stawali się niewolnikami. Wielu uciekało do Jerozolimy, której ludność w tym czasie określa Baha ad-Din na 60 tysięcy (wspomina on, że aż tylu było samych żołnierzy, nie licząc kobiet i dzieci).

Frankowie szukający schronienia przed muzułmanami w świętym mieście wiedzieli, że sytuacja jest krytyczna. Zapewne zastanawiali się, czemu Bóg ich opuścił i zostawił Outremer na pastwę niewiernych? Kolejne fale uciekinierów przynoszące przerażające wieści o sukcesach Saladyna musiały porażać obrońców miasta. Skoro całe wybrzeże poddawało się Saracenom, to jakie szansę miała jedna twierdza, która wbrew pozorom nie była potężniejsza od Akry czy Tyru? Oczywiście znaczenie symboliczne Jerozolimy było niepodważalne, ale możliwości obronne miasta były coraz mniejsze: wielka liczba ludzi zebrała się w mieście z pobliskich fortec, wierząc raczej w świętość miejsca niż jego szanse na obronę. Na tak ogromną masę ludzi znaleźć można było tylko 14 rycerzy . Z każdą nową wiadomością o zwycięstwach Saladyna morale ludności pogarszały się, a nadzieja na odsiecz była zwykłym pustynnym mirażem. Tak opisał tę sytację Imad ad-Din: Wieści [o sukcesach Saladyna] docierały do Jerozolimy, a serca mieszkańców drżały ze strachu przed potęgą islamu .

Oblężenie Al-Kuds

Zastępy dżihadu ruszyły spod Askalonu na Jerozolimę. Na czele władzy miasta stał patriarcha Herakliusz i Balian z Ibelinu. Jak opisuje Ibn al-Asir, władza Pana Ibelinu miała być równa królowi. Według kronikarza w mieście mieli zebrać się Ci, którym udało się uciec spod Hattin (Balian również należał do tej grupy). Jerozolima stała się miejscem koncentracji mieszkańców uciekających przed nawałą islamu. Szukali tu schronienia Frankowie z różnych rejonów Outremer. Jak podaje A.R. Azzam liczba ludności świętego miasta podwoiła się w tym okresie, z 30 do 60 tysięcy. Oblężenie miasta rozpoczęło się 20 września 1187 roku. Zgodnie z łacińską relacją Jerozolima została otoczona ze wszystkich stron przez niewiernych, którzy prowadzili ciągły ostrzał łuczniczy. Saraceni mieli wznosić gniewne okrzyki i odgłosy, a Saladyn powiedział ponoć na początku oblężenia: Jeśli Bóg nam pobłogosławi, by wypędzić naszych wrogów z Jerozolimy, zwycięstwo będzie nasze! Jakimi modlitwami mu się odwdzięczymy jeśli zdecyduje się nas wesprzeć?

reklama

Po drugiej stronie murów chrześcijanie modlili się o cud, który miał ich uratować z beznadziejnej sytuacji. Siły, jakimi dysponował wówczas Saladyn, kronika łacińska „De Expugatione Terrae Sanctae per Saladinum” (jest to bardzo cenna relacja pisana przez osobę znajdującą się wówczas w Jerozolimie) ocenia na 10 tysięcy kawalerzystów i tyleż samo piechoty. Była to mniejsza armia niż ta, którą dysponował sułtan pod Hattin, ale jest to całkiem zrozumiałe wobec zajęcia tylu twierdz i trwającej cały czas kampanii wojennej na wybrzeżu. Kronikarz Imad ad-Din sugeruje, że w mieście było: 70 tysięcy frankijskich żołnierzy, razem mieczników i łuczników, wojowników […] gotowych bronić miasta .

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4

Po pięciu dniach walk Saladyn przeniósł ciężar ataków z zachodniej części miasta na północny odcinek murów, gdzie umocnienia miasta wydawały się najsłabsze. Celem Saladyna było również zablokowanie wypadów prowadzonych przez krzyżowców. E. Cline podaje jeszcze inna ważną przyczynę tej decyzji: atakując od strony zachodniej Saraceni mogli prowadzić natarcie na mury dopiero po południu, kiedy promienie słoneczne nie były już tak dokuczliwe. Dlatego logicznym było znalezienie innego dogodnego miejsca do szturmów.

Wybór Saladyna padł na północna część umocnień. Jak pisze Imad ad-Din: Saladyn przesunął wojska na północna stronę i rozbił tam swój namiot, odcinając linie Franków i otwierając drogę śmierci . Było to dokładnie to samo miejsce, przez które krzyżowcy wtargnęli do miasta 88 lat wcześniej (ciekawe, że Sasanidzi w 614 roku również atakowali ten fragment murów). Rozpoczął się tydzień zaciekłych walk. Jak opisują kronikarze arabscy, Frankowie walczyli bardzo dzielnie, z całą swoją energią . Prowadzono też potężny ostrzał murów przy pomocy katapult i balist: Podstawy jak i blanki murów kruszyły się i rozpadały od kamieni wystrzeliwanych z katapult […] pociski były nie do zatrzymania, wszelkie środki zaradcze były bezcelowe […] atak katapult nigdy nie ustawał […] [muzułmanie] wystrzeliwali pocisk za pociskiem . O sile muzułmańskich machin oblężniczych wspomina też Imad ad-Din: Wzniesiono katapulty, przez co [sułtan] napełnił wymiona rzezi, powodując trzęsienie murów pod naporem kamiennych pocisków […] Nie mogli dłużej wystawiać głów poza mury nie napotykając śmierci, dnia klęski i rzucenia ich dusz na potępienie . W trakcie oblężenia Saraceni mieli używać też ognia greckiego.

reklama

Na obleganej północnej części murów jerozolimskich miał znajdować się krzyż upamiętniający zdobycie miasta przez Franków. Wzniesiony niedługo po szturmie z 1099 roku miał być gwarantem opatrzności bożej. Kiedy pod ostrzałem pocisków mur się zawalił, wspomniany znak krzyża został zniszczony: Zaciekli wrogowie zniszczyli ten krzyż strzałem z jednej z ich machin i tym samym zawalił się potężny kawałek muru . Podobnie jak w przypadku bitwy pod Hattin, upadek ważnego symbolu religijnego oznaczał symboliczny kres walki i klęskę łacinników. Jak opisuje Baha ad-Din: Ich serca upadły na duchu […] Zrozumieli, że zginą […] skruszeni zaczęli skłaniać się ku kapitulacji . Morale obrońców były coraz słabsze i jak podaje relacja łacińska: Chrześcijanie opadali na duchu, dlatego w tym czasie ledwo 20 czy 30 osób broniło murów miasta . Na nic się zdały próby zachęcenia do walki, nawet przy pomocy pieniędzy: Nie było ani jednego męża w całym mieście, który byłby odważny na tyle, by trzymać nocną wartę na murach, nawet za cenę 100 bizantów. Na własne uszy słyszałem pomiędzy murem a zabudowaniami miejskimi głosy nawoływania, w których ogłaszano (w imieniu Patriarchy i innych wielmożów), że jeśli znajdzie się 50 silnych i odważnych oficerów, którzy z własnej woli wzięli by oręż i trzymali straż na odcinku muru, który został zniszczony, otrzymają 5000 bizantów. Chętnych nie znaleziono .

Saladyn (ilustracja z XII-wiecznego rękopisu)

Kapitulacja

Spodziewano się nieuchronnej klęski i do Saladyna udała się delegacja na czele z Balianem: Tymczasem wysłali legatów do króla Syrii, błagając go, by uspokoił gniew i przyjął ich jako sprzymierzeńców, jak to czynił wobec innych [miast]. Rozmowy z Saladynem były początkowo bardzo trudne (według oficjalnej wersji). Pozycja negocjacyjna łacinników była kiepska, nie mogli się spodziewać odsieczy, a północna część murów zawaliła się. Wydawało się, że lada dzień muzułmanie wejdą do miasta. Według Imad ad-Dina sułtan miał powiedzieć: Żadnej pobłażliwości ani łaski dla was . W podobny sposób relacjonuje wypowiedź Saladyna kronikarz Ibn al-Asir: Rozprawimy się z wami, tak jak potraktowaliście mieszkańców Jerozolimy, gdy ją zajęliście w 1099 roku przy pomocy morderstw, zniewolenia i innych podobnych okrucieństw .

reklama

Zarówno relacja arabska jak i łacińska zgodnie podają, że początkowo Jusuf chciał skąpać Jerozolimę we krwi, jak to uczynili krzyżowcy w 1099 roku. Zapewne przyjął taką postawę, by przypodobać się swoim doradcom i jeszcze bardziej zaniepokoić Franków. Ostatecznie jednak Saladyn przystał na bardzo łagodne warunki kapitulacji. Kronika Imad ad Dina wskazuje, że niemały wpływ na ostateczną decyzję sułtana miała postawa Baliana, który miał zagrozić muzułmanom: Spalimy domy i zburzymy świątynie i zostawimy was we wstydzie nie możności uczynienia z nas niewolników […] Co do dobytku, prędzej go zniszczymy niż go wam oddamy . Potwierdza to relacja Ibn al-Asira: Jeśli poczujemy, że śmierć jest nieuchronna, niech Bóg mi będzie świadkiem, zabijemy nasze dzieci, żony, spalimy nasz dobytek, by nie zostawić Wam dinara albo drachmy, nawet jednego mężczyzny albo kobiety, by zniewolić . Odważnej postawy Baliana nie potwierdza jednak kronika łacińska ani relacja Baha ad-Dina. Jeśli jednak Saladyn usłyszałby groźbę utraty tylu bogactw, to zapewne musiałby przyjąć łagodniejsze rozwiązanie. Sułtanowi zależało na pieniądzach jako gwarancie władzy i wpływów. Jak wiadomo Jerozolima była przeludniona, dzięki czemu jej zdobycie musiało przynieść sowity dochód i zapewne licznych niewolników.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Warunki, na które zgodzili się łacinnicy, podaje Imad ad-Din: Zgodnie z traktatem, wraz z upływem 40 dni, ktokolwiek nie mógł albo odmówił zapłaty, stawał się niewolnikiem zgodnie z prawem i przechodził na naszą własność. Opłata wynosiła 10 dinarów za każdego mężczyznę, 5 za kobietę, a za dziecko 2 dinary . Dla zamożnej części Jerozolimy te warunki były łatwe do spełnienia, ale dla wielu, którzy przybyli do Jerozolimy szukając schronienia, był to smutny kres ich wędrówki Jak podaje relacja łacińska, takie warunki ucieszyły patriarchę i tych, którzy posiadali pieniądze. Nie wszyscy byli jednak zadowoleni z wyniku negocjacji, a szczególnie rzesze uciekinierów, którzy nie mieli czym zapłacić: Nie mamy złota. Co z nami będzie? […] Kto by pomyślał, że taka niesprawiedliwość zostanie przyjęta przez Chrześcijan?

reklama
Saladyn – król Egiptu (ilustracja z XV-wiecznego manuskryptu)

Ugoda została zawarta po aż kilkunastu spotkaniach delegacji obu stron. Być może Saladyn specjalnie opóźniał negocjacje. Dopiero 2 października Jerozolima została przejęta z rąk chrześcijan. Był to znakomity zabieg propagandowy, bowiem w tym dniu zgodnie z tradycją prorok miał udać się w podróż na magicznym wierzchowcu Al-Buraku do nieba. Saladyn nie tylko odzyskał święte miasto, ale uczynił to w tak symboliczny sposób. Zajęcie Jerozolimy było uroczystym zwieńczeniem sukcesu spod Hattin, Saladyn stał się wielkim bohaterem islamu. W tym właśnie dniu spełniło się też jego największe marzenie – przyćmił swojego poprzednika, Nur ad-Dina. Ogromny sukces kampanii 1187 roku udowodnił muzułmanom, że Ajjubidzi są godnymi kontynuatorami dzieła Zengidów. Jak pisze Imad ad-Din o słowach samego sułtana: Bóg zarezerwował zasługę wielkiego podboju dla jednej dynastii – Ajjubidów – by zjednoczyć wszystkie serca . Co więcej, Saladyn pokazał, że to dopiero jego rządy mogły przynieść tak oszałamiający sukces. Dżihad tureckiej dynastii Nur ad-Dina musiał usunąć się w cień w obliczu kampanii wojennej Jusufa. Tym samym uzurpacja (przejęcie władzy w Syrii) sułtana nabrała niezmywalnej wartości symbolicznej.

De facto Saladyn nie musiał wykazać się wielkimi talentami strategicznymi. Po zniszczeniu armii krzyżowców miał przed sobą tylko bezbronne miasta Outremer. Działania oblężnicze w okresie od lipca do września 1187 roku trwały średnio kilka dni (najczęściej twierdze poddawały się od razu, najdłużej trwało oblężenie Askalonu). Mimo że Jerozolima była stołecznym miastem Królestwa, jej walka zakończyła się zaskakująco szybko. Trzeba podkreślić, że najważniejszą przyczyną takiego stanu rzeczy była bitwa pod Hattin. Bez tej batalii Saladyn nie mógłby osiągnąć zwycięstwa na taką skalę. Kronika łacińska w następujący sposób podsumowuje zdobycie Al-Kuds: Nasi ludzie trzymali miasto Jerozolimę przez około 89 lat [dokładnie 88] […] W krótkim odstępie czasu Saladyn podbił prawie całe Królestwo. Wywyższył wspaniałość prawa Mahometa i pokazał poprzez to wydarzenie, że jego siła przewyższyła tych wyznających religię chrześcijańską .

reklama

Sułtan w Jerozolimie

Wraz z początkiem października 1187 roku Jerozolima ponownie znalazła się rękach muzułmanów. Jak napisał Baha ad-Din: Bóg dał zwycięstwo islamowi przez swoją siłę i potęgę . W świętym mieście przetrzymywanych było wielu muzułmańskich jeńców: Bóg uwolnił więzionych wyznawców islamu, znaczna była ich liczba, ok. 3000 dusz . Dzień triumfu opisał Ibn al-Asir: miasto poddało się w piątek 2 października. To pamiętny dzień, w którym muzułmańskie flagi powiewały na murach Jerozolimy . Przy każdej bramie sułtan kazał umieścić straże i urzędnika, który miał być odpowiedzialny za ściąganie okupu – kronikarz wspomina o malwersacjach finansowych wspomnianych urzędników: W rzeczywistości tylko niewielka część sumy trafiła do skarbca .

Całe miasto zostało wzięte do niewoli, z której każdy mógł się wykupić, jeśli tylko miał pieniądze. Zgodnie z relacją Imad ad-Dina patriarcha Herakliusz miał zebrać mnóstwo kosztowności i nie zważając na los innych opuścił miasto. Arabskie kroniki podają, że Balian w akcie szlachetności miał zapłacić za biednych 30 tysięcy dinarów, co miało starczyć na wykupienie z niewoli 18 tysięcy osób. Ci, których było stać na zapłacenie, podążyła pod eskortą w stronę wybrzeża: Większość z nich udała się do Tyru . Łacinnicy mieli zostać podzieleni na 3 zgrupowania pod dowództwem kolejno: Templariuszy, Joannitów i Baliana wraz z Patriarchą. W celu zapewnienia im bezpieczeństwa Saladyn przydzielił do każdej każdej z grup 50 żołnierzy eskorty.

Kronikarze arabscy zgodnie określają liczbę Franków, którzy znaleźli się w niewoli, na około 16 tysięcy. Jednym z przejawów szlachetności sułtana miała być decyzja o uwolnieniu wszystkich jeńców w starszym wieku. Jeśli się zastanowić, czemu podjął taką decyzję, to odpowiedź jest prosta. Osoby w podeszłym wieku nie nadawały się na niewolników. Co jest może jeszcze ważniejsze, w Jerozolimie znajdowała się wówczas armia Saladyna oraz rzesze jeńców. Wyżywienie takiej masy ludzi byłoby niemożliwe, dlatego sułtan w „akcie łaski” wypuścił jeszcze dodatkowo 2000 mieszkańców.

Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”

Michał Beczek
„Wikingowie na Rusi”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
135
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-37-2

Książka dostępna również jako audiobook!

Baha ad-Din opisuje: Sułtan znalazł się w posiadaniu całego łupu i rozdzielił go pomiędzy emirów i żołnierzy. Wydzielił również odpowiednie sumy dla jurystów, znawców prawa i innych, którzy dołączyli do jego armii . Saladyn miał wyjeżdżać później z Jerozolimy bez pieniędzy, których ilość ocenił kronikarz na 220 tysięcy dinarów. Imad ad-Din wspomina natomiast, że skarbiec wzbogacił się o 100 tysięcy dinarów . Nawet jeśli sułtan otrzymał tylko część przewidywanej kwoty, wynika to z faktu, że Jusuf przekazywał ogromne sumy, by zapewnić trwałość swoich rządów.

Wzgórze świątynne i Ściana Płaczu (fot. David Shankbone , na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0)

Sułtan zezwolił na powrót Żydów do świętego miasta. Wiązało się to nie z kolejnym przejawem łaskawości Jusufa, ale podatkiem, który musieli płacić starozakonni. Przykład Jerozolimy potwierdza, jak pokaźnej ilości pieniądza wymagało utrzymanie władzy, szczególnie w przypadku legitymizacji kurdyjskiej dynastii Ajjubidów.

Nowe porządki w świętym mieście

Zdobycie łacińskiej Jerozolimy zwieńczono symbolicznym zdjęciem krzyża z Kopuły na Skale. Ibn al-Asir wspomina o ogromnych oznakach radości i okrzykach zwycięstwa wznoszonych przez zwycięzców. Sułtan nakazał oczyszczenie meczetów i świątyń: [Muzułmanie] strasznymi odgłosami zbezcześcili świątynię plugawymi ustami, wykrzykując muzułmańskie zawołanie „Bóg jest wielki”

Piątek 9 października był wielkim wydarzeniem w Jerozolimie. Imad ad-Din tak opisał to wydarzenie: Wielki meczet wypełnił się ludźmi […] To szlachetny dzień, wspaniałe błogosławieństwo, wielka świętość […] Zebrany tłum prezentuje się znakomicie, zgromadzenie czystości, zwycięska wspólnota, szlachetne jest zwycięstwo An-Nasira [jeden z przydomków Saladyna oznaczający „Zwycięski”], ten pień islamu, wierny poddany Abbasydów [oficjalna lojalność wobec dynastii Abbasydów była wyłącznie zabiegiem propagandowym], ta dynastia Ajjubidów, dynastia Saladyna . Sułtan uczestniczył w obrzędach, modląc się w Kopule na Skale: Na niego zwrócone były twarze wyznawców; ręce wznoszono do Boga i modlitwy za sułtana słano do niebios .

Uroczystą modlitwę odmówił główny kadi Aleppo Muhi ad-Din, który sprawował tę funkcję od 1183 roku, czyli od przejęcia stolicy Nur ad-Dina. W swojej mowie błogosławił sułtana i jego dokonania: O Wszechmocny Boże, spraw, by trwało królowanie twego sługi, pełnego czci i pokory, wdzięczności za twe łaski i dary; tego, który twym ostrym mieczem jest i lśniącą pochodnią, bojownika twej wiary, obrońcy Ziemi Świętej, niewzruszonego, wielkiego zwycięskiego króla, który prawdziwą religię umocnił, a czcicieli Krzyża pokonał, […] sułtana islamu i muzułmanów, tego, który oczyścił święte miejsce Abu al-Muzzafara, Jusufa, syna Ajjuba, tego, który odrodził imperium przywódcy wiernych. Spraw Boże, by imperium jego na całą rozpowszechniło się ziemię […] zachowaj go dla pomyślności i dobra islamu; chroń jego królestwo w imię wiary; i rozszerz jego panowanie na krainy Wschodu i Zachodu .

Kazalnica Nur ad-Dina

Sułtan zarządził odbudowę meczetu Al-Aksa, gdzie templariusze mieli swoje koszary. Oprócz oczyszczenia budynku Jusuf zapragnął, by sanktuarium odzyskało dawny blask. W tym celu sprowadzono wspaniały marmur i złote ornamenty z Konstantynopola. Saladyn rozkazał też sprowadzić z Aleppo przepiękną kazalnicę wykonaną ponad dwadzieścia lat wcześniej z rozkazu Nur ad-Dina. Ponoć wybudowana została z nadzieją na osobiste umieszczenie jej przez Zengidę w świętym mieście. Było to prawdziwe arcydzieło: Cieśle pracowali nad tym tyle lat, że nie miało sobie równych w całym islamie (niestety, wspaniały zabytek kultury islamu został zniszczony w sierpniu 1969 roku przez Australijczyka Denisa Rohana). Ku czci zdobywcy umieszczono w meczecie Al-Aksa napis: W imię Boga Litościwego Miłosiernego! Sługa Boga i z woli jego działający […] nakazał odnowienie tego świętego mihrabu i całego meczetu, z woli i za pozwoleniem Boga zwyciężył w roku 583 ; zanosi on modły do Boga, dziękując za jego dobrodziejstwa i za łaskawe odpuszczenie mu grzechów .

Wejście do Bazyliki Grobu Świętego (fot. Wayne McLean)

Na rozkaz sułtana zamknięto początkowo Bazylikę Grobu Pańskiego, ale otwarto ją ponownie po kilku dniach. Okazało się jednak, że można było znaleźć bardziej zyskowne rozwiązanie. Ustanowiona została opłata 10 bizantów dla każdego, kto chciał odwiedzić święty przybytek. Ibn al-Asir porównuje Ajjubidę do jednego z kalifów prawowiernych: Ten szlachetny podbój został osiągnięty od czasów Umara [kalifa] tylko przez Saladyna, chwały i honoru godnego . W Jerozolimie sułtan spędził prawie miesiąc, gdyż tyle zajęło mu zebranie i rozdysponowanie okupu od Franków.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego pt. „Wielcy polskiego średniowiecza”:

Marcin Sałański
„Wielcy polskiego średniowiecza”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
71
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-09-9

„Musieli przywyknąć do upokorzeń”

Często dokonuje się porównania dwóch słynnych ataków na Jerozolimę: krzyżowców z 1099 roku. i Saladyna z 1187 roku. Te dwa oblężenia zdecydowanie różni sposób, w jaki zwycięzcy potraktowali mieszkańców miasta. Łacinnicy skąpali je we krwi, dokonując niechlubnej masakry (dziś rozmiar rzezi jest kwestionowany). Sułtan przeciwnie, pozwolił ludności na bezpieczny przemarsz w stronę wybrzeża pod warunkiem zapłaty. Saladyn wiedział, że łaskawość w ówczesnej sytuacji była bardziej opłacalna. Warto jednak przytoczyć relację pewnego syryjskiego chrześcijanina: Słowa nie opiszą tych zbrodni, które dokonano na mieście i których my byliśmy świadkami; jak święte miejsca były sprzedawane ludziom różnych ras; jak kościoły i ołtarze stały się stajniami dla koni i krów i miejscem kaźni, śpiewu i zabawy. Dodać do tego trzeba wstyd mnichów, szlachetnych kobiet, mniszek, które zostały pohańbione przez różnych ludzi, chłopców i dziewczynek którzy stali się tureckimi niewolnikami i zostali rozproszeni na cztery strony świata . Relacja ta została napisana pod wpływem szoku wywołanego ogromem katastrofy. Jest to przekaz kontrastujący z powszechnym przekonaniem o płynnej i łagodnej zmianie władzy w Jerozolimie.

Zdobycie Jerozolimy w 1099 roku

Podobnie, a nawet bardziej złowieszczo, prezentuje sytuację podbitej ludności Imad ad-Din: musieli przywyknąć do upokorzeń […] Kobiety i dzieci w liczbie 8 tysięcy szybko podzielono między nas, ich płacz rozbudził uśmiechy na twarzach muzułmanów. Jak wiele kobiet zostało zniesławionych! […] Kobiety żyjące w domach stały się publiczne, kobiety wolne uczyniono zniewolonymi […]. Ślicznotki zostały wystawione na próbę, dziewice zniesławiono, dumne kobiety poniżono, a czerwone usta pięknych całowano, […] szczęśliwe zmuszano zaś do płaczu. […] Jak wiele dostojnych dam sprzedano po niskich cenach, a bliskich wysyłano w odległe strony To, że Saladyn nie dokonał masakry, nie oznacza, że zdobywcy obchodzili się kurtuazyjnie z mieszkańcami świętego miasta. Trzeba pamiętać, że jest tu mowa o tych, którzy, nie będąc w stanie zapłacić, stawali się niewolnikami. Opisy Syryjczyka i kronikarza arabskiego rzucają złowrogi cień na „cywilizowane” zdobycie Al-Quds.

Plany Zengidów, plany Saladyna

Sułtan Saladyn prowadził wojnę z niewiernymi, ale można by ją bardziej nazwać „dżihadem dynastycznym”. Była to walka mająca zapewnić Ajjubidom pozycję w świecie islamu. Sukces kampanii 1187 roku był ogromnym zaskoczeniem dla Jusufa. Fatalny błąd Franków, który doprowadził do klęski pod Hattin, okazał się błogosławieństwem dla niego i całego rodu.

Kontrkrucjata prowadzona przez Ajjubidę miała wymiar bardziej pragmatyczny niż walka Zengidów. Jeśli zadać pytanie, co uczyniłby Nur ad-Din po zdobyciu Jerozolimy, to trzeba odpowiedzieć, że prawdopodobnie los mieszkańców byłby wtedy nie do pozazdroszczenia. Dżihad Zengidów bardziej przypominał zapałem i okrucieństwem krzyżowców z czasów pierwszej krucjaty. Poeci na dworze Nur ad-Dina mieli śpiewać: Niech potoki krwi oczyszczą Jerozolimę! Niech każdą przystań krzyżowców przykryje piasek .

Syryjska dynastia w swojej propagandzie świętej wojny traktowała Jerozolimę jako jeden z najistotniejszych celów walki. Świadczy o tym wspomniana wcześniej kazalnica stworzona na rozkaz Nur ad-Dina. Zbudowano ją w 1168 roku, co oznacza, że Nur ad-Din wziął na cel Jerozolimę zanim jeszcze Saladyn przejął Egipt. Kazalnica miała wymiar symboliczny i propagandowy, na jednej z jej inskrypcji czytamy: Budowę jej zlecił sługa, ten niepotrzebujący łaski, wdzięczny z błogosławieństwo, na swojej ścieżce życiowej wojownik dżihadu, ten który broni granic przed wrogiem religii, prawy władca, Nur ad-Din, podpora islamu i muzułmanów .

Zengidzi zamierzali wkroczyć do Al-Quds i skąpać miasto w chrześcijańskiej krwi: Niech miasto Jerozolima oczyszczona zostanie przez przelanie krwi. Ta decyzja Nur ad-Dina jest mocniejsza niż kiedykolwiek, żelazo jego lancy wycelowane jest w Al-Aksa . Zapewne podobny los spotkałby całe Outremer, gdyż Nur ad-Din poświęciłby wszystko, by wypędzić łacinników. Kronikarz Abu Szama podaje informację, jaką miał przesłać kalifowi Nur ad-Din na rok przed śmiercią: wygnać czcicieli krzyża z meczetu Al-Aksa […] zająć Jerozolimę i opanować całe syryjskie wybrzeże . Władca Syrii w swoim zapale podobny był do swojego okrutnego ojca, Zengiego.

Saladyn natomiast nie dążył do krwawej rozprawy, jego celem było z jednej strony opromienienie chwałą swojej dynastii, a z drugiej uzyskanie jak największych funduszy i poparcia. Być może właśnie różnice w motywach były tym, co uratowało Outremer przed ostateczna zgubą. Co istotne, Jerozolima pojawiła się w propagandzie Ajjubidy dopiero po jej zdobyciu. Tak naprawdę cele kampanii sułtana klarowały się na bieżąco. Jest to zupełnie inne stanowisko niż reprezentowane przez Zengidów, których dżihad był jasno ukierunkowany, zdecydowanie nastawiony wręcz na eksterminację przeciwnika. Jusuf po bitwie pod Hattin nie użył wszystkich swych sił, by wypędzić Franków. Jego kampania przypominała raczej pochód od miasta do miasta niż skomplikowaną kampanię wojenną. Oblężenia trwały krótko, mieszkańcy mogli wykupić się z niewoli, a sułtan napędzał propagandę sukcesu.

Polecamy e-book Antoniego Olbrychskiego – „Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”:

Antoni Olbrychski
„Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
71
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-07-5

Książka dostępna również jako audiobook!

Syryjski badacz czasów sułtana, Souheil Zakkar, zaznacza, że Saladyn miał mentalność najemnika. Dla niego liczył się pieniądz (duże sumy przekazywał swoim lojalnym poddanym), a nie religijny odwet na niewiernych. Sułtan za pomocą złota zaskarbiał sobie lojalność swoich poddanych. W momencie takiego zwycięstwa było to szczególnie ważne, gdyż mogło stać się źródłem legitymizacji jego pozycji jako władcy muzułmańskiego. Trzeba też pamiętać, że Jusuf potrafił być okrutny i pokazał to po bitwie pod Hattin.

Jerozolima (fot. Piotr Solecki)

Propaganda

Saladyn zadbał o jak największy rozgłos i uznanie dla swoich wiekopomnych dokonań: Wiadomości o tych wydarzeniach, podkreślające rolę Saladyna, rozchodziły się szybko w świecie muzułmańskim i chrześcijańskim. Wieści o sukcesach Ajjubidy obiegły Bliski Wschód i Europę, pozwoliły mu na stałe wpisać się do kart historii. Listy pochwalne wysłano przez jego kancelarię do kalifa Bagdadu, wielu muzułmańskich notabli i cesarza Bizancjum . Kronikarz Imad ad-Din miał napisać jednego dnia 70 listów ku czci Saladyna, podkreślających też znaczenie Jerozolimy w kulturze islamu. Chodziło o to, by przypomnieć muzułmanom rolę świętego miasta, a przy okazji zaznaczyć, że to właśnie Saladynowi z rodu Ajjubidów udało się odzyskać je z rąk Franków.

Zdobycie Al-Kuds obiło się szerokim echem w świecie muzułmańskim: Islam pogrzebał dzięki Saladynowi teologiczne spory na temat świętości Jerozolimy, miasta, które nie zostało wprost wymienione w Koranie. Znowu zaczęły krążyć stare powiedzenia: „Żyć jak w Jerozolimie to żyć jak w niebie”; „Siedemdziesiąt tysięcy aniołów wstawia się u Boga za każdym mieszkańcem Al-Kuds” . Odprawiano modlitwy, tworzono poematy wychwalające czyny sułtana. Z Kairu wysłano Saladynowi odę na jego cześć: Ożywiłeś religię Mahometa i jej wyznawców. […] Zachowałeś porządek Świętej Wojny . Poeta Abu al-Hasan napisał: Bóg wspomógł króla [Saladyna] niebiańskimi zastępami, podbój ten jest godny proroka, królowie krzyżowców, którzy byli zawsze silni, są teraz w jego rękach, Jerozolima i inne okupowane ziemie szlochały przez 90 lat, ale muzułmańscy przywódcy pozostawali głusi i ślepi. Teraz Saladyn odpowiedział na wezwanie z rozkazu Boga, który wspiera tych w potrzebie. Kiedy Bóg zbierze uczynki ludzi do swej księgi, czyny Saladyna okażą się zbyt liczne i zbyt szlachetne by je zebrać . Jest to wyraz wszechogarniającej euforii, która była zapewne wzmacniana przez stronników Saladyna.

Niewątpliwie sułtan zadbał, by jego ludzie pisali o nim jak najwięcej i jak najlepiej. Ciekawe, że dokonania Saladyna najsilniej wychwalano w Egipcie. W Syrii jego podboje nie wywoływały tak wielkiego entuzjazmu. Być może wynika to z żywej jeszcze pamięci o dynastii Zengidów. Mimo sukcesów, Jusuf nadal pozostawał dla wielu kurdyjskim uzurpatorem. Centrum propagandy Ajjubidy okazał się więc Egipt, prowincja bogatsza i bardziej związana z Saladynem niż Syria. Trzeba pamiętać, że nad Nilem sułtan traktowany był jak prawowity monarcha. W ciągu 13 lat jego panowanie zakorzeniło się w świadomości mieszkańców. Wojska egipskie uczestniczyły w kampanii i walczyły u boku swojego władcy. Zdecydowanie to w Egipcie można dostrzec entuzjazm dla sukcesów Saladyna. Oto słowa egipskiego poety Muhammada Ibn Asada al-Halabiego: Nie mogę uwierzyć, że Jerozolima została zdobyta, a krzyżowcy pokonani. Lewant został podbity i Jerozolima, miejsce gdzie ludzie będą rozliczani w Dniu Sądu, została wyzwolona. O Jusufie, [...] rozszerzasz islam jak kalif Usman czynił to wcześniej. Wspierasz przepowiednię Mahometa niczym lew .

Grób Saladyna w Damaszku (fot. Godfried Warreyn , na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 3.0)

Jerozolima była dla Saladyna najważniejszym elementem jego propagandy. Właśnie w świętym mieście zapewnił sobie estymę zwycięskiego promotora dżihadu. Saladyn zadbał, by pamiętano o jego zwycięskiej wojnie przez wieki. Na jednej z kopuł w jerozolimskim haramie widnieje napis: Zwycięski król, czystość tego świata i religii, Sułtan islamu i muzułmanów, sługa dwóch szlachetnych sanktuariów [Mekka, Medyna] i Jerozolimy .

Wzrost autorytetu sułtana Saladyna miał wzbudzić zazdrość ze strony kalifa, który uznał, że tytuł Al-Nasir (Zwycięski) należy się wyłącznie jemu. Jusuf miał zgodzić się na zmianę tytułu jeśli, Abbasyda nada mu inny. Okazało się jednak, że chodzi w tym przypadku o coś więcej niż tylko przydomek. To wydarzenie znakomicie obrazuje, jak słynny stał się wówczas Saladyn. Wydaje się, że zdobycie Al-Quds musiało utrwalić obraz zwycięskiego sułtana i wojownika świętej wojny. Okazuje się jednak, że przez późniejszych pisarzy muzułmańskich to Nur ad-Din uważany był za modelowy przykład wojownika dżihadu. Mimo iż Zengida nie zdobył Jerozolimy, to jemu przyznawano laur pierwszeństwa: Był chętny zająć Jerozolimę, ale przeznaczenie wybrało dla niego inaczej .

Redakcja: Roman Sidorski

Polecamy e-book Aleksandry Niedźwiedź – „Z czego się śmiano w średniowieczu?” :

Aleksandra Niedźwiedź
„Z czego się śmiano w średniowieczu?”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
120
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-21-1 / 978-83-65156-68-6 audiobook

Książkę można też kupić jako audiobook, w cenie 11,90 zł.

reklama
Komentarze
o autorze
Piotr Solecki
Student stosunków międzynarodowych i historii na Uniwersytecie Łódzkim. Interesuje się historią Stanów Zjednoczonych, historią najnowszą i historią gospodarczą świata i Polski, jest laureatem konkursu Primus Inter Pares (rok 2010).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone