„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956” (tom III) – recenzja i ocena
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) – recenzja i ocena
„Leksykon Bezpieki. Kadra kierownicza 1944–1956” to słownik biograficzny prezentujący sylwetki osób służących w centrali resortu bezpieczeństwa w najbardziej ponurym okresie powojennej historii naszego kraju, czyli w czasach stalinowskich. Przez ową „centralę” autorzy mają na myśli osoby pełniące w tym okresie funkcję od zastępcy naczelnika wydziału, lub kierownika samodzielnej jednostki organizacyjnej do osoby zarządzającej całym resortem. W oparciu o dostępne dane źródłowe autorzy sporządzili w tym celu wykaz około 750 osób, które można zaliczyć do tej grupy. Tom trzeci, tak samo jak dwa wcześniejsze, dzieli się na 50 artykułów biograficznych poszczególnych osób od litery „A” do „R”.
W recenzjach dwóch poprzednich tomów zająłem się analizą historyczno-socjologiczną opisanych w nim osób, pod kątem ich pochodzenia narodowego, społecznego i działalności w ruchu komunistycznym w okresie II RP (1918–1939). W tym wypadku wnioski będą podobne, warto jednak na wybranym przykładzie wskazać charakter publikacji. Otóż w moim przekonaniu najważniejszym z biogramów zamieszczonych w omawianym tomie jest życiorys Władysława Ciastonia (1924–2021), który był szefem Służby Bezpieczeństwa w latach 1981–1986, a zatem szczyt jego kariery przypadł na okres stanu wojennego. Ciastoń jest również obciążony morderstwem księdza Jerzego Popiełuszki. Choć „Leksykon” koncentruje się na czasach stalinowskich, dla niektórych funkcjonariuszy przełom 1956 roku nie okazał się pożegnaniem z karierą w resorcie.
Ciastoń bardzo wcześnie związał się z ruchem komunistycznym: w styczniu 1945 roku wstąpił do PPR, a w lipcu tego samego roku wstąpił do bezpieki. Jak wskazują autorzy, Ciastoń na tle osób zgłaszających się wtedy do pracy w organach bezpieczeństwa nie był typowym przypadkiem – był osobą pochodzenia polskiego, nie mającą do 1945 roku żadnych kontaktów z ruchem komunistycznym, ani w ogóle z żadnymi innymi organizacjami politycznymi, nie wywodził się z biedoty wiejskiej ani z najuboższych warstw robotniczych, miał wykształcenie średnie i dwa lata studiów za sobą. Był zatem w 1945 roku „homo novus” w ruchu komunistycznym. Pomimo tego, w następnych latach jego kariera rozwijała się na tyle dobrze, że w latach 1981–1987 piastował stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych i szefa SB. W tym okresie mieliśmy masę nielegalnych i przestępczych działań SB wobec ówczesnej opozycji.
Według pochodzących z lat 90 XX wieku wypowiedzi morderców księdza Popiełuszki, skazanych w „procesie toruńskim” z 1985 roku, Ciastoń zaakceptował prowokację wobec duchownego z grudnia 1983 roku, w ramach której do jego mieszkania funkcjonariusze SB podrzucili dużą partię literatury bezdebitowej, materiałów wybuchowych oraz gazów łzawiących. Zdaniem podwładnych, Ciastoń „obsesyjnie żył sprawą Popiełuszki” i tworzył klimat sprzyjający nielegalnym działaniom wobec księdza.
Nie jest jasne, jaka była rola Ciastonia w zabójstwie księdza, jednak w lipcu 1991 roku, jeden z zabójców, Leszek Pękala miał w trakcie przesłuchania na ten temat stwierdzić, że główny zabójca, Grzegorz Piotrowski już w nocy z 19 na 20 października 1984 roku złożył szefowi SB relacje o przebiegu porwania i zabójstwa księdza Jerzego, natomiast w październiku 2000 roku drugi zabójca, Waldemar Chmielewski zeznał, że Ciastoń miał sugerować, że gdyby kapłan zmarł podczas akcji, należy pozbyć się jego ciała. Po 1991 roku jedyny wyrok jaki otrzymał były szef SB za swoją działalność w latach osiemdziesiątych XX wieku, dotyczył bezprawnego powołania pod koniec 1982 roku 304 działaczy opozycji na trzymiesięczne ćwiczenia wojskowe i przetrzymywanie ich na poligonie w Chełmie w warunkach gorszych niż w ośrodkach odosobnienia. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał go za to 22 lutego 2018 roku na dwa lata bezwarunkowego więzienia. Wyrok był nieprawomocny, adwokaci Ciastonia zapowiedzieli złożenie apelacji. Były szef SB zmarł 4 czerwca 2021 roku w Warszawie.
Poza jego sylwetką w recenzowanym tomie zamieszczono biogramy m.in. osławionego Romana Romkowskiego, oficerów Departamentu Śledczego MBP (Adam Krukowski, Wiktor Leszkowicz, Jerzy Łobanowski), dyrektorów samodzielnych jednostek organizacyjnych (Roman Garbowski, dowódca Wojsk Ochrony Pogranicza, tzw. WOP, Włodzimierz Czubak, naczelnik Szefostwa Zaopatrzenia MBP), oficerów operacyjnych, zajmujących stanowiska kierownicze (Józef Duraj), funkcjonariuszy wywiadu (Leon Borudzki, Mikołaj Gibs, Mieczysław Grzelak), oficerów sowieckich skierowanych przez władze sowieckie do służby w polskiej bezpiece (Jefim Artymowicz, Wiktor Biełych, Nikita Czełmadinow, Aleksander Bielajew), pracowników pionów kadr i szkolenia oraz pionu polityczno-wychowawczego (Aleksander Banulewicz, Helena Górwicz, Mieczysław Fedyna, Jan Ćwik) oraz pracowników aparatu pomocniczego resortu (Jadwiga Jankowska, Rafał Gerber, Bolesław Branicki, Salezy Festing).
Trzeci tom „Leksykonu Bezpieki” stoi na tak samo wysokim poziomie jak dwa poprzednie. Publikacja wnosi wiele do poznania mechanizmów funkcjonowania polskiej bezpieki w okresie stalinowskim, najbardziej mrocznym czasie tzw. Polski Ludowej. Zachęcam do lektury.