Simon Scarrow - „Orły imperium. Legion” – recenzja i ocena
Kim są zatem główni bohaterzy książki dla osób mający po raz pierwszy kontakt z powieściami historycznymi Simona Scarrowa? Katon jest prefektem, który powoli, ale konsekwentnie buduje swoją ścieżkę kariery wojskowej. Jest osobą opanowaną, cierpliwą, rzadko ulegającą emocjom. Z kolei centurion Macro, zaprawiony w niezliczonych bojach weteran, stanowi przeciwieństwo prefekta. Jest twardym, porywczym i niezwykle wulgarnym żołnierzem. Śmiało można o nim napisać, że jest prawdziwą maszyną do zabijania wrogów Cesarstwa Rzymskiego.
Jak wspomniałem na początku, „Legion” stanowi kontynuację „Gladiatora”. Dwaj główni bohaterowie rozkazu cesarza Klaudiusza, otrzymują zadanie pochwycenia Ajaksa – żywego lub martwego. Przebiegły gladiator, zdążył w ciągu kilku miesięcy zebrać całkiem sporą armię złożoną ze zbiegłych gladiatorów oraz niewolników. Jak się okaże, Ajaks czyni nie tylko użytek z siły własnych mięśni, ale również intelektu, który pozwala mu wyjść cało z przeróżnych opresji, uniemożliwiając tym samym wykonanie zadania przez dwóch Rzymian.
W pogoni za Ajaksem, dwaj główni bohaterowie trafiają do „spichlerza Rzymu", czyli Egiptu. Na miejscu okazuję się, że są oni oskarżeni przez namiestnika prowincji Gajusza Petroniusza o uprawianie piractwa oraz rozbójnictwo. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, udaję im się z tego wyjść, zachowując nie tylko stanowiska, ale przede wszytskim swoje głowy. Kolejne rozdziały opisują żmudne zmagania dwóch bohaterów ze zbiegłym niewolnikiem. W międzyczasie, przychodzi im porzucić na chwilę zadanie pojmania Ajaksa, aby zaangażować się w sprawy XXII legionu, mającego powstrzymać atak nubijskiego księcia Talmisa.
Nie mam tutaj zamiaru streszczać przygód głównych bohaterów powieści, aby nie psuć czytelniczych wrażeń oraz nie zdradzać fabuły. Chciałbym się jednak podzielić pewną refleksją na temat jednego z drugoplanowych bohaterów. Ciekawą osobą, pojawiającą się na kartach książki jest egipski kapłan. Scarrow, po mistrzowsku wykreował jego postać. Bawiąc się tym bohaterem, autor powieści zastawia na swoich czytelników, pewną pułapkę. Przyznaję, że również się dałem na nią nabrać. Wydawało mi się, że po lekturze dzieł Forsytha, nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Jak się okazało byłem w błędzie Mogłem tylko powiedzieć za kardynałem Richelieu, że „Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam”.
Bardzo podobało mi się, że Scarrow nie skupił się wyłącznie na pokazywaniu akcji oczami Rzymian. Bardzo dużo miejsca zajmuje opis wydarzeń z perspektywy Ajaksa i jego gladiatorów. Możemy śledzić ich zachowania, nadzieje, lęki. A przede wszystkim doskonale opisuje pragnienie wolności, dla którego, wojownicy rzymskich aren, są w stanie zrobić wszystko. Czytelnicy sami mogą zadecydować, komu chcąc „kibicować". Jak się okazuje w trakcie czytania książki, pytanie o to po której stronie stoi racja, w gruncie rzeczy pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi.
Czytając „Legion", nie patrzyłem na niego pod kątem historycznym. Dla mnie był to przede wszystkim wciągający thriller z soczystymi dialogami, wartką akcją oraz wyrazistymi bohaterami. Na pozostałe przed nami letnie wieczory, „Legion" jest pozycją bardzo dobrą, lecz wymagająca od czytelnika stałego skupienia, aby nie wpaść na przemyślane „pułapki" jakie zostawił dla swoich czytelników, brytyjski pisarz.