Kazimierz Mijal – marksista bezkompromisowy

opublikowano: 2015-01-28, 16:34 — aktualizowano: 2015-09-15, 15:34
wolna licencja
Jedna z najbardziej niesamowitych postaci polskiego komunizmu, skrajny dogmatyk i polityczny emigrant. Twórca komunistycznego podziemia wymierzonego w PZPR. 15 września 1910 roku urodził się Kazimierz Mijal – marksista bezkompromisowy.
reklama
Przemysław Gasztold-Seń - pracownik Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej. Autor książki „Koncesjonowany nacjonalizm. Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald 1980–1990”, za którą został uhonorowany Nagrodą Historyczną tygodnika „Polityka” w kategorii debiutów.

Tomasz Leszkowicz: Kim był Kazimierz Mijal w Polsce Ludowej zanim został „niepokornym komunistą”? Czy odgrywał ważną rolę polityczną?

Przemysław Gasztold-Seń: Bez wątpienia znajdował się w szeroko rozumianej elicie władzy. Miał trochę szczęścia, bo w okresie okupacji poznał wszystkich członków tzw. pierwszej grupy inicjatywnej PPR: Marcelego Nowotkę, Pawła Findera i Bolesława Mołojca, a później także Bolesława Bieruta i Władysława Gomułkę. Te znajomości zaprocentowały po zakończeniu niemieckiej okupacji – wtedy rozpoczęła się jego kariera w aparacie władzy. Mijal sprawdził się w czasie konspiracji, był lojalny, zatem można było mu zaufać przy budowie nowych porządków politycznych. Po wojnie został prezydentem Łodzi, od 1948 r. był członkiem KC PPR, w latach 1947-1950 kierował Kancelarią Prezydenta Bolesława Bieruta. Był wówczas jednym z jego najbliższych współpracowników. Następnie, w latach 1952-1956, stał na czele Urzędu Rady Ministrów. Zaliczał się zatem do ścisłego kręgu władzy okresu stalinowskiego.

Nazwisko Mijala wymienia się w kontekście roku 1956 w grupie „natolińczyków”. Czym charakteryzowała się ta frakcja?

Mijal był kategorycznie przeciwny próbom liberalizacji systemu politycznego, negatywnie oceniał powrót Gomułki do władzy i nie krył się z takimi poglądami. Był zdania, że zmiany październikowe doprowadzą do restauracji kapitalizmu w PRL, przeszkodzą kolektywizacji rolnictwa i przyczynią się do odrodzenia warstwy burżuazyjnej. Dlatego też związał się z nurtem „natolińskim”, który w gorącym okresie 1956 r. reprezentował stanowisko prosowieckie. Ale pamiętajmy też, że to właśnie „natolińczycy” wysunęli kandydaturę Gomułki jako potencjalnego I sekretarza Komitetu Centralnego.

Przeczytaj:

Czy wobec tego można mówić o jednorodności tej koterii?

Nie, „natolińczycy” nie stanowili zwartej, jednolitej grupy, która miała jasno sprecyzowany program polityczny. Możemy raczej mówić o pewnym wspólnym postrzeganiu zjawisk społeczno-politycznych w PRL, o podobnej ocenie zagrożeń ustrojowych, a przede wszystkim o chęci utrzymania władzy i wpływów w aparacie partyjno-państwowym. „Natolińczycy” byli częstymi gośćmi w ambasadzie ZSRR, gdzie dzielili się swoimi „uwagami i spostrzeżeniami” na temat innych partyjnych kolegów.

Czyli można powiedzieć, że stanowili oni rodzaj straszaka, który miał dyscyplinować Gomułkę?

Grób Kazimierza Mijala (fot. Mateusz Opasiński; CC BY-SA 3.0)

Początkowo tak. Jednak już pod koniec lat 50. Chruszczow na tyle ufał Gomułce, że nie potrzebował tej frakcji jako narzędzia nacisku na I sekretarza KC. „Natolińczycy” powoli tracili stanowiska i przestali stanowić realną siłę mogącą zagrozić pozycji towarzysza „Wiesława”. Mijal nie był nigdy zwolennikiem Chruszczowa, negatywnie oceniał politykę destalinizacji, a ponadto w pewnym momencie zrozumiał, że jego krytyka Gomułki nie jest dobrze przyjmowana przez sowieckich dyplomatów. Jeszcze pod koniec lat 50. utrzymywał relacje z niektórymi „natolińczykami”, np. z Wiktorem Kłosiewiczem i Bolesławem Rumińskim. Ta nieformalna grupa podobnie myślących aparatczyków próbowała w jakiś sposób „działać”. Jedną z form takiej aktywności było m. in. kolportowanie wypowiedzi Mijala i Kłosiewicza z VII i IX Plenum KC, sporządzenie listów i manifestów politycznych. Nieoczekiwanie okazało się, że dogmatycznymi poglądami Mijala zainteresowali się dyplomaci z ChRL i Albanii. Wszystko przez rozbieżności jakie pojawiły się w ruchu komunistycznym i następujący w ich skutek powolny podział na blok sowiecki i chiński.

reklama

Jakie środowiska wewnątrz PZPR wspierały antygomułkowską działalność Mijala?

Przede wszystkim byli to odsunięci od wpływów działacze średniego szczebla, którzy z tęsknotą wspominali czasy stalinowskie. W Warszawie grupa Mijala posiadała pewne wpływy w Hucie Warszawa, gdyż tam po 1956 r. często trafiali ludzie zwolnieni z aparatu partyjnego i MSW. Dogmatycy starali się odwoływać do robotników i zdobyć ich popularność, ale w praktyce środowisko mijalowskie na początku lat 60. nie miało żadnych wpływów wśród przedstawicieli klasy robotniczej.

W 1965 r. powstała podziemna Komunistyczna Partia Polski. Jaki był jej program i jej niezwykła opozycyjna aktywność?

Na przełomie 1963 i 1964 w Warszawie i innych większych miastach zaczęła krążyć broszura „W walce zwycięstwo! Bierność i milczenie to zguba”, która była pierwszym zorganizowanym działaniem mijalowców. Pierwszą partię materiałów odbito na powielaczu, ale była zbyt nieczytelna. Dlatego dogmatycy zwrócili się po pomoc do ambasady albańskiej, która zgodziła się na nieformalną współpracę i wydrukowała materiały propagandowe w Tiranie. SB szybko namierzyła kolporterów, którzy zostali aresztowani i skazani na kary więzienia. Albańczykom nic się nie stało, bo mieli paszporty dyplomatyczne. Mijal nie został poddanym represjom, ale stracił posadę w Banku Inwestycyjnym, gdzie pracował od 1957 r. Nie został jednak wyrzucony na bruk i znalazł zatrudnienie w Zjednoczeniu Przemysłu Maszyn Ciężkich „Zemak”. Nie został również aresztowany, gdyż władze nie chciały, aby stał się „męczennikiem”, symbolem prześladowań politycznych.

Polecamy e-book Tomasza Leszkowicza – „Oblicza propagandy PRL”:

Tomasz Leszkowicz
„Oblicza propagandy PRL”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
116
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-05-1

Książka dostępna również jako audiobook!

Władysław Gomułka (domena publiczna)

Skąd tak niespotykanie łagodne podejście do przeciwnika politycznego?

Gomułka wciąż jeszcze uważał, że dogmatyzm stanowił mniejsze zagrożenie niż rewizjonizm. Poza nielicznymi karami więzienia za kolportaż „antypartyjnych” broszur, władze starały się wpływać na zastopowanie inicjatyw dogmatycznych wykorzystując inne narzędzia, takie jak: rozmowy „po linii partyjnej”, perswazja, czy – w ostateczności – zastraszanie.

reklama

Ale na Mijala to nie działało.

Tak, Mijal nie odpuszczał. Chciał dalej propagować swoje marksistowskie tezy, tym razem za wzór przyjmując Mao Zedonga. Uważał, że tylko w Chinach Ludowych i Albanii istnieje prawdziwy komunizm i właśnie politykę tych państw należy naśladować. Gomułkę i Chruszczowa oskarżał o rewizjonizm, zarzucał im odejście od pryncypiów leninowskich w gospodarce i polityce społecznej. W grudniu 1965 r. przy pomocy Albańczyków powstała odezwa „Pod sztandarem marksizmu-leninizmu w walce o socjalizm”, która pełniła rolę manifestu tzw. Komunistycznej Partii Polski. Nie bez powodów Mijal odwoływał się do partii komunistycznej rozwiązanej przez Stalina w 1938 r. Uważał, że ze względu na to, że PZPR pod kierownictwem Gomułki przestała reprezentować ideologię komunistyczną, należało reaktywować KPP – prawdziwie „czystą” i „zdrową” partię leninowską. Działalność KPP polegała na kolportażu broszur, ulotek, czy książek (m. in. lidera albańskich komunistów Envera Hodży i Mao Zedonga), które otrzymywano od albańskich kurierów. Powstała również jej młodzieżowa przybudówka, czyli Komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej, ale w praktyce struktura ta istniała jedynie na papierze. Co ciekawe, organizacja o takiej samej nazwie powstała również w 1981 r., jako oficjalnie zarejestrowane stowarzyszenie, które skupiało młodych komunistów sympatyzujących z zachowawczym nurtem w PZPR, ale już bez konotacji maoistowskich. Wszystko to nie trwało długo – dwa miesiące po powstaniu KPP, w lutym 1966 r. Mijal nielegalnie wyjechał do Albanii.

Dlaczego zdecydował się na ten krok?

Jego wyjazd jest różnie motywowany. Z jednej strony na emigracji nie zagrażało mu aresztowanie, bo znajdował się pod ochroną służb albańskich – Sigurimi. Mógł też głosić swoje poglądy dzięki Radiu Tirana, które w szczytowym okresie swojej popularności nadawało dziennie 4 godziny audycji w języku polskim. Z drugiej strony, po jego ucieczce pojawiła się plotka, że tak naprawdę wyjechał przy cichym przyzwoleniu MSW, które w ten sposób pozbywało się problemu. KPP Mijal reprezentowała poglądy dogmatyczne, ale rosnący wówczas w siłę „partyzanci” Mieczysława Moczara również nie byli zwolennikami liberalizacji. Obydwa nurty łączyło ponadto negatywne postrzeganie „syjonizmu”. W bezdebitowych drukach KPP możemy przeczytać o zgubnym wpływie „klik syjonistycznych” w PZPR, co w pewnym sensie odpowiadało przekonaniom dużej części „bezpieczniackiego” zaplecza Moczara. Sądzę jednak, że jego wyjazd z PRL był początkiem końca KPP, gdyż bez obecności swojego lidera, organizacja ta została szybko spacyfikowana i zinfiltrowana przez SB.

Przeczytaj:

reklama

W szczytowym okresie KPP liczyła kilkudziesięciu członków i kilkuset sympatyków w skali całego kraju, ale liczba ta powoli topniała po ucieczce przywódcy. Mijal używał różnych kanałów łączności, z reguły wykorzystując do tego celu albańskich dyplomatów. Znajdowali się oni jednak pod stałą obserwacją SB i przeważająca część przywożonej przez nich „bibuły” była od razy przejmowana przez organy bezpieczeństwa. Funkcjonariusze SB nakręcili nawet na początku lat 70. film „Kulisy maoizmu”, na którym – przy wykorzystaniu nagrań operacyjnych – pokazano, w jaki sposób materiały propagandowe trafiały do PRL.

Co Mijal robił na emigracji?

Enver Hodża (CC BY-SA 3.0)

W Albanii otrzymał specjalne mieszkanie i „aniołów stróżów”, którzy nie odstępowali go na krok. Został zatrudniony w spółce „Sino-Albanian Joint Stock Shipping Company”, dzięki czemu mógł podróżować po świecie. Wyjeżdżał m. in. do Chin i Europy Zachodniej. W 1978 r. opuścił Albanię i udał się na stałe do Chin. Ze szczątkowych informacji wiemy, że już w drugiej połowie lat 70. stosunki Mijala z Albańczykami mocno się popsuły. Jego poglądy, nawet jak na ówczesne standardy Ludowej Republiki Albanii, były zbyt kontrowersyjne i dogmatyczne. W Chinach zresztą również nie zabawił zbyt długo. bo opuścił ten kraj już w 1983 r. Po śmierci Mao Zedonga władzę w Chinach przejął Deng Xiaoping, który opowiedział się za reformami i otwarciem na świat. Takie podejście godziło w przekonania Mijala i wrócił on do punktu wyjścia – czyli do PRL.

Co losy Kazimierza Mijala mówią nam o PRL?

Jako jeden z niewielu działaczy komunistycznych aż do śmierci pozostał wierny swoim poglądom, a żył długo – bo aż sto lat. Taka bezwzględna bezkompromisowość była czymś wyjątkowym wśród członków PZPR. On szczerze wierzył w marksizm-leninizm i aby walczyć o swoje ideały zdecydował się na emigrację. Było to naprawdę duże poświęcenie. Niektórzy jego sympatycy za kolportaż maoistowskiej „bibuły” trafili do więzienia – śledztwa i procesy stanowiły sygnał ostrzegawczy dla innych, że skrajny dogmatyzm i podważanie kierowniczej roli PZPR będzie surowo karane.

A jak potoczyły się losy jego „prawdziwej” partii komunistycznej – KPP?

Działalność tzw. KPP w latach 60. i 70. należy jednak rozpatrywać w szerszej perspektywie rozbieżności w ruchu komunistycznym. Chińczycy na całym świecie wspierali wówczas materialnie i organizacyjnie powstawanie partii o charakterze maoistowskim. W PRL rolę pośredników w takich kontaktach wzięli na siebie Albańczycy, bowiem Albania była jedynym krajem europejskim, który wybrał patronat Pekinu zamiast Moskwy. KPP otrzymywała olbrzymie wsparcie finansowe i materialne zupełnie niewspółmierne do znaczenia i roli, jaką odgrywała. W latach 70. była już w pełni kontrolowana przez SB, naszpikowana tajnymi współpracownikami i właściwie nie prowadziła niezależnej działalności.

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

Redakcja: Michał Przeperski

reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone