Alojzy Stepinac – trudny święty na trudne czasy

opublikowano: 2015-09-15, 15:40
wolna licencja
Alojzy Stepinac, arcybiskup zagrzebski w czasie II wojny światowej, to kontrowersyjny kandydat do wyniesienia na ołtarze. Dlaczego jego kanonizacja budzi tak duże spory?
reklama

Stosunki pomiędzy narodami Serbów i Chorwatów niewątpliwie należą do najtrudniejszych w Europie. W okresie Drugiej wojny światowej pojawiła się osobistość, którą dziś można uznać za personifikację ich sporu. Był to Arcybiskup Aloizy Stepinac, którego proces kanonizacyjny jest w toku, i którego historia budzi nawet dziś zmieszanie w państwie, któremu duchowny był najszczerzej oddany - w Watykanie.

Decyzją papieża Franciszka z 2 czerwca 2015 roku odsunięty w czasie został proces kanonizacyjny Alojzego Stepinaca, arcybiskupa zagrzebskiego, który swą godność sprawował w okresie drugiej wojny światowej. Papież, który nie tak dawno odwiedził Sarajewo, postanowił rozpatrzyć protest przedstawicieli serbskiej Cerkwii prawosławnej. Jako powód swojego niezadowolenia podali oni związki arcybiskupa z powołanym przez nazistów (po pokonaniu Królestwa Jugosławii) Niepodległym Państwem Chorwackim (NDH), administrowanym przez chorwackich nacjonalistów. Prawosławni zarzucają też Stepinacowi inicjowanie przymusowych nawróceń ludności serbskiej na katolicyzm w pierwszych miesiącach istnienia NDH. Papież ma powołać dwustronną komisję (albo raczej, znając lokalny temperament, dwie równoległe komisje w ramach jednej) mającą na celu sprawdzenie czy Stepinac zasługuje na kanonizację.

Alojzy Stepinac: Dr. Jeckyll i Mr. Hyde?

Na temat wydarzeń w Chorwacji w czasie drugiej wojny światowej napisano już wiele. Narracje podzielić można, nieco uogólniając, na te zorientowane proserbsko i prochorwacko. Te pierwsze określają arcybiskupa Stepinaca mianem zbrodniarza wojennego, zwolennika reżimu Ustaszy i inicjatora przymusowych nawróceń Serbów na katolicyzm. Drugie opisują go jako aktywnego krytyka ideologii totalitarnych i męczennika. Obydwie narracje – tak przecież rozbieżne –charakteryzuje wybiórczość. Ich piewcy, skupiając się na wygodnych dla siebie, elementach biografii hierarchy zdają się lekceważyć jej resztę. Osoba nie orientująca się w złożonych relacjach serbsko-chorwackich, może odnieść wrażenie, że osobowość arcybiskupa przypominała Dr. Jeckylla i Mr. Hyde’a.

Nic jednak podobnego. Był on postacią wewnętrznie spójną, wzorcowym przykładem przedsoborowego hierarchy katolickiego, niechętnego tak ideologiom totalitarnym jak i zachodnim państwom demokratycznym. Jedyny system państwowy jaki zapewne uznałby za w pełni słuszny to taki „który ma tyle lat co Dziesięć Przykazań Bożych”.

reklama

Aby dać pełniejszy obraz tej postaci, należy nieco przybliżyć samą Jugosławię sprzed drugiej wojny światowej. Królestwo Jugosławii od roku 1929 stało się państwem autorytarnym, w którym król Aleksander I Karadziordziewicz przejął władzę dyktatorską. Władza została mocno scentralizowana, a panująca dynastia wyraźnie faworyzowała Serbów i religię prawosławną. Zarysowało się to bardzo wyraźnie m.in. wtedy, gdy postanowiono nie ratyfikować konkordatu w 1935 roku. W Chorwacji – wchodzącej ówcześnie w skład Jugosławii – te kroki budziły głęboką niechęć. Odruch sprzeciwu objął właściwie wszystkich Choratów, począwszy od elit i inteligencji a skończywszy na rolnikach i robotnikach. Opór wobec wzrostu wpływów Cerkwii prawosławnej przejawiał również, i to nie tylko w Chorwacji, Kościół katolicki. Najradykalniejsi z Chorwatów założyli organizację o charakterze terrorystycznym, której członkowie nazywali siebie Ustaszami. Ich działalność raz po raz zaogniała stosunki wewnątrz Jugosławii, a najbardziej znaną ofiarą organizowanych przez nich zamachów był król Aleksander I Karadziordziewicz, którego zabito w Marsylii w 1934 roku. Mając na uwadze tę międzywojenną perspektywę nie może nikogo dziwić, że Chorwaci upadek Królestwa Jugosławii powitali z radością i nadzieją na utworzenie własnego państwa.

Arcybiskup kolaborant?

Arcybiskup Zagrzebia Alojzy Stepinac faktycznie wspierał chorwackie dążenia do niepodległości. Wyraźnie niechętnie odnosił się przy tym do prawosławnych Słowian południowych. Nie dlatego, że był chorwackim nacjonalistą, ale dlatego że z punktu widzenia religijnego uważał prawosławie za rodzaj apostazji od prawdziwej wiary. Pisał np.

Najlepszą rzeczą dla Serbów byłby powrót do wiary swoich ojców, i pokłonienie się przed namiestnikiem Chrystusa, Ojcem Świętym. Wówczas moglibyśmy zacząć w tej części Europy swobodnie oddychać, ponieważ Bizancjum odegrało tutaj straszliwą rolę w historii.
reklama

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

Gdy w kwietniu 1941 r. pod ciosami wojsk III Rzeszy i jej sojuszników upadło Królestwo Jugosławii, Stepinac odprawił w zagrzebskiej katedrze mszę dziękczynną. Wszem i wobec głosił wówczas, że należy dobrze wykorzystać „wolność i niepodległość” nowego państwa chorwackiego. Nie oznacza to jednak, że Stepinac popierał nazistów. Zgodnie z nauką Kościoła w ich ideologii krytykował elementy neopogańskie i rasistowskie. Ale obawy wobec neopogaństwa niesionego przez nazistów zostały w przypadku Stepinaca (jak również i wielu innych katolickich hierarchów) przyćmione obsesją jeszcze większą: strachem przed komunizmem. Być może to właśnie ten ostatni czynnik zdecydował o wyraźnym opowiedzeniu się hierarchy po stronie państwa budowanego przez Ustaszy pod niemieckim protektoratem?

Stepinac wydawał się przy tym nie dostrzegać, że nowopowstałe państwo chorwackie jest niczym innym jak jedynie bezwolnym państwem satelickim Trzeciej Rzeszy. Ta sytuacja polityczna niejako wymuszała na Chorwatach gotowość do eksterminacji własnych mniejszości etnicznych. Co myślał wówczas arcybiskup? Co gotów był usprawiedliwić, a czego nie dopuszczał? Dość powiedzieć, że do przywódcy Ustaszy, Ante Pavelicia pisał o poszanowaniu godności Kościoła i człowieka, o ludzkim traktowaniu mniejszości narodowych, właśnie w momencie, kiedy przywódca Ustaszy rozpoczynał ludobójstwo. Jego pozycja jako Arcybiskupa i otrzymane miejsce w parlamencie NDH dawały możliwość surowej i otwartej krytyki samych założeń politycznych Ustaszy i ich sojuszu z III Rzeszą, której postępowanie wobec mniejszości w 1941 roku było już dobrze znane.

Proces biskupa Stepinaca, 1946 (domena publiczna)

Wydaje się, że pomimo wcześniejszych alarmujących raportów, arcybiskup prawdziwy charakter rządów Ustaszy zrozumiał w pełni później, w roku 1942. Sir Francis D’Arcy, brytyjski minister przy Stolicy Apostolskiej w latach wojny, napisał, że właśnie od 1942 r. Stepinac stał się krytykiem nazizmu. Argumentował to przytaczając słowa jego homilii:

Wszyscy ludzie i wszystkie rasy są dziećmi Boga, wszyscy bez wyjątku. Cyganie, czarni, Europejczycy i aryjczycy, wszyscy mają takie same prawa [....] Kościół Katolicki zawsze potępiał i nadal potępia, wszystkie niesprawiedliwości i wszelką przemoc popełnioną w imię teorii klasy, rasy, czy narodowości. Nie wolno prześladować Cyganów i Żydów uważając ich za gorszych
reklama

Rzeczywiście, Stepinac dał się poznać jako bezkompromisowy krytyk NDH. Nie sposób przyrównywać go do tak mrocznych postaci jak franciszkanin Miroslav Filipović czy biskup Sarajewa Ivan Šarić, z którymi nieraz wymieniany jest w jednym szeregu. To Stepinac, razem z nuncjuszem apostolskim Giuseppe Marcone, złożył m.in. notę protestacyjną do ministra Andriji Artukovicia w sprawie deportacji Żydów; niektórym z nich osobiście pomógł w ucieczce do neutralnej Turcji. Jako arcybiskup zagrzebski, na terenie swojej diecezji suspendował w obowiązkach kapłańskich duchownych, którzy razem z Ustaszami organizowali przymusowe konwersje na katolicyzm. W 1943 r. napisał list do Ante Pavelicia, że „Jasenovac [obóz koncentracyjny Ustaszów, którego ofiarami byli głównie Serbowie] stanowi plugawą plamę na honorze NDH”. W czasie jednej z uroczystości państwowych arcybiskup nie chciał również wpuścić chorwackiego dyktatora do katedry zagrzebskiej. Stał się na tyle niewygodny, że Pavelić w swoich notach do stolicy apostolskiej apelował o usunięcie Stepinaca i zastąpienie go kimś pokroju Ivana Šaricia.

Prześladowanie i męczeństwo

Na terenie Jugosławii wojnę wygrała komunistyczna partyzantka pod dowództwem Josipa Broz Tito. Religii miała zostać podporządkowana partii. Początkowo dyktator odnowionej Jugosławii starał się o porozumienie na linii władze-Kościół chorwacki, z pominięciem Stolicy Apostolskiej. Wiadomo, że prywatnie z arcybiskupem spotykali się sam Tito oraz przywódca chorwackich komunistów, Vladimir Bakarić. Nowe władze zaprosiły arcybiskupa na jeden z zagrzebskich wieców, i na posiedzenie komunistycznego parlamentu. Hierarcha nie miał jednak zamiaru się podporządkowywać.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

22 listopada 1945 r. ukazał się list biskupów chorwackich napisany z inicjatywy Alojzego Stepinaca. Biskupi potępili w nim prześladowania Kościoła katolickiego przez komunistów, a nowy ustrój określili jako uosobienie bezbożnego ducha materializmu, od którego ludzkość nie może spodziewać się niczego dobrego. Tak jawnego wystąpienia jugosłowiańscy komuniści nie mogli tolerować. Arcybiskupowi wytoczono proces, który miał go publiczne skompromitować. 1 października 1946 r. Stepinaca skazano na 16 lat więzienia, za zdradę stanu, kolaborację z NDH i współudział w przymusowych konwersjach prawosławnych Serbów na katolicyzm. Wyrok zmieniony został później na areszt domowy w jego rodzinnej wsi, gdzie pozostał do końca życia. W czasie pobytu tam, w początku 1953 r., został przez papieża Piusa XII mianowany kardynałem.

reklama

Stepinac bez wątpienia nie byłby sądzony za swoją postawę w czasie wojny ani za współpracę z Paveliciem, gdyby nie podjął opozycyjnej działalności – przyznał Milovan Djilas, jeden z czołowych komunistów jugosłowiańskich tego okresu. Potwierdza to tezę o pokazowej naturze procesu. Dziś wyrok w procesie Stepinaca pozostaje kością niezgody. W Serbii uważa się go za sprawiedliwy i prawomocny, natomiast w 1992 r. parlament niepodległej Chorwacji cały proces uznał za nieważny. Współcześnie ciało arcybiskupa spoczywa w szklanym sarkofagu położonym w centralnym punkcie prezbiterium katedry w Zagrzebiu, gdzie jest czczony niemal tak jakby już został kanonizowany..

Historia kardynała nie kończy się jednak wraz z jego śmiercią. Emocje związane z jego sprawą ożywiła inicjatywa Jana Pawła II mająca na celu wyniesienie Stepinaca na ołtarze. Wizerunek papieża pielgrzymującego do Chorwacji był – i jest do dziś dnia – w tym kraju szczególnie istotny. Pomimo geograficznej bliskości pomiędzy Chorwacją a Watykanem, papież podróżujący po całym świecie przez bardzo długi czas nie mógł odwiedzić Chorwacji. Swoją wizytę uzależniał bowiem od możliwości modlitwy przed grobem Stepinaca, a na to – dopóki istniała Jugosławia – nie wyrażały zgody władze w Belgradzie. Dlatego też pierwsza wizyta papieska na terenie Chorwacji odbyła się w 1994 r., gdy państwo to było już niepodległe.

reklama

W czasie drugiej pielgrzymki Jana Pawła II w 1998 r., w sanktuarium w Marija Bistric, papież, który w swoich encyklikach potępiał ustrój komunistyczny, beatyfikował arcybiskupa Stepinaca jako męczennika i ofiarę procesu pokazowego. Warto zresztą wskazać, że Jan Paweł II zainicjował też procesy beatyfikacyjne kilku innych katolickich hierarchów Europy środkowowschodniej: kardynałów Wyszyńskiego, Mindszenty’ego i Berana. W Chorwacji papieska decyzja spotkała się z aplauzem. W Serbii natomiast podniosła się fala oburzenia, która zaowocowała wzmocnieniem nastrojów antykatolickich.

W takich warunkach sprawa Stepinaca powróciła ponownie w czerwcu tego roku, gdy papież Franciszek podjął decyzję o odroczeniu procesu kanonizacyjnego i rozpatrzeniu zarzutów Cerkwii prawosławnej.

Sarkofag Stepinaca w katedrze zagrzebskiej (fot. autora)

Co dalej?

Decyzja papieża Franciszka o tymczasowym wstrzymaniu procesu kanonizacyjnego może zaskakiwać. Z drugiej strony nie należy się w niej doszukiwać taniej sensacji. Kardynał jest już od kilku lat beatyfikowany jako męczennik systemu komunistycznego, i nikt publicznie nie wyraził wątpliwości co do jego bezkompromisowej postawy w tej kwestii. Zadecydował o tym papież Jan Paweł II, za którego pontyfikatu mocarstwo komunistyczne było jedną z sił w dwubiegunowym świecie, i który z tym systemem miał najgorsze doświadczenie osobiste. Zaznaczyć trzeba, że w jego upadku sam, konsekwentną postawą, miał pewien, mniejszy lub większy udział. Papież Franciszek sytuację geopolityczną zastał już inną i w swoim odniesieniu do Europy wschodniej (samemu pochodząc zupełnie z poza tego kręgu kulturowego) może już w pełni skupić się na celu o priorytecie wyższym niż międzynarodowe waśnie, i będącym odwiecznym marzeniem Rzymu – zjednoczeniem obu kościołów. Mając to na uwadze musi poważnie traktować protesty Cerkwii prawosławnej, i umożliwić jej działanie nie mniejsze niż chorwackim hierarchom katolickim, mimo że spór między jednymi i drugimi zakorzeniony jest raczej trudnych relacjach między dwoma narodowościami niż dwoma wyznaniami, choć z drugiej strony jasnym jest, że to właśnie ten spór, a nie animozje doktrynalne, uniemożliwia pojednanie chrześcijan w omawianym regionie.

Bibliografia

Stepinac mu je ime. Zbornik uspomena, svjedočanstava i dokumenata, red. V. Nikolić, Zagrzeb 1991.

  • R. Kaplan, Balkan Ghosts. A journey through history, New York 1994.
  • M. Marchione, Consensus and Controversy: Defending Pope Pius XII, New Jersey 2002.
  • I. Ognyanova, Religion and church in ustasha ideology (1941-1945), Croatica Christiana Periodica (64), 2009, s 157-190.
  • P. Simić, Tito. Zagadka stulecia, Wrocław 2005, s 145.
  • A. Stella, The Triple Myth: A Life of Archbishop Alojizije Stepinac, Boulder 1987.
  • Wywiad z J. Kumochem http://rebelya.pl/post/5010/abp-stepinac-faszysta-meczennik-chorwacki-wyszy z dnia 26.06.2015

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Cholewicki
Student drugiego stopnia studiów magisterskich UAM w Poznaniu na kierunku archeologia, specjalizacja pradziejowa i średniowieczna. Swoje zainteresowania określa bardziej geograficznie niż chronologicznie, zajmując się badaniami nad państwami byłej Jugosławii. Interesują go tamtejsze sposoby narracji przeszłości (przede wszystkim średniowiecznej) zarówno naukowe jak i w środkach masowego przekazu. Laureat stypendiów zagranicznych i uczestnik badań wykopaliskowych w Chorwacji. Oprócz historii i archeologii pasjonują go również książki, filmy i gry z gatunku ,,fantasy’’. Z zamiłowania recenzent filmowy.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone