Arystoteles i pojęcie szczęścia – starożytna odpowiedź na współczesne pytania
Obok miłości i bogactwa to właśnie szczęście jest najbardziej poszukiwanym od wieków stanem. Jego definicje przedstawiali naukowcy zajmujący się zawodowo całkiem różnymi dziedzinami, ale także pisarze, poeci, politycy czy przedsiębiorcy. W końcu szczęście ma wymiar uniwersalny i może dotyczyć każdego. Nie powinno więc dziwić, że recepty na jego znalezienie poszukiwały również wielkie religie, a nawet państwa. Różne odpowiedzi na pytanie o naturę szczęścia wykreowały całkiem odmienne wzorce zachowań, modele polityczne czy wreszcie społeczeństwa. Z czasem szczęście przedostało się także do języka kultury masowej, stając się motywem przewodnim tysięcy książek i filmów.
Arystoteles już ponad 2000 lat temu zaproponował przynajmniej częściową odpowiedź na nurtujące pytania o sens życia i istotę szczęścia. Czy jego spostrzeżenia wciąż są aktualne?
Arystoteles – kim był grecki filozof?
Arystoteles urodził się w Stagirze na Półwyspie Trackim (stąd nazywa się go także Stagirytą) w 384 roku p.n.e. Dość szybko podjął decyzję, by nie kontynuować rodzinnych tradycji lekarskich i w 367 roku p.n.e. wstąpił do ateńskiej szkoły Platona, z którą pozostawał związany przez 19 lat. Arystoteles pobierał nauki od Platona, choć w późniejszym okresie także z nim polemizował. Niekiedy sam zaliczał się do kręgu Platona, by w innych okolicznościach odcinać się od wiedzy i sposobu nauczania Ateńczyka. Z pewnością darzył go jednak szacunkiem. Z czasem założył własną szkołę, znaną jako Likejon, której misję i działalność można porównywać z funkcjonowaniem późniejszych uniwersytetów. W latach 343–336 p.n.e był nauczycielem Aleksandra Macedońskiego. Co charakterystyczne dla ówczesnych myślicieli, Arystoteles nie zajmował się wyłącznie filozofią w dzisiejszym tego słowa znaczeniu – w obszarze jego zainteresowań leżały także nauki przyrodnicze, historia czy polityka. Zmarł w 322 roku (mając 62 lata) w Chalkis na Eubei.
Niestety pełna twórczość Arystotelesa nie przetrwała do dzisiaj. Do zaginionych dzieł zaliczyć można przygotowane w Akademii Platona dialogi, którymi wieki później zachwycał się Cyceron, określając je jako płynące rzeki złota. Zaginione prace Arystotelesa były ukończone, gotowe do upowszechniania i z pewnością różniły się od znanego współcześnie zasobu, na który składają się niemal wyłącznie notatki do jego wykładów. Dzieła, które napisał Arystoteles, dzieli się na kategorie związane m.in. z fizyką, logiką, metafizyką czy etyką i polityką. Celem tego artykułu nie jest jednak całościowe spojrzenie na twórczość Stagiryty, a jedynie omówienie jego poglądów na kwestię szczęścia. Zbiór wszystkich dzieł Arystotelesa, które przetrwały do dzisiaj nosi nazwę Corpus Aristotelicum.
Jednym z zawartych tam pism jest Etyka nikomachejska, która zawdzięcza swój tytuł synowi Arystotelesa – Nikomachowi. Warto pamiętać, że Stagiryta nigdy nie wydał żadnego ze swoich pism, a za publikację „Etyki” odpowiadał właśnie owoc jego związku z Herpylis. To w Etyce nikomachejskiej (zwłaszcza w I i X księdze) możemy szukać odpowiedzi na pytania dotyczące szczęścia.
Arystoteles i szczęście – koncepcja ponadczasowa?
Arystoteles uważał szczęście za dobro najwyższe, samostarczalne i cel ostateczny ludzkich działań. W jego rozumieniu miało ono charakter ponadczasowy i ponadkulturowy. W dużym uproszczeniu osiągnięcie szczęścia opierało się na działaniu człowieka zarówno jako jednostki jak i członka społeczeństwa. Arystoteles tłumaczył, że inne cele (np. zwycięstwo w sztuce dowodzenia) ostatecznie i tak mają prowadzić do celu „najostateczniejszego” rozumianego właśnie jako szczęście. Dostąpienia zaszczytów czy przyjemności pragniemy co prawda dla nich samych, ale jednocześnie ich motywacją jest szczęście. Z drugiej strony, jak zauważa Arystoteles: Szczęścia natomiast nikt nie pragnie dla wspomnianych rzeczy ani w ogóle dla niczego innego poza nim.
Arystoteles uważał, że szczęście można osiągnąć poprzez działanie – określone postępowanie, które może przybierać różne formy w zależności od prezentowanego poziomu kultury. Sensem szczęścia była eudajmonia – trudne do przetłumaczenia pojęcie oznaczające „rozkwit”, podejmowanie właściwych decyzji czy dążenie do doskonałości jednostki. Tak należy rozumieć także dość nieprecyzyjne pojęcia takie jak „dobre życie” i „powodzenie”, którymi posługiwał się Arystoteles. W takim myśleniu wyraźnie czytelna jest sprawczość, jaką miał cechować się każdy człowiek, choć rozważając pozostałe czynniki, jakie determinowały arystotelesowskie szczęście, trudno przypisać Stagirycie skrajność w tych poglądach. Szczęście było sumą wyborów podejmowanych przez jednostki, ale też czynników losowych. Poza kontrolą człowieka pozostawało choćby pochodzenie społeczne czy aparycja, ale też trudne do przewidzenia wydarzenia, które wpływały na losy jednostki. Arystoteles wymienia także kilka, niezbędnych szczęściu, ogólnych warunków, które określał jako dobra zewnętrzne.
Eudajmonia i działanie koncentrują się na jednostce, lecz Arystoteles rozpatrywał człowieka także jako istotę społeczną. Za jeden z ważniejszych warunków szczęścia uważał posiadanie przyjaciół, które wpływało także na sprawiedliwe postępowanie (myśl dotyczącą przyjaźni Arystoteles rozwija także w Etyce eudemejskiej). Nawet osoby, które osiągnęły sukces zawodowy, posiadły władzę czy zbudowały duży majątek, odczuwałyby brak sensu i chęci do życia, jeśli pozbawione byłyby przyjaciół. Stagiryta uważał, że jest to największe spośród dóbr zewnętrznych.
Ważnym czynnikiem pozostawał czas. „Jedna jaskółka wiosny nie czyni”, to powiedzenie przypisuje się właśnie Arystotelesowi, a ma ono związek z jego oglądem na szczęście wśród najmłodszych. Otóż, uważał on, że dzieci nie mogą być szczęśliwe, bo z racji swojego wieku, nie mogą jeszcze dokonywać działań, które stoją u podstaw szczęścia. To, że nazywane są szczęśliwymi wynika zdaniem Stagiryty z nadziei, że kiedyś takie będą. Dopiero w miarę upływu czasu, możliwe jest osiągnięcie szczęścia. Warto też dodać, że szczęście nie miało wg Stagiryty charakteru trwałego, gdyż wówczas ktoś, kto je osiągnął, niezależnie od tego jakie tragedie by go dotknęły, utrzymywałby ten stan. Nie bez znaczenia pozostawały także pewne wpływy polityczne. Należy odczytywać je jako jeden z elementów działania i sprawczości jednostki, która mogła oddziaływać na rzeczywistość.
Pewną wagę dla osiągnięcia szczęścia miały dobra materialne, choć jak słusznie zauważył profesor Józef Sieron, Arystoteles wyrażał w tej kwestii umiarkowanie. Warto podkreślić, że Stagiryta odrzucał potrzebę gromadzenia bogactwa, uważając dobrobyt jedynie za środek do celu. Mniejsze znaczenie, choć mogące też wpływać na szczęście, Arystoteles przypisywał urodzie, dobremu urodzeniu czy posiadaniu dzieci.
Arystoteles był nie tylko teoretykiem, który przedstawiał własne hipotezy, ale także wprawnym obserwatorem społeczeństwa. Dzielił je na trzy grupy, które w odmienny sposób dążyły do szczęścia, przy czym dla wszystkich było ono najwyższym dobrem.
Niewykształcony ogół i prostacy widzą je w rozkoszy; dlatego też zadowalają się życiem polegającym na używaniu.
Osoby reprezentujące wyższy poziom kultury poświęcały natomiast życie działalności obywatelskiej, szczęścia upatrując w zaszczytach i dzielności. Ostatnim sposobem osiągania szczęścia była kontemplacja teoretyczna. Stagiryta odrzucił jednak dwa pierwsze modele życia, które jego zdaniem tylko pozornie mogły stanowić cele ostateczne. Dopiero kontemplacja, rozumiana jako cel ostateczny, była właściwym sposobem osiągania szczęścia. Jak to zrobić? Według Arystotelesa fundamentem szczęścia jest przyjęcie szlachetnego modelu życia, opierającego się na cnotach etycznych (rozumianych jako wzorce moralne), które Stagiryta dzielił cnoty na moralne i intelektualne. Należało zatem być człowiekiem mądrym i rozsądnym, ale też sprawiedliwym i odważnym, a wszystkie te cechy były nabywane poprzez działanie, a nie uwarunkowane genetycznie. Arystoteles radził ponadto by kontrolować swoje emocje i „rozwijać w sobie dobry charakter”.
Tak zarysowana koncepcja szczęścia jest stanem wypracowanym przez człowieka, osiąganym w wyniku jego świadomych wyborów i postępowań. Nie ma zatem arystotelesowskie szczęście zbyt wiele wspólnego choćby z krótkotrwałą przyjemnością czy uśmiechem, które są odpowiednio jednym z celów na drodze do szczęścia lub przejawem tegoż celu.
Wydaje się, że spostrzeżenia Arystotelesa pozostają aktualne także w kontekście problemów współczesnego świata. Szczęście pozostaje jednym z najważniejszych celów dotyczących zarówno jednostek jak i całych społeczeństw. Potrzeby samodoskonalenia, wykazywania się określoną moralnością, posiadania przyjaciół czy jakichś dóbr materialnych, w różnych proporcjach także dzisiaj definiują cele człowieka. Nie zawsze zdajemy sobie jednak sprawę, że wszystkie te elementy już u Arystotelesa składały się na szczęście. Mimo że nie ma uniwersalnej recepty, która pozwoli je osiągnąć, to już w starożytności udało się je dość trafnie zdefiniować. Można zatem uznać, że od ponad dwóch tysięcy lat nasze postrzeganie szczęścia specjalnie się nie zmieniło, a myśl Arystotelesa towarzyszyć będzie nam także w kolejnych wiekach.
Bibliografia:
- Arystoteles, Etyka nikomachejska, przekł. D. Gromska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002.
- Gromska Daniela, Wstęp tłumacza, [w:] Arystoteles, „Dzieła wszystkie”, t. 5, Warszawa 2002, s. 8-76.
- Dryla Olga, Problem egoizmu w etyce Arystotelesa, Kraków 2008.
- Paczkowski Przemysław, Czy dobro i zło są przeciwieństwami? Refleksje wokół arystotelesowskiej doktryny złotego środka, [w:] Dziedzictwo Arystotelesa, (red.) B.K. Krzych, P. Paczkowski, Siemianowice Śląskie 2017, s. 33-52
- Shields Christopher, Aristotle's Philosophical Life and Writings, [w:] The Oxford Handbook of Aristotle, Oup Usa 2012.
- Sieroń Józef, Pojęcie szczęścia i przyjaźni w filozofii Arystotelesa, „Scripta Classica” v. 1, 2004, s. 30-42.
- Tatarkiewicz Władysław, Historia filozofii, t. I, Filozofia starożytna i średniowieczna, Warszawa 2011.
- Warburton Nigel, Krótka historia filozofii, Warszawa 2016.