Zwiastun filmu o płk. Kuklińskim
Już w lutym przyszłego roku na ekrany kin wejdzie nowy film Władysława Pasikowskiego „Jack Strong”. Polski reżyser tym razem podjął próbę przedstawienia działalności płk. Ryszarda Kuklińskiego, oficera Ludowego Wojska Polskiego, który w latach 70. XX wieku podjął współpracę z CIA stając się jednym z najbardziej cennych agentów amerykańskich w bloku sowieckim. Do 1981 roku przekazał na Zachód blisko 40 tys. stron dokumentów dotyczących m.in. planów wojskowych Układu Warszawskiego, danych technicznych radzieckiego uzbrojenia czy rozmieszczenia wojsk rosyjskich w Europie Środkowo-Wschodniej. Niektórzy historycy sugerują, że Kukliński mógł być podwójnym agentem współpracując zarówno z CIA i GRU.
W rolę Ryszarda Kuklińskiego wcielił się Marcin Dorociński znany z doskonałych ról w filmach „Rewers”, „Róża” i „Obława”. Na ekranie towarzyszyć mu będą m.in. Maja Ostaszewska, Krzysztof Globisz, Krzysztof Pieczyński, Patrick Wilson i Ilja Zmiejew. Za kamerą stanęła Magdalena Górka, uczennica jednego z najlepszych polskich operatorów - Pawła Edelmana.
Dla Władysława Pasikowskiego „Jack Strong” będzie 11 produkcją w jego karierze. Zadebiutował w 1991 roku filmem „Kroll”. Wcześniej asystował przy reżyserii serialu „Pogranicze w ogniu”. Wielką sławę przyniósł my film „Psy”, uważany za najbardziej kasową produkcję lat 90. Dzieła reżysera niemal zawsze wzbudzały duże kontrowersje. Krytycy oskarżali go o epatowanie wulgaryzmami i brutalnymi scenami. Skandal wywołała scena w filmie „Psy”, w której grupa pijanych oficerów Urzędu Bezpieczeństwa wynosi ze stołówki jednego z kolegów śpiewając „Balladę o Janku Wiśniewskim”. W zeszłym roku nie mniej kontrowersji wzbudził film „Pokłosie”, poruszający problem odpowiedzialności Polaków za eksterminację Żydów. Zwolennicy talentu Pasikowskiego podkreślają, że nie boi się on podejmować tematów trudnych i jako jeden z nielicznych reżyserów potrafił doskonale przeszczepić do polskiej kinematografii amerykański styl narracji.
Czy nowy film reżysera trafi do gustu widzów i krytyków przekonamy się już wkrótce.