„Inka”, sanitariuszka Żołnierzy Wyklętych, uhonorowana na sosnowieckiej Pogoni
Zobacz też: Żołnierze Wyklęci – historia i pamięć
– Danuta Siedzikówna „Inka” po utracie rodziców jako nastolatka wstąpiła do Wieleńskiej Brygady AK, gdzie była sanitariuszką i łączniczką. W wyniku tzw. „mordu sądowego” poniosła męczeńską śmierć z rąk komunistycznych oprawców. Z tego też powodu jej postać jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem tej walki. Ta bohaterska kobieta walczyła o wolną Polskę zarówno w czasie okupacji niemieckiej jak i sowieckiej – mówił podczas czwartkowej uroczystości dowódca Jednostki Strzeleckiej 2037 Sosnowiec, starszy chorąży Marcin Szmukier.
Nazwanie skweru imieniem Siedzikówny było oddolną inicjatywą JS 2037. W marcu strzelcy skierowali do Urzędu Miasta w Sosnowcu odpowiednie pismo. Po konsultacjach w komisjach, inicjatywa została jednogłośnie przyjęta przez Radę Miasta na majowej sesji. – Na skwerze znajduje się od 20 lat pomnik „Pamięci męczeństwa kobiet polskich walczących w szeregach Armii Krajowej 1939-1945-1956". Naturalną konsekwencją było, aby ten skwer został nazwany imieniem „Inki”, zamiast ciągłego mówienia o pomniku na skwerze ulic Mariackiej, Nowopogońskiej i Orlej. Tym bardziej, że w tym miejscu z inicjatyw naszej jednostki odbywały się już wcześniej uroczystości poświęcone samej Siedzikównej lub Żołnierzom Wyklętym – mówi Natalia Gajo, szef ds. szkolenia JS 2037, zapytana o wybór patronki.
Uroczystości zgromadziły licznych gości. Wśród nich byli posłowie na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, władze województwa śląskiego, przedstawiciele władz miasta, kombatanci, liczni uczniowie sosnowieckich szkół oraz mieszkańcy miasta. Całość rozpoczęła się od uroczystego wprowadzenia flagi państwowej. Następnie, po jej zawieszeniu, do zebranych przemówił prezydent miasta Sosnowiec Arkadiusz Chęciński. W swoim wystąpieniu prezydent podkreślił rolę organizacji pozarządowych. – Przypominają one władzom miasta o tym, że historia Polski nie jest czarno-biała. Historię Polski tworzyli różni bohaterowie, którzy walczyli o wolną Polskę i należy im się za to pamięć – mówił.
– Wasza obecność jest bogatym świadectwem waszego patriotyzmu. Tego żywego, czystego, ponad wszelkimi podziałami – powiedział Marcin Waszczuk, komendant główny Związku Strzeleckiego, widząc tak liczne zebraną młodzież i dzieci. Następnie zgromadzeni goście pomaszerowali pod tablicę pamiątkową poświęconą „Ince” (zawiera ona napis w dwóch językach: polskim i angielskim), którą odsłonił prezydent Sosnowca.
Nadanie skweru imieniem Danuty Siedzikówny „Inki” pokazuje, jak ważne są oddolne inicjatywy obywatelskie, dzięki którym w piękny sposób można kultywować pamięć o polskich bohaterach i bohaterkach. Cieszy też fakt, że w młodym pokoleniu Polek i Polaków następuje pewna zmiana, która wyraża się w trosce o należytą pamięć o historii Polski oraz osobach, które tę historię tworzyły. Bo jak mówił poeta „jeśli o nich zapomnę, ty Boże na niebie zapomnij o mnie”.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz