Michał Kubicz – „Agrypina – cesarstwo we krwi” - recenzja i ocena
Tytułowa Julia Agrypina to postać niezwykle barwna i bez wątpienia warta tego, by zostać główną bohaterką niejednej powieści. Córka Germanika, siostra Kaliguli, matka Nerona i wreszcie żona cesarza Klaudiusza była jedną z najbardziej wpływowych kobiet w historii Imperium Romanum. Nic dziwnego, że Autor osadził ją w tej roli w powieści „Agrypina – cesarstwo we krwi”. Autorem omawianej pracy jest Michał Kubicz, z wykształcenia prawnik, który całkiem zgrabnie poradził sobie z oddaniem realiów epoki.
Akcja powieści rozgrywa się burzliwych czasach wczesnego cesarstwa, a konkretnie w latach 41-59 naszej ery. Z myślą o Czytelnikach, którzy nie znają życiorysu Agrypiny nie będę w tej recenzji zdradzał szczegółów przebiegu akcji. Wynika to z faktu, iż autor bardzo pieczołowicie oddał rzeczywistość i specyfikę prowadzenia polityki w bardzo przecież młodym wówczas cesarstwie. Układy, spiski, intrygi i konszachty były dla cesarskiego Rzymu codziennością i bez wątpienia tę duszną atmosferę panującą w Wiecznym Mieście Kubicz oddał bez zarzutu.
Książka posiada kilka kluczowych zalet które powodują, że warto po nią sięgnąć nie tylko jako do ciekawej powieści, ale także do wartościowej pracy historycznej. Mimo, iż książka nie jest pozycją naukową, to trudno zarzucić jej przekłamania i niedociągnięcia pod względem zgodności z faktami historycznymi. Tak dokładne odtworzenie przebiegu wydarzeń osiągnął autor dzięki oparciu się zarówno o źródła z epoki, jak i o najważniejsze prace badaczy dziejów i kultury starożytnej. Wszystkie natomiast wątpliwości które wynikają z niedokładności bądź niedostatecznego stanu zachowania źródeł autor omawia na kilku stronach po zakończeniu właściwej akcji powieści, zestawiając ze sobą możliwe scenariusze i argumentując, dlaczego do poprowadzenia narracji wybrał właśnie taką, a nie inną możliwość. Za takie podejście należy Autora niewątpliwie pochwalić.
Równie dobrze jak z faktografią, poradził sobie Kubicz z oddaniem kultury i obyczajów epoki. Opisy budowli, mozaik i innych elementów sztuki świadczą o tym, iż dokładnie zaznajomił się z archeologią starożytnego Rzymu. Spis wszystkich źródeł i publikacji poświęconych rozmaitym aspektom dziejów Rzymu, z których skorzystał autor podczas pisania „Agrypiny” został umieszczony na końcu książki. Bardzo przemyślaną decyzją było także umieszczenie na pierwszej stronie powieści mapki Miasta Romy, na której zaznaczono wszystkie miejsca, w których rozgrywała się akcja. Takie rozwiązanie pozwala nieznającym topografii Rzymu Czytelnikom na dokładniejsze rozeznanie w przestrzeni Wiecznego Miasta.
Dojmującym brakiem omawianej książki jest całkowity (poza wspomnianą mapką) brak ilustracji. Graficzne przedstawienie chociażby portretów członków rodziny cesarskiej, występujących na kartach powieści niewątpliwie spotęgowałoby walory edukacyjne „Agrypiny”. Nie jest to jednak poważna wada, a jedynie niedociągnięcie redakcyjne.
Podsumowując – książka Michała Kubicza to pozycja warta uwagi. Główną jej zaletą jest bardzo duża zgodność z rzeczywistością historyczną, co czyni z nią nie tylko ciekawą, dobrze napisaną powieść, ale także pracę wartościową pod względem historycznym. Polecam!