Nina Novak: primabalerina, która poświęciła baletowi całe życie

opublikowano: 2020-06-04, 12:28
wolna licencja
Historia Niny Novak to opowieść o miłości do tańca, która trwała ponad osiemdziesiąt lat. Artystka zaczynała swoją karierę przed II wojną światową i do dziś jest niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie baletu klasycznego.
reklama
Zdjęcie komunijne Janiny Nowakówny, z archiwum prywatnego Niny Novak.

23 marca 2020 roku Nina Novak, pochodząca z Warszawy światowej sławy primabalerina, obchodziła swoje 97 urodziny. Od ponad osiemdziesięciu lat aktywnie działała na rzecz promocji baletu klasycznego na świecie: najpierw jako tancerka w Polskim Balecie Reprezentacyjnym, następnie primabalerina w Ballet Russe de Monte Carlo, a po zakończeniu kariery tanecznej jako nauczyciel i choreograf w szkole Academia de Ballet Clásico Nina Novak w Caracas. Historia Niny Novak to niewątpliwie materiał na fascynujący film, w którym momenty triumfu przeplatają się z dramatycznymi przeżyciami. Chociaż o polskiej tancerce pisano i mówiono na całym świecie, w Polsce przez wiele lat milczano na jej temat. Dopiero w ostatnich latach nazwisko primabaleriny znów zaczyna być doceniane w jej ojczyźnie. W rozmowie telefonicznej, przeprowadzonej 13 marca 2020 roku, Nina Novak opowiedziała mi niezwykłą historię swojej tanecznej kariery.

Nina Novak: najmłodsza gwiazda Polskiego Baletu Reprezentacyjnego

Janina Nowakówna, bo tak brzmiało prawdziwe nazwisko Niny Novak, urodziła się 23 marca 1923 roku w Warszawie jako córka Józefa Franciszka Nowaka i Janiny Zofii z Łuczyńskich. Miała siedmioro rodzeństwa: Józefa, Edmunda, Wincentego, Romanę, Kazimierę i zmarłą w dzieciństwie siostrę. Rodzice Janiny od samego początku widzieli, że jest ona wyjątkowo zdolnym dzieckiem. Już jako sześciolatka umiała czytać, więc mogła pójść do szkoły wcześniej niż rówieśnicy. Jednocześnie od najmłodszych lat fascynował ją taniec, więc już w 1931 roku dziewczynka została zapisana do szkoły baletowej przy Teatrze Wielkim w Warszawie. W 1934 roku występowała na deskach Teatru Wielkiego w gronie małych tancerzy w spektaklu Aida, za którego choreografię odpowiadał Jan Ciepliński. Już wówczas cieszyła się opinią „cudownego dziecka” polskiego baletu, z którym wiązano wielkie nadzieje.

W 1937 roku Janina dołączyła do zespołu nowo utworzonego Polskiego Baletu Reprezentacyjnego, prowadzonego przez Bronisławę Niżyńską, a następnie Leona Wójcikowskiego. Głównym celem grupy było promowanie polskiej kultury i sztuki na arenie międzynarodowej. Na początku Nowakówna była koryfejką, czyli artystką baletową tańczącą w wyróżnionej mniejszej grupie tancerek, lecz w niedługim czasie zaczęto jej powierzać partie solowe. „Miałam bardzo dobry słuch i szybko się uczyłam, dzięki czemu zawsze byłam wybierana na solistkę” – wspomina Nina Novak. 17 sierpnia 1937 roku obserwujący młodziutkie tancerki dziennikarz Henryk Liński przedstawił Stellę Pokrzywińską i Janinę Nowakównę jako „przyszłe gwiazdy pierwszej wielkości”. „Młodziutkie, a już wysuwające się na czoło koryfejki” – dodawał. W listopadzie 1937 roku zespół otrzymał Grand Prix w dziedzinie sztuki tanecznej na Międzynarodowej Wystawie Techniki i Sztuki w Paryżu. W prezentowanym od 26 listopada do 5 grudnia 1937 roku w paryskim teatrze Mogador balecie Apollo i dziewczyna do muzyki Ludomira Różyckiego Janina Nowakówna wcieliła się w postać muzy Kaliope. Miesiąc później grupa przez dwa tygodnie występowała w londyńskim Covent Garden, a w styczniu 1938 roku wyruszyła w sześciotygodniowe tournée po Niemczech.

reklama

Jednym z pierwszych partnerów tanecznych młodziutkiej baletnicy był tancerz i aktor dziecięcy Józef Kudła.

- Z Kudłą tańczyłam krakowiaki w szkole baletowej. Myśmy dużo tańczyli razem i miałam z nim bardzo dobre relacje. On był zdaje się Królem w takim balecie, w którym ja byłam Cyganką. Zaczarowany las się nazywał. Miałam taką scenę, że usnęłam i miałam sen w lesie, przyszli Cyganie i mnie obudzili. To był bardzo ładny balet – wspomniała Nina Novak. W archiwum Teatru Wielkiego w Warszawie zachował się nawet program Zaczarowanego lasu (La Forêt enchantée) Riccarda Driga, w którym występują nazwiska Józefa Kudły i Janiny Nowakówny. Spośród tancerek Polskiego Baletu Reprezentacyjnego Nowakówna najbardziej podziwiała Olgę Sławską i Janinę Leitzkównę.

- Po latach spotkałam się z Leitzkówną w Nowym Jorku. Przychodziła wtedy często na moje przedstawienia. Kiedy zachorowała, powiedziała swoim znajomym, aby dali mi w prezencie jej futro i mam je do dnia dzisiejszego – mówiła Nina Novak.

Na początku 1939 roku Janina Nowakówna występowała z baletem we Francji, Belgii i Luksemburgu, a przedstawienie grupy w Palais de Beaux Arts w Brukseli zaszczycił swoją obecnością król Belgów Leopold III. Młodziutka gwiazda baletu tańczyła wówczas między innymi w Czarodziejskiej miłości Manuela de Falli, Eine kleine Nachtmusik Wolfganga Amadeusza Mozarta i Weselu w Ojcowie z muzyką Karola Kurpińskiego i Józefa Damsego. Największym przedwojennym sukcesem Nowakówny była jednak możliwość wystąpienia w Hall of Music w ramach Wystawy Światowej w Nowym Jorku. Ekipa Polskiego Baletu Reprezentacyjnego wsiadła na pokład „Batorego” w Gdyni 23 maja 1939 roku, zaś do Stanów Zjednoczonych przypłynęła 3 czerwca 1939 roku. W ramach trwających od 6 do 18 czerwca występów zespół zaprezentował przed międzynarodową publicznością Harnasie Karola Szymanowskiego i Wesele w Ojcowie.

- Na Wystawie Światowej w Nowym Jorku byliśmy bardzo pilnowani, a ja najbardziej, ponieważ byłam najmłodsza. Pozostałe tancerki mogły wychodzić, a mnie zostawiały w hotelu. Starałam się dobrze zachowywać, aby zyskać ich przyjaźń, ale trzymały mnie na dystans. Koledzy natomiast bardzo mnie wspierali – wspomina Nina Novak. 6 sierpnia 1939 roku Henryk Liński, opisując na łamach „Światowida” występy Polskiego Baletu Reprezentacyjnego w Europie i Ameryce, nie zapomniał o najmłodszej gwieździe zespołu. „Pięknie rozkwitał śmiało pnący się ku wyżynom talent Niny Nowakówny” – komentował zachwycony dziennikarz.

reklama
Nina Novak jako jedna z tancerek dziecięcych w spektaklu Aida, 1934 rok, z archiwum prywatnego Niny Novak.

Nina Novak w wojennym koszmarze

Po powrocie z występów w Ameryce Polski Balet Reprezentacyjny zaczął przygotowywać się do wyjazdu do Włoch, gdzie we wrześniu 1939 roku miał uświetnić swoimi baletami Biennale w Wenecji. Wybuch II wojny światowej przeszkodził jednak w realizacji tych planów. „Mieliśmy próbę w Teatrze Wielkim, kiedy przyleciały niemieckie samoloty i musieliśmy uciekać” – wspomniała Nina Novak. W okupowanej Warszawie Nowakówna pod okiem Leona Wójcikowskiego ukończyła eksternistycznie szkołę baletową. Występowała też w duecie z tancerzem Mikołajem Kopińskim w warszawskich kawiarniach artystycznych Adria, Bułgaria, Alhambra czy Orient oraz teatrach jawnych Nowości, Jar i Bohema. W październiku 1941 roku Czesław Pudłowski przedstawiał duet w „Ilustrowanym Kurierze Polskim” jako „równie dobry w tańcu parkietowym czy charakterystycznym”. W innym artykule dziennikarz Bakuła pisał zaś, że duet Nowakówna-Kopiński „zbiera codziennie zasłużone niemilknące brawa”.

Jednocześnie jednak rodzina Nowaków musiała zmierzyć się z ogromnymi rodzinnymi dramatami. Na początku 1941 roku starszy o dwa lata brat tancerki Józef Nowak został aresztowany, a 1 lutego wywieziony do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, skąd już nie wrócił.

- Nie byłam w stanie i nawet nie próbowałam wyobrazić sobie, co zaszło za drutem, który okalał miejsce śmierci tysięcy osób z całego świata. Miałam tylko nadzieję, że Józio nie cierpiał zbyt długo. Że jego śmierć nie była bolesna. Nawet teraz, jak o tym mówię, mam ciarki. To wszystko było tak niesprawiedliwe… – wspominała w rozmowie z dziennikarzem Wiktorem Krajewskim. Wojna zabrała Nowakównie również ukochanego ojca – we wrześniu 1944 roku Józef Nowak trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie po kilku miesiącach zmarł.

Janina Nowakówna w czasie letniego wypoczynku, lato 1939 roku, z archiwum prywatnego Niny Novak.

W czasie Powstania Warszawskiego Janina Nowakówna z siostrą Kazimierą trafiły do obozu przejściowego w Pruszkowie, a stamtąd 25 września 1944 roku zostały wywiezione do obozu pracy Jena/Thüringen, podlegającego obozowi w Buchenwaldzie. Janina musiała pracować w fabryce sprzętu do niemieckich samolotów po czternaście godzin dziennie w dramatycznych warunkach. Nowakównie udało się wydostać z obozu tylko dzięki pomocy tancerki Józefy „Zizi” Halamy, której trzeci mąż Stefan Sędzimir był lekarzem i właścicielem szpitala pomagającego niemieckim żołnierzom rannym w czasie wojny. Siostry Halama pamiętały Janinę z przedwojennych lat, kiedy zachwycała swoim talentem w Polskim Balecie Reprezentacyjnym, więc nie mogły pozostać obojętne na jej cierpienie. Nowakówna napisała do Zizi list z prośbą o ratunek i już 2 stycznia 1945 roku, dzięki pomocy jej i Sędzimira, dziewczyna została zwolniona z obozu. W Jenie pozostała starsza z sióstr Kazimiera Nowakówna, która opuściła miejsce niewoli dopiero 11 kwietnia 1945 roku.

reklama

Droga do Ameryki

Po uwolnieniu Janina Nowakówna wróciła do Polski, gdzie wkrótce udało jej się nawiązać kontakt z matką, bratem Edmundem i siostrą Romaną. Przez kilka miesięcy tancerka dochodziła do siebie po trudnych obozowych przeżyciach, lecz pragnienie powrotu do tańca sprawiło, że już wkrótce wznowiła występy. 15 września 1945 roku tańczyła w parze z Mikołajem Kopińskim w ramach wieczoru najpiękniejszych melodii operetkowych w krakowskim teatrze Scala. Drugą tańczącą wówczas na scenie parą był jej młodszy brat Edmund Nowak i jego narzeczona Irena Koszałkówna. Pod koniec 1945 roku Nowakówna dołączyła zaś do założonego przez jej scenicznego partnera Polskiego Baletu Kopińskiego, w którym została primabaleriną. Na początku 1946 roku zespół wyruszył w objazd po Polsce, w czasie którego wystąpił między innymi na deskach teatrów w Warszawie, Białymstoku i Częstochowie. Zachowały się nawet plakaty zapowiadające występ zespołu Mikołaja Kopińskiego, które promowały Ninę Nowakównę jako „najlepszą tancerkę w Polsce”.

Polecamy e-book Marka Telera pt. „Kochanki, bastardzi, oszuści. Nieprawe łoża królów Polski: XVI–XVIII wiek”

Marek Teler
„Kochanki, bastardzi, oszuści. Nieprawe łoża królów Polski: XVI–XVIII wiek”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
79
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-12-9

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Nina Novak w tańcu, z archiwum prywatnego Niny Novak.

"Niezrównaną jest pełna temperamentu p. Nina Nowakówna. Tańczy ciałem i duszą. W jej wspaniałej mimice odzwierciedla się cała skala emocji od radości do strachu. Wraz ze swym partnerem Mikołajem Kopińskim tworzą parę tancerzy wysokiej klasy. Tango Jalousie i Taniec łowicki w ich wykonaniu wywołały burzę zasłużonych oklasków" – pisała 9 lutego 1946 roku „Gazeta Lubelska”.

W czasie występów baletowych w Zakopanem tancerka poznała pochodzącego z Pensylwanii i odbywającego w czasie wojny służbę w Polsce attaché wojskowego Petera Sobo (Sobolewskiego), który poprosił ją o rękę. W październiku 1946 roku Nina i Peter wzięli ślub w jednym z warszawskich kościołów. Wkrótce po ślubie mąż tancerki zakończył służbę w Polsce i wrócił do Ameryki, a po kilku tygodniach w ślad za nim przypłynęła żona.

reklama

- Dostałam możliwość, o jakiej większość Polaków po wojnie mogła tylko pomarzyć. Pojawiła się we mnie iskierka nadziei, że wyjazd może okazać się dla mnie życiową wygraną, ale dość szybko życie zweryfikowało moje plany. Musiałam odnaleźć się w kompletnie nowej roli: żony. W obcym otoczeniu. Wśród obcych ludzi – wspominała w książce Taniec na gruzach. Dzięki Peterowi otrzymała szansę na lepsze życie i postanowiła ją w pełni wykorzystać. 9 stycznia 1947 roku statek SS Henry Gibbins z Niną Nowakówną na pokładzie przypłynął do portu w Nowym Jorku.

Chociaż Peter chciał, aby jego żona zamieszkała z nim na stałe w Wilkes-Barre w Pensylwanii i została panią domu, Nina pragnęła kontynuować swoją taneczną karierę. W czerwcu 1947 roku wyjechała do Nowego Jorku, gdzie z pomocą Soni Wójcikowskiej, córki tancerza i choreografa Leona Wójcikowskiego, nawiązała kontakt z nowojorskim środowiskiem tanecznym.

- W Nowym Jorku chodziłam na lekcje do wszystkich najlepszych profesorów rosyjskich i francuskich. Najwięcej dała mi jednak Bronisława Niżyńska, która stworzyła dla mnie specjalną solową choreografię do Księcia Igora. Nikt nie dał mi tylu wiadomości technicznych, co ona – powiedziała. W październiku 1947 roku Nina wróciła na krótko do Pensylwanii, aby wystąpić w parze z Paulem Haakonsonem w ramach pokazu mody w Syria Mosque w Pittsburghu. Pod koniec października miała już jednak zaplanowany występ z Haakonsonem w Saratoga Springs, a w listopadzie w Loew's State Theatre w Nowym Jorku. Wiedziała już, że na dłuższą metę nie będzie w stanie dzielić życia między Nowy Jork a Wilkes-Barre.

Primabalerina Ballet Russe de Monte Carlo

Przełomem w karierze Novak okazał się rok 1948, kiedy to została zaangażowana do zespołu Ballet Russe de Monte Carlo pod dyrekcją Serge’a Denhama. „Ballet Russe de Monte Carlo przyjechał w czasie wojny z Paryża do Nowego Jorku. Zobaczyli mnie, jak ćwiczyłam w jednym studio baletowym, i zaangażowali do zespołu” – tłumaczyła. W latach 1948–1949 odbyła z Ballet Russe de Monte Carlo tournée po Stanach Zjednoczonych. Początkowo grała niewielkie role.

Józef Nowak w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, 1941 rok, z archiwum prywatnego Niny Novak.

- Oczywiście, gdy w Dziadku do orzechów, który wystawialiśmy dla żydowskiej społeczności, moja rola sprowadzała się do przejścia po scenie, nie był to szczyt moich marzeń. Nawet mogę śmiało stwierdzić, że jako tancerka poczułam się upokorzona i niedoceniona – wspominała w przeprowadzonym przez Wiktora Krajewskiego wywiadzie-rzece Taniec na gruzach. Wsparciem służyły jej wówczas pianistka żydowskiego pochodzenia Rachel Champan, z którą tancerka mogła rozmawiać po polsku, oraz rosyjska tancerka Alexandra Danilova, główna gwiazda Ballet Russe. 30 stycznia 1950 roku decyzją sądu w Nowym Jorku Nina Novak otrzymała amerykańskie obywatelstwo. Mniej więcej w tym czasie rozpadło się jej małżeństwo z Peterem Sobo.

reklama

- Podpisałam kontakt z Ballet Russe, więc co to za małżeństwo, kiedy nie byłam w domu. Chciałam pomóc mojej rodzinie w Polsce, więc nie mogłam zrezygnować z tańca. Zaczęłam karierę, a mąż nie mógł jeździć za mną wszędzie po całej Ameryce – wspominała.

W 1952 roku sytuacja Niny w Ballet Russe uległa diametralnej zmianie. W czasie spektaklu w Chicago musiała zastąpić kontuzjowaną Alexandrę Danilovą w roli Swanildy w balecie Coppélia. Tylko ona była bowiem w stanie nauczyć się skomplikowanej choreografii w ciągu trzech dni. „Miałam dobrą pamięć muzyczną dzięki warszawskiej szkole i w ciągu kilku dni nauczyłam się trzech aktów. Zatańczyłam bez pomyłek, a po występie moje zdjęcie było na pierwszych stronach amerykańskich gazet” – opowiedziała. Partnerem tancerki został wówczas Rosjanin Leon Danielian, późniejszy dyrektor szkoły baletowej w Nowym Jorku. „Bardzo lubiliśmy ze sobą tańczyć i mieliśmy wielkie powodzenie. Miał w sobie dużo życia, zwykle graliśmy wesołe i charakterystyczne role” – wspominała primabalerina. Przez kolejne lata Ballet Russe de Monte Carlo podróżował ze spektaklami po całych Stanach Zjednoczonych, występował między innymi w Chicago, Nashville, San Francisco, El Paso, Tampie i Los Angeles, a także w Wenezueli i Kanadzie. W międzyczasie Novak otrzymała kilka intratnych propozycji filmowych w Hollywood, była nawet na liście castingowej do filmu Kleopatra z Elizabeth Taylor w roli głównej. Wszystkie propozycje jednak odrzuciła, ponieważ chciała w pełni skupić się na działalności baletowej.

W 1955 roku Novak z dużym sukcesem zatańczyła partię jednorożca w balecie Ballet Russe La Dame à la licorne autorstwa Jeana Cocteau. 10 grudnia 1955 roku „The Capital Times” pisał przy okazji występu tancerki w Wisconsin: Występująca w Ballet Russe od 1949 roku, Nina Novak tańczy główne role w całym ich repertuarze, a krytycy mówią, że „nikt nie ma wspanialszej techniki w tym kraju”.

Chwalono też Novak za jej poczucie dramatyzmu oraz autentyczną miłość do sztuki i publiczności. Artystka tańczyła też w balecie Piotra Czajkowskiego Jezioro łabędzie partie białego i czarnego łabędzia, które zazwyczaj odgrywane były przez dwie różne tancerki. 15 kwietnia 1958 roku na łamach „The Evening Sun” ukazał się z kolei artykuł pod tytułem Nina Novak jest przesądna. Pisano w nim między innymi o tym, że tancerka zawsze odpukuje w niemalowane drewno zanim po raz pierwszy wejdzie na scenę z danym występem, a jej szczęśliwą liczbą jest trzynastka. „Uwielbiam liczbę 13! Zawsze oznacza dla mnie coś dobrego!” – tłumaczyła. Artystka spełniała się nie tylko jako tancerka, ale również choreograf.

reklama

"Balet Variations Classiques do muzyki Brahmsa w układzie choreograficznym Niny Novak został jak najżyczliwiej przyjęty przez krytykę i publiczność, ale i publiczność i jest obecnie stałym punktem repertuaru Ballet Russe de Monte Carlo" – pisał dziennik amerykańskiej Polonii „Dziennik Związkowy. Polish Daily Zgoda” 29 grudnia 1958 roku.

Nina Novak w Ballet Russe de Monte Carlo, z archiwum prywatnego Niny Novak.

Dzięki swojej pozycji primabaleriny w Ballet Russe de Monte Carlo Ninie Novak udało się sprowadzić do Stanów Zjednoczonych w 1957 roku młodszego brata Edmunda i jego żonę Irenę. Z przybyciem Edmunda do Nowego Jorku wiąże się zresztą ciekawa anegdota, którą przytoczył „Dziennik Związkowy. Polish Daily Zgoda”:

"Nina, która nie widziała brata od 10 lat, postanawia spotkać go z żoną na lotnisku. Pech jednak chce, że właśnie o godzinie, w której przylatuje samolot z Europy z Edmundem i Ireną, odlatuje samolot Niny do Puerto Rico na odbywający się tam Festival Casals. Na prośbę Niny, a prośbie jej pewnie trudno się oprzeć – krytycy piszą o niej, jako o jednej z najładniejszych balerin – samolot jej zostaje opóźniony. Na nic to jednak, bo ten sam pech chce, że samolot, na pokładzie którego lecą Edmund i Irena również się spóźnia".

Ostatecznie rodzeństwo spotkało się dopiero po powrocie Ireny Novak z Puerto Rico. Edmund Nowak i jego żona jako artyści z wieloletnim doświadczeniem okazali się dla Ballet Russe znakomitym nabytkiem. Wcześniej występowali bowiem między innymi w balecie Opery Śląskiej w Bytomiu, Operze Warszawskiej, a także w teatrach muzycznych w Łodzi i Gliwicach.

W 1959 roku w Ameryce znalazła się również jej siostrzenica Zuzanna Cembrowska, która jako Miss Polonia 1958 reprezentowała Polskę na konkursie Miss Universe w Long Beach w Kalifornii. Po wyborach miss Cembrowska nie wróciła już do Polski i zaczęła pracować jako modelka w Stanach Zjednoczonych.

- Miałam duży kontakt z Zuzanną i pomagałam jej w Ameryce. Przyjeżdżałam do niej do Hollywood, gdzie mieszkała z mężem, z którym później się rozeszła. Jej synek miał wypadek na deskorolce, uderzył się w głowę i był przez dwa lata w śpiączce, po czym odłączono go od aparatury. Spotkała ją straszna tragedia – opowiadała o losach siostrzenicy Nina Novak. Po rezygnacji z kariery modelki Zuzanna Cembrowska zajęła się sprzedażą biżuterii, najpierw w Vintage Jewelry Store w Santa Monica, a następnie w Escondido Antique Village w San Marcos.

reklama
Nina Novak w Ballet Russe de Monte Carlo, z archiwum prywatnego Niny Novak.

Tymczasem w 1961 roku Ballet Russe de Monte Carlo przyjechał z występami do Polski, dzięki czemu Nina Novak mogła po kilkunastu latach spotkać się ze swoją matką i pozostałymi w Polsce członkami rodziny. Trasa po Polsce obejmowała Warszawę, Poznań i Gdańsk, a tancerka występowała w spektaklach Giselle i Jezioro łabędzie.

- Widownia krzyczała moje imię: „Nina, Nina”. Kwiaty w Polsce były w tym czasie bardzo drogie, ale scena i tak została nimi zasypana. Potrzebowałam czterech mężczyzn, aby je pozbierali. Następnie tancerki zabrały mnie ze sceny i zaprowadziły do mojej garderoby. Płakałam. To było jak spełnienie marzeń – wspominała w wywiadzie dla „The Palm Beach Post” z 3 lutego 1974 roku. Chociaż występ Novak okazał się ogromnym sukcesem, polska prasa nie poświęciła jej przyjazdowi większej uwagi, ograniczając się jedynie do krótkiej notki na temat jej przyjazdu.

Kup e-booka „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego” :

Marek Teler
„Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-22-8
Nina Novak w Ballet Russe de Monte Carlo, z archiwum prywatnego Niny Novak.

- Polska jakoś mnie nie chciała, ale ja zawsze chciałam Polski. Byłam tutaj, ale nie wolno mi było nawet mieszkać u mojej rodziny. Musiałam mieszkać w hotelu i miałam przydzieloną kobietę, która mnie pilnowała – wspomniała swoją pierwszą po wojnie wizytę w ojczyźnie. Artystka, która święciła triumfy na całym świecie, w rodzinnym kraju była skazywana na zapomnienie.

Nowe życie w Caracas

W 1962 roku zespół Ballet Russe de Monte Carlo rozpadł się, więc Nina Novak musiała przemyśleć dalszy rozwój swej kariery. Właśnie w tym czasie w jej życiu pojawił się wenezuelski dyplomata Román Rojas Cabot, za którego wyszła za mąż w kwietniu 1962 roku. W październiku 1963 roku tancerka wyjechała z nim do Caracas, które stało się jej nowym domem. Małżeństwo z Rojasem Cabotem rozpadło się po kilku latach, lecz Nina Novak już na stałe pozostała w Wenezueli. W styczniu 1967 roku przyjechała do Paryża, aby uczestniczyć w przygotowaniach do planowanych na październik występów reaktywowanego Ballet Russe de Monte Carlo w Hiszpanii. Mimo dużego sukcesu przedsięwzięcia po występach w hiszpańskich teatrach grupa nie kontynuowała działalności artystycznej. W 1972 roku Nina Novak wyszła po raz trzeci za mąż za Wladimira Ziloffa, Rosjanina wychowanego we Francji, z którym zamieszkała w okazałej posiadłości Villa Volta w Caracas.

reklama

W Wenezueli Nina Novak cały czas kontynuowała działalność taneczną, początkowo jako artystka baletowa, a w późniejszych latach jako pedagog. Założyła grupę taneczną Ballet Clásico de Nina Novak, w której skład weszło 24 tancerzy, zaczęła też prowadzić dwie szkoły baletowe. 3 lutego 1974 roku dziennikarka Georgia Dupuis pisała o Ninie Novak: „Dwa lub trzy razy w roku uczy w Mainline Ballet School w Filadelfii, gdzie mieszka jej brat”. Artystka cały czas pamiętała o swojej ojczyźnie i kultywowała polską kulturę na terenie Ameryki Południowej.

- W Caracas kupiłam polskie kostiumy i uczyłam krakowiaków i mazurków, nadal mam zresztą te stroje w kolekcji. Uczyłam wszystkich, którzy mieli talent i dobrą pamięć. Moja uczennica Francesca Dugarte wygrała w Rosji sześć medali, a druga Isadora Valero jest pierwszą tancerką w Portugalii – uczyłam ją od dziecka. Dwóch moich uczniów z Caracas było zaś pierwszymi tancerzami w Berlinie – mówiła. „Dla Pani Novak balet klasyczny jest ekspresją duszy, wewnętrznego piękna” – opisywała polską artystkę Georgia Dupuis na łamach „The Palm Beach Post”.

W latach 70. Nina Novak uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, po którym przez kilka miesięcy najpierw na nowo uczyła się chodzić, a następnie tańczyć. Nawet wówczas nie poddała się i w wielkim stylu wróciła na scenę. „Ten wypadek dał mi możliwość uczenia się techniki baletowej od początku. Chciałam jeszcze tańczyć, więc zajęłam się ćwiczeniami od podstaw i dało mi to wiele nowych wiadomości” – powiedziała. W 1978 roku ponownie miała okazję wystąpić w swojej ojczyźnie, prezentując się na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie w balecie Coppélia. W 1982 roku przygotowała swojego ucznia, wenezuelskiego tancerza Alexisa Zubirię na Jackson International Dance Competition, na którym zdobył on srebny medal. W 1984 roku w Teatro Municipal w Caracas odbył się ostatni występ taneczny Niny Novak.

Nina Novak w Ballet Russe de Monte Carlo, z archiwum prywatnego Niny Novak.

- W swojej przemowie podziękowałam wszystkim i nakreśliłam swoją historię. Byłam Polką, która wyjechała po traumie, żeby zdobyć świat. I go zdobyłam. – opisywała w książce Taniec na gruzach.

Po zakończeniu kariery artystka skupiła się już wyłącznie na nauczaniu baletu klasycznego. W 1985 roku tancerz i choreograf Vincente Nebrada zaproponował Ninie Novak stanowisko dyrektora artystycznego repertuaru klasycznego w Complejo Cultural Teresa Carreño w Caracas, drugim największym teatrze w Ameryce Południowej. W 1991 roku Novak została zaś dyrektorem szkoły baletowej Academia de Ballet Clásico Nina Novak w Caracas, kształcącej kolejne pokolenia tancerzy baletowych według klasycznych wzorców. Wśród jej licznych odznaczeń i wyróżnień można wymienić: Krzyż Wielki Orderu Francisco de Miranda, Medal Wacława Niżyńskiego, Order Andrésa Bello, nagrodę fundacji Casa del Artista dla najlepszego choreografa, nagrodę Consejo Nacional de la Cultura (CONAC) oraz tytuł Nauczyciela Roku w 1997 roku.

reklama

W 1996 roku zmarł po długiej i ciężkiej chorobie trzeci mąż artystki, Wladimir Ziloff.

- To był wspaniały człowiek. Do dziś słyszę, jak mówi, że „nie ma na świecie nic idealnego, tylko Ninoczka taka jest”. Byłam dla niego idealna. Byłam dla niego spełnieniem marzeń…” – opisywała go w rozmowie z Wiktorem Krajewskim. Do 2000 roku Nina Novak nigdy nie wspominała w wywiadach o swojej wojennej przeszłości. „W Ameryce nie mogłam mówić o wojnie, w czasie której przeżyłam straszne chwile. Chciałam, żeby promowano mnie za to, że dobrze tańczę, a nie z powodu moich wojennych przeżyć” – tłumaczyła. Swoją ponad osiemdziesięcioletnią działalność taneczną podsumowała następującymi słowami: "W mojej karierze nigdy nie miałam żadnego kryzysu, bo od początku do końca miałam duże powodzenia, także jako meastro-choreograf. Jestem w tym wieku, że mogę to powiedzieć. Każde nieszczęście w moim życiu starałam się obrócić w szczęście".

Okładka książki o Ninie Novak Taniec Na Gruzach Wiktora Krajewskiego, mat.pras.

Do końca była aktywna zawodowo i podróżowała między Ameryką Północną i Południową, a w ostatnich latach życia coraz częściej bywała także w Polsce. Kilka lat temu z powodu panującej w Wenezueli sytuacji politycznej zmuszona była przeprowadzić się z Caracas do rodziny w Filadelfii.

- Dwa razy do roku jeżdżę uczyć do Kalifornii w szkole, która uczy moim systemem. Znalazłam bowiem sposób uczenia, który jest bardzo efektywny, dzięki czemu wielu moich uczniów robi karierę na całym świecie – tłumaczyła.

Polska przypomniała sobie o Ninie Novak dopiero w ostatnich latach. W 2017 roku tancerka została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Z kolei 25 lutego 2020 roku nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się książka Taniec na gruzach, będąca zapisem rozmów przeprowadzonych z Niną Novak przez dziennikarza Wiktora Krajewskiego. „Uważam siebie za jedną z najlepszych nauczycielek baletu klasycznego. Zawsze byłam oddana baletowi klasycznemu i jest on dla mnie całym życiem” – podkreślała. Artystka zauważyła jednocześnie, że w dzisiejszych czasach szkoły baletowe w Polsce nie są w pełni wierne klasycznym wzorcom.

- Widzę, że w Polsce szkoły taneczne za bardzo flirtują z modernizmem, a to zupełnie co innego niż klasyka. Nie powinno nazywać się czegoś tańcem klasycznym, gdy w rzeczywistości taki nie jest. Szuka się ułatwień zamiast stawiać sobie wymagania. Chciałabym pokazać w Polsce inny rodzaj szkoły baletowej. Technika i gimnastyka to dwie różne rzeczy – tłumaczyła primabalerina, która poświęciła baletowi całe życie.

Bibliografia:

Opracowania:

  • Krajewski Wiktor, Taniec na gruzach. Nina Novak w rozmowie z Wiktorem Krajewskim, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2020.
  • Mościcki Tomasz, Teatry Warszawy 1944–1945. Kronika, wyd. Fundacja Historia i Kultura, Warszawa 2012.

Artykuły:

  • Ballerina To Dance „Unicorne”, „The Capital Times” z 10 grudnia 1955 roku.
  • Ballet Russe Opens Holiday Engagement This Afternoon, „Chicago Tribune Sun” z 24 grudnia 1961 roku.
  • Ballet Russe To Feature Nina Novak, „The Tampa Times” z 14 marca 1956 roku.
  • Ballet Russe to Present Two Novelties During Run Here, „Chicago Tribune Sun” z 23 marca 1958 roku.
  • Ballet Russe Repertory And Casts, „The Boston Globe Sun” z 2 kwietnia 1961 roku.
  • Ballet Russe Will Perform Here On Jan. 25, „El Paso Times Sun” z 22 grudnia 1957 roku.
  • Ballet Slated For 2 Shows At Kingsbury, „Deseret News and Salt Lake Telegram” z 15 stycznia 1959 roku.
  • Ballet This Week, „The Los Angeles Times” z 2 lutego 1958 roku.
  • Czar operetki, „Dziennik Polski” z 13 września 1945 roku.
  • Nina Novak, Ballet Russe Dancer, Is Supersitious, „The Evening Sun” z 15 kwietnia 1958 roku.
  • Nina Novak to Appear With Ballet Russe, „Independent Star News Sun” z 7 lutego 1960 roku.
  • Nina Novak, War Bride of City Man, Is on Broadway, „The Wilkes-Barre Record” z 10 listopada 1947 roku.
  • Polish Ballerina Who Lived In North End Weds Diplomat, „The Wilkes-Barre Record” z 1 maja 1962 roku.
  • Polonia Chicagowska Wybiera Się Jutro na Wieczór Polski w Opera House, „Dziennik Związkowy. Polish Daily Zgoda” z 29 grudnia 1958 roku.
  • Prima Ballerina Out, But Ballet Still Hit, „Nashville Banner” z 17 listopada 1959 roku.
  • Sukces baletu polskiego w Kownie, „Kurier Wileński” z 20 maja 1939 roku.
  • War Cost Ballerina Her Slippers But She’ll Dance at Syria Mosque, „The Pittsburgh Press” z 30 września 1947 roku.
  • „W tańcu dookoła świata”, „Gazeta Lubelska” z 1 lutego 1946 roku.
  • Bakuła Z., Ze scen Warszawy, „Ilustrowany Kurier Polski” z 11 października 1942 roku.
  • Dupuis Georgia, A Dancer and a Dream, „The Palm Beach Post” z 3 lutego 1974 roku.
  • J. B.-K., Polski balet M. Kopińskiego w Lublinie, „Gazeta Lubelska” z 9 lutego 1946 roku.
  • Liński Henryk [H. L.], 3.000 Belgów i polskie tańce, „Na Szerokim Świecie” z 19 marca 1939 roku.
  • Liński Henryk [H. L.], Balet Polski w Brukseli, „Światowid” z 18 marca 1939 roku.
  • Liński Henryk [H. L.], Drugi program baletu polskiego, „Gazeta Polska” z 18 grudnia 1937 roku.
  • Liński Henryk [H. L.], Nasi w Ameryce, „Światowid” z 6 sierpnia 1939 roku.
  • Liński Henryk [H. L.], Polski Balet Reprezentacyjny przy pracy, „Światowid” z 21 sierpnia 1937 roku.
  • Liński Henryk [H. L.], Polski balet reprzentacyjny wyjechał zagranicę, „Gazeta Polska” z 2 lutego 1939 roku.
  • Pudełek Janina, Polski Balet Reprezentacyjny 1937–1939, „Pamiętnik Teatralny” 1998, t. 47, nr 3–4 (187–188), ss. 518–564.
  • Pudłowski Czesław, „Bułgaria”, „Ilustrowany Kurier Polski” z 12 października 1941 roku.
  • Pudłowski Czesław [Pud.], Galop w Warszawie, „Ilustrowany Kurier Polski” z 2 lutego 1941 roku.

Dokumenty:

  • Karta Janiny Nowak, United States, New York, Index to Passengers Arriving at New York City, compiled 1944-1948, Family Search.
  • Lista pasażerów statku S.S. Henry Gibbons, New York, Passenger and Crew Lists (including Castle Garden and Ellis Island), 1820-1957, Ancestry.com.
  • Metryka ślubu Józefa Franciszka Nowaka i Janiny Zofii Łuczyńskiej, Unikat akt małżeństw parafii św. Stanisława, nr 102/1913.
  • Namenliste der Firma Otto Schott & Gen., Jena., sygn. 10005215/176, Archiwum Międzynarodowej Służby Poszukiwań w Bad Arolsen.
  • Petycja Niny Novak o naturalizację, New York, Index to Petitions for Naturalization filed in New York City, 1792-1989, Ancestry.com.

Za cenne informacje i materiały dziękuję pani Ninie Novak i pani Urszuli Siemińskiej, a za artykuły z amerykańskiej prasy Grzegorzowi Rogowskiemu.

Polecamy e-book Damiana Dobrosielskiego – „Kobieta w świecie Azteków”

Damian Dobrosielski
„Kobieta w świecie Azteków”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
62
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-25-9

redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

reklama
Komentarze
o autorze
Marek Teler
Student V roku dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwent VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Władysława IV w Warszawie. Autor książki „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”. Interesuje się mediewistyką i genealogią dynastyczną.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone