Alfred Hitchcock i jego obsesje

opublikowano: 2015-04-29, 14:09
wolna licencja
Radził: „Filmuj morderstwa tak jak sceny miłosne, a sceny miłosne – tak jak morderstwa”. Bał się policji, pożądał blondynki i nienawidził Audrey Hepburn. Mimo wielu obsesji Alfred Hitchcock pozostawił po sobie obrazy, które na trwałe wpisały się w historię światowej kinematografii.
reklama

Urodzony 13 sierpnia 1899 roku Alfred Hitchcock niechętnie opowiadał o swojej rodzinie. Wiadomo, że jego rodzice – Wiliam i Emma Hitchcockowie – prowadzili własny sklep w londyńskiej dzielnicy Leytonstone. Ojciec zmarł, kiedy Alfred był nastolatkiem; matka – kiedy Hitchcock już jako ceniony reżyser odnosił sukcesy w Stanach Zjednoczonych. Choć wiedział o pogarszającym się stanie zdrowia Emmy, z powodu trwania działań wojennych nie mógł przedostać się z Ameryki do Anglii.

Mimo niechęci do opowiadania o swoim dzieciństwie, reżyser często w wywiadach przytaczał pewną anegdotkę z tego okresu:

Gdy miałem nie więcej niż sześć lat, zrobiłem coś, za co według mojego ojca należała mi się nagana. Wysłał mnie z notatką na posterunek policji. Dyżurujący policjant przeczytał notatkę i wsadził mnie na pięć minut do więziennej celi, mówiąc: „Oto, co robimy z niegrzecznymi chłopcami”. Od tej chwili unikałem jak ognia aresztowania i więzienia. Dlatego wzywam wszystkich młodych ludzi – trzymajcie się z dala od więzienia!
Alfred Hitchcock.

Rodzice posłali młodego Alfreda do szkoły dla chłopców i dziewcząt przy klasztorze Howrah House. Czas wolny chłopak wypełniał czytaniem książek, chętnie chodził także do teatru i kina. Lubił filmy z Busterem Keatonem, Dauglasem Fairbanksem i Mary Pickford. Podobały mu się także obrazy Griffitha – „Narodziny narodu” z 1915 roku i „Nietolerancja” z 1916 roku. Dużo czasu młody Hitchcock spędzał także w Old Bailey – sądzie kryminalnym w Londynie, gdzie z ciekawością przysłuchiwał się procesom o morderstwa. Równie często odwiedzał Czarne Muzeum Scotland Yardu, w którym zgromadzono wiele przedmiotów związanych z różnymi zbrodniami i przestępstwami.

Po zakończeniu obowiązkowej edukacji w Kolegium św. Ignacego młody Hitchcock zaczął uczęszczać na wieczorowe wykłady z nawigacji na londyńskim uniwersytecie. Po śmierci ojca w 1914 roku zatrudnił się w biurze Henley Telegraph and Cable Company – jego pierwszym zleceniem była wycena instalowanych przez firmę kabli. Mając stałą pensję postanowił zapisać się na wieczorowe kursy malarstwa. Pracodawca szybko docenił nową umiejętność Hitchcocka – przeniósł go do działu reklamy, gdzie jednym z jego pierwszych zadań było przygotowanie projektu reklamy oferującej profesjonalne usługi w zakresie okablowania.

reklama

Alfred Hitchcock – cel: bycie reżyserem

Wszystko zmieniło się, kiedy Hitchcock wyczytał w gazecie, że wytwórnia filmowa Players-Lasky uruchomiła w Londynie swoje studio. Alfred udał się z teczką pełną swoich rysunków do biura wytwórni w Islignton, gdzie po rozmowie zatrudniono go do pracy przy napisach filmów.

Tresowali mnie Amerykanie… Cały personel studia był amerykański i kiedy tylko przekraczałem drzwi studia, natychmiast otaczała mnie typowo amerykańska atmosfera. Zacząłem jako projektant tytułów, pracowałem z Hallem Mordauntem, późniejszym krytykiem „New York Times”, i z Tomem Geraghtym, piszącym scenariusze dla Douglasa Fairbanksa.

Hitchcock szybko piął się w hierarchii studia. Pracował zarówno jako scenarzysta, kierownik artystyczny, asystent reżysera… Pierwszym filmem, przy którym miał pracować jako samodzielny reżyser miał być „Numer trzynasty”, a główne role powierzono Clare Greet i Ernestowi Thesigerowi. Jednak z racji braku funduszy obraz nie został zrealizowany.

W 1921 roku, podczas przygotowania do kręcenia „The Prude’s Fall”, Hitchcock poznał Almę Lucy Reville. I choć ludzie, którzy go znali, uparcie twierdzili, że reżyser zostanie starym kawalerem, Alfred poślubił Almę w 1926 roku. Ich narzeczeństwo trwało długo – kiedy stanęli na ślubnym kobiercu Hitchcock miał na koncie już trzy samodzielnie wyreżyserowane filmy. Po latach tłumaczył:

Dlatego, że w pierwszym rzędzie chciałem zostać reżyserem, a dopiero potem mężem Almy – nie kierowałem się emocjami, bezwarunkowo najważniejszy był pierwszy, zasadniczy cel, prowadzący do realizacji drugiego.

„Ogrodem rozkoszy” i „Lokatorem” Hitchcock przebił się na pierwsze strony gazet. Po premierze tego pierwszego filmu londyński krytyk nazwał go „młodym człowiekiem o umyśle mistrza”.

W 1937 roku Hitchcock – wraz z żoną i córeczką Patricią – zdecydował się na wizytę w Stanach Zjednoczonych. Pobytem – już wówczas znanego – reżysera w Ameryce zainteresowała się Katharine Brown, przedstawicielka w Nowym Jorku producenta Davida O. Selznicka. Na wysłany przez nią telegram szef odpowiedział:

JESTEM ZDECYDOWANIE ZAINTERESOWANY HITCHCOCKIEM JAKO REŻYSEREM I MYŚLĘ, ŻE MĄDRZE ZROBISZ SPOTYKAJĄC SIĘ Z NIM. CHCIAŁBYM MIEĆ JASNT OBRAZ KTO – JEŚLI JEST KTOŚ TAKI – GO REPREZENTUJE I JAKIE SĄ JEGO WYMAGANIA POD WZGLĘDEM WYNAGRODZANIA; A TAKŻE CZY PROWADZI JAKIEŚ NEGOCJACJE Z MGM.
reklama

Rozmowy między Hitchcockiem a Selznikiem ciągnęły się przez rok. Ostatecznie kontrakt z amerykańskim producentem Hitchcock podpisał 12 lipca 1938 roku.

Hitchcock w trailerze „Psychozy”.

„Osobiste metody twórcze”

Pierwszym filmem, który zrealizował dla Selznicka, był thriller „Rebeka” z Joan Fontaine i Laurencem Olivierem w rolach głównych. Obraz ten otrzymał jedenaście nominacji do Oscara, co przełożyło się na dwie statuetki – dla najlepszego filmu oraz za najlepsze zdjęcia.

Polecamy e-book Agaty Łysakowskiej – „Damy wielkiego ekranu: Gwiazdy Hollywood od Audrey Hepburn do Elizabeth Taylor”:

Agata Łysakowska
„Damy wielkiego ekranu: Gwiazdy Hollywood od Audrey Hepburn do Elizabeth Taylor”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
87
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-04-4

Mimo końcowych sukcesów praca z Hitchcockiem przy „Rebece” okazała się dla Selznicka bardzo trudna. John Houseman, konsultant zatrudniony przez producenta, wspominał:

Hitchcock usiłował stosować bardzo osobiste metody twórcze, dzięki którym zdobył sławę. Ale metody te wzbudzały odrazę Davida O. Selznicka, który należał do szkoły tradycyjnych producentów-kontrolerów, obstającym przy ścisłym trzymaniu się scenopisu i który ponadto podjął decyzję, że pierwszy amerykański film Hitchcocka ma zapewnić mu powodzenie jako producentowi.

Hitchcock już do śmierci mieszkał w Ameryce – to tu wyreżyserował filmy, które przeszły do historii kina. Dotknęło go jednak, kiedy w sierpniu 1940 roku jego były angielski pracodawca, Michael Balcon, nazwał go dezerterem, „który woli pozostawać w Hollywood, zamiast wrócić do ojczyzny i pomóc w walce z wrogiem”.

W 1953 roku Hitchcock podpisał kontakt z Paramount Pictures, dla którego zobowiązał się nakręcić pięć filmów. Do pierwszego obrazu dla tej wytwórni zaangażował aktorkę, z którą współpracował już przy wcześniejszej produkcji – „M jak morderstwo”. Grace Kelly znała sposób pracy reżysera. Było to szczególnie istotne, ponieważ Hitchcock obsesyjnie kontrolował ludzi, z którymi pracował – a szczególnie aktorki. Przy produkcji „Okna na podwórze” ze szczególnym pietyzmem omawiał z Edith Head stroje Kelly. Sama kostiumolog przyznała:

Dotyczyło to kolorów i stylu (…) w jednej scenie widział ją w bladych zieleniach, w innej w białym szyfonie, a jeszcze w innej w odcieniach złota. W ten sposób realizował swoje marzenia.
Grace Kelly jako księżna Monako (domena publiczna)

Ścisłe wytyczne Hitchcocka dotyczyły także obuwia. Już pierwszego dnia sporo czasu przeznaczył na kręcenie ujęć butów aktorki. Zdjęć tych nigdy nie wykorzystano w filmie.

Ta perwersyjna wręcz kontrola nad ubiorem widoczna jest w filmach Hitchcocka – chyba najbardziej w „Zawrocie głowy” z 1958 roku, gdzie główny bohater (grany przez Jamesa Stewarda) przemienia bohaterkę graną przez Kim Novak w kobietę, z którą był wcześniej związany.

reklama

Hitchcock tak polubił pracę z Kelly, że specjalnie dla niej czekał z rozpoczęciem zdjęć do „Złodzieja w hotelu”. Na planie tego filmu aktorce partnerował Cary Grant. Sam reżyser nigdy nie pogodził się z faktem, że Grace porzuciła Hollywood dla bycia księżną. Podobna sytuacja miała miejsce jeszcze przed pojawieniem się Kelly w życiu Hitchcocka, kiedy reżyser nie mógł znieść, że Ingrid Bergman, po zrealizowaniu z nim trzech filmów, związała się z Robertem Rossellinim. Arthur Laurentis stwierdził: „To oburzenie nie wynikało z faktu, że ją adorował; był wściekły dlatego, że porzuciła go dla innego reżysera”.

Właściwa kobieta

Podobne wspomnienia dotyczące kontroli przez reżysera miała Doris Day z planu

„Człowieka, który wiedział za dużo”. Jak wspominała aktorka:

Pierwszy raz zobaczyłam Hitchcocka na planie „Człowieka, który wiedział za dużo”, gdy omawiałam z Edith Head moje kostiumy. Hitchcock zjawił się, aby przejrzeć i przedyskutować szkice. W tym dniu odrzucił kilka i bardzo dokładnie opisał, w czym chce mnie widzieć.

Ale był to dopiero początek kontroli reżysera nad pracującymi z nim aktorkami.

Latem 1955 roku Hitchcock oglądał wieczorny program telewizyjny. Jego uwagę zwróciła wówczas pewna blondynka – Vera Miles. Reżyser od razu poczuł, że ta kobieta wypełni pustkę po Ingrid Bergman i Grace Kelly. Zaangażował ją do pierwszych odcinków serialu „Alfred Hitchock przedstawia”, a następnie – do filmu „Niewłaściwy człowiek”. Wspominał:

Po podpisaniu kontraktu z Verą Miles natychmiast zleciłem Edith Head zaprojektowanie dla niej kompletnej garderoby – nie do filmu, ale do noszenia na co dzień, aby nie wałęsała się w byle czym, jak kura domowa.
Vera Miles.

Tym razem reżyser posunął się jeszcze dalej. Podczas gdy innych aktorów – Henry’ego Fondę, Anthony’ego Quayle czy Esther Miniciotti Hitchcock angażował przez dwie godziny dziennie, spotkania z Miles trwały całe dnie, doprowadzając aktorkę do granic wytrzymałości psychicznej. Codziennie przesyłał jej do garderoby dwa tuziny czerwonych róż z serdecznymi pozdrowieniami. Miles liściki natychmiast niszczyła. 15 kwietnia 1954 roku, w przerwie między zdjęciami do „Człowieka, który wiedział za dużo”, kobieta wyszła za mąż za aktora Gordona Scotta, który znany był z cyklu o przygodach Tarzana. Miles przekazała także Hitchcockowi, iż nie życzy sobie nadmiernego zainteresowania jej osobą. Efekt? Chłodny dystans do aktorki oraz oświadczenie dziennikarzom: „Vera Miles to dziewczyna, która zastępuje Grace Kelly”.

reklama

Prawdziwa bomba wybuchła jednak w pierwszej połowie 1957 roku. Reżyser zaproponował Miles rolę w swoim najnowszym filmie: „From Amongst the Death”. Aktorka jednak odmówiła przyjęcia angażu, ponieważ spodziewała się dziecka. Hitchcock był wściekły. Publicznie krytykował postępowanie kobiety, którą przygotował przecież do tego, by grała w jego filmach. Powiedział także:

Vera, zamiast chwytać życiową szansę, zaszła w ciążę! Ten film zrobiłby z niej gwiazdę, ale nie mogła odmówić mężowi-Tarzanowi Gordonowi Scottowi. Powinna zażywać w dżungli pigułki antykoncepcyjne!

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Miejsce Miles, która na zawsze straciła uznanie w oczach Hitchcocka, zajęła Kim Novak. Zaangażowano ją do pracy nad filmem „Zawrót głowy”, który reżyser realizował wspólnie z Samuelem Taylorem jako scenarzystą. Herbert Coleman tak wspominał pierwsze spotkanie aktorki z reżyserem:

Chciał, żebym przyprowadził ją przed wyjazdem na urlop. Ku jej zaskoczeniu mówił o wszystkim, tylko nie o filmie – o sztuce, o jedzeniu, o podróżach, o winie – poruszał tematy, o których, jak sądził, nie miała bladego pojęcia. W ten sposób osiągnął spodziewany efekt – poczuła się jak bezradne dziecko, jak ignorantka, jak nieuk, czyli akurat tak, jak chciał – złamał jej upór.

Ponoć Novak udała się do Edith Head z własnymi pomysłami na kostiumy do filmu. Jej pomysły jednak były zbędne, bo o garderobie aktorki znów decydował Hitchcock. Szczególnie zwracał uwagę na jedną scenę w tym filmie:

Zmiana koloru kobiecych włosów – ponieważ kryje się w nim wiele analogii do seksu. Mężczyzna zmienia ją i zamiast rozbierania, ubiera swoją kobietę. Ale w tym wypadku na jedno wychodzi.

Chłodna brunetka

Audrey Hepburn, 1954

A jednak „Człowiek, który wiedział za dużo” i „Zawrót głowy” – mimo niechęci aktorek do reżysera – były filmami, które zostały zrealizowane. Ich losu nie podzielił „No bail for the Judge” – opowieść o losach pani adwokat, która próbuje wyciągnąć z więzienia ojca oskarżonego o zabójstwo prostytutki. Specjalnie na potrzeby scenariusza Hitchcock zaaranżował spotkanie Samuela Taylora z byłą prostytutką. Później prosił scenarzystę, aby zrelacjonował mu spotkanie w najdrobniejszych szczegółach. Londyńskiej prasie natomiast oznajmił „Jestem przygotowany na obsadzenie głównej roli chłodną brunetką – jeżeli taką spotkam”. Mówiąc to, już wiedział, do kogo chce, aby trafiła ta rola. Miał na myśli Audrey Hepburn.

reklama

Sama aktorka początkowo wyraziła chęć przyjęcia roli – przeraziła ją jednak scena, w której jej postać miała zostać zawleczona w krzaki Hyde Parku i tam brutalnie zgwałcona. Hepburn poprosiła więc o czas do namysłu, po czym oświadczyła reżyserowi, że nie może przyjąć tej roli, ponieważ spodziewa się dziecka. Wielu jego współpracowników twierdziło, że to przez stratę Audrey Hitchcock porzucił chęć kręcenia „No bail for the Judge”. Co gorsza – przez olbrzymią popularność filmu „Historia zakonnicy” z Hepburn w roli głównej, przełożono o miesiąc premierę filmu Hitchcocka „Północ, północny zachód”. Cień aktorki unosił się także nad reżyserem w Europie, kiedy na festiwalu w San Sebastian jego obraz przegrał z „Historią zakonnicy”. Gdziekolwiek Hitchcock przybywał z promocją „Północ, północny zachód”, tam już wisiały plakaty najnowszego filmu z Hepburn. Reżyser traktował to jako ironię losu.

Morderca-amator cukierków

Choć przez całe lato skarżył się prasie na Audrey Hepburn i Verę Miles (szczególnie, że z tą drugą wiązał go podpisany kontrakt), dość szybko znalazł pomysł na nakręcenie nowego dzieła. Jego biografowie uważają, że w jakiś sposób obraz ten jest efektem nagromadzonej w Hitchcocku złości na Hepburn, Miles czy Novak. Jeśli tak rzeczywiście było, to aktorkom tym należą się ogromne podziękowania za bycie spiritus movens jednego najsłynniejszych obrazów w historii kina – „Psychozy”. Zwłaszcza, że na planie tego obrazu znalazł aktora, który jest jednym z niewielu zachowujących pozytywne wspomnienia z pracy z Hitchcockiem. Po latach Anthony Perkins powiedział:

Cieszyła mnie praca w „Psychozie”. W istocie akceptowałem rolę w tym filmie jeszcze przed przeczytaniem scenariusza. [Hitchcock i ja] zgadzaliśmy się bardzo dobrze; pozwolił mi zrobić kilka zmian i podsunąć pewne kwestie. Miałem pomysł, aby przez cały film ssać cukierki. Pomyślałem, że to bardziej interesujące, gdy morderca wbrew własnej woli jest amatorem cukierków.
reklama

Jeszcze przed wyjazdem na europejską premierę „Psychozy” Hitchcock natknął się na artykuł, który opowiadał o dziwnym zdarzeniu w Kalifornii. Otóż w pewien wieczór do domu (przez komin) wleciało stado ptaków – zdemolowały mieszanie oraz poraniły gospodynię. To skłoniło reżysera do odkurzenia opowiadania Daphne du Maurier, znajdującego się w zbiorze, do którego zakupił prawa filmowe. Ponowne zdarzenie z atakiem ptaków miało miejsce rok później – to jeszcze bardziej zachęciło reżysera do zajęcia się tym tematem. Tym razem jego Galateą została Tippi Hedren. Podobnie jak Verę Miles, tak samo Hedren reżyser wypatrzył w telewizji. Aktorka mówiła o tamtych czasach:

Nigdy nie miałam ambicji zostania aktorką, a jeszcze mniej gwiazdą filmową. Nigdy tak o sobie nie myślałam. Byłam modelką i do Hollywood przyjechałam nie tylko w poszukiwaniu lepszej pracy od tej, jaką miałam w Nowym Jorku, ale także dlatego, żeby moja córeczka dorastała w domu otoczonym drzewami.

Schemat początkowo był ten sam: Edith Head projektująca kostiumy zgodnie z wytycznymi reżysera, próba uzależnienia początkującej aktorki od siebie, długie godziny konsultacji. Kiedy stwierdził, że Hedren zbyt szybko przybywa na wadze, posłał jej dwa worki kartofli wraz z notką przypominającą, że ziemniaki są bogate w kalorie. Dwaj członkowie ekipy filmowej dostali polecenia od reżysera, aby chodzili za Tippi krok w krok i sprawdzali, co robi poza planem: z kim się spotyka, co je, jak spędza wolny czas. Aktorka zwierzała się przyjaciołom – wiedziała, że dużo zawdzięcza Hitchcockowi, a jednak niepokoiły ją sprośne czy złośliwe komentarze, które szeptał jej, ustawiając ją do kamery.

Kiedy kręcili finałową scenę, reżysera denerwował fakt, że ptaki zbyt szybko odlatują od mdlejącej bohaterki – polecił więc, aby wycięto małe otwory w jej ubraniu. Otwory połączono nićmi z nogami ptaków – w ten sposób zwierzęta nie mogły odlecieć od aktorki zbyt daleko. Hedren wspominała: „To był potworny tydzień, najgorszy tydzień w moim życiu. Każdy dzień, każda godzina, każde ujęcie”.

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Upiorny podarunek

Tippi Hedren.
reklama

Podczas montażu „Ptaków” Tippi wybrała się na zasłużony w pełni odpoczynek, a Hitchcock znalazł sobie nowy obiekt zainteresowania. Realizował właśnie dla telewizji jeden odcinek serialu „Wszystko widziałem”, a w głównej roli zaangażował Claire Griswold – żonę Sydneya Pollacka. Aktorka szybko stwierdziła, że atmosfera wiecznej kontroli i erotycznych podtekstów nie jest jej miła. Kiedy była w towarzystwie męża, Hitchcock wykorzystywał okazję i niepochlebnie wyrażał się o jego filmach. Na nieszczęście dla niego – Griswold poinformowała go o tym, ze spodziewa się dziecka i ku jej ogromnej uldze reżyser zgodził się na anulowanie kontraktu. Znów zresztą zwrócił się w stronę biednej Herden, którą zaangażował do pracy przy filmie „Marnie” (początkowo rola ta była przeznaczona dla Grace Kelly). Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do tego obrazu Hitchcock przypomniał aktorce o sobie, posyłając jej córeczce lalkę, która wystylizowana była na bohaterkę „Ptaków”. Polecił także przygotować dla siebie – pod pretekstem prób makijażu – odlew twarzy Hedren.

W lutym 1964 roku, po zakończonym dniu pracy nad „Marnie” Hitchock bezpośrednio zwrócił się do Herden z propozycją natury seksualnej. Gdy aktorka odmówiła, zaczął jej grozić: zredukuje jej pensję, nie zrealizuje następnego filmu z jej udziałem (miała być to „Mary Rose”) i będzie musiała grać podrzędne rólki telewizyjne. Tippi jednak nie uległa. Od tej pory upokorzony reżyser kompletnie stracił zainteresowanie dla Hedren, „Marnie” i „Mary Rose”. Ulżyło nie tylko aktorce – z ulgą decyzję o porzuceniu przez reżysera projektu następnego filmu przyjęła także wytwórnia Universal. Szefom nie podobało się ani realizacja „Marnie”, ani pomysł na „Mary Rose”. Zresztą, ten pierwszy film nie przypadł również do gustu publiczności.

Oprawca i oprawczynie

Alfred Hitchcock (fot. Jack Mitchell, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

„Zawsze wierzyłem w radę, jakiej udzielił dramaturg Sardou. Dręcz kobiety! Dzisiaj problem polega na tym, że za mało dręczymy kobiety”. Obserwując jego zmagania trzeba jednak przyznać, że kobiety także dręczyły jego – swoim ucieczkami czy odmowami. Być może jakaś sprawiedliwość dziejowa jest w tym, że nigdy nie otrzymał Oscara za reżyserię – pomimo pięciu nominacji. W 1979 roku Akademia próbowała naprawić swój błąd, przyznając reżyserowi Nagrodę za Całokształt Twórczości, jednak – jak przyznał jego znajomy – Hitchcock traktował to wyróżnienie jak uroczystości pośmiertne: „Dla Hitchcocka Nagroda za Całokształt Twórczości była czymś ostatecznym, czymś co oznaczało niewypowiedzialną wprost realność nadchodzącej śmierci”.

Alfred Hitchcock zmarł w Los Angeles 29 kwietnia 1980 roku. Do końca przy umierającym reżyserze czuwała kobieta, która – choć była żoną Hitchcocka i współpracowniczką – w jego życiu grała drugoplanową rolę. Alma Reville zmarła dwa lata po swoim mężu, 6 lipca 1982 roku.

Polecamy e-book Agaty Łysakowskiej – „Damy wielkiego ekranu: Gwiazdy Hollywood od Audrey Hepburn do Elizabeth Taylor”:

Agata Łysakowska
„Damy wielkiego ekranu: Gwiazdy Hollywood od Audrey Hepburn do Elizabeth Taylor”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
87
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-04-4

Bibliografia:

  • D’Agostini Pablo, Legendarne filmy, Olejsiuk, Ożarów Mazowiecki 2011.
  • Spoto Donald, Alfred Hitchcock, Alfa 2000, Warszawa 2000;
  • Spoto Donald, Wyższe sfery. Życie Grace Kelly, Dolnośląskie, Wrocław 2009;

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

reklama
Komentarze
o autorze
Agata Łysakowska-Trzoss
Doktorantka na Wydziale Historycznym oraz studentka filmoznawstwa na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się historią życia codziennego, rozwojem miast w XIX wieku oraz historią filmu. Miłośniczka kultury hiszpańskiej i katalońskiej oraz wielbicielka filmów z Audrey Hepburn. Choć panicznie boi się latać samolotami, marzy o podróży do Ameryki Południowej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone