Żuławska mała ojczyzna (cz. 1): menonici w delcie Wisły
Menonityzm był ruchem protestanckim wywodzącym się z anabaptyzmu. Powstał w Niderlandach w XVI wieku, jednak jego początki sięgają terenów Szwajcarii, gdzie nauczał Ulrich Zwingli. Według menonitów, część uczniów Zwingliego odrzuciła chrzest dzieci i zależność od świeckiej władzy, za co została wygnana. Ludzie ci osiedlili się w Niemczech, Austrii i na Morawach. W 1534 roku wyznawcy nowego nurtu zajęli Munster, a wszystkich mieszkańców przeciwnych nowym dogmatom wymordowano.
Z ruchem tym sympatyzował katolicki ksiądz z holenderskiego Witmarsum, Menno Simons, który w krótkim czasie stał się przewodnikiem nowego protestanckiego ugrupowania. To on nadał mu charakter pokojowy i sformułował jego dogmaty w książce Fondamentboek. Od jego też imienia wyznawców rzeczonego odłamu zaczęto nazywać menonitami.
Menonici wiele uwagi poświęcali etyce, odpowiedzialności człowieka za swoje czyny, odrzucali przysięgi i zemstę. Nie uznawali wojen jako środków rozwiązywania sporów oraz nie mogli brać udziału w wojnach. W Polsce nazywani byli Holendrami, Olędrami, określenie to nie jest jednak ścisłe, bowiem wyznawcy tego odłamu chrześcijaństwa pochodzili przede wszystkim z Flandrii i Fryzji.
Gmina menonicka była spoista wewnętrznie, w razie losowych wypadków jej członkowie zapewniali sobie nawzajem pomoc, istniała między nimi silna solidarność. Równie ważną cechą była zbiorowa odpowiedzialność: członkowie gminy pilnowali siebie nawzajem, dbając na przykład o rzetelne i terminowe płacenie podatków, a w razie potrzeby udzielając na ten cel pomocy finansowej. W ramach dyscyplinowania członków gminy stosowano także kary. Jak pisze Edmund Kizik:
za grzechy pijaństwa, tańca, muzykowania, hazardu, bluźnierstwa, przeklinania, kłótni i bijatyki przewidywano trzy stopnie kar. Za pierwszym razem grzeszących napominano w gminnym urzędzie kościelnym, w wypadku powtórnego naruszenia dyscypliny gminnej delikwenta czekała nagana „przed obliczem całej gminy”. Recydywę karano już jednak usunięciem z łona gminy. Cudzołóstwo, kradzież, zbrodnie karano bezwzględnym usunięciem ze wspólnoty wyznaniowej.
W pracach gospodarczych uczestniczyli wszyscy członkowie rodziny, oczywiście odpowiednio do wieku i płci. Kładziono duży nacisk na powszechne szkolnictwo, praktycznie w każdej wsi znajdowała się szkoła, w której łączono nauki świeckie z kościelnymi. Na czele gminy stał kapłan. Nie była to funkcja typowo zawodowa, był on bowiem wybierany spośród społeczności jako osoba starsza, najbardziej doświadczona, choć nie było od niego wymagane wykształcenie teologiczne. Czuwał on nad porządkiem religijnym w gminie, dbał o zachowywanie tradycji i normował życie społeczne.
Osadnictwo olęderskie na terenie Żuław
Znaczący napływ menonitów do Rzeczpospolitej miał kilka przyczyn. Jedną z nich była trudna sytuacja, w jakiej znajdowali się uczniowie Menna Simonsa we wschodniej Fryzji. Przebywający tam przez siedem lat Jan Łaski (młodszy) uchronił ich na jakiś czas od prześladowań religijnych, dzięki czemu Polska zaczęła jawić się w ich oczach jako kraj bardzo tolerancyjny. To dlatego popłynęła nad Wisłę pierwsza fala menonitów-emigrantów, którzy osiedlili się w okolicach Gdańska, Elbląga, Malborka, Świecia, Chełmna i Grudziądza. O wyborze takiej lokalizacji przez nowych przybyszów zadecydowały nie tylko względy gospodarcze, ale także społeczne, gdyż tereny te były stosunkowo słabo zaludnione.
W latach dwudziestych XVI w. na Żuławach dochodziło do częstych powodzi, co było spowodowane przede wszystkim przerywaniem wałów wiślanych. Najtragiczniejsze były jednak lata czterdzieste tego wieku, kiedy to wylewająca Wisła doprowadziła do niemal całkowitego wyludnienia tych terenów. Z tego też powodu już w 1526 roku Gdańsk podjął w Hamburgu starania o sprowadzenie na Żuławy specjalistów od budowy chroniących przed wodą umocnień. E. Kizik podaje również, że innym powodem menonickiej emigracji był spadek ilości meliorowanych terenów w północnych Niderlandach, który doprowadził do głodu ziemi i w konsekwencji wymusił opuszczenie przeludnionych obszarów.
Od 1547 roku na Żuławach zaczęto lokować nowe wsie zamieszkałe przez Olędrów, jak na przykład Bystra, Lędowo, Bogatka, Wiślinka, Cedry Małe czy Błotnik. Umiejętności nowych osadników sprawiały, że zapewniano im jak najlepsze warunki. Płacili duże czynsze pieniężne, ale posiadali swobodę wyznania, byli osobiście wolni i niezależni od pana feudalnego oraz zwolnieni od szarwarków i obowiązku dostarczania podwód. Ziemię oddawano często w emfiteuzę, to znaczy w dziedziczną (odnawianą co trzydzieści–czterdzieści lat) dzierżawę, do której prawo można było sprzedać. Do innych uprawnień należały: prawo do swobodnego sprzedawania swoich plonów, do warzenia własnego piwa i do prowadzenia karczm z wyszynkiem. W zgodzie z zasadami swojego wyznania osadnicy zwolnieni byli ze służby wojskowej.
Menonici posiadali ziemię o areałach wahających się od 1 do 4 łanów, otrzymywali też od jednego do siedmiu lat wolnizny na zagospodarowanie się. Sposób uprawy ziemi, gospodarowania nieużytkami, ale przede wszystkim przeprowadzenie melioracji Żuław, doprowadziły do tego, że nazywano ich na tym terenie „arystokracją” albo też „szlachtą gburską”.
Olędrzy przynieśli ponadto ze sobą nowe rzemiosła, takie jak pasamonictwo (wyrabianie pasów), jedwabnictwo i lniarstwo. Menonici byli w głównej mierze osadnikami wiejskimi, jedynie niewielka ich część zamieszkała na gdańskich przedmieściach: Chełmie, Biskupiej Górce, Starych Szkotach, Chmielnikach Pelplińskich i Świętym Wojciechu. Gdańsk nie zezwolił na osiedlenie się menonitów na terenie miasta, przyjął ich za to życzliwie biskup włocławski, do którego należały przedmieścia. Zajmowali się oni rzemiosłem i handlem, w tym piekarnictwem, gorzelnictwem, garbarstwem czy też farbiarstwem.
Poważne szkody przyniosły na Żuławach wojny szwedzkie – zniszczenia spowodowały, że na gospodarstwach utrzymali się tylko najzamożniejsi chłopi, a duży udział w odbudowie i zagospodarowywaniu zniszczonych wsi mieli menonici, co doprowadziło do zwiększenia się ich stanu posiadania. Dla zobrazowania tej sytuacji wystarczy podać, że w 1772 roku menonici byli właścicielami trzydziestu pięciu z ogólnej liczby czterdziestu dziewięciu wsi na Żuławach Malborskich. Stan ten zmienił się jednak po I rozbiorze Polski i zagarnięciu Żuław przez Prusy. Menonici musieli odtąd płacić za zwolnienie ze służby wojskowej, a łączna kwota tego nowego podatku wynosiła 5000 talarów rocznie i była przeznaczana na rozwój Szkoły Kadetów w Chełmnie. Ograniczono też prawo menonitów do kupowania ziemi – na każdą taką transakcję musiała się zgodzić Kamera Kwidzyńska. W 1803 roku narzucono Olędrom górny limit stanu posiadania ziemi, co doprowadziło do emigracji licznej ich grupy aż na stepy czarnomorskie. W latach 1787–1809 Żuławy opuściło około 5000 menonitów.
Po wojnach napoleońskich rozpoczęto odbudowę zniszczonych przedmieść Gdańska. W 1819 roku u podnóża Biskupiej Górki powstał kościół menonicki dla zjednoczonej gminy fryzyjsko-flamandzkiej. W 1925 roku społeczność menonicka na terenie Wolnego Miasta Gdańska wynosiła 6500 osób.
Gospodarka menonicka
Olędrzy byli świetnie obeznani w sztuce melioracji – dzięki budowanym przez nich kanałom irygacyjnym pola były odpowiednio nawadniane bądź osuszane. Menonici budowali także wiatraki, których zadaniem było odwadnianie. Koszt budowy jednego był bardzo wysoki, bo porównywalny z ceną włóki ziemi, co w połowie XVII wieku równało się około 1200 grzywnom. Poza rolnictwem Olędrzy wprowadzili do żuławskiej gospodarki nowy gatunek krowy, tak zwanej mlecznej rasy holenderskiej. Pomiędzy dawniejszymi mieszkańcami tutejszych ziem a osadnikami holenderskimi istniały życzliwe stosunki, czego przykładem może być powstały w niejednej wsi podział prac. W Głobicy, Stegience czy Rybinie menonici zajmowali się melioracją i hodowlą bydła, podczas gdy miejscowi trudnili się rybołówstwem. Wsie przyjmowały postać tak zwanych ulicówek wodnych, budowanych wzdłuż cieków wodnych, a także ulicówek przywałowych. Jak podaje Justyna Borucka, gospodarstwa zakładano na niewielkich, sztucznie usypywanych wzniesieniach nazywanych terpami. Wiele z nich przetrwało na Żuławach do dziś, a część z nich zniwelowano w ramach uprawy roli w latach powojennych.
Żuławskie domy należały do jednego z trzech wyróżniających się typów. Pierwszy miał postać prostokątnego budynku z podcieniem szczytowym zwróconym w stronę ulicy. Typ drugi różnił się od poprzedniego dodatkowym bocznym skrzydłem, trzeci zaś charakteryzował się już dwoma skrzydłami i zanikiem tylnej części domu. Cechą wspólną pozostawały podcienia.
Zagrody holenderskie cechował jeden z trzech układów zabudowań: kątowy (w którym stodoła przylegała prostopadle do domu mieszkalnego), krzyżowy oraz wzdłużny. W XVIII wieku zaczęto od nich odchodzić i gospodarstwa i stawiano budynki wolno stojące.
Najbardziej charakterystycznymi budynkami były na Żuławach domy podcieniowe. Wśród nich były domy z podcieniem szczytowym, połaciowym i wgłębnym. Wyróżniały się one licznymi elementami dekoracyjnymi takimi jak: konstrukcje ryglowe, ceglane fryzy, zaciosy ostatków belek stropowych, schody, ganki, werandy czy laubzekiny (dekoracyjne wycięcia w szczytach domów). Bogatą ornamentyką wyróżniały się także drzwi i okna.
Domy te wyposażone były często w charakterystyczne przedmioty: meble, flizy czy też piece zdobione holenderskimi kaflami, tak zwanymi delftami. Do czasów współczesnych zachowało się też wiele inskrypcji na budynkach, gmerków, sygnatur budowniczych i dat powstania domu. Dokładny opis budowy i wyposażenia domów podcieniowych znajdziemy w publikacji „Domy żuławskie. W poszukiwaniu zagubionej tradycji budownictwa”.
Ślady menonitów na Żuławach
Czas menonitów na Żuławach dobiegł końca, jednakże efekty prowadzonej przez nich wielowiekowej gospodarki można zauważyć do dziś. Po dawnych mieszkańcach tych ziem pozostały jeszcze nieliczne ślady, obecnie coraz częściej znikające z lokalnego krajobrazu.
Do najczęściej spotykanych pozostałości po Olędrach należą wspomniane już domy podcieniowe. W wielu miejscowościach popadają one w ruinę. Przykładem może być gdański dom znajdujący się na Trakcie św. Wojciecha: jest on wystawiony na sprzedaż, a jego los pozostaje niepewny. Ewidencja pozostałych zabudowań gospodarczych nastręcza sporych problemów. Jak pisze Jerzy Domino:
Funkcjonuje zarówno pośród zwykłych użytkowników zabytkowych obiektów, jak też wykształconych mieszkańców Żuław, w odniesieniu do śladów dziedzictwa kulturowego podział na „prawdziwe” zabytki i „ruiny”. Większość żuławiaków zdaje sobie już sprawę z unikatowości domów podcieniowych. Ich estetyka coraz szerzej jest postrzegana, co nie przeszkadza popadać im w coraz gorszy stan techniczny. Pozostała część dziedzictwa kulturowego, zwłaszcza mniej efektowne tradycyjne zagrody holenderskie, często znajdujące się w nie najlepszym stanie technicznym, mieszczą się w ogólnej kategorii „ruiny”.
W okresie powojennym oryginalne drewniane zabudowania gospodarcze zastępowano murowanymi budynkami. Jak opisuje J. Domino, duża ich część „tonie w zieleni lub obrosła współczesnymi budynkami i często pokazanie obiektu jest niemożliwe”.
Znacznie mniej zachowało się innego rodzaju budynków menonickich. Kościoły pomenonickie stoją jeszcze w Rozgarcie, Jeziorze, Niedźwiedzicy i Gdańsku. Pierwszy z nich służy dziś parafii rzymskokatolickiej, drugi jest magazynem zbożowym, a w Niedźwiedzicy drewniany budynek kościoła z 1768 roku przekształcono w szopę. Nie ma już śladu po dawnych kościołach w Lubieszewie, Orłowskim Polu, Cyganku. W Gdańsku kościół pomenonicki służy obecnie zielonoświątkowcom.
Najmniejszą liczebnie grupę pamiątek po Olędrach stanowią wiatraki, zachowały się bowiem tylko dwa: w Drewnicy i Palczewie. Rzadziej dostrzegane są oryginalne układy melioracyjne, na które składają się kanały, wały, mosty i śluzy. Gdzieniegdzie widoczne są również wspomniane wcześniej terpy.
Śladów po menonitach jest z biegiem lat coraz mniej, a nadzieją na zachowanie pamięci o nich są pasjonaci historii Żuław, którzy promują turystykę historyczną, a także lokalne stowarzyszenia i organizacje starające się zabezpieczać żuławskie zabytki.
Przejdź do drugiej części cyklu, poświęconej cmentarzom menonitów.
Bibliografia
- Borucka Justyna, Dziedzictwo osadnictwa olęderskiego na Żuławach – analizy i koncepcje wykorzystania. Raport z polsko-holenderskich warsztatów „Skarb menonitów”, [w:] Żuławy w poszukiwaniu tożsamości, pod red. Anny Weroniki Brzezińskiej, Gdańsk 2009.
- Domino Jerzy, Osadnictwo holenderskie na Żuławach, [w:] „Katalog zabytków osadnictwa holenderskiego na Żuławach”, [dostęp: 10 października 2011], <[http://holland.org.pl/art.php?kat=art&dzial=zul&id=toc]>.
- Jesteśmy stąd. Dom na Żuławach, pod red. Małgorzaty Grosickiej, Malbork 2008.
- Kizik Edmund, Mennonici w Gdańsku, Elblągu, na Żuławach Wiślanych w drugiej połowie XVII i w XVIII wieku, Gdańsk 1994.
- Klassen Peter J., Ojczyzna dla przybyszów. Wprowadzenie do historii mennonitów w Polsce i Prusach, Warszawa 2002.
- Klim Roman, Śladami menonitów na Żuławach Wiślanych, Gdańsk 1994.
- Kloeppel Otto, Die bäuerlicheHaus-, Hof- und Siedlungsanlageim Weichsel–Nogat–Delta, t. 3, Danzig 1924.
- Marchlewski Wojciech, Mennonici w Polsce (o powstaniu społeczności mennonitów Wymyśla Nowego), „Etnografia Polska”, t. 30 (1986), z. 2.
- Mączak Antoni, Gospodarstwo chłopskie na Żuławach malborskich w początkach XVII wieku, Warszawa 1962.
- Mężyński Kazimierz, O mennonitach w Polsce, „Rocznik Gdański”, t. 19/20 (1960/1961).
- Stankiewicz Jerzy, Zabytki budownictwa i architektury na Żuławach. Na marginesie przeprowadzonej w latach 1955–1956 lustracji zabytków, Gdańsk 1958.
- Tenże, Zabytki budownictwa i architektury na Żuławach, „Rocznik Gdański”, t. 15-16 (1956/1957).
- Szafran Przemysław, Żuławy Gdańskie w XVII wieku. Studium z dziejów społecznych i gospodarczych, Gdańsk 1981.
- Domy żuławskie. W poszukiwaniu zagubionej tradycji budownictwa, koordynator merytoryczny projektu Jolanta Kwiatkowska, Nowy Dwór Gdański 2009.
Redakcja: Michał Przeperski