Andrzej Chwalba – „Ostatni salon PRL” – recenzja i ocena

opublikowano: 2015-09-16, 06:40
wolna licencja
Świat hrabiów i szlacheckich dworków jawi się jako odległe wspomnienie, zawieszone gdzieś w latach walki o niepodległą Polskę czy w czasach brawurowych ułanów. Książka profesora Andrzeja Chwalby przybliża nam historię niezwykłą – hrabiego, który prowadził swój arystokratyczny salon w samym Krakowie aż do lat 60. XX wieku.
reklama
Andrzej Chwalba
„Ostatni salon PRL. Rzecz o Franciszku Xawerym hrabim Pusłowskim”
nasza ocena:
8/10
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Rok wydania:
2015
Okładka:
miękka
Liczba stron:
272
Format:
142 x 205 mm
ISBN:
978-83-01-18145-1

W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele pozycji dotyczących życia salonowego w przedwojennej Rzeczypospolitej. Kilka z niech zostało poświęconych polskiej arystokracji.

Praca profesora Andrzeja Chwalby przybliża długie (93 lata) i fascynujące życie jednego z ostatnich hrabiów żyjących na ziemi polskiej - Franciszka Xawerego hrabiego Pusłowskiego, ostatniego przedstawiciela swojego rodu. Tę biografię możnaby umieścić między innymi pracami o herbowych ekscentrykach z pierwszej połowy XX w. gdyby nie fakt, że swój arystokratyczny salon w Krakowie prowadził nie tylko przed wojną, ale także niemal do końca rządów Władysława Gomułki.

Książka o hrabim Pusłowskim powstała na podstawie długich i żmudnych badań, obejmujących kwerendy archiwalne oraz dogłębną analizę zachowanych dokumentów, listów i wyimków prasowych na jego temat. Autor wielokrotnie cytuje charakterystyczne lub szczególnie interesujące fragmenty z tych źródeł, co pozwala na bardzo dokładne przedstawienie charakteru i przyzwyczajeń samego hrabiego. Autor przyjął układ chronologiczny, zaczynając od opisu najbliższych przodków głównego bohatera, a kończąc na reakcjach na jego śmierć. Całość wzbogacają liczne zdjęcia, przedstawiające hrabiego zarówno w sytuacjach niemal codziennych, jak i w otoczeniu osobistości z pierwszych stron gazet.

Ze świecą szukać drugiego arystokraty, który zapraszał niemieckiego lotnika szybowcowego na śniadanie tuż po tym, jak niespodziewany gość lądował w jego posiadłości. Owe cytaty to nie tylko ciekawostki, ale także fragmenty polemik skierowanych przeciw obozowi piłsudczykowskiemu czy komentarze prasy obozu narodowego na temat bliskich kontaktów hrabiego z krakowskimi syjonistami. Z opisu wyłania nam się człowiek prawdziwie nietuzinkowy, o silnym charakterze. Rozważny gospodarz, a przede wszystkim prawdziwa dusza salonowego towarzystwa.

reklama

Życie hrabiego to przede wszystkim obraz zmian, jakie zaszły w życiu arystokracji od czasów zaborów do wolnej Rzeczypospolitej. Długowieczny hrabia, najpierw poddany cara rosyjskiego, później cesarza Austro-Węgier, a w końcu obywatel Polski, był świadkiem wielkich przemian, a nieraz znajdował się w centrum wydarzeń. Niechętny Piłsudskiemu, niezbyt gościnnie przyjął w swoim dworze osławiony rajd ułanów Beliny-Prażmowskiego, co nie uchroniło go przed odwetem i zupełnym zniszczeniem majątku przez armie carską. Dał się poznać jako aktywny działacz społeczny w dniach odzyskania niepodległości, później żołnierz wolnego już kraju. W latach 20., po przejściu do rezerwy, aktywnie sprzeciwiał się polityce rządu. Warto pamiętać, że rezerwiście za takie postępowanie mogła grozić kara więzienia. Hrabiemu nie brakowało jednak ani odwagi, ani niewyczerpanej wręcz zdolności do zadziwiania otoczenia. Nietypowe poglądy i odporność na krytykę udowadnia, między innymi fakt, że potrafił być jednocześnie autorem polemik w prasie narodowej oraz organizować rauty na cześć działaczy syjonistycznych. Podczas wojny i okupacji w jego krakowskiej rezydencji urzędowała komórka Rady Głównej Opiekuńczej, zaś po wojnie część budynku wynajmował Uniwersytet Jagielloński.

Wspomniane wydarzenia to tylko drobny fragment życia hrabiego. Całą książkę wypełniają losy człowieka, który z każdej sytuacji potrafił wyjść obronną ręką, radząc sobie zarówno podczas zaborów, wojen światowych czy w najczarniejszą stalinowską noc. Jest to jednocześnie opis człowieka, który przez dużą część swojego życia poczuwał się do swoistej odpowiedzialności za kraj i współobywateli – a prowadzenie tytułowego salonu dla coraz młodszych gości uważał za spełnianie tego obowiązku.

Już w okresie międzywojennym organizowane przez niego spotkania uchodziły za niezwykle liberalne i demokratyczne, zaś po wojnie dalsze funkcjonowanie jego salonu nie przyjmowało, i nie mogło już przyjmować formatu spotkania bogatych i cenionych arystokratów. Możliwość przekazywania młodym ludziom podstaw dobrych manier czy inspirowanie ich do działania podniósł on jednak do rangi służby dla dobra młodego pokolenia. Książka prawdziwie warta lektury.

reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Piotr Michalik
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz I LO im. Wacława Nałkowskiego w Wołominie. Miłośnik twórczości H. H. Kirsta i dziejów II wojny światowej, głównie wyposażenia i sprzętu, ze szczególnym uwzględnieniem Wielkiej Rodziny Okrętów Lotniczych. Na co dzień nauczyciel w jednej z warszawskich szkół.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone