Król Dawid: postać prawdziwa czy fikcyjna?
Zobacz także: Król Dawid, Filistyni i współczesny Izrael
Czy my, późno urodzeni, wiemy tak naprawdę cokolwiek o kimś, kto żył w przeszłości?
Grete Weil, The Bride Price
Na łamach „Chronicle of Higher Education” 21 listopada 1997 roku pojawił się niezwykły artykuł. „Chronicle” to jedno z najstarszych i kluczowych czasopism zajmujących się kwestiami związanymi ze szkolnictwem wyższym. Zazwyczaj publikuje się tam teksty tematyczne, a więc dotyczące na przykład wpływów technologii na edukację, ale porusza się też kwestie szczegółowe, związane z szeroko pojętą edukacją, jak koszty czesnego, kontrakty profesorskie. Na okładce interesującego nas numeru zamieszczono tytuł: „Czy król Dawid istniał? Kłótnia biblijnych naukowców”. Zapowiedź artykułu sprowadzająca się do jednego zdania była jeszcze bardziej prowokacyjna niż sam tytuł. „Biblijni naukowcy zaczynają używać ciosów poniżej pasa w transatlantyckiej debacie o istnieniu króla Dawida”. Emocjonalny tekst przesycony był cytatami z wypowiedzi naukowców i archeologów z kręgów biblijnych, padały tam takie słowa, jak: „fundamentaliści”, „minimaliści” i „antysyjoniści”, a poglądy przeciwników były opisywane jako „skandaliczne”, „absurdalne” i „szalone”.
Intensywność tego dyskursu pokazuje, jak bardzo emocjonalne jest podejście wielu ludzi do Biblii i biblijnych postaci. Jednak poza emocjami czy osobistymi wycieczkami pod swoim adresem, w artykule podkreślono, że aby debata była merytoryczna, trzeba znać odpowiedź na dwie kluczowe kwestie dotyczące biografii Dawida: (1) czy źródła poza Biblią wskazują, że Dawid naprawdę istniał, lub czy podają jakieś dodatkowe informacje o nim? i (2) jak czytać Biblię, by zrekonstruować życie Dawida? Te dwa pytania będą osią tego i następnego rozdziału.
Ponad dziesięć lat przed ukazaniem się kontrowersyjnego arty¬kułu w „Chronicle of Higher Education”, pewien naukowiec w taki oto sposób odniósł się do tego problemu w tekście zatytułowanym The Historical David (Historyczny Dawid):
Biblia jest naszym jedynym źródłem informacji o Dawidzie. Jego imię nie pada w żadnej ze starożytnych inskrypcji. Żadne odkrycie archeologiczne nie może zostać w stu procentach powiązane z jego osobą. Poszukiwania historycznego Dawida mają więc głównie charakter egzegetyczny.
Powyższe twierdzenie może wydawać się zaskakujące. Wszak na kartach Biblii Dawid jest wielokrotnie przywoływany, zatem wydawałoby się, że odnajdziemy wiele śladów jego historycznej egzystencji, podejmując na przykład prace archeologiczne. I idąc tym tropem, naturalne byłoby, że znajdziemy w tekstach pochodzących z krajów, które podbił czy z którymi nawiązywał jakieś kontakty, zapisy świadczące o jego obecności.
Autor powyższego cytatu, P. Kyle McCarter, nie należy do niewielkiego grona tych, którzy przeczą istnieniu Dawida. A jednak musiał przyznać, że poza Biblią znaleźć można bardzo niewiele konkretnych informacji o Dawidzie. Łatwo więc założyć, że ktoś taki nigdy nie istniał i że historia biblijna jest tylko fikcją. Jednak McCarter i inni mają także mocne dowody na to, żeby wierzyć w historycznego Dawida. Twierdzenie McCartera daje nam więc przydatny punkt wyjścia do przyjrzenia się pozabiblijnym argumentom na istnienie lub nieistnienie historycznego Dawida.
Jego imię nie pada w żadnej ze starożytnych inskrypcji.
W ostatnich dwóch stuleciach odkopano tysiące starożytnych dokumentów z setek stanowisk archeologicznych na całym Bliskim Wschodzie. Dają nam one informacje o historii, polityce, religii, prawach, zwyczajach i niemal każdym innym aspekcie życia w starożytnym świecie. Jednakże większość z tych dokumentów pochodzi z Egiptu i Iraku (starożytnej Mezopotamii). Oba te regiony przechodziły okres odbudowy w okolicach roku 1000 p.n.e., czyli w czasie, w którym według biblijnej chronologii sytuuje się panowanie Dawida. Oznacza to, że ich kontakty z innymi krajami były w tym czasie ograniczone. W Mezopotamii okres ten nazwano „wiekami ciemnymi” – ubogimi w źródła pisane.
Relatywny brak dokumentów z tego okresu może pomóc w wyjaśnieniu, dlaczego przez tak długi czas nie udało się odnaleźć żadnej wzmianki o Dawidzie. Jednak latem 1993 roku wreszcie dokonano takiego odkrycia. Odnalezienie imienia Dawida w odkrytej inskrypcji doprowadziło do publikacji nowych odczytań dwóch znanych już tekstów. I tak oto twierdzenie McCartera, że „jego imię nie pada w żadnej ze starożytnych inskrypcji” przestało być prawdą.
Stela z Tel Dan
Kolejnym odkryciem był fragment pokrytego inskrypcjami pomnika, czyli steli. Znaleziono ją przypadkowo, jak to zazwyczaj bywa, podczas prowadzonych wykopalisk na terenie stanowiska archeologicznego Tel Dan w rejonie starożytnego miasta Dan w północnym Izraelu. Użyto jej ponownie jako materiału budowlanego przy budowie późniejszego muru i stąd znajdowała się blisko fundamentów. Można wyobrazić sobie podekscytowanie osoby, która ją odnalazła. Kiedy szła wzdłuż muru, nagle ów kamień przykuł jej uwagę. Przyklęknęła i zobaczyła, że pokryty jest on wyciętymi w powierzchni liniami. Szybko zorientowała się, że są to inskrypcje i natychmiast wezwała kierownika projektu.
Fragment miał 32 na 22 cm w najszerszej części. Był obtłuczony ze wszystkich stron poza prawą, nie dało się więc określić oryginalnej wielkości steli. Bazalt, z którego została wykonana, był w starożytności bardzo drogim materiałem. Stąd też niewielu mogło sobie pozwolić na wystawienie bazaltowej steli, a zatem musiał ją ufundować ktoś ważny, najprawdopodobniej król.
Na fragmencie, we wczesnej wersji alfabetu, zachowało się trzynaście linijek inskrypcji. Litery były czytelne i dokładnie wykonane. Niemal natychmiast udało się rozpoznać język aramejski, język starożytnej Syrii, który podobnie jak hebrajski, zapisywany był od prawej do lewej strony. Dziewiąta linijka przykuła szczególną uwagę pierwszych badaczy tego znaleziska. Spółgłoski w tej linijce składały się na imię Dawida: DWD.
Jednak imię nie zostało zapisane samo. Było częścią większego zapisu, który odczytano jako „dom Dawida”. Od tego momentu, już w pierwszym roku po odkryciu znaleziska, stało się ono przyczyną wielu dyskusji w świecie nauki. Niektórzy uważali, że imię Dawida w tym wyrażeniu nie jest tak oczywiste, jak mogło się wydawać na samym początku. Te same litery, których użyto do zapisania jego imienia, mogły mieć inne znaczenie, zwłaszcza że aramejski, podobnie jak i starożytny hebrajski, zapisywany był bez samogłosek. Pojawiły się propozycje różnych odczytań, między innymi jako „świątynia (boga) Doda”. Nie można było na podstawie zachowanego szczątkowego fragmentu jednoznacznie wybrać jedną z dwóch (i innych) możliwości poprawnego odczytania inskrypcji.
Ten tekst jest fragmentem książki Stevena L. McKenzie „Dawid, król Izraela”:
Ale rok później, niemal co do dnia, ta sama osoba, która znalazła pierwszy fragment, natknęła się na następne dwa kawałki. Razem wypełniły one brakujące części w ośmiu z trzynastu odnalezionych linijek. Tłumacze odczytali trzy moduły złożone razem w następujący sposób (fragmenty w nawiasach kwadratowych są zrekonstruowane i nie są częścią inskrypcji):
- I Hadad szedł przede mną [i] odszedłem od [tych] siedmiu [...-]
- -ów mojego królestwa i zabiłem [siedem]dziesięciu król[ów], którzy mieli tysią[ce rydwa -]
- -nów i tysiące jeźdźców (lub: koni). [I zabiłem Jo]rama syna [Achaba]
- króla Izraela i zabiłem [Ochoz]jasza syna [Jorama król-]
- -a z domu Dawida. I zamieniłem [ich miasta w ruiny i zamieniłem] 10. ich ziemię w [pustkowie] 11. inni [... i Jehu rzą-] 12. -dził ponad Iz[realem ... I rozpocząłem] 13. oblężenie [... ]
Wyraźne ubytki w mocno uszkodzonej steli dostrzec można gołym okiem. Jednak owe dwa nowe fragmenty poszerzyły nieco kontekst i pozwoliły ustalić datę i umiejscowienie inskrypcji. Stela została wystawiona przez jednego z królów Aramu (w starożytnej Syrii) tuż przed rokiem 800 p.n.e. Dan było najbardziej na północ wysuniętym miastem starożytnego Izraela i graniczył z terytorium Aramu. W Biblii kilkakrotnie używa się wyrażenia „od Danu do Berszeby”, by opisać cały Izrael (Sdz 20: 1; 1 Sm 3: 20; 2 Sm 3:10; 17: 11; 24: 2, 15). Dwa nowe fragmenty wspominają o Joramie, królu Izraela, i Ochozjaszu, królu Judy, których autor inskrypcji miał jakoby zabić. Twierdzenie to jest sprzeczne z Biblią, na łamach której mówi się, że obu zabił izraelski generał Jehu (2 Krl 9-10). Ta sprzeczność jest kolejnym powodem, dla którego można uznać inskrypcję za prawdziwą. Współczesny fałszerz raczej próbowałby powtórzyć informacje z Biblii, a nie zmyślić coś, co stoi z nią w jawnej sprzeczności. Odniesienie do dwóch królów wskazuje, że fraza w dziewiątej linijce oznacza „dom Dawida”.
„Dom Dawida” był tytułem używanym do opisywania narodu Judy lub rządzącej tym królestwem dynastii. Na podstawie tego wyrażenia nie można zatem wnosić, że mówimy tu o Dawidzie jako osobie czy też o jego życiu. Jedynie możemy powiedzieć, że umieszczenie go na steli z Tel Dan zdaje się potwierdzać, co mówi Biblia – Dawid był założycielem Judy i rządzącej nim dynastii. Inskrypcja została napisana sto pięćdziesiąt lat po czasach Dawida. Jest więc bliższa mu niż cokolwiek innego, czym dysponowaliśmy wcześniej, i potwierdza, że Dawid nie był wytworem czyjejś wyobraźni. Jednakże półtora wieku – trzeba przyznać – to dość czasu na powstanie legend, zwłaszcza w kulturze bez fotografii i gazet. Musimy więc być ostrożni. Inskrypcja z Tel Dan nie udowadnia, że Dawid był historyczną postacią, chociaż przeważa szalę w tym kierunku. Niestety, dwie następne inskrypcje są równie lub nawet bardziej niejasne i wręcz komplikują, niż wyjaśniają tę kwestię.
Stela Meszy
Wyrażenie „dom Dawida” znane jest nam z wcześniej niż stela z Tel Dan odnalezionej inskrypcji. Chodzi tu o stelę Meszy (kamień moabicki). To cenne znalezisko to czarna karta w historii archeologii Palestyny. Bazaltową stelę odnaleziono nienaruszoną w 1868 roku pośród ruin Dibonu, starożytnej stolicy Moabu, kraju leżącego na przeciwległym do Izraela brzegu Morza Martwego. Był to najbardziej spektakularny obiekt odnaleziony w Palestynie i europejskie potęgi szybko zaczęły walczyć o to, który kraj powinien ją pozyskać. Beduińskie plemię, które miało ją w posiadaniu, poczuło się tym zagrożone i postanowiło się jej pozbyć. W tym celu podwiesili oni kamień na sznurze i zanurzali na przemian w ogniu i wodzie, aż rozpadł się na kawałki. Większość inskrypcji, liczącej ponad trzydzieści wersów, została później zrekonstruowana z odzyskanych fragmentów i odbicia zachowanego na zamoczonym w gipsie papierze. Odbicie było jednak także fragmentaryczne, ponieważ zostało rozdarte w czasie wymiany ognia, do której doszło przed zniszczeniem steli. Zarówno rekonstrukcja, jak i odbicie zostały umieszczone w Luwrze w Paryżu.
Monument został ufundowany przez Meszę, króla Moabu, gdzieś w drugiej połowie dziewiątego wieku (850-900 r. p.n.e.), datowania więc obu steli wskazują, że były sobie współczesne. W inskrypcji Mesza opowiada, jak uwolnił się od wpływu Izraela po wielu latach niewoli. Biblia podaje o Meszy podobną historię (2 Krl 3). Nie jest jednak jasne, czy opisuje tę samą bitwę, co stela Meszy.
Podstawowa zawartość inskrypcji jest nam znana już od końca dziewiętnastego wieku. Francuski badacz André Lemaire przez ostatnie kilka lat podjął studia zarówno nad fragmentem steli, jak i odbiciem. Pracując w Paryżu, miał możliwość dokładnego i wielokrotnego przeanalizowania steli. Ma on nadzieję, że uda mi się wyjaśnić niektóre z problemów przy rekonstrukcji i wydać definitywną edycję inskrypcji.
Lemaire odnalazł jeszcze jeden zapis wyrażenia „dom Dawida”. Fraza ta pojawia się pod koniec inskrypcji w wersie 31 (z 34 przynajmniej częściowo zachowanych wersów). Inskrypcja jest zbyt długa, by zacytować ją w całości, jednak fragment, o którym mowa, brzmi następująco:
I dom [Da]wida mieszkał w Choronaim (32) [..........] i Kemosz powiedział do mnie, „Idź! Walcz przeciwko Choronaim”. I poszedłem i [walczyłem przeciw miastu i zdobyłem je; i] Kemosz [odnow]ił je w moich czasach.
Niestety, stela jest w tym miejscu ułamana i widać tylko około połowy frazy, dlatego pozostała, aż do teraz, nieodczytana. Lemaire twierdzi, że potwierdził obecność całej frazy w oryginalnej inskrypcji. Według jego odczytania po zdaniu „I dom [Da]wida mieszkał w Choronaim” umieszczony jest rozkaz od moabickiego boga Kemosza, by podjąć z miastem walkę. Choronaim (Iz 15: 5; Jr 48: 3, 5, 34) leżało na południowym wschodzie Morza Martwego, w obszarze uznawanym przez Moabitów za swój. Innymi słowy, po wyzwoleniu się spod władzy Izraela, król Mesza otrzymał rozkaz od swojego boga, by ruszyć na wojnę i odzyskać terytorium wokół Choronaim, które anektowało królestwo Judy. W wersie 33 można jeszcze odnaleźć kilka słów, lecz inskrypcja jest de facto od tego momentu nieczytelna. Najprawdopodobniej Mesza donosił dalej o wypełnieniu rozkazu Kemosza i swoim sukcesie. Podobnie jak w wypadku steli z Tel Dan, inskrypcja wiązałaby więc „dom Dawida” z narodem Judy lub jej rodziną królewską.
Obecność imienia Dawida na steli Meszy jest oczywiście znacznie mniej pewna niż na inskrypcji ze steli z Tel Dan. Brakuje jednej z liter jego imienia, a bezpośredni kontekst nie jest jasny, ponieważ inskrypcja urywa się. Jednak nawet jeśli założymy, że odczytanie zaproponowane przez Lemaire’a jest prawidłowe, to nadal, i w odniesieniu do steli Meszy, jak i tej z Tel Dan, mamy te same wątpliwości. Ani jedna, ani druga nie zawierają bezpośrednich informacji o Dawidzie jako osobie czy też o jego życiu. Jedno natomiast jest pewne, że Dawid był założycielem dynastii panującej w Judzie – „domu Dawida”, tę informację odnajdujemy również na kartach Biblii. Na podstawie tych dwóch inskrypcji, wraz z przekazem zawartym w Biblii, można założyć, że Dawid był postacią historyczną. Jednak trzecia inskrypcja wprowadza pewne komplikacje.
Relief Szeszonka
Inskrypcja ze steli w Tel Dan zainspirowała do ponownego odczytania znanego tekstu. Mówimy tu o reliefie faraona Szeszonka (pojawia się w Biblii, 1 Krl 14: 25-27), znajdującym się w świątyni Amona w Tebach. Relief ten upamiętnia najazd Szeszonka na Palestynę w roku 925 p.n.e. Na jego treść składa się długa lista nazw miejscowych, które Szeszonk miał jakoby podbić.
Brytyjski egiptolog Kenneth Kitchen niedawno zasugerował, że imię Dawida pojawia się na tej liście. Według tego badacza imię pojawia się w wyrażeniu, które on tłumaczy jako „wzgórza/
/wyżyny Dawida”. Bezpośredni kontekst, jak mówi, to kilka miejsc w południowej Judzie i Negewie (południowej części Palestyny), gdzie, jak donosi Biblia, Dawid działał, gdy uciekał przed Saulem (1 Sm 21-30). Obszar ten, jak wnioskuje Kitchen, musiał być znany pod imieniem Dawida.
Jednak pojawienie się imienia Dawida na reliefie jest jeszcze mniej pewne niż to na steli Meszy. Większość reliefu jest bowiem uszkodzona i nieczytelna. Z nazw, które da się odczytać, wielu nie można przypisać z całą pewnością do jakichkolwiek znanych stanowisk w Palestynie. Nie wszyscy badacze zgadzają się z Kitchenem, że nazwy na reliefie odzwierciedlają jakikolwiek porządek geograficzny. Dodatkowo, egipskie słowo tłumaczone jako „wzgórza/wyżyny” jest rzadkie, a jego dokładne znaczenie niepewne. We wcześniejszej publikacji sam Kitchen określił tłumaczenie tych słów jako „niejasne”.
Rozumowanie Kitchena jest interesujące. Wydaje się mało prawdopodobne, by wzgórza w południowej Judzie i Negewie nosiły imię Dawida tylko dlatego, że spędził tam jakiś czas. Termin „Wyżyna Dawida” na określenie tego regionu nie pojawia się ani w Biblii, ani też w żadnym innym znanym źródle. Jeśli ta interpretacja jest właściwa, oznaczałoby to coś zupełnie odwrotnego niż to, czego chciałby Kitchen. „Wyżyna Dawida” może po prostu odnosić się do terytorium klanu lub plemienia. „Dawid” w tym wyrażeniu oznaczałby klan lub jego terytorium – jak Benjamin, Efraim czy Juda – a nie osobę. Jeśli „Dawid” odnosiłby się do klanu lub regionu, jak sugeruje Kitchen, mogłoby to oznaczać, że nigdy nie istniał on w rzeczywistości. Postać Dawida mogłaby w tym kontekście być abstrakcją, personifikacją traktowaną jako przodek – tym, co biblijni badacze nazywają „eponimicznym” przodkiem lub tradycją.
Ten tekst jest fragmentem książki Stevena L. McKenzie „Dawid, król Izraela”:
Tradycje eponimiczne są dość popularne w Biblii. W rozdziale 10 Księgi Rodzaju, na przykład, narody i ludy znanego świata są traktowane jako osoby w genealogii, która sięga Noego i jego synów (jak na przykład Egipt i Kanaan). W Księdze Rodzaju 25: 19-26 narody Edomu i Izraela są traktowane jako osoby, Ezaw i Jakub. W Księdze Rodzaju 29-30 dwanaście plemion Izraela jest opisanych jako synowie Jakuba/Izraela. Jednak poza interpretacją Kitchena w odniesieniu do reliefu Szeszonka, wyrażenie „Dawid” nigdy nie było używane na określenie klanu lub regionu. Biblijne historie o Dawidzie różną się od historii o eponimicznych postaciach, takich jak Jakub i jego synowie. Nie ma najmniejszej wzmianki pozwalającej przypuszczać, że Dawid reprezentował dynastię lub naród Judy. Raczej wszystkie te historie traktują go jako osobę. Opowiadają o pasjach, motywacjach i działaniach osoby, a nie reprezentanta grupy. Interpretacja Kitchena – nieświadomie – podkreśla różnicę między imieniem Dawid a wyrażeniem „dom Dawida”. Drugie jest określeniem politycznym i odnosi się do dynastii lub królestwa Judy. Jednak imię Dawid w hebrajskiej Biblii zawsze odnosi się do osoby. Dawid jest założycielem dynastii znanej jako „dom” lub „nasienie” Dawida.
Pojawienie się imienia Dawida na reliefie Szeszonka jest więc niepewne. Tłumaczenie Kitchena opiera się na spekulacjach i mnoży jeszcze więcej problemów niż je tłumaczy. Co prawda „dom Dawida” na steli z Tel Dan i steli Meszy odnosi się w naturalny sposób do narodu lub dynastii założonej przez osobę imieniem Dawid. Żadna z tych inskrypcji nie mówi niczego o samym Dawidzie i nie daje też dowodów na to, że rzeczywiście żył. Jednak fakt, że wspominają go z imienia jako ważną osobę w tak krótkim czasie po domniemanym okresie jego życia, wskazuje, że był on tylko wytworem wyobraźni, choć jest to mało prawdopodobne.
Żadne odkrycie archeologiczne nie może zostać w stu procentach powiązane z jego osobą.
Tę część tezy McCartera do dziś uznaje się za słuszną. W ostatnich dziesięciu latach nie dokonano żadnych nowych odkryć, które można by powiązać z postacią Dawida. Podręcznik do archeologii Palestyny autorstwa izraelskiego archeologa Amihai Mazara ilustruje punkt widzenia McCartera. Mazar wymienia listę stanowisk archeologicznych, które można powiązać z postacią Dawida:
1. „Miasto Dawida” obszar około 100 jardów na południe od otoczonego murami „Starego Miasta” w Jerozolimie. Nazwa ta została nadana przez archeologów, którzy uznali, że to stanowisko odpowiada części Jerozolimy z czasów Dawida; nie odnaleziono tam jednak imienia Dawida. Najwyraźniejszym elementem stanowiska jest wielka „schodkowa konstrukcja kamienna” zachowana do wysokości 16 i pół metra, która była najprawdopodobniej fundamentem dużego budynku na szczycie wzgórza. Odkrywca tej struktury datował ją na początek dziesiątego wieku przed naszą erą, prawdopodobnie w czasach Dawida, i sugerował, że był to fundament cytadeli Dawida, którą Biblia nazywa „Ofel”. Na tym stanowisku znajdują się także ruiny kilku innych budynków, które archeolodzy zazwyczaj datują na dziesiąty wiek. Jednak ani jeden z nich – w tym schodkowa konstrukcja – nie ma żadnego niepodważalnego związku z Dawidem.
2. Głęboki tunel na tym samym wzgórzu, co „miasto Dawida”, zwany szybem Warrena od nazwiska jego odkrywcy, często był wiązany z historią zdobycia Jerozolimy przez Dawida. „Dawid w tym dniu powiedział: «Ktokolwiek pokona Jebusytów, zdobywając przejście podziemne [...]»” (2 Sm 5: 8). Jednak znaczenie tego fragmentu jest niejasne. Inne tłumaczenia wskazują, że może chodzić nie o przejście podziemne, a o krtań. Czy Dawid tłumaczy swoim ludziom, jak wejść do miasta, by je zaatakować (ale skąd miałby to wiedzieć?), czy też tłumaczy im, że mają zabijać Jebusytów, a nie tylko ich ranić? Innymi słowy fragment ten może wcale nie odnosić się do tunelu. Co więcej, tunel ten mógł wcale nie istnieć w czasach Dawida. Wywodzi się od naturalnego pęknięcia w skale, jednak data powiększenia go ludzkimi rękoma jest nieznana. Wiadomo, że miał służyć jako element systemu dostarczania wody do Jerozolimy. Podobne systemy w innych miastach pochodzą z późniejszych czasów.
- Zniszczenie wielu stanowisk w różnych częściach Palestyny w okolicach roku 1000 p.n.e. przypisywano Dawidowi. Wśród nich wymieniano Megiddo, dolinę Jezreel, Tel Masos w południowej Judzie, filistyńskie miasta Aszdod i Tel Qasile na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Biblia mówi o podboju Filistynów przez Dawida (2 Sm 8:1 = 1 Krn 18: 1), jednak nie wspomina dokładnie o tych miejscach, a zaangażowanie Dawida na tych terenach nie może zostać udowodnione w żaden sposób.
4. Mazar wspomina o sieci umocnionych obozów rozsianych po centralnej części południowej Palestyny (Negewie), prawdopodobnie powiązanych z Dawidem. Niektórzy archeolodzy myślą, że były to amalekickie „fortece”, zniszczone przez Saula i Dawida. Inni mówią, że były zbudowane przez Saula lub Dawida w celu kontroli regionu. Dokładna data i cel budowy tych obozów nie są znane, a ich związek z Dawidem jest tylko założeniem.
5. Mazar sugeruje, że pięć opatrzonych inskrypcjami grotów strzał, znalezionych w okolicach Betlejem, należało do najemnych łuczników, którzy mieli związek z Dawidem[16]. Propozycja ta należy do spekulacji. Nie ma dokładnych dowodów na to, że istniała tego typu gildia łuczników i że Dawid miał z nią cokolwiek wspólnego.
Ten krótki przegląd dobrze ilustruje i potwierdza tezę McCartera. Związek między Dawidem a odkryciami archeologicznymi jest w najlepszym razie niepewny. Z pewnością żadne z odkryć nie może zostać użyte jako dowód istnienia Dawida. W tym samym czasie brak pewności na temat związku Dawida z tymi znaleziskami nie dowodzi, że takiej postaci nigdy nie było. Tę kwestię lepiej naświetla dokładna analiza Jerozolimy oraz królestwa Dawida i Salomona. Wokół tych dwóch elementów skupiły się kontrowersje dotyczące archeologicznych dowodów na istnienie Dawida.
Jerozolima Dawida
Brak pozostałości ze stanowiska znanego jako „miasto Dawida”, które można by z pewnością datować na czasy króla Dawida (około 1000 roku p.n.e.), nie jest, z kilku powodów, dowodem na to, że nie był on postacią historyczną. Po pierwsze, Jerozolima nadal jest zamieszkana, przez co nie da się przekopać całego miasta. Wciąż więc nie mamy kompletnego obrazu historii zasiedlenia miasta. Co więcej, Jerozolima była od czasu Dawida, a nawet wcześniej, nieprzerwanie zamieszkana. Była niszczona i odbudowywana wiele razy, za każdym razem z użyciem materiałów z poprzedniej epoki. Nie dziwi więc, że odnaleziono bardzo niewiele znaczących struktur, które mogą wywodzić się z czasów panowania króla Dawida.