Gdzie i kiedy wystąpiła największa inflacja na świecie?

opublikowano: 2023-07-24, 06:13
wszelkie prawa zastrzeżone
Inflacja jest zjawiskiem naturalnym we współczesnych gospodarkach. Czasami zdarza się jednak, że proces ten wymyka się spod kontroli – i to już prowadzi do poważnych problemów. Najdobitniej przekonało się o tym kilka krajów, które doświadczyły rekordowych hiperinflacji. Oto one.
reklama
Niemcy, 1923 rok. Banknoty tak bardzo straciły na wartości, że wykorzystywano je jako tapetę (fot. Bundesarchiv, Bild 102-00104 / Pahl, Georg)

Największa inflacja w historii: Węgry (1945-1946)

Niekwestionowanym liderem w tym zestawieniu są Węgry. Początków hiperinflacji w tym kraju należy doszukiwać się w 1938 roku, kiedy to ówczesny premier Kálmán Darányi ogłosił „Program z Györ” zakładający rozwój krajowego przemysłu zbrojeniowego. Przewidywał on wydanie miliarda pengő na wojsko, przy czym 40% tej kwoty ­– 400 milionów pengő – miało pochodzić z kredytów udzielanych przez banki w ramach dodruku banknotów niemających pokrycia w towarach. Do tego, aby pokryć rosnące wydatki na wojsko, państwo zaciągało kolejne kredyty w Węgierskim Banku Narodowym. To stworzyło podatny grunt do rozwoju inflacji. W czasie II wojny światowej nie sięgnęła ona jednak wysokiego poziomu – a przynajmniej w jej początkowej fazie. W ostatnim roku konfliktu sytuacja się diametralnie zmieniła.

Na mocy umowy handlowej ZSRR udzielił Węgrom kredytu w wysokości 850 mln pengő, który de facto został przeznaczony na spłatę reparacji wojennych Sowietom. To, wraz ze wznowieniem działalności mennicy państwowej, sprawiło, że w obiegu pojawiła się większa ilość pieniądza. Inflacja rosła, a wraz z nią – także ceny i nominały banknotów.

O ile w 1944 roku największym nominałem był banknot 1000 pengő, o tyle w 1945 roku było to już 10 milionów pengő, a w 1946 roku – 100 trylionów pengő (dla zobrazowania: to 100 000 000 000 000 000 000 pengő). 1 stycznia węgierski rząd zdecydował się wprowadzić nową walutę – adópengő – do rozliczeń rządowych i bankowych. O ile na początku odpowiadała ona jednemu pengő, o tyle pod koniec lipca wartość ta wzrosła do dwóch tryliardów. 

Banknot o nominale 100 trylionów pengő

W tym samym miesiącu rozmiary inflacji osiągnęły poziom bliski 42 biliardów procent. Dochodziło do tego, że ceny podwajały się co 15 godzin – z dnia na dzień za produkty trzeba było zapłacić dwukrotnie więcej. To wszystko prowadziło do pogłębiającego się chaosu i paniki. W niektórych regionach ludność wróciła do handlu barterowego.

Aby zaradzić drastycznie pogarszającej się sytuacji, węgierski rząd przeprowadził reformę walutową – w sierpniu 1946 roku wprowadzono do obiegu forinta, który zastąpił dotychczasową walutę. W momencie denominacji był on warty 400 tysięcy kwadryliardów pengő. Reforma zadziałała. Sytuacja powoli zaczęła się normować, a rekordowa hiperinflacja – dobiegać końca. Na długo pozostała jednak w pamięci Węgrów. Co ciekawe, niektórzy przekonywali, że była ona dziełem specjalnie wyszkolonych rosyjskich marksistów, którzy chcieli w ten sposób zniszczyć węgierską klasę średnią i wyższą.

reklama

Największa inflacja w XXI wieku: Zimbabwe (2008)

Hiperinflacja, do której doszło w Zimbabwe w 2008 roku, również należy do najwyższych w historii – tyle że obecnego wieku. Po okresie wojen domowych w 1980 roku kraj oficjalnie, jako Zimbabwe, uzyskał niepodległość, a na czele rządu stanął Robert Mugabe. Początki jego władzy nie były radykalne. Sytuacja zaczęła pogarszać się jednak w latach 90. XX wieku. Po pierwsze – kraj dotknęły dwie poważne susze (1992 i 1995 rok), które mocno uderzyły w rolnictwo stanowiące podstawę gospodarki tego kraju. Co prawda rząd podejmował próby ratowania sytuacji, ale ostatecznie okazały się one nietrwałe i mało skuteczne.

Po drugie – w 1992 roku wprowadzono w kraju ustawę o nabyciu ziemi (Land Acquisition Act), która zmuszała do sprzedaży ziemi w kilku sytuacjach – m.in. gdy grunt był opuszczony lub gdy właściciel posiadał wiele farm. Do tego w 1997 roku rząd wprowadził program odszkodowań i emerytur dla weteranów walk o niepodległość – jego całkowity koszt sięgał 3% PKB, co nie zostało uwzględnione w budżecie. Na tym się jednak nie skończyło. Po uzyskaniu świadczeń weterani zaczęli wyrażać niezadowolenie z postępów reformy rolnej, wobec czego Mugabe ogłosił plan przymusowego wykupu komercyjnych farm znajdujących się w rękach białych.

Wybór 16 nieobiegowych banknotów Zimbabwe o nominałach od 1 do 100 bilionów dolarów zimbabweńskich (fot. TCCOVGLAM)

Obserwujący te poczynania zagraniczni inwestorzy zaczęli wycofywać się z kraju, co doprowadziło do załamania się rynku i wyczerpania rezerw walutowych. Rząd próbował ratować sytuację podwyżką podatków, ale tylko ją to pogorszyło, wywołując przy tym duże niezadowolenie społeczeństwa. Swoją pomoc zawiesiły też Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Inflacja sięgała wówczas 70%. Mimo tego niezrażony rząd kontynuował politykę nacjonalizacji, przejmując problematyczne dobra siłą. Do tego stworzył również liczne pakiety socjalne, polegające de facto na rozdawnictwie pieniędzy. To wszystko wymagało dysponowania większymi ilościami gotówki, a ponieważ jej brakowało, pieniądze masowo dodrukowywano.

Polecamy e-book: „Czerwone mundury. Armia Brytyjska w czasach wojny o niepodległość USA”

Michał Rastaszański
„Czerwone mundury. Armia Brytyjska w czasach wojny o niepodległość USA”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
89
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-59-4
reklama

Inflacja się pogłębiała, aż na początku lat dwutysięcznych osiągnęła kuriozalne rozmiary. W 2008 roku jej stopa wyniosła 165 000%. To wszystko prowadziło do pojawiania się w obiegu banknotów o coraz wyższych nominałach – najwyższy sięgnął tryliona dolarów zimbabweńskich. Oprócz tego rząd ogłosił dalszą kontrolę cen, co sprawiło, że ludność zaczęła masowo wykupywać towary w sklepach. W efekcie szybko zaczęło brakować artykułów żywnościowych, co doprowadziło do głodu. Wiele osób zdecydowało się wówczas wyjechać z kraju – szacuje się, że liczba emigrantów mogła sięgnąć nawet 3 milionów. Nic dziwnego, skoro bezrobocie kształtowało się wówczas na poziomie bliskim 80%. Szacuje się, że we wrześniu 2008 roku inflacja mogła sięgnąć ok. 500 miliardów procent.

Aby zatrzymać tę spiralę, w 2009 roku rząd podjął decyzję o porzuceniu lokalnej waluty i oparciu dotychczasowego systemu na dolarze amerykańskim, randzie południowoafrykańskim i botswańskiej puli jako legalnych środkach płatniczych. To posunięcie pomogło częściowo zahamować hiperinflację, choć z jej skutkami kraj walczył jeszcze przez wiele lat.

Inflacja w dobie wojen: Jugosławia (1989–1994)

W historii Jugosławii inflacja nie była czymś nowym – już w latach 70. XX wieku ze swoim wskaźnikiem 18,8% przewyższała poziom obserwowany ówcześnie w większości krajów europejskich. W kolejnej dekadzie znacznie jednak przyspieszyła, wymykając się spod kontroli. Przyczyniło się do tego kilka czynników i niefortunnych decyzji. Pierwsza z 1975 roku dotyczyła przyspieszenia rozwoju technologicznego gospodarki, co chciano osiągnąć poprzez znaczne zwiększenie inwestycji i importu mających temu służyć urządzeń. Choć słuszny cel, doprowadził do spadku konsumpcji prywatnej w produkcie krajowym brutto na rzecz wzrostu udziału inwestycji i importu.

reklama

Do tego doszedł globalny kryzys energetyczny, którego wynikiem był drastyczny wzrost cen ropy naftowej. Chociaż nie wpłynął on szczególnie na ceny ropy i produktów pochodnych w Jugosławii, spowodował gwałtowny wzrost popytu. To sprawiło, że wolumen importu tego surowca w latach 1972–1980 w Jugosławii uległ podwojeniu – mimo tego, że jej ceny wzrosły dziesięciokrotnie. To naturalnie przełożyło się na wzrost wydatków oraz pociągnęło za sobą konsekwencje dla stanu bilansu handlowego i zadłużenia zagranicznego kraju, które w 1979 w porównaniu z rokiem 1975 roku wzrosło trzykrotnie. A że sytuacja na światowych rynkach kredytowych nie należała wówczas do najłatwiejszych, problemy Jugosławii coraz bardziej się pogłębiały.

Banknot o nominale 500 miliardów dinarów

Dewaluacja dinara, ostre restrykcje importowe, racjonowanie benzyny oraz bardzo restrykcyjna polityka płac i okresowa kontrola cen – to wszystko spowodowało, że inflacja zmieniła się w hiperinflację. Do tego nie bez znaczenia był fakt, że w pierwszej połowie lat 90. krajem targały konflikty, które doprowadziły ostatecznie do rozpadu Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii (od 1992 roku do 2003 roku jako Federalna Republika Jugosławii była federacją Serbii i Czarnogóry). To wszystko sprawiło, że w pierwszej połowie lat 90. dzienna stopa inflacji sięgała 100%.

Chcąc przeciwdziałać jej pogłębianiu, rząd wprowadził kontrolę cen. Ta jednak doprowadziła do sytuacji, że ceny produktów spadły do absurdalnie niskiego poziomu – do tego stopnia, że w pewnym momencie zaprzestano ich produkcji. Przykładowo w październiku 1993 roku w Belgradzie przez tydzień brakowało chleba, podobnie z mięsem. W odpowiedzi na pogłębiającą się inflację władze wprowadziły nową jednostkę walutową – nowego dinara, który wart był milion starych. Od października 1993 roku do stycznia 1995 roku ceny wzrosły o 5 biliardów procent (5 000 000 000 000 000). Dinar jugosłowiański praktycznie przestał być używany – posługiwano się niemieckimi markami – choć nadal pozostawał jednostką monetarną kraju.

Sytuacja się jednak nie poprawiała, co prowadziło do załamywania się struktury społecznej. Złodzieje okradali szpitale i kliniki i sprzedawali farmaceutyki przed miejscami, które wcześniej okradli, kolejarze rozpoczęli strajk, na pocztach ustawiały się gigantyczne kolejki – miały tam być wypłacane emerytury, których wysokość ustalił rząd. Ich wartość spadała jednak w tak zastraszającym tempie, że ludzie bali się wracać do domu i przychodzić po nie na drugi dzień – chcieli dostać je jak najszybciej. W międzyczasie rząd przeprowadzał kolejne reformy.

24 stycznia 1994 roku wprowadził „super dinara”, który był równy 10 milionów nowych dinarów. Oficjalnie władze stwierdziły, że hiperinflacja nastąpiła „z powodu niesprawiedliwie wprowadzonych sankcji wobec narodu i państwa serbskiego”.

Polecamy e-booka Konrada Ruzika „Oblicza leninizmu”

Konrad Ruzik
„Oblicza leninizmu”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
129
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-51-8

Bibliografia

  • Kołodko W. Grzegorz, Gotz-Kozierkiewicz D., Skrzeszewska-Paczek E., Hiperinflacja i stabilizacja w gospodarce postsocjalistycznej, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1991.
reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone