„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom I) – recenzja i ocena
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom I) – recenzja i ocena
Recenzowana publikacja to słownik biograficzny zawierający sylwetki pracowników centrali resortu bezpieczeństwa w okresie stalinizmu. Redaktorzy zbioru, Witold Bagieński i Magdalena Dźwigał wykonali mrówczą, ale bardzo potrzebną pracę. „Leksykon bezpieki” nie tylko systematyzuje naszą wiedzę na temat kadry kierowniczej osławionych organów, przebiegu ich karier i wpływu na rzeczywistość społeczno-polityczną w Polsce lat 1944–1956.
To pierwszy tom serii, która według zamysłu autorów, ma na celu uzupełnienie luki w biografistyce obejmujących historię najnowszą, ale również wsparcie warsztatu badawczego historyków. Szczególnie warta podkreślenia jest tutaj druga wspomniana wartość pracy, zwłaszcza dla młodszego pokolenia badaczy – ze względu na fakt, iż praca porządkuje wiedzę, uściśla i weryfikuje obiegowe opinie, a nawet prostuje niektóre omyłki zawarte w opublikowanych już pracach, co stwarza szanse na podniesienie poziomu merytorycznego prac, które dopiero powstaną. Zawiera też potrzebne i obszerne wskazówki bibliograficzne. Podobne leksykony wydaje się zresztą w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w których aparat bezpieczeństwa odgrywał przemożną rolę. Potwierdzone kompetencje i doświadczenie badawcze redaktorów recenzowanego opracowania to dodatkowa rekomendacja dla czytelników.
W książce znajdziemy listę pięćdziesięciu artykułów biograficznych, które zostały uszeregowane w porządku alfabetycznym od litery „A” do „H”. Przygotowali je specjaliści związani z IPN. Obok sylwetek znanych i wpływowych postaci, jak Julia Brystiger, Władysław Dworakowski czy Antoni Alster, znajdziemy tu szereg postaci mniej znanych, nawet takich, których związek z aparatem represji miał charakter epizodyczny.
Pod pojęciem „centrali” autorzy rozumieją osoby pełniące w tym okresie funkcję od zastępcy naczelnika wydziału lub kierownika samodzielnej jednostki organizacyjnej do zwierzchnika całego resortu. Chciałbym zwrócić tylko uwagę na kilka prawidłowości, które nasuwają się po lekturze. Pierwszą z nich jest fakt, że aż siedemnaście osób z tego grona należało przed II wojną światową do Komunistycznej Partii Polski i organizacji jej podporządkowanych. Zwraca także uwagę wysoka obecność w tym gronie osób pochodzenia żydowskiego – osiemnaście osób miało takie pochodzenie, przy czym nie zawsze pokrywało się ono z przynależnością do przedwojennej KPP. Trzeba także wspomnieć o sześciu osobach, którzy byli obywatelami Związku Sowieckiego i zostali czasowo oddelegowani do pracy w polskiej bezpiece. Ludzie ci mieli różne pochodzenie etniczne (polskie, ormiańskie i białoruskie), niektórzy z nich po pewnym czasie powrócili do ZSRR. Motywy przynależności tych osób do ruchu komunistycznego były bardzo różne, w każdym razie wszyscy oni związali się z nim albo w okresie dwudziestolecia międzywojennego, lub już w czasie II wojny światowej.
Autorzy podjęli się ambitnego zadania** – przygotowano wykaz 750 funkcjonariuszy zaliczonych do kadry kierowniczej resortu bezpieczeństwa. Zainicjowany przez nich projekt rozpisany jest więc na lata, co świadczy o kompleksowości przedsięwzięcia, ale też daje szansę na prowadzenie dalszych, pogłębionych kwerend. Chciałbym gorąco zachęcić wszystkich zainteresowanych historią PRL do lektury książki pod redakcją Witolda Bagieńskiego i Magdaleny Dźwigał, gdyż **umożliwia ona spojrzenie na generację ludzi tworzących polską bezpiekę, ich korzenie i błyskawiczne kariery. Zachęcam do lektury.