O tym jak Izaak Fleischfarb stał się Józefem Światło
Większość osób słyszało przede wszystkim o działalności powojennej Józefa Światło. Dość powszechnie znane są jego brutalne działania w strukturach aparatu bezpieczeństwa, uczestnictwo w przesłuchaniach czy zażyłość z innymi katami, pokroju pułkownika Józefa Różańskiego. Bardzo mało mówi się natomiast o tym, kim był Józef Światło, zanim założył garnitur oficera komunistycznej bezpieki. O jego dzieciństwie w Medyni i służbie w Wojsku Polskim…
Mnie samemu osoba Józefa Światło zawsze kojarzyła się z piosenką Opowieść pewnego emigranta Jacka Kaczmarskiego i chociaż los bohatera utworu nie pokrywa się z losami ubeka renegata, to jednak można dostrzec wyraźnie podobieństwa. Dlatego też pozwoliłem sobie zastosować strofy Kaczmarskiego jak śródtytuły tekstu.
Nie bój się, nie zabraknie. To krajowa czysta.
Ja, widzisz, przed wojną byłem komunista...
W pierwszym dniu 1915 roku w mieścinie o nazwie Medynia, położonej nieopodal Zbaraża, znanej z kart Sienkiewicza, u Gabriela i Rebeki Fleischfarbów urodziło się drugie dziecko. O domu rodzinnym Izaaka Fleischfarba (bo takie imię dostał) nie wiemy zbyt wiele. Na pewno miał cztery siostry: jedną starszą (Cylę) i trzy młodsze (Sarę, Marię, Różę). Wszystko wskazuje na to, że w jego domu przestrzegano zasad religii żydowskiej, chociaż trudno powiedzieć, na ile ortodoksyjnie. Nie wiadomo też, jaką dokładnie edukację otrzymał młody Izaak.
Rodzina przeżyła zarówno I wojnę światową, jak i przemarsz Konarmii Budionnego w czasie wojny w roku 1920. Dzięki temu Izaak mógł wyrosnąć na zdrowego młodzieńca, który uciekał ze szkoły, dużo czytał i szaleńczo kochał swoje młodsze siostry. Jednocześnie jednak, co po latach podkreślały właśnie siostry, zdarzało się, że traktował ludzi z ogromną arogancją i agresją. Rodzina Fleischfarbów nie była ani biedna, ani bogata. Jego ojciec zarabiał dobrze, jednak miał do wyżywienia aż siedem osób, przez co całe dnie musiał spędzać w pracy. Przez co większą część swojej młodości Izaak spędził w towarzystwie i pod wpływem religijnych kobiet.
Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd,
A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt...
Jeszcze kiedy był dzieckiem, rodzina Fleischfarbów przeprowadziła się do Krakowa. W stolicy Małopolski Izaaka zaczęła pociągać działalność polityczna. Nie mając jeszcze osiemnastu lat, wstąpił do Gordonii. Było to młodzieżowe ugrupowanie powstałe dzięki syjoniście Aaronowi Dawidowi Gordonowi, związane ze Światową Syjonistyczną Partią Pracy. Jednak już niedługo później, dzięki swojemu koledze Lolkowi Kauffmanowi, Fleischfarb odszedł od syjonizmu, aby stać się komunistą. Z chwilą wstąpienia w szeregi Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej wyrzekł się własnej tożsamości narodowej. Przestał być Żydem, a stał się bojownikiem nowego ładu.
W tym samym czasie poznał pierwszą żonę, młodziutką Frydę Zollman, również należącą do KZMP. Niewiele wiadomo na jej temat. Jak podaje Andrzej Paczkowski, najprawdopodobniej była atrakcyjną, ale prowadząca niezbyt moralne życie kobietą. Wiele wskazuje, że Izaak wziął ślub z Frydą w 1934 roku, pomimo wyraźnych sprzeciwów ze strony swojej rodziny.
Niezaprzeczalnie w tym czasie Izaak Fleischfarb był człowiekiem, który jadał chleb z niejednego pieca. Pracował jako monter rowerowy, pracownik w pracowni fotograficznej, subiekt w biurze techniczno-handlowym oraz robotnik w fabryce łyżek. Po raz pierwszy trafił do więzienia za zorganizowanie strajku w Hucie Wawel w 1934 roku. Najpierw przez kilka tygodni ukrywał się w opuszczonej cegielni, potem trafił do więzienia Świętego Michała, gdzie został gruntownie dokształcony przez współwięźniów, na tzw. uniwersytecie więziennym. Niewykluczone, że to właśnie wtedy stał się „prawdziwym” komunistą. Od tego czasu wielokrotnie bywał prewencyjnie aresztowany przez Policję Państwową.
Ponownie aresztowano go i uwięziono m. in. po zajściach z 17 marca 1936 roku, kiedy Poalej Syjon Prawica zorganizowała wiec, będący wyrazem sprzeciwu tej partii wobec antysemityzmu. Impulsem do tego stały się zajścia w Przytyku, gdzie doszło do starć pomiędzy Polakami i Żydami. Na imprezie zjawili się również komuniści, którzy zaczęli wykrzykiwać hasła wychwalające ZSRR i domagające się wymazania Polski z map. Wśród nich był również Izaak Fleischfarb. Miesiąc później zapadł wyrok, skazujący go na trzy miesiące więzienia za działalność antypaństwową.
Polecamy e-book Tomasza Leszkowicza – „Oblicza propagandy PRL”:
Książka dostępna również jako audiobook!
Odsiadka odcisnęła piętno na jego zdrowiu i został zmuszony tymczasowo zawiesić swoją komunistyczną działalność. Razem z żoną przeniósł się do Oświęcimia, gdzie pracował w cukierni jako sprzedawca. Ze swoją rodziną nie utrzymywał stałego kontaktu, co było spowodowane przede wszystkim dokonanym przez niego wyborem drogi życiowej. Jego najbliżsi wiedli zdecydowanie drobnomieszczański styl życia (siostry uczyły się na UJ i były dalekie od działalności wywrotowej), nie popierali więc zarówno jego działalności komunistycznej, jak i wyboru żony.
I na własnych nogach przekroczyłem Bug
Razem z Armią Czerwoną, jako Politruk...
24 marca 1938 roku nasz bohater został skierowany do 12. pułku piechoty Ziemi Wadowickiej. Trudno powiedzieć, jak dokładnie przebiegała jego służba do wybuchu II wojny światowej. Wiadomo jedynie, że nie doznał żadnych represji w związku z pochodzeniem. Na marginesie warto zresztą podkreślić, że przedwojenne Wojsko Polskie generalnie nie przejawiało tendencji antysemickich, zapewniając poszanowanie wiary i nie zamykając przed niekatolikami drogi awansu. Podczas kampanii wrześniowej losy Izaaka były podobne do losów tysięcy polskich żołnierzy. Jego macierzysta jednostka – 12. pułk piechoty wszedł w skład 6. Dywizji Piechoty, która z kolei stała się częścią Armii „Kraków”. Pod Cieszanowem Fleischfarb najpierw został ranny, a potem – 20 września 1939 roku – trafił do niewoli, z której jednak po dwóch tygodniach zbiegł. Tak skończyła się jego walka.
Izaak nie zamierzał jednak zostać w kraju okupowanym przez Niemców. Jak przystało na dobrego komunistę, rychło zbiegł przez granicę i już wiosną 1940 roku był w Kraju Rad. W Generalnej Guberni zostawił całą swoją rodzinę. Władze ZSRR nie doceniły jego chęci zjednoczenia się z ojczyzną światowego proletariatu. Ponieważ granicę przekroczył nielegalnie, został zesłany do kołchozu przemysłu leśnego w mieście Gorki. Pod tym eufemistycznym określeniem krył się typowy obóz pracy.
Szczęśliwie dla niego, a na nieszczęście dla innych więźniów (przede wszystkim pochodzenia żydowskiego), Fleischfarb został brygadierem i wyżywał się na podległych mu więźniach. Z relacji jednego z nich możemy się dowiedzieć, że nie stronił on od wyzwisk i rękoczynów. Być może to właśnie tam, przy wyrębie lasu, narodził się przyszły bezwzględny oficer UB.
Rok po przekroczeniu granicy i zesłaniu do obozu pracy Fleischfarb został objęty amnestią, a co za tym idzie – zwolniono go z łagru. Podobnie jak spora liczba uwolnionych wówczas Polaków wyjechał do Kazachstanu, do obwodu dżambulskiego. Tam odnalazł cześć znajomych z KZMP (w tym kuzynkę Fejgę Rubin), zdobył pracę w lokalnej fabryce i dorabiał przy wypiekaniu ciastek. Na dłuższy czas odsunął się wtedy od działalności politycznej. Zignorował zarówno apele syjonistów, jak i pojawiające się od lipca 1941 r. nawoływania do wstąpienia do Wojska Polskiego. Z czasem jednak zaczął wracać do komunizmu.
W Kazachstanie Fleischfarb poznał swoją drugą żonę, komunistkę Justynę Światło. W 1943 roku wzięli ślub, a Izaak przyjął jej nazwisko i spolonizował swoje imię. O losach jego pierwszej żony nie wiadomo nic ponad to, że najprawdopodobniej zginęła zabita przez Niemców. W tym samym roku Światło wstąpił do Związku Patriotów Polskich, a potem, jako obywatel sowiecki, został wcielony do armii, gdzie miał być szewcem. Udało mu się jednak zbiec do polskich oddziałów formowanych przez generała Zygmunta Berlinga. Jako dowódca drużyny w plutonie łączności brał udział w bitwie pod Lenino, za co został odznaczony brązowym Medalem „Zasłużonym na Polu Chwiały”.
Z radiowca Światłę awansowano na oficera politycznego i już jako politruk przekroczył Bug. Jako człowiek odpowiedzialny i „stary komunista” miał dbać o morale podległych mu żołnierzy. Jego zadaniem było pilnowanie, aby wiedzieli, że największym wrogiem ludu jest „reakcyjne podziemie” na czele z Armią Krajową. Jako oficer polityczny brał udział w organizacji wieców, szerzeniu propagandy i tworzeniu nowej administracji, np. w gminie Irena koło Dęblina.
Do listy zasług Światły wobec nowej władzy należy również dopisać współorganizowanie wiecu na świeżo zajętej przez wojska sowieckie prawobrzeżnej Warszawie 13 września 1944 roku. Był również czynnie zaangażowany w działania mające na celu rozbicie Armii Krajowej. Został między innymi oddelegowany do tworzenia Biura Werbunkowego ochotników do Wojska Polskiego na Pradze, które miało dekonspirować żołnierzy AK, przez co zyskał miano „łowcy akowców”.
3 stycznia 1945 roku dawny Izaak Fleischfarb, a ówcześnie już Józef Światło, z pełnymi honorami odszedł z wojska, aby założyć mundur oficera Urzędu Bezpieczeństwa. Ale ta historia jest już znana dużo lepiej.
Histmag jest darmowy. Prowadzenie go wiąże się jednak z kosztami. Pomóż nam je pokryć, ofiarowując drobne wsparcie! Każda złotówka ma dla nas znaczenie.
Wybrana bibliografia:
- Zbigniew Błażyński, Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii, Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1986.
- Marek Jan Chodakiewicz, Po zagładzie stosunki polsko-żydowskie 1944–1947, IPN, Warszawa 2008.
- Andrzej Paczkowski, Trzy twarze Józefa Światły. Przyczynek do historii komunizmu w Polsce, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2009.
Redakcja: Michał Przeperski
Korekta: Bożena Pierga