Polski ruch drogistowski i jego historia – cz. 10

opublikowano: 2009-03-20, 20:40
wszelkie prawa zastrzeżone
Zapraszamy do lektury kolejnej, dziesiątej części książki Przemysława Soleckiego. Fragment jest poświęcony latom 1982-1988. Autor opisuje okres w których pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Drogistów Polskich. To nie tylko osobiste wspomnienia, ale także relacja z problemów życia gospodarczego lat 80. widzianych oczami przedsiębiorcy.
reklama
Artykuł stanowi fragment maszynopisu książki „110-lecie polskiego ruchu drogistowskiego” (Katowice 2007). Drukiem ukazał się on wyłącznie w wersji skróconej.

1982

Z powodzeniem kontynuowano inicjatywę organizowania konkursów na wzorowy sklep drogeryjno-chemiczny. W listopadzie 1982 roku zakończono rywalizację prowadzoną na Pomorzu pod patronatem „Inco-Celia”. Tym razem w czołówce znalazły się drogerie z Grudziądza, Chełmna, Chełmży i Torunia. Placówki handlowe uczestniczące w konkursie uzyskały możliwości poznania pełnej gamy asortymentowej oferowanej przez producenta, wiedza towaroznawcza personelu została znacznie pogłębiona, nie bez znaczenia był również fakt zmobilizowania kierowników sklepów do podejmowania odważnej, bardziej oryginalnej akcji promocyjnej. Przedsięwzięcia powyższe zacieśniały więzi między przedsiębiorstwami handlowymi i przemysłowymi, wpływały na lepsze rozeznanie rynku przez wytwórców – w tych trudnych czasach stanowiły z pewnością działania nowatorskie i nieszablonowe.

W grudniu 1982 roku odbyło się walne posiedzenie Oddziału Warszawskiego SDP. Stołeczna jednostka organizacyjna Stowarzyszenia przeżywała pewien kryzys – niedostatecznej aktywności, braku odważniejszych inicjatyw, może nawet nieumiejętności dostosowania się do złożonych warunków zewnętrznych. Jak słusznie stwierdził Jerzy Szwarc: Takie będzie Stowarzyszenie Drogistów Polskich, jaka będzie organizacja warszawska!.

Przedstawiona sytuacja nie mogła być w dłuższym okresie tolerowana. Dokonano wyboru nowych władz Oddziału – prezesem został Przemysław Solecki, natomiast jego zastępcą Jerzy Szwarc z Grudziądza. To nie pomyłka! Działalność kolegi Szwarca była od lat związana z Warszawą, a jego zaangażowanie i pomoc skierowaną do warszawskich drogistów należało ocenić bardzo wysoko oraz uznać za przykład godny naśladowania. Funkcję sekretarza powierzono Teresie Miłkowskiej-Bercie. Godnością Honorowego Prezesa Oddziału Warszawskiego SDP obdarzono Zdzisława Huntera – wybitnego działacza, twórcę powojennych struktur warszawskiego środowiska drogistowskiego.

Postanowienia podjęte przez zebranych w zasadzie potwierdzały wszystko to, co było treścią uchwał zjazdów grudziądzkich i toruńskich w latach wcześniejszych. Nowymi akcentami były inicjatywy zorganizowania wspólnego biura obsługującego Zarząd Główny SDP i Zarząd Oddziału, jak również podjęcia własnej działalności gospodarczej, ale wykraczającej już znacznie poza koncepcję drogerii wzorcowo-szkoleniowej.

Wśród zagadnień ekonomicznych poruszanych w naszym Kwartalniku znalazła się problematyka tzw. cen umownych. Dominowały one w relacjach między dostawcami i odbiorcami wyrobów drogeryjnych, a coraz powszechniejsze operowanie tą kategorią rynkową stanowiło wstęp do odważnych reform obejmujących całokształt polskiego życia gospodarczego.

Przypomnijmy jeszcze kilka innych, ważnych dla naszego zawodu wydarzeń odnotowanych w roku 1982:

reklama
  • złożenie w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego i Usług projektu zarządzenia nakładającego obowiązek uzyskiwania kwalifikacji (zaświadczeń drogistowskich) przez kierowników placówek drogeryjno-chemicznych, sklepów oraz hurtowni;
  • zainicjowanie przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania prac (inspirowanych przez SDP) zmierzających do generalnego usankcjonowania trybu i warunków szkolenia drogistowskiego;
  • podjęcie rozmów w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, ukierunkowanych na prawne zapewnienie korzystnych regulacji płacowych dla absolwentów różnych form szkolenia zawodowego;
  • przedstawienie w Centralnym Związku Spółdzielczości Spożywców „Społem” memoriału wyjaśniającego te wszystkie zagadnienia, które dla środowiska drogistowskiego stanowiły sprawy pierwszorzędnej wagi, jak również sugerującego objęcie przez „Społem” ogólnopolskiego patronatu nad funkcjonowaniem jednostek Stowarzyszenia.
Autor książki, od 1982 roku prezes zarządu Stowarzyszenia Drogistów Polskich, Przemysław Solecki

Nadal – choć w ograniczonym zakresie, z powodu trudności z naborem osób zainteresowanych szkoleniem – prowadzone były kursy drogistowskie. Kontynuowano dotychczasową współpracę z Polskim Towarzystwem Ekonomicznym.

Sytuacja w kraju powoli normalizowała się, podjęto próbę wdrożenia „małej reformy ekonomicznej”. Nie sprowadzała się ona jedynie do urealnienia cen, lecz poprzez zmianę przepisów o prowadzeniu działalności gospodarczej otwierała szerokie możliwości uruchamiania nowych przedsiębiorstw. Odnotujmy, że Stowarzyszenie Drogistów Polskich również skorzystało z tych, na ówczesne stosunki daleko idących zmian prawa gospodarczego.

Wspomnijmy, że rozpoczęto także dyskusję przed przyszłorocznym walnym zgromadzeniem SDP – od pamiętnych obrad grudziądzkich minęły już prawie cztery lata...

1983

Wielokrotnie podnoszona kwestia kwalifikacji ajentów prowadzących drogerie została częściowo uregulowana lutową uchwałą Rady Ministrów PRL. Obowiązek ustalenia wymagań kwalifikacyjnych oraz kontrola ich przestrzegania zostały powierzone centralom i przedsiębiorstwom handlowym. Stowarzyszenie mogło – poprzez kontakty z organizacjami gospodarczymi – wpływać na praktyczną realizację zapisów prawnych, świadczyć usługi doradcze oraz inicjować wspólne przedsięwzięcia z zakresu szkolenia zawodowego.

Kontynuacją inicjatyw z roku poprzedniego były spotkania przedstawicieli Zarządu Głównego SDP z Ministrem Handlu Wewnętrznego i Usług Mariuszem Nurowskim, dyrektorem Departamentu Współpracy z Konsumentami MHWiU Januszem Osuchowskim oraz z prezesami kilku warszawskich Spółdzielni Spożywców. Nawiązano bliską współpracę z tygodnikiem konsumenckim „Veto” oraz miesięcznikiem „Społem”. Naczelne władze spółdzielczości spożywców stawały się coraz bardziej wartościowym partnerem SDP, życzliwym naszym inicjatywom, a co najważniejsze właściwie odczytującym sens programu Stowarzyszenia i rolę, jaką organizacją ta może odgrywać w polskim handlu. Rozpoczęła się wieloletnia, udana, często bardzo ścisła współpraca ze środowiskiem „społemowskim”.

reklama

Począwszy od 1979 roku polska ekonomika wzbogaciła się o nową grupę jednostek gospodarczych – tzw. „przedsiębiorstwa polonijne”, zwane również „zagranicznymi”. Stowarzyszenie Drogistów Polskich wielokrotnie podejmowało próby związania się ze środowiskiem przedsiębiorców polskiego pochodzenia. W roku 1983 przeprowadzono rozmowy w działającej wówczas Polsko-Polonijnej Izbie Przemysłowo-Handlowej „Interpolcom”. Współpraca miała dotyczyć głównie usług promocyjnych oraz doradczych, świadczonych zagranicznym biznesmenom przez praktyków zrzeszonych w naszym Stowarzyszeniu.

Rozpoczęto prace zmierzające do zorganizowania nowego konkursu pod nazwą „Chemia '83”, tym razem obejmującego większy teren kraju, z udziałem kilku czołowych producentów i we współpracy nie tylko ze „Społem”, lecz także z tak dużymi organizacjami handlowymi jak „Samopomoc Chłopska” oraz sieć jednostek Wojewódzkich Przedsiębiorstw Handlu Wewnętrznego. Konkurs był przedsięwzięciem bardzo udanym, ukazującym zupełnie nowe pomysły wystawiennicze, dekoratorskie, a co najważniejsze – związane z lepszą obsługą klientów drogerii. Nie mógł dziwić fakt, że w tej rywalizacji powtórnie dominowały sklepy z terenu Pomorza. Pierwsze miejsce przyznano drogerii „Centralnej” z Grudziądza. Wyróżniono także handlowców z Torunia, Chełmna oraz Nowego Miasta Lubawskiego.

Środowisko warszawskich drogistów podjęło się zorganizowania kolejnego konkursu „Inco-Celia”. Jego laureatką została stołeczna drogeria „Społem” przy Placu Inwalidów 10, niestety obecnie już nieistniejąca. Dlaczego? Odpowiedź wydaje się wyjątkowo prosta i bezwzględna – okrutne prawa wolnego rynku…

Nadszedł wreszcie pamiętny dzień 19 listopada 1983 roku, w którym przedstawiciele drogistów z całej Polski spotkali się w Warszawie. Rozpoczął się X Krajowy Zjazd Delegatów SDP – posiedzenie szczególne, wyjątkowe, otwierające nowy rozdział w historii ruchu drogistowskiego. Zjazd zatwierdził pakiet dziesięciu uchwał. Ustosunkowywały się one do wszystkich ważnych zagadnień nurtujących nasze środowisko. W praktyce – był to uaktualniony program Stowarzyszenia Drogistów Polskich. Podajemy jedynie tytuły uchwał, odsyłając zainteresowanych Czytelników do numeru 1/1984 kwartalnika „Wiadomości Drogistowskie”, gdzie bardzo szczegółowo scharakteryzowano poszczególne tezy, dodając jednocześnie niezbędny komentarz:

  • w sprawie kwalifikacji zawodowych pracowników handlu drogeryjno-chemicznego;
  • w sprawie szkolenia drogistowskiego;
  • w sprawie wynagrodzeń pracowniczych;
  • w sprawie rangi zawodu drogistowskiego;
  • w sprawie działalności wydawniczej SDP;
  • w sprawie konkursów na wzorowy sklep drogeryjno-chemiczny;
  • w sprawie działalności gospodarczej SDP;
  • w sprawie środków finansowych SDP;
  • w sprawie struktury terenowej SDP;
  • w sprawie utworzenia Biura Zarządu Głównego SDP.
reklama

Zjazd powołał nowe władze Stowarzyszenia. Prezesem Zarządu Głównego SDP został Przemysław Solecki z Warszawy, a jego najbliższymi współpracownikami: Marian Kwiatek z Poznania, Jerzy Paprocki z Radomia, Ernest Wollek z Katowic, Jan Araszewski z Torunia, Grzegorz Latos i Barbara Sroka z Bydgoszczy, Herman Siwczyk z Rybnika oraz Andrzej Kubicki i Zygmunt Domański z Warszawy. Koledze Zdzisławowi Hunterowi nadano tytuł Honorowego Prezesa Zarządu Głównego SDP, zaś redaktorowi Zbigniewowi Godzińskiemu godność Członka Honorowego Stowarzyszenia.

Zjazd podjął decyzje ważne, a odpowiedzialność za losy Stowarzyszenia, którą złożono na barki nowego kierownictwa była olbrzymia. Wielu ówczesnych działaczy drogistowskich, wywodzących się głównie ze starszego pokolenia, obawiało się zmian tak radykalnych, tak silnie postawionych akcentów w uaktualnionym programie Stowarzyszenia – dokumencie wychodzącym na przeciw potrzebom środowiska drogistowskiego, ale także dostosowującym jego działalność do skomplikowanych warunków zewnętrznych.

Rozwiązaniem wręcz rewolucyjnym dla wielu delegatów był wybór najmłodszego prezesa w historii polskiego ruchu drogistowskiego – liczył on w roku 1983 zaledwie 28 lat!

1984

Rok 1984 rozpoczął się od spotkania drogistów inowrocławskich, zorganizowanego przy współpracy władz miasta oraz Kujawskiej Spółdzielni Spożywców „Społem”. Oczywiście, głównym tematem obrad były wnioski z X Krajowego Zjazdu Delegatów SDP oraz zagadnienia rozwoju Oddziału Inowrocławskiego, który działał wówczas wyjątkowo prężnie pod kierownictwem Prezesa Floriana Jasika.

Przedstawiciele Stowarzyszenia gościli na imprezach handlowych organizowanych przez Międzynarodowe Targi Poznańskie – odtąd udział w różnych spotkaniach, wystawach, targach (inicjowanych przez nowopowstające przedsiębiorstwa specjalistyczne) i nawiązywanie kontaktów o charakterze gospodarczym będą „żelaznymi punktami” działalności władz SDP. Odnotujmy także ciekawy wywiad w numerze 2/1984 „Wiadomości Drogistowskich” ze Zdzisławem Wojsą, dyrektorem Zrzeszenia „Herbapol”. Tekst ten dowodził, jak bliska jest nam produkcja zielarska i jak ważnym elementem oferty drogerii może być asortyment produktów roślinnych. A od współpracy na polu handlowym, do współdziałania drogistów z wyodrębnionym podmiotowo środowiskiem zielarskim pozostawał już tylko jeden krok…

W maju 1984 roku nową jednostkę terenową SDP założyli drogiści szczecińscy. Przewodniczył im Zbigniew Gregorek – działacz społeczny, „człowiek interesu”, przyszły założyciel pierwszej organizacji gospodarczej Stowarzyszenia.

reklama

Działacze pomorscy uruchomili w Łasinie – małym miasteczku nieopodal Grudziądza – drogerię wzorcową należącą do pionu „Samopomocy Chłopskiej”, jak również przywrócili do świetności toruńską drogerię „Mimoza”. Wydarzenia może drobne, ale świadczące zarówno o lokalnym zaangażowaniu drogistów, jak również zainteresowaniu i pomocy miejscowych władz i przedsiębiorstw handlowych.

Kontakty ze środowiskiem przedsiębiorców polonijnych przynosiły dobre wyniki. Nawiązano bliską współpracę, bardzo korzystną finansowo dla Stowarzyszenia, z takimi firmami jak: „Inter Fragrances”, „Comindex”, „Catzy of Poland”, „Selecta”, „Servisco” czy – w późniejszym okresie – „Wille”.

Kulminacją wydarzeń roku 1984 było II Forum Drogistów Polskich. Tym razem zawitaliśmy w październiku do pięknego, nadwiślańskiego Chełmna. Trzydniowe obrady zainaugurowała uroczysta sesja w XVIII-wiecznym Ratuszu Chełmińskim. Czy w tym wyjątkowym otoczeniu mogła dominować inna tematyka jak historyczna?

Zakończenie konkursu „Chemia ‘84”, w którym brało udział ponad 300(!) sklepów, było kolejnym punktem programu Forum. O kolejności na pierwszych sześciu miejscach zadecydował zorganizowany publicznie quiz zawodowy – ostatecznie zwyciężyła drogeria „Sanitas” z Rybnika, a dalsze miejsca zajęły jednostki handlowe z Wrocławia, Stargardu Szczecińskiego, Grudziądza, Krakowa i Łasina. Zwróćmy uwagę na istotne zagadnienie – Stowarzyszenie istotnie poszerzyło zakres swego oddziaływania. Poprzez konkursy, zjazdy drogistowskie, propagowanie prasy fachowej, kursy zawodowe, a później także inicjatywę drogerii patronackich SDP wkroczyliśmy na nowe tereny, obejmując w efekcie wpływem Stowarzyszenia prawie całą Polskę.

W trakcie obrad roboczych uczestnicy Forum podjęli szereg tematów niezwykle ważnych dla naszego środowiska, jak: szkolenie młodzieży, przywracanie sklepom drogeryjno-chemicznym tradycyjnych nazw, dalszy rozwój konkursów branżowych, współpraca z przemysłem, działalność gospodarcza SDP, zagadnienia redakcyjne – powyższe problemy dominowały.

Pojawiły się ponadto nowe wątki działalności SDP. Należały do nich: organizacja konkursów na najlepszego drogistę, włączenie konkursów drogistowskich do rywalizacji o handlowy znak jakości (podkreślmy, że wśród najlepszych polskich drogerii już wcześniej znalazły się sklepy obdarzone tzw. „społemowskim znakiem jakości”), wystąpienie do władz administracyjnych o przyznanie dotacji centralnej na działalność statutową oraz uruchomienie zespołu rzeczoznawców – drogistów, sprawujących opiekę ze strony Stowarzyszenia nad wybranymi drogeriami, a nawet przedsiębiorstwami wytwórczymi.

reklama

Były to z pewnością plany ambitne, przyszłościowe, wymagające jednak dla ich urzeczywistnienia znaczniejszych środków finansowych, a co jeszcze ważniejsze – kompetentnych kadr i zaangażowanych działaczy drogistowskich. Forum zajęło się również problemami trudnymi, kontrowersyjnymi, w tym zwłaszcza tzw. „czystością branżową” w drogeriach. Przyjęto za uzasadnione elastyczne podchodzenie do tej problematyki, przy nie stwarzaniu sztucznych barier i utrudnień stojących w sprzeczności z realiami gospodarowania. Jak stwierdził prezes Solecki: Program Stowarzyszenia Drogistów Polskich kładzie aktualnie nacisk nie na asortyment towarowy w sklepie, lecz na kwalifikacje personelu. Pojawił się ponadto wniosek o umożliwienie nabycia praw członkowskich SDP przez szerszą grupę pracowników handlu drogeryjnego – wniosek słuszny, który zaowocuje w przyszłości zmianami w statucie Stowarzyszenia. Dodajmy, że obradom towarzyszyły liczne imprezy kulturalne i towarzyskie.

Jerzy Szwarc. Najwybitniejszy pomorski drogista czasów współczesnych

Dziękując w tym miejscu wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tak ważnego wydarzenia, a szczególnie koledze Jerzemu Szwarcowi z Grudziądza, musimy z satysfakcją podkreślić, że chełmińskie Forum było czymś absolutnie wyjątkowym – stało się po prostu „świętem” polskich drogistów.

1985

Wartościowym posunięciem władz SDP było nawiązanie bliskiej współpracy z Federacją Konsumentów. Jak twierdziła Prezes Federacji Małgorzata Niepokulczycka: obie nasze organizacje dążą zarówno do podwyższania jakości produktów, jak też do doskonalenia jakości usług handlowych i podnoszenia kultury obsługi klientów. Prezes Niepokulczycka podkreślała bardzo wyraźnie – i w pełni zgadzaliśmy się z tymi opiniami – że wartościowy sprzedawca powinien dysponować wszechstronnym przygotowaniem fachowym, posiadać informacje na temat własności użytkowych, składu, wskazań i przeciwwskazań poszczególnych preparatów, znać terminy przydatności towarów znajdujących się w obrocie handlowym itd. itd. Postanowiono organizować wspólne seminaria, a także rozszerzyć współpracę na obszar wydawnictw poradniczych.

Rozpoczęto konsultacje dotyczące rządowego projektu Ustawy o środkach farmaceutycznych, materiałach opatrunkowych i aptekach – bardzo ważnego aktu prawnego, warunkującego dostępność leków w obrocie drogistowskim.

Zarząd Główny SDP – wspólnie z Ministerstwem Handlu Wewnętrznego i Usług oraz Społecznym Komitetem Antyalkoholowym – podjął ciekawą i potrzebną inicjatywę działalności szkoleniowej, informacyjnej oraz profilaktycznej, poświęconej wyjaśnianiu zagrożeń związanych ze sprzedażą wyrobów mogących być substytutami alkoholi spożywczych.

reklama

Przygotowywano się do uruchomienia drogerii wzorcowo-szkoleniowych SDP w ośmiu dużych miastach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Bydgoszczy, Toruniu, Grudziądzu, Poznaniu i Szczecinie. Podejmowano próby (niestety jedynie częściowo udane) zainteresowania Ministerstwa Oświaty i Wychowania oraz CZSS „Społem” uruchamianiem klas drogistowskich w zasadniczych szkołach handlowych. Z ubolewaniem musieliśmy przyznać, że kształciły one nadal „fachowców od wszystkiego”...

„Wiadomości Drogistowskie” miały zyskać nowy organ doradczo-konsultacyjny, czyli radę programową. Zakładano, że gremium to będzie składać się z wybitnych przedstawicieli nauki i praktyki drogistowskiej oraz, że dzięki jego pracy nastąpi dalszy wzrost merytorycznego poziomu publikacji zamieszczanych w naszym kwartalniku.

Przez cały rok 1985 trwały usilne starania na rzecz pozyskania środków finansowych. Przede wszystkim nawiązywano kontakty z nowymi członkami wspierającymi SDP. Sytuacja ekonomiczna Stowarzyszenia była jeszcze stabilna, ale niestety pojawiły się pierwsze symptomy zwiastujące w nieodległej przyszłości niebezpieczeństwo kryzysu.

Nasze czasopismo rozpoczęło druk cyklu materiałów szkoleniowych dla pracowników branż drogeryjno-chemicznych. Brakowało skryptów i książek, trzeba więc było wykorzystywać łamy „Wiadomości Drogistowskich”. Między innymi obszernie scharakteryzowano nowości zielarskie „Harbapolu”.

W Bydgoszczy, a następnie w Szczecinie odbyły się plenarne posiedzenia Zarządu Głównego SDP, w trakcie których postanowiono aktywizować wszelkie dostępne formy kształcenia drogistowskiego, podejmować wspólne przedsięwzięcia z przedsiębiorstwami handlowymi i przemysłowymi, jednocześnie wykorzystując na potrzeby szkolenia fachowego w większej niż dotychczas mierze możliwości stwarzane przez „Wiadomości Drogistowskie”. Nasi działacze już wtedy zdawali sobie sprawę, że czasopismo stawało się najważniejszym orężem w walce o wyższy poziom zawodowy kadr handlowych i lepszą informację towaroznawczą, odgrywając także bardzo ważną rolę w promocji celów i zadań Stowarzyszenia. Zauważano jednak z niepokojem, że warunki produkcji poligraficznej systematycznie pogarszają się, a nadziei na rychłą poprawę brak.

W trakcie rozmów z Zarządem CZSS „Społem” ustalono, że nowe jednostki organizacyjne SDP (zwłaszcza koła) będą mogły powstawać bezpośrednio przy spółdzielniach „społemowskich” – nietrudno uzmysłowić sobie, jak bardzo ułatwiało to bieżące kontakty oraz zwiększało efektywność wspólnych przedsięwzięć. Zaznaczmy również, że programy kształcenia drogistowskiego miały być wprowadzone do centralnych planów szkolenia w sieci „Społem”!

Stowarzyszenie Drogistów Polskich zostało pierwszym fundatorem Nagrody im. Rzeckiego dla najlepszego sprzedawcy w określonej branży. Byliśmy coraz lepiej rozpoznawani na rynku drogeryjnym, wyrastaliśmy na wartościowego partnera społecznego i gospodarczego. Dodajmy, że Zarząd Główny SDP doprowadził do dyskusji „okrągłego stołu” z udziałem przedstawicieli MHWiU, Federacji Konsumentów oraz Central Handlowych – „Społem”

reklama

i „Samopomocy Chłopskiej”.

Podsumowano dotychczasowe wystąpienia SDP w sprawie wymogów kwalifikacyjnych w handlu drogeryjnym oraz w sprawie systemu kształcenia fachowego. Postanowiono, że każda z instytucji reprezentowanych na spotkaniu podejmie próby rozwiązywania nabrzmiałych problemów branżowych, a koordynatorem tych przedsięwzięć będzie Stowarzyszenie. Kolejne lata pokazały, że w warunkach inercji administracyjnej, niejasnego podziału kompetencji oraz przy wadliwych rozwiązaniach obowiązującego prawa, realizacja przyjętych ustaleń była niezwykle trudna – można wręcz powiedzieć, że niemożliwa...

Znaczną część materiałów redakcyjnych „Wiadomości Drogistowskich” zajęły doniesienia z Austrii poświęcone organizacji sprzedaży, działalności reklamowej, walce o lojalnego klienta, doskonaleniu prasy fachowej – był to wynik kontaktów z austriackim środowiskiem drogistowskim, kontaktów nawiązanych wcześniej przez Zarząd Główny SDP.

Szczecińscy drogiści rozszerzali zakres swego działania – we współpracy z lokalnymi władzami administracyjnymi przygotowywane były projekty uruchomienia komercyjnych organizacji usługowych, jak również znaczącej rozbudowy struktury terenowej Oddziału.

A oto kolejne inicjatywy Zarządu Głównego SDP odnoszące się do roku 1985:

  • nawiązano kontakty z Naczelną Radą Zrzeszeń Prywatnego Handlu i Usług – postanowiono skierować ofertę SDP również do kupiectwa prywatnego;
  • zainicjowano współpracę z branżowymi związkami zawodowymi, nie ograniczając się do tematów dotyczących uprawnień pracowniczych – w rozmowach silnie podkreślono konieczność współdziałania na rzecz podniesienia kwalifikacji fachowych w handlu;
  • rozpatrywano możliwości powołania własnego, specjalistycznego biura usług szkoleniowych;
  • postanowiono zintensyfikować proces obejmowania wybranych drogerii patronatem ze strony Stowarzyszenia;
  • podjęto wstępne prace nad przygotowaniem tekstu zupełnie nowej Ustawy Drogistowskiej, regulującej kompleksowo problematykę branżową w różnych przekrojach.

Wywiady w prasie codziennej oraz konsumenckiej, audycja radiowa „o drogistach”, jak również kontakty z przedsiębiorstwami zagranicznymi zamykały ten rok, niezwykle owocny w istotne dla naszego środowiska zawodowego wydarzenia, okres dobrze wykorzystany przez naszą organizację. Ale rok 1985 to również wstrząs dla Stowarzyszenia, jakim była śmierć redaktora naczelnego „Wiadomości Drogistowskich” Zbigniewa Godzińskiego. Straciliśmy doskonałego fachowca, oddanego działacza społecznego, życzliwego Kolegę – ponieśliśmy niepowetowaną stratę...

reklama

1986

Fabryka Polleny w pierwszych latach działalności. Fotografia ze strony producenta.

„Wiadomości Drogistowskie” ukazały się w nowej szacie graficznej. Wykorzystano papier nieco wyższej jakości, zadbano o bardziej atrakcyjne opracowanie reklam. Nowym redaktorem naczelnym została Danuta Stawińska-Wernic. Czasopismo kontynuowało dotychczasową linię programową – większy nacisk został położony jedynie na zagadnienia wytwórczości drogeryjnej oraz nowe formy i sposoby współpracy z przemysłem.

W trakcie dyskusji prowadzonych przez władze SDP pojawiły się kolejne koncepcje pozyskiwania środków finansowych: uruchomienia agencji wydawniczo - dydaktycznej, agencji marketingowej, przedsiębiorstwa hurtowo - detalicznego itp. Nadal były to jednak tylko projekty… Rozwijała się natomiast inicjatywa tzw. drogerii patronackich SDP. Pozwólmy sobie w tym miejscu na małą dygresję.

Stowarzyszenie Drogistów Polskich wielokrotnie podejmowało próby uruchomienia sieci drogerii własnych, tzw. wzorcowo-szkoleniowych. Nie była to jednak sprawa łatwa, przede wszystkim z powodów finansowych. Odpowiedzią na powyższe problemy stała się właśnie idea drogerii patronackich SDP. Traktowaliśmy ją z pewnością, jako jedną z najcenniejszych inicjatyw Stowarzyszenia, pomysł przynoszący trójstronne korzyści wszystkim podmiotom triady: producent – SDP – handlowiec. Wytwórcy promowali swoje wyroby (głównie nowe), handlowcy mogli pochwalić się dodatkowymi dostawami atrakcyjnych i poszukiwanych towarów, natomiast SDP podejmowało się koordynacji przedsięwzięcia, szkoliło sprzedawców, zapewniało opiekę dotyczącą tak modnego obecnie „merchandisingu” oraz otrzymywało składkę członkowską od przedsiębiorstw zaangażowanych w to przedsięwzięcie. Przyznajmy, że nie były to kwoty do pogardzenia – w szczytowym okresie rozwoju idei drogerii patronackich Stowarzyszenia ich liczba zbliżała się do 100 sklepów!

Co wpłynęło na powolne odchodzenie od tej cennej inicjatywy? Rynek stawał się coraz bogatszy, handlowcy mogli liczyć na większe dostawy i lepszą, bezpośrednią opiekę ze strony producentów. Stowarzyszenie nie było już tak potrzebne jako doradca i pośrednik – przyznajmy, że dla polskiego handlu drogeryjnego oznaczało to niestety krok wstecz. Takich zarzuconych inicjatyw, zapomnianych pomysłów było wiele – szkoda…

Drogiści toruńscy rozpoczęli współpracę z lokalną jednostką Federacji Konsumentów, natomiast Zarząd Główny SDP przystąpił do tzw. Społecznego Forum Jakości – platformy dyskusyjnej, której celem było wypracowanie takich rozwiązań systemowych (rozumianych bardzo szeroko), które mogłyby podnieść na wyższy poziom nie tylko jakość konsumpcji i usług handlowych, ale także zaowocować nowymi pomysłami doskonalącymi całą polską gospodarkę. Postawione zadanie było chyba wówczas ponad siły tego szacownego gremium, skupionego wokół pomysłodawcy i koordynatora – Zarządu Krajowego Federacji Konsumentów. Tym większe uznanie należy się działaczom Federacji oraz przedstawicielom organizacji skupionych w Forum. W wyniku dyskusji, często burzliwych i kontrowersyjnych, ukazało się kilkanaście wartościowych opracowań. Stowarzyszenie Drogistów Polskich ujawniło się jako jeden z jego najbardziej aktywnych uczestników, a naszym trwałym wkładem merytorycznym było wystąpienie poświęcone jakości usług handlowych autorstwa Prezesa Przemysława Soleckiego.

reklama

Dodajmy, że w roku 1986, przy WSS „Społem Warszawa – Śródmieście” powstało pierwsze Koło SDP zrzeszające wyłącznie spółdzielców. Postawiło ono sobie ambitne zadanie nawiązania do najlepszych wzorców kupiectwa drogistowskiego i troski o wysoką jakość usług handlowych w sklepach umiejscowionych w samym sercu Stolicy.

Zarząd Główny SDP otrzymał po długich staraniach zezwolenie administracyjne umożliwiające prowadzenie Przedsiębiorstwa Usługowo - Handlowego „Drogista” w Szczecinie (przepisy dotyczące podejmowania działalności gospodarczej przez organizacje społeczne były jednak dość restrykcyjne). Zasadniczą barierą uniemożliwiającą niezwłoczne rozpoczęcie wielokierunkowych przedsięwzięć komercyjnych był oczywiście niedobór środków finansowych.

Nie zapominano o problematyce szkoleniowej. Klasę drogistowską w Liceum Ekonomicznym w Poznaniu opuszczały kolejne roczniki, zaś Stowarzyszenie Drogistów Polskich przygotowywało się wspólnie z PTE do uruchomienia nowej edycji ośmiomiesięcznych, zaocznych kursów drogistowskich w Poznaniu, Warszawie, Katowicach i Wrocławiu.

Oddział Grudziądzki SDP powołał komitet organizacyjny przyszłorocznych obchodów 90-lecia polskiego ruchu drogistowskiego – okazja do promocji naszego ruchu zawodowego była wprost znakomita. Ten piękny jubileusz zapoczątkowano właśnie w Grudziądzu majowym posiedzeniem Zarządu Głównego SDP, natomiast główne uroczystości rocznicowe miały miejsce 24 i 25 października 1986 roku w Bydgoszczy, towarzysząc obradującemu XI Krajowemu Zjazdowi Delegatów Stowarzyszenia Drogistów Polskich. Zjazd podkreślił znaczenie historii polskich organizacji drogistowskich, ze szczególnym uwzględnieniem ruchu pomorskiego, ale jednak w czasie obrad dominowały zagadnienia odnoszące się do współczesności. Na pewno, najważniejszym punktem posiedzenia było omówienie i przyjęcie w formie uchwały proponowanych zmian w statucie SDP. Oto nowe rozwiązania statutowe, bez wątpienia znacznie wykraczające poza to, co zwykle nazywamy „zapisami porządkującymi”:

  • Stowarzyszenie stało się organizacją otwartą, dostępną dla wszystkich, którzy posiadali kwalifikacje drogistowskie lub podejmowali zobowiązanie dotyczące ich uzyskania w krótkim czasie; zlikwidowano kategorię „kandydatów na członka SDP”;
  • zwiększono rangę członków zbiorowych SDP obecnie zwanych „współpracującymi”;
  • oddziały wojewódzkie zastąpiono regionalnymi;
  • znacznie zmniejszono liczebność władz SDP, kierując się potrzebą zapewnienia wysokiej operatywności organów zarządzających Stowarzyszeniem;
  • zamieszczono odpowiednie zapisy dotyczące współpracy z przemysłem oraz prowadzenia własnej działalności gospodarczej;
  • przedłużono kadencję władz SDP z 3 do 4 lat;
  • w ramach prac Biura Zarządu Głównego SDP podkreślono znaczenie działalności etatowej towarzyszącej zaangażowaniu czysto społecznemu.

Przyjęte zmiany statutu SDP były kolejnym krokiem w kierunku unowocześnienia naszej Organizacji, zdynamizowania jej działalności oraz ukazania nowych dróg rozwoju. Należy przyznać, że przytaczany dokument spełnił pokładane w nim nadzieje, w istotny sposób wpływając w przyszłości na podwyższenie sprawności i elastyczności funkcjonowania Stowarzyszenia. W uchwałach zjazdowych ważne miejsce zajęła problematyka finansowa. Zweryfikowano wysokość składek członków zwyczajnych i wspierających, uporządkowano cennik reklam zamieszczanych w „Wiadomościach Drogistowskich”, uaktualniono cenę naszego czasopisma, a także określono zasady podziału wpływów pieniężnych między Zarząd Główny SDP, a jednostki terenowe Stowarzyszenia. Była to odpowiedź – może jeszcze zbyt skromna, zbyt pasywna – na rosnące koszty prowadzenia działalności organizacyjnej. Podkreślmy w tym miejscu, że nasze Stowarzyszenie nigdy nie otrzymało dotacji budżetowej, mimo usilnych starań czynionych z naszej strony o przydział środków ukierunkowanych głównie na finansowanie przedsięwzięć szkoleniowych. Musieliśmy utrzymywać się samodzielnie.

„Żelazne” tematy, jak: zagadnienia kwalifikacyjne, propozycje nowych form kształcenia drogistowskiego, sprawy promocji SDP, rozwoju drogerii patronackich Stowarzyszenia oraz konkursów branżowych, wypełniły pozostałą część dyskusji zjazdowej. Wybrano nowy Zarząd Główny SDP. Prezesem pozostał Przemysław Solecki, natomiast godność wiceprezesów powierzono Barbarze Sroce z Bydgoszczy i Andrzejowi Bochińskiemu z Warszawy. Funkcję sekretarza miał pełnić Andrzej Kubicki. W skład Zarządu Głównego Stowarzyszenia weszła pokaźna grupa osób nowych, związanych czynnie z przedsiębiorstwami handlowymi, bądź przemysłowymi: Stanisław Krysztopik, Grzegorz Latos, Barbara Mazurowska, Zdzisław Witkowski, Czesław Wojciechowski, Jerzy Paprocki, Zbigniew Gregorek czy Stanisław Krysiak to działacze, którzy mieli zmienić oblicze Zarządu i korzystnie wpłynąć na sprawność jego funkcjonowania.

Grudziądz. Jedna ze stolic polskiego ruchu drogistowskiego (fot. Lukas Klose, licencja: CC ASA 2.0, źródło: Wikimedia Commons).

Zjazdowi towarzyszył konkurs na okolicznościową witrynę sklepową. Zorganizowano także wycieczkę do miejscowych Zakładów „Polleny”, a producenci obecni na Zjeździe mieli okazję do zaprezentowania swych osiągnięć i planów na przyszłość. Rok 1986 zakończyło warszawskie posiedzenie nowo wybranego Zarządu Głównego SDP – miało ono charakter wybitnie roboczy. Sprecyzowano harmonogram i zakres przyszłej działalności Stowarzyszenia, a punktem szczególnie istotnym było powołanie Zbigniewa Gregorka na dyrektora Agencji „AG-DROG”, kolejnej obok PHU „Drogista” szczecińskiej jednostki gospodarczej – przedsiębiorstwa małego, ale z racji już nawiązanych kontaktów rynkowych mającego duże szanse na sukces.

1987

W roku 1987 mijało 90 lat istnienia i działalności polskiego ruchu drogistowskiego. Wydarzeniu temu podporządkowane zostały plany nakreślone przez władze SDP. Mieliśmy spotkać się w Warszawie oraz – jak zwykle z tak ważnych okazji – w ośrodkach pomorskiego środowiska drogistowskiego. Należy podkreślić, że każda uroczystość, każdy jubileusz nie były tylko miłym posiedzeniem oraz okazją do teoretycznych dywagacji i popisów krasomówczych. Spotkania organizowane w środowisku drogistowskim miały zawsze na celu nie tylko wypracowywanie programu działania organizacji – były przede wszystkim doskonałą promocją naszego ruchu zawodowego, pozwalały na nawiązywanie nowych kontaktów, zyskiwanie przychylności władz administracyjnych, utrwalały ponadto pozycję SDP w strukturze polskich organizacji społecznych.

Wstępem do głównych obchodów jubileuszowych było uroczyste spotkanie w Warszawie, z okazji mijającej trzydziestej rocznicy działalności naszej organizacji – Stowarzyszenia Drogistów Polskich. Handel końca lat 80-tych przeżywał trudne chwile. Zhierarchizowane, sztywne struktury organizacyjne hamowały rozwój przedsiębiorczości, nie pozwalały na pełne rozwinięcie inicjatyw ujawniających się na niższych szczeblach zarządzania, a zagadnienia kadrowe pozostawały ciągle pod dominującym wpływem kryteriów politycznych. Handel był zmonopolizowany, funkcjonował drogo i często w niewytłumaczalnie opieszały sposób. Tym wszystkim problemom poświęcona była dyskusja w trakcie uroczystości jubileuszowych. Głos zabierał między innymi ówczesny wiceprezydent Warszawy Zbigniew Lippe – osoba obdarzona charyzmą, wielką energią, „twarda ręka” i postrach stołecznych handlowców. Na zakończenie swego wystąpienia stwierdził: Stowarzyszenie może być reprezentantem odrębnej grupy zawodowej – drogistów, ważne jedynie, aby ta odrębność przynosiła konkretne korzyści społeczne i ekonomiczne.

Jak podnieść jakość handlu drogeryjnego? To pytanie zadawali sobie także pozostali uczestnicy spotkania – przedstawiciele organizacji spółdzielczych, Federacji Konsumentów oraz reprezentanci przedsiębiorstw przemysłowych. Przedłużeniem dyskusji jubileuszowej było warszawskie posiedzenie Zarządu Głównego SDP, poświęcone głównie problematyce funkcjonowania dwóch jednostek gospodarczych Stowarzyszenia: Agencji Marketingowej „AG-Drog” oraz PHU „Drogista”. Zajęto się także problematyką wydawniczą i niebezpieczeństwem wstrzymania druku „Wiadomości Drogistowskich”. Zwróćmy uwagę, że po raz pierwszy w historii powojennej prasy drogistowskiej doszło do łączenia numerów w wydania podwójne! Był to zły znak i realne zagrożenie wstrzymania edycji kolejnych numerów czasopisma.

Zarząd Główny SDP wystąpił z nową ofertą szkoleniową, tym razem skierowaną do osób dłużej pracujących w handlu drogeryjno-chemicznym i nie planujących podejmowania edukacji w klasach drogistowskich organizowanych przy liceach ekonomicznych, bądź w zasadniczych szkołach handlowych. Zaproponowaliśmy uruchomienie szkolenia kursowego II stopnia, ze znacznie poszerzonym programem, zwłaszcza w grupach przedmiotów towaroznawczych oraz ogólnodrogistowskich.

W „Wiadomościach Drogistowskich” zamieszczono wykaz asortymentowy drogerii wzorcowej. Przedstawiono także sylwetkę drogisty z Lubawy – Wacława Truszczyńskiego, zwycięzcy ogólnopolskiego konkursu organizowanego przez tygodnik „Veto”, pod hasłem „Rzecki naszych czasów!”

W Grudziądzu uroczyście obchodzono Dzień Handlowca. Hasła drogistowskie wybijały się na pierwszy plan, a pomorscy drogiści w trakcie okolicznościowego spotkania zostali uhonorowani wyjątkowo godnie.

Zyskiwaliśmy sprzymierzeńców! Na łamach tygodnika „Veto”, jego redaktor naczelny Andrzej Nałęcz-Jawecki domagał się wprowadzenia obowiązku posiadania formalnie określonych kwalifikacji fachowych przez sprzedawców w sklepach drogeryjnych. Obowiązkom kwalifikacyjnym powinny towarzyszyć rozwiązania motywacyjne, a w polskim handlu jest to temat zaniedbany i uparcie przemilczany – oto słowa redaktora Nałęcz-Jaweckiego.

Zarząd Główny SDP próbował zwrócić uwagę na problematykę drogistowską również w trakcie rozmów prowadzonych z Federacją Związków Zawodowych pracowników „Społem”. Spotkaliśmy się z życzliwym przyjęciem, jednak siła tradycyjnych, „starych”, branżowych organizacji związkowych nie była w owym czasie znacząca…

Kontynuacją warszawskich uroczystości jubileuszowych był cykl imprez organizowanych na Pomorzu pod hasłem „Festiwal drogistowski”. Niezwykle sympatyczne spotkania, zawsze nawiązujące do zagadnień współczesnych i najważniejszych problemów branżowych odbyły się w Chełmży, Grudziądzu oraz Toruniu. Zwróćmy uwagę, że jednym z głównych punktów uroczystości było uhonorowanie drogerii „Centralnej” z Grudziądza – studziesięciolatki, a przecież świadczącej codzienną pracą o tym, jak można połączyć piękną tradycję z nowoczesnością oraz przywiązanie do nieprzemijających wartości z twardymi regułami gospodarowania.

Główne uroczystości jubileuszowe miały miejsce w Warszawie, w listopadzie 1987 roku i zostały wzbogacone o zakończenie konkursu „Chemia ‘87” na najlepszy sklep kosmetyczno-chemiczny. Również i tym razem, w czasie obrad i dyskusji pojawiły się nowe treści, nowe propozycje działań, będące jednocześnie wytyczną dla władz SDP. Postanowiono powołać komisję szkoleniową przy Zarządzie Głównym SDP, ustanowiono przechodnią nagrodę „Złoty moździerz” dla najlepszej w kraju drogerii patronackiej Stowarzyszenia i przedstawiono wytyczne programowe dla redakcji naszego kwartalnika. Zatwierdzono długookresowy program restrukturyzacyjny ukierunkowany na poprawę sytuacji ekonomicznej „Wiadomości Drogistowskich”, wzbogacenie ich treści, mocniejsze powiązanie z rynkiem drogeryjnym i jego konkretnymi potrzebami.

Konkurs „Chemia ‘87” był kolejnym sukcesem Kolegi Jerzego Szwarca i jego koncepcji organizowania różnorodnych form rywalizacji branżowej. Dodajmy, że pomysły te wpisywały się w program doskonalenia kadr handlowych przyjętych przez CZSS „Społem” i – choćby z tej racji – mogły liczyć na wsparcie organizacyjne oraz finansowe naczelnych władz spółdzielczych. Wyniki konkursu były zaskakujące, ale w pełni sprawiedliwe. Na najwyższą ocenę jury konkursowego zasłużyła drogeria ze Szczytna, a kolejne miejsca zajęły sklepy z Rybnika, Warszawy, Częstochowy, Wąbrzeźna, Kielc i Nowego Tomyśla.

Stowarzyszenie nawiązywało nowe kontakty. Na szczególne podkreślenie zasługiwało zainicjowanie współpracy z Przedsiębiorstwem Zagranicznym „Sonpol”, współpracy długofalowej i dla obu stron wyjątkowo owocnej.

1988

Finansowanie zeszłorocznych uroczystości jubileuszowych oraz rosnące koszty działalności statutowej znacznie nadwerężyły kondycję finansową Stowarzyszenia Drogistów Polskich. Nie mógł więc dziwić fakt wysunięcia przez władze SDP na pierwszy plan zagadnienia funkcjonowania własnych przedsiębiorstw i przyznania temu problemowi absolutnego priorytetu. Od pomyślnego rozwiązania tych trudnych spraw zależało przecież przetrwanie Stowarzyszenia!

Każda organizacja społeczna, nawet o najbardziej szczytnych celach, odżegnująca się w swym statucie od jakiejkolwiek działalności komercyjnej musi gromadzić środki finansowe na swą działalność. A więc musi zarabiać! Kilkuletni okres funkcjonowania wspomnianych już szczecińskich organizacji gospodarczych przyniósł wymierne osiągnięcia i zasilił Stowarzyszenie wpływami umożliwiającymi jego dalszą egzystencję, zwłaszcza w latach 1988-1992, w których liczył się pieniądz, pieniądz i jeszcze raz pieniądz...

Pośrednictwo handlowe (głównie w wymiarze wielkotowarowym), własna działalność hurtowa, opieka nad wybranymi placówkami detalicznymi oraz doradztwo branżowe były podstawowymi kierunkami prac naszych przedsiębiorstw usługowych. Oddajmy w tym miejscu głos Zbigniewowi Gregorkowi – pomysłodawcy i organizatorowi pierwszego drogistowskiego przedsiębiorstwa handlowego: Wiemy, jak trudno jest nam przetrwać w tym świecie pełnym intryg i zła, doceniającym jedynie wartości materialne. Aby rozwijać się, musimy posiadać bazę, coś co pozwoli na realizację celów SDP, poświęcenie się w pełni idei drogistowskiej. Jestem pewien, że uruchamiane w Szczecinie przedsiębiorstwo spełni pokładane w nim nadzieje.

Szczecińskie organizacje gospodarcze były dla Stowarzyszenia wsparciem w najtrudniejszych chwilach, umożliwiały zorganizowanie godnych obchodów jubileuszowych polskich organizacji drogistowskich, a także z pewnością podnosiły społeczną rangę Stowarzyszenia.

Przedstawmy podstawowe kierunki prac podejmowanych przez Agencję Marketingową „AG-Drog”. W ówczesnych realiach rynkowych jej oferta była nowoczesna, różnorodna, a co najważniejsze odpowiadająca potrzebom partnerów handlowych:

  • badanie i analiza rynku;
  • rzeczoznawstwo i doradztwo branżowe;
  • usługi reklamowo-wydawnicze;
  • organizacja imprez o charakterze promocyjno-wystawienniczym;
  • akwizycja towarowa;
  • pośrednictwo zaopatrzeniowe, głównie surowcowo-materiałowe;
  • działania pomocnicze wobec przedsięwzięć podejmowanych przez władze Stowarzyszenia Drogistów Polskich.

Powstałe nieco później Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe „Drogista” koncentrowało się z kolei na problematyce handlu hurtowego oraz hurtowo-detalicznego, bynajmniej nie ograniczając swej oferty asortymentowej wyłącznie do branż drogeryjno-chemicznych. Dziękujemy naszym działaczom – kierownikom szczecińskich przedsiębiorstw: Zbigniewowi Gregorkowi, Zbigniewowi Maszczykowskiemu i Lechowi Wieliczko. To ich wysiłki pozwoliły na urzeczywistnienie idei własnej, drogistowskiej działalności gospodarczej, tak nam potrzebnej i tak dla nas korzystnej.

Rozpoczęła się batalia – nie wahamy się użyć tego słowa – o uratowanie „Wiadomości Drogistowskich”. Inflacja załamująca organizacje znacznie potężniejsze od naszej, brak stabilności gospodarczej, nikłe przychody Stowarzyszenia w stosunku do naszych potrzeb, fatalna sytuacja polskiej produkcji poligraficznej – to wszystko wpłynęło bardzo niekorzystnie na działalność wydawniczą Stowarzyszenia. Edycje czasopisma były nieregularne. Numery łączono w wydania podwójne, bądź potrójne (1988). Ze wstydem musimy przyznać, że w roku 1989 zaprezentowano naszym Czytelnikom nawet numer poczwórny! Zakończenie publikacji tytułu tak zasłużonego i cieszącego się życzliwym przyjęciem fachowców-drogistów wydawało się nieuniknione. Batalię o uratowanie Kwartalnika wygraliśmy, ale jakże wiele kosztowała ona wysiłków, wyrzeczeń i oczywiście zaangażowania znacznych środków finansowych – przyznajmy, że w znacznej części prywatnych...

Oczywiście, nasze wysiłki zmierzające do uratowania „Wiadomości Drogistowskich” przyniosły owoce nie od razu. Dopiero po około trzech latach bezustannej walki mogliśmy z wielką satysfakcją ogłosić zwycięstwo. Przytoczmy w tym miejscu jakże wymowne świadectwo osoby najbardziej kompetentnej, zaangażowanej w codzienny trud wydawniczy oraz pokonywanie kolejnych przeszkód i barier. Oto „drogistowskie wspomnienia” redaktora naczelnego kwartalnika z tych trudnych lat – Krzysztofa Białoskórskiego: Kiedy sięgam pamięcią do czasu mojej współpracy z Kwartalnikiem, najszybciej powracają obrazy z końca lat 80-tych minionego wieku. Był to charakterystyczny okres dla całego ruchu drogistowskiego, a w tym dla działalności wydawniczej. W szybkim tempie zasady gospodarki rynkowej wkraczały do kolejnych dziedzin życia. Jeśli chodzi o publikacje periodyczne, w większym stopniu niż poprzednio brane były pod uwagę nie tylko ich walory informacyjne, czy poznawcze, ale także estetyka i atrakcyjność graficzna. Pismo zaczęto traktować jako produkt, który musi przyciągnąć uwagę nabywcy kolorowymi, interesującymi zdjęciami oraz ciekawym rozplanowaniem tekstu. Szczególne wyzwanie stanęło tu przed wydawnictwami, które informując o kosmetykach, a także reklamując je, niejako z założenia musiały reprezentować odpowiednio wysoki poziom edytorski. W tym niełatwym okresie przejściowym pomiędzy gospodarką planową a wolnorynkową problemy piętrzyły się niemal na każdym kroku. Nie wszystkie zakłady poligraficzne mogły sprostać technicznym wymaganiom druku; w początkowym okresie nie łatwo też było zdobyć wystarczającą ilość papieru odpowiedniej jakości. W pamięci utkwiły mi wielokrotne wizyty w drukarniach, mozolne omawianie poszczególnych spraw dotyczących kształtu WIADOMOŚCI DROGISTOWSKICH. Osobnym i trudnym problemem były kontakty z osobami odpowiedzialnymi za atrakcyjność szaty graficznej pisma.

Wszelkie przeciwności były jednak pokonywane i kolejne numery Kwartalnika (choć niestety niekiedy łączone) docierały do Czytelników – właścicieli drogerii, zakładów produkujących kosmetyki i inne artykuły drogeryjne, firm handlowych i dystrybutorów, a także uczestników coraz częstszych wystaw i giełd drogistowskich.

Dziś, patrząc z perspektywy lat, które upłynęły od tamtego okresu myślę, że osiągnięte z dużym trudem sukcesy w zakresie wydawniczym, możliwe były przede wszystkim dzięki zaangażowaniu zespołu redakcyjnego. Tworzyli go współpracownicy, którzy poświęcali Kwartalnikowi niejednokrotnie swój wolny czas, dla których praca na rzecz ruchu drogistowskiego stała się nie tylko pasją, lecz wręcz moralnym nakazem. I właśnie tym skromnym ludziom, pokonującym wielorakie przeszkody winniśmy dziś wdzięczną pamięć i uznanie.

Słowa powyższe tłumaczą chyba wszystko. Stowarzyszenie pamiętało o kolejnych jubileuszach ruchu drogistowskiego. Trudne warunki finansowe nie przeszkodziły w zorganizowaniu uroczystego posiedzenia Zarządu Głównego SDP w Poznaniu – kolebce polskich zrzeszeń drogistowskich. Mijało przecież 90 lat działalności wielkopolskich organizacji branżowych. Ta piękna rocznica nie mogła być niestety uczczona tym, co było dla nas zawsze najważniejsze, czyli osiągnięciem wysokiego poziomu kwalifikacji kadr handlowych i odbudową fachowego, dobrze ukształtowanego kupiectwa drogistowskiego. Nie mogły więc dziwić takie głosy w dyskusji jak: zachowanie „czystości branżowej” drogerii, wzmożenie opieki nad młodzieżą pragnącą pracować w przedsiębiorstwach handlowych, troska o kwalifikacje fachowe dostosowane do aktualnych potrzeb klientów sklepów, rozwój szkoleń drogistowskich oraz wypracowywanie właściwych rozwiązań płacowych sprzyjających podwyższaniu poziomu jakości pracy drogistów. Przedstawiciele władz miasta oraz lokalnych organizacji handlowych słuchali pilnie, ale... czy przyjmowali nasze sugestie?!

W dniach 23-25 listopada 1988 roku odbyły się w Toruniu potrójne uroczystości. W ich trakcie upamiętniono 70. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, 70-letnią bardzo aktywną działalność pomorskich organizacji drogistowskich, jak również uczczono 40 lat dokonań Toruńskich Zakładów Chemicznych im. Jędrzeja Śniadeckiego. Dzień pierwszy zdominowały zagadnienia drogistowskie związane z historią kupiectwa pomorskiego, a także trudnymi problemami współczesności. Uczestnicy spotkania zaproponowali władzom SDP wystosowanie do Ministerstwa Edukacji Narodowej memoriału poświęconego kształceniu drogistowskiemu, a także zasugerowali opracowanie we współpracy z MEN podręcznika obejmującego całokształt zagadnień fachowych. Dzień drugi to obchody jubileuszowe Spółdzielni Pracy im. Jędrzeja Śniadeckiego w Toruniu. Uroczysta akademia połączona była z wręczeniem odznaczeń państwowych i resortowych, a szereg ciekawych wystąpień poświęcono aktualnej problematyce handlu i produkcji w branżach drogistowskich. Nie zabrakło także wypowiedzi naszego przedstawiciela – Prezesa Przemysława Soleckiego.

Dzień trzeci wypełniły uroczystości Oddziałów SDP – Toruńskiego, Bydgoskiego i Grudziądzkiego. Spotkania robocze i koleżeńskie jeszcze raz potwierdziły prawdę znaną nam od lat, że właśnie dzięki pomorskim działaczom drogistowskim Stowarzyszenie rozwijało się, budując swój pozytywny wizerunek i realnie wpływając na procesy gospodarcze.

Minister Zdrowia i Opieki Społecznej wydał kolejne rozporządzenie regulujące obrót pozaapteczny środkami farmaceutycznymi oraz sanitarnymi. Wykaz wyrobów dopuszczonych do sprzedaży w drogeriach nie mógł jednak satysfakcjonować naszego środowiska. Asortyment leków został ograniczony głównie do preparatów ziołowych; leki chemiczne były reprezentowane jedynie przez wyroby najprostsze, o przeznaczeniu podstawowym. Braki rynkowe w grupie środków farmaceutycznych stanowiły jedną z przyczyn tak niekorzystnej dla drogistów decyzji MZiOS. Przyznajmy jednak, że kolejną był ciągle niski poziom kwalifikacji kadr handlowych. Urzędnicy resortowi obserwowali to zjawisko, a środowisko aptekarzy nie omieszkało wykorzystać naszych przejściowych słabości dla własnych interesów.

13 grudnia 1988 roku w Zarządzie PSS „Społem” w Rybniku odbyło się uroczyste zakończenie rywalizacji o „Złoty moździerz ‘88”. Laureatką pierwszego miejsca została drogeria „Sanitas” z Rybnika, zaś na pozycjach drugiej i trzeciej znalazły się grudziądzkie drogerie: „Centralna” oraz „Lechia”. Wyróżniono także sklepy z Warszawy, Chełmży i Wąbrzeźna.

Kryzys gospodarczy dawał o sobie znać – zgłoszeń do konkursu było mniej niż w latach ubiegłych. Handlowcy, jak również całe społeczeństwo, czekali na głębsze zmiany w polskiej gospodarce. Wydawały się one nieuchronne, aczkolwiek zasadnicze kierunki reform, a tym bardziej szczegółowe rozwiązania, pozostawały jeszcze cały czas w sferze dyskusji, programów i wstępnych opracowań. Miłym akcentem kończącym rok 1988 było spotkanie w Oddziale Warszawskim SDP poświęcone 75-leciu istnienia i działalności najstarszej stołecznej drogerii administrowanej przez WSS „Społem – Śródmieście”, zwanej przez sędziwych warszawiaków „Drogerią Szamotulskiego”. Z wielkim żalem musimy stwierdzić, że sklep ten w połowie lat dziewięćdziesiątych trafił w ręce prywatne, zmieniono jego specjalizację branżową i w konsekwencji podupadł – jego obecny wygląd jest absolutnym zaprzeczeniem pięknej historii. Wspaniałe, zabytkowe meble z okresu przedwojennego (dodajmy, że będące w dobrym stanie) zostały usunięte i zdewastowane już znacznie wcześniej w ramach opacznie rozumianego „unowocześniania” handlu uspołecznionego.

Kończąc opis wydarzeń roku 1988 pragniemy przypomnieć z wielką satysfakcją, że wśród wyróżnionych Złotą Honorową Odznaką „Za Zasługi dla Warszawy” znaleźli się nasi najwybitniejsi działacze – Zdzisław Hunter i Jerzy Szwarc.

Kolejny fragment książki opublikujemy w najbliższy piątek.

Zredagował: Kamil Janicki

reklama
Komentarze
o autorze
Przemysław Solecki
Ekonomista, menedżer sektora NGO, wieloletni prezes zarządu Stowarzyszenia Drogistów Polskich (1983-2000). Autor książki poświęconej historii ruchu drogistowskiego. Interesuje się także okresem napoleońskim, dziejami XX wieku, historią Kościoła katolickiego i historią gospodarczą. Miłośnik sztuki pod każdą postacią, szczególnie muzyki.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone