Polski ruch drogistowski i jego historia – cz. 6
1946
W dniu 23 czerwca 1946 roku przy Zarządzie Głównym Zrzeszenia Drogistów RP został utworzony Decernat Szkolny, któremu podlegały – merytorycznie i formalnie – wszystkie jednostki zajmujące się kształceniem zawodowym. Przypomnijmy najważniejszych ówczesnych członków decernatu: Ksawery Gadebusch, Wacław Rajnert oraz Zdzisław Hunter – jeszcze skromny działacz warszawski, ale jakże pięknie zapisujący się w dalszych dziejach polskiego ruchu drogistowskiego. Decernat organizował egzaminy zawodowe kierując się wytycznymi państwowymi, wydawał dyplomy drogistowskie, a także podejmował działania niezwykle ambitne, jak na przykład opracowanie projektu wyższej uczelni drogistowskiej.
Drogiści to przede wszystkim handlowcy, ale cóż stało na przeszkodzie w zorganizowaniu działalności produkcyjnej? Rok 1946 zaowocował utworzeniem Warszawskiej Spółdzielni Drogistów, która początkowo funkcjonowała na niewielką skalę, w bardzo skromnym pomieszczeniu na warszawskiej Pradze. Jednak z czasem oferta spółdzielni stawała się coraz bogatsza, obejmując ponad 50 pozycji asortymentowych rozprowadzanych na terenie całego kraju.
21 września 1946 roku Krajowa Rada Narodowa uchwaliła Ustawę o Trzyletnim Planie Odbudowy na lata 1947-1949. Był to akt prawny z pewnością mobilizujący drogistów do wytężonej pracy oraz rozwijania wszelkich form aktywności gospodarczej. Historycy twierdzą, że był to jedyny po II Wojnie Światowej, w pełni zrealizowany wieloletni polski plan gospodarczy.
1947
Powszechna, ogólnokrajowa zbiórka funduszy na rzecz uruchomienia lokalu administracyjnego Zrzeszenia Drogistów RP przyniosła owoce – biuro zrzeszenia znalazło swą nową siedzibę przy Placu Wilsona w Warszawie. Zarząd dbał o funkcjonowanie struktur terenowych – oddziałów było 12, o zasięgu oddziaływania pokrywającym się w większości przypadków z obszarami poszczególnych województw.
Podkreślmy, że hurtownicy drogeryjni posiadali również swoją reprezentację w postaci Sekcji Drogistów – Hurtowników działającej w ramach Zrzeszenia.
„Wiadomości Drogistowskie” były wydawane jako dwutygodnik, stając się ważnym łącznikiem organizacyjnym, wyrazicielem różnorodnych opinii, czasopismem informującym o nowych przedsięwzięciach branżowych, podążającym za zmieniającą się w szybkim tempie rzeczywistością społeczno-gospodarczą.
Wyraźmy najwyższe uznanie ówczesnym organizatorom prasy drogistowskiej – regularna i częsta edycja czasopisma była z pewnością zadaniem niemalże ponad siły, ale jednak zrealizowanym z powodzeniem.
Krotoszyńską Szkołę Zawodową funkcjonującą od 1925 roku przekształcono w Liceum Zrzeszenia Drogistów RP. Grudziądzką Szkołę Drogistowską przeniesiono do Torunia, natomiast Łódzką Szkołę Koedukacyjną dla Drogistów zmieniono – zgodnie z jej poprzednim statusem – w Państwowe Liceum dla Drogistów. Czy zmiany te były celowe i pożyteczne? Z punktu widzenia ówczesnej administracji państwowej należy odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. Najważniejsze było kontynuowanie kształcenia fachowego, uzyskiwanie kolejnych stopni zawodowych, przygotowywanie kadr handlowych służących całemu społeczeństwu.
1948
18 kwietnia 1948 roku Zarząd Główny Zrzeszenia Drogistów RP postanowił zainicjować akcję zbierania funduszy na budowę „Domu Drogisty”, w którym znalazłyby swe miejsce: akademia drogistowska, liceum drogistowskie, pracownie i laboratoria, jak również biura Zrzeszenia.
Prowadzono także rozmowy z władzami administracyjnymi w sprawie utworzenia wyższej uczelni drogistowskiej lub przynajmniej wydziału drogistowskiego w jednej z istniejących placówek szkolnictwa wyższego. Atmosfera polityczna panująca w kraju nie sprzyjała jednak tym przedsięwzięciom. Polska stawała się krajem o nowym ustroju – system wzorowany na rozwiązaniach radzieckich obejmował kolejne dziedziny aktywności politycznej, społecznej oraz gospodarczej. Zmiany powyższe musiały – i to w niedalekiej perspektywie – wywrzeć silny wpływ na środowisko drogistowskie.
1949
Podsumujmy... Dwa lata(!) po zakończeniu II Wojny Światowej funkcjonowało 9 Liceów Drogistowskich pozostających pod patronatem Zrzeszenia Drogistów RP: w Warszawie, Łodzi, Bydgoszczy, Gdyni, Poznaniu, Krotoszynie, Częstochowie, Katowicach oraz Toruniu. Naukę pobierało w nich około 900 uczniów – liczba na ówczesne czasy imponująca.
Podkreślmy, że wszystkie licea drogistowskie posiadały uprawnienia szkół państwowych. Stwarzało to optymistyczne perspektywy rozbudowy kształcenia zawodowego, kształcenia wzorowanego na przodujących w tym zakresie rozwiązaniach zachodnioeuropejskich.
Przyszłość okazała się jednak uboga, szara, wręcz beznadziejna, przynajmniej dla ówczesnego środowiska drogistowskiego, przesiąkniętego jeszcze ideami gospodarki wolnorynkowej oraz demokracji politycznej.
Pierwszym groźnym sygnałem była likwidacja na mocy decyzji administracyjnej „Wiadomości Drogistowskich” w grudniu 1949 roku. Stanowiło to bardzo dotkliwy cios dla całego naszego środowiska – przyszłość rysowała się w ciemnych barwach…
1950
Po upaństwowieniu przemysłu w roku 1946 oraz częściowym uspołecznieniu rolnictwa w roku 1948 przyszedł czas na „rozprawienie się” z handlem prywatnym, uznawanym za ostoję wstecznictwa oraz drobnomieszczaństwa. Twórcą radykalnego programu mającego przekształcić strukturę własnościową polskiego handlu był Hilary Minc – działacz partyjny i gospodarczy, zwolennik stalinowskiego kierunku reform ekonomicznych. „Bitwa o handel” – hasło naczelne końca lat czterdziestych, okazała się tragiczna w swych skutkach. Podkreślmy, że nie tylko dla środowiska drogistowskiego, lecz w ogóle dla całego polskiego kupiectwa.
Zrzeszenie Drogistów RP uległo likwidacji (wraz ze wszystkimi okręgami), lokal i urządzenia biurowe przekazane zostały nieodpłatnie tworzonej od podstaw Warszawskiej Spółdzielni Pracy „Drogista”, prowadzącej intensywną działalność produkcyjną, głównie w zakresie kosmetyki. Była to już organizacja współczesna o charakterze – przynajmniej według socjalistycznych ideologów – dostosowanym do zmieniających się czasów.
Zlikwidowano również wszystkie szkoły drogistowskie – decyzja ta stanowiła najcelniejszy, ostateczny cios wymierzony przez ówczesne władze naszemu środowisku. Był to praktycznie koniec szans dalszego legalnego działania.
Bez prasy fachowej, instytucji edukacyjnych, a co najważniejsze bez centralnych i terenowych struktur organizacyjnych, ruch drogistowski został skazany na niebyt. Przyszłość pokazała co prawda, że były to przewidywania fałszywe, jednak realia roku 1950 nie pozwalały żywić większych nadziei. Wyżej wspomniana Spółdzielnia przetrwała aż do roku 1967 – później, na mocy decyzji deglomeracyjnych została zlikwidowana.
1951
Rozpoczął się chyba najsmutniejszy, najbardziej przygnębiający okres historii polskiego ruchu drogistowskiego. I chociaż trwał zaledwie kilka lat, to jednak czas walki z prywatnym handlem, a szerzej – okres stalinizmu, pozostawiły po sobie trudno przemijające ślady w życiu społeczno-gospodarczym kraju. Najpoważniejsze, negatywne dla nas zmiany nastąpiły na polu szkolnictwa drogistowskiego – likwidacja ośrodków edukacyjnych zapewniających podstawy kształcenia branżowego odbiła się niekorzystnie na poziomie handlu drogeryjno-chemicznego. Niefachowy, często przypadkowy personel nie mógł sprostać rosnącym wymaganiom codziennej praktyki.
Podkreślić jednak należy, że celem autora nie jest bezmyślna, nieobiektywna i przesadnie uogólniona krytyka ówczesnych stosunków ekonomicznych.
Handel drogeryjno-chemiczny nie zniknął z mapy gospodarczej kraju, wręcz przeciwnie – rosła liczba sklepów chemicznych o różnorodnej specjalizacji asortymentowej. Z drugiej jednak strony, braki towarowe dawały się silnie odczuć i był to rys charakterystyczny dla kolejnych lat gospodarki centralnie planowanej. Najgorzej prezentowały się kwalifikacje fachowe.
Państwowe oraz spółdzielcze przedsiębiorstwa obrotu towarowego prowadziły co prawda szkolenia branżowe, jednak była to działalność rozproszona, często o charakterze bardziej akcyjnym, propagandowym niż uwzględniającym realne potrzeby oraz wymogi długotrwałego procesu edukacyjnego.
Hasła typu „klient nasz pan”, „fachowy personel dumą polskiego handlu” nie wystarczały – trzeba było jeszcze wypełnić je wartościową treścią. Wyeliminowanie konkurencji rynkowej i w ogóle zdyskredytowanie tego pojęcia odbiło się bardzo negatywnie na jakości pracy handlowców.
Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że zapoczątkowany został wówczas dynamiczny rozwój polskiego przemysłu kosmetyczno-chemicznego.
Już niebawem będzie on zaliczany do czołówki przedsiębiorstw wytwórczych w bloku Krajów Demokracji Ludowej. 8 stycznia 1951 roku została ogłoszona Ustawa o środkach farmaceutycznych i odurzających oraz artykułach sanitarnych. Ustawa precyzowała pojęcie środków farmaceutycznych, leków, artykułów sanitarnych i środków oddziałujących na stany psychiczne człowieka. Jednocześnie minister zdrowia uzyskał uprawnienie do określania, jakie wyroby wolno wprowadzić do obrotu pozaaptecznego oraz na jakich warunkach może się odbywać sprzedaż tych asortymentów. Bez wątpienia był to akt prawny istotny dla drogistów, porządkujący i unifikujący rozproszone do tej pory przepisy. Podkreślmy również zmiany w formalnym nazewnictwie handlowym – określenie „drogeria” przyjęto dla dotychczasowych składów materiałów aptecznych i sklepów o podobnej specjalizacji towarowej, funkcjonujących na terenie całego kraju.
1952
4 kwietnia 1952 roku minister zdrowia wydał zarządzenie wykonawcze do wspomnianej wyżej ustawy, poświęcone sprecyzowaniu zakresu asortymentowego oraz warunków sprzedaży niektórych środków farmaceutycznych i artykułów sanitarnych w drogeriach. Do obrotu pozaaptecznego dopuszczono 350 wyrobów. Bardzo ważnym punktem zarządzenia był zakaz sprzedaży na wagę. Od tej pory drogiści mogli oferować klientom wyłącznie wyroby wcześniej opakowane przez producenta lub hurtownika.
Pracę w sklepach uspołecznionych podejmowali coraz częściej ludzie młodzi, przeszkoleni jedynie powierzchownie, nie posiadający odpowiedniej praktyki, niejednokrotnie rozpoczynający dopiero pracę zawodową. Reakcją władz administracyjnych i handlowych na powyższą sytuację, specyficznym „rozwiązaniem” problemu stawało się ograniczanie oferty asortymentowej drogerii i przekształcanie jej w sklep chemiczny, kosmetyczny lub perfumerię. Jeszcze bardziej radykalnym krokiem było tzw. przebranżawianie sklepu i przeznaczanie lokalu na potrzeby handlu artykułami spożywczymi, odzieżowymi itp. Tym samym rozpoczął się proces eliminacji drogerii z życia gospodarczego – w roku 1950 było ich jeszcze około 2000, natomiast po 15 latach ilość drogerii spadnie przeszło trzykrotnie!
1953
Wprowadzono nowelizację zarządzenia ministra zdrowia z 1952 roku – częściowo zmieniono spis produktów farmaceutycznych dopuszczonych do sprzedaży w drogeriach.
Odbudowa kraju postępowała, była jednak okupiona olbrzymim wysiłkiem całego społeczeństwa, dużym marnotrawstwem i coraz częściej pojawiającymi się napięciami zaopatrzeniowymi. Wzorce rozwiązań gospodarczych przejmowano bezkrytycznie z realiów ZSRR, co gorsza próbowano także kształtować odgórnie postawy społeczne. Określano „jedynie słuszną linię postępowania”, nie dopuszczano głębszej krytyki, pleniła się podejrzliwość i donosicielstwo.
Zaczęły ujawniać się pierwsze, początkowo nieśmiałe odruchy niezadowolenia społecznego. Reakcje władz były jednak natychmiastowe – system trwał, zaś aparat bezpieczeństwa likwidował zagrożenia zdecydowanie, uciekając się często do stosowania metod nie mających nic wspólnego z oficjalnie głoszonymi zasadami demokracji socjalistycznej.
5 marca 1953 roku zmarł Józef Stalin. Pojawiła się nadzieja – jeszcze mglista i niepewna – na zmiany mogące odmienić bieg wydarzeń…
Kolejny fragment książki opublikujemy w najbliższy piątek.
Zobacz też
Zredagował: Kamil Janicki