„Zielony Rycerz” – bohater legendy arturiańskiej, którą przetłumaczył J.R.R. Tolkien

opublikowano: 2021-07-29, 05:02
wolna licencja
Poemat „Pan Gawen i Zielony Rycerz” to zwierciadło średniowiecznych oczekiwań wobec moralności i przewodnik po rycerskich cnotach. Najważniejszą z nich był honor. Czego dotyczył utwór i kim był tytułowy Zielony Rycerz?
reklama
Kadr z filmu „Zielony Rycerz. Green Knight” (Forum Film, prawa zastrzeżone).

Legendy o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu, którzy zamieszkiwali Camelot, należą do najbardziej znanych na świecie dzieł, poruszających problematykę życia, moralności, zasad i wyborów w świecie rycerzy. Ich romantyczne przygody do dziś poruszają wyobraźnie kolejnych pokoleń, gdyż wciąż pojawiają się nowe adaptacje tych średniowiecznych tekstów. Jedną z tzw. legend arturiańskich jest poemat „Pan Gawen i Zielony Rycerz”. Mimo że utwór powstał jeszcze w średniowieczu, to szerzej znany stał się dopiero w XX wieku za sprawą tłumaczenia z języka średnioangielskiego, które opracował J.R.R. Tolkien. Jaka jest historia dzieła, które właśnie doczekało się nowej, filmowej adaptacji w gwiazdorskiej obsadzie?

Dzieło ocalałe z pożaru

Poemat „Pan Gawen i Zielony Rycerz” pochodzi z XIV wieku. Razem z innym utworem – „Perły” – stanowił element anonimowego rękopisu, który dziś można podziwiać w Muzeum Brytyjskim. Na temat autora poematu możemy głównie spekulować: nie wiemy kim był, nie znamy też jego motywacji do napisania tego utworu. Przypuszcza się, że był to członek dworu Jana z Gandawy. Tolkien określił autora jako „wielkiego poetę swoich czasów”. We wstępie do tłumaczenia napisał:

Wydaje się on człowiekiem o poważnym i pobożnym usposobieniu, choć nie był pozbawiony poczucia humoru; interesował się teologią, choć raczej po amatorsku niż profesjonalnie, i miał pewną wiedzę na ten temat; znał łacinę i francuski. Był dość dobrze oczytany we francuskich książkach, zarówno tych o treści romansowej, jak i dydaktycznej. Jego ojczyzną była jednak środkowo-zachodnia Anglia.

Rękopis „Pana Gawena i Zielonego Rycerza” jest kopią wykonaną około 1400 roku. Od XVII wieku znajdowała się ona w posiadaniu Roberta B. Cottona. Niewiele brakowało, by utwór, który za życia autora nie zyskał popularności (być może z uwagi na archaiczną formę), przepadł całkiem nieznany. W 1731 roku w londyńskim Ashburnham House, gdzie przechowywano manuskrypt, wybuchł pożar. Wiele niezwykle cennych dokumentów i rękopisów uległo wówczas zniszczeniu, lecz „Pan Gawen i Zielony Rycerz” szczęśliwie doczekał kolejnych stuleci, gdy badacze zdecydowali się na przetłumaczenie i opracowanie utworu.

Fragment manuskrytpu ze zbiorów British Library (domena publiczna).

Dzięki ich pracy, poematem zainteresowali się znawcy literatury, którzy rozpatrywali go w różnych perspektywach. Interpretowany był zwłaszcza przez pryzmat religii chrześcijańskiej, później także kolonializmu czy feminizmu. Pomijając różne spojrzenia na opowiedzianą historię (co samo w sobie dobrze oddaje uniwersalizm i wielowymiarowość utworu), należy przypomnieć, że był to przede wszystkim romans i w obrębie tego gatunku literackiego należy analizować to dzieło.

Zielony Rycerz – tajemniczy gość, który przerwał ucztę

Akcja utworu przenosi nas w bliżej nieokreślone czasy panowania legendarnego króla Artura. Możemy przypuszczać, że był to V lub VI wiek. Podczas noworocznej uczty na zamku Camelot, gdzie biesiadnikom „niczego na pewno nie brakło”, nagle pojawił się nieproszony gość – tytułowy Zielony Rycerz.

Autor opisuje go jako budzącego grozę olbrzyma, który mimo potężnej postury niezwykle sprawnie jeździł konno. Ubrany był w zielone szaty, zdobione kamieniami, zaś złote ostrogi mocowane miał bezpośrednio do stóp odzianych w zielony jedwab. Zdumienie budził jednak nie tyle kolor szat, co barwa samego konia i jeźdźca, którzy także byli zieloni. Rycerz dzierżąc w dłoni topór, udał się w kierunku zasiadających przy stole biesiadników i wywołał „pana zgromadzenia”. Gdy król Artur przywitał go w Camelot i zaprosił do biesiady, tajemniczy przybysz odparł:

Nie mogę w imię najwyższego tutaj się zatrzymać. Nie taka moja misja. Lecz skoro słyszę twe słowa wytworne, renomę rozważam dworu tego i dworzan, za najodważniejszych świat was uważa, za prawdziwie rycerskich pośród rycerzy.
reklama

Po czym poinformował, że przybywa w pokoju i zaoferował trudne do zrozumienia dla biesiadników wyzwanie, by „śmiały mąż” wystąpił przeciw niemu. Śmiałek miał zadać cios, by zdobyć topór rycerza, pozostając jednocześnie w gotowości na odwet po upływie roku i jednego dnia.

W Camelot zapanowała konsternacja, a do wyzwania ostatecznie zgłosił się siostrzeniec króla, niejaki pan Gawen. Zielony Rycerz zmusił go jeszcze do zobowiązania się, że po upływie określonego czasu sam go odszuka. Po przyrzeczeniu pan Gawen zadał cios, a głowa Zielonego Rycerza potoczyła się po ziemi. Ku zdumieniu zebranych, przybysz po prostu ją podniósł i przemówił:

Bacz Wawenie, byś zgodnie ze ślubem twym wyruszył by mnie odszukać, gdy czas przyjdzie, tak jak ślubowałeś tutaj, wobec tych wojów (…) Rycerzem z Zielonej Kaplicy zwą mnie, więc znajdziesz mnie niezawodnie, jeśli zechcesz. Staw się więc! Lub zajęczym sercem bądź nazwany.
Dev Patel jako Gawein w filmie „Zielony Rycerz. Green Knight” (Forum Film, prawa zastrzeżone).

Po odezwie szybko pognał przez bramę, zostawiając biesiadników samych, by zrozumieli to, co właśnie się wydarzyło. Zgodnie z rycerskim ślubem, siostrzeńca króla czekała daleka i pełna przygód wyprawa.

Historię wyprawy Pana Gawena na spotkanie z Zielonym Rycerzem przedstawia film „Zielony Rycerz. Green Knight” w reżyserii Davida Lowery’ego. W kinach już od 30 lipca!

Więcej informacji o filmie znajdziesz klikając w LINK

Rycina przedstawiająca głównych bohaterów poematu na oryginalnym manuskrypcie. Po lewej stronie na dole widoczny Zielony Rycerz (domena publiczna).

Jak należy rozumieć enigmatyczną postać Zielonego Rycerza? O ile przypisanie jakiegoś koloru rycerzowi było znane także z innych romansów dworskich, to zabieg ten ograniczał się jedynie do ubioru. W przypadku dyskutowanego tu bohatera mowa już o całym ciele. Część badaczy identyfikowała go jako Zielonego Człowieka z Jack in the Green - angielskiego zwyczaju ludowego, podczas gdy inni podejrzewali, że może być to postać wzorowana na osobie faktycznie żyjącej w XIV wieku. Przeważały jednak głosy, że jest to bohater związany ze światem magii, mitów i religii. W Zielonym Rycerzu uczeni doszukiwali się cech m.in. „roślinnego demona” czy italskiego boga gaju – Wirbiusza, zaś jego zielony kolor identyfikowano ze śmiercią. Niektórzy uznawali go nawet za władcę piekieł.

Wyobrażenie Zielonego Rycerza z 1922 roku (domena publiczna).

Badacze zwrócili uwagę, że przez pozostałych bohaterów utworu, musiał być postrzegany jako istota nadprzyrodzona – inaczej wyzwanie, które rzucił, spotkałoby się ze znacznie szybszą reakcją biesiadników. Z treści utworu wynika jednak, że Zielony Rycerz był nie tyle postacią nadludzką lub nadprzyrodzoną, co jedynie „przemienioną” za sprawą magii. Jak zwrócił uwagę badacz tego dzieła – Alan Markman – Zielony Rycerz nie był ofiarą magii, a człowiekiem, który został tymczasowo obdarzony magicznymi mocami, dzięki którym mógł wystawić Pana Gawena na próbę. To tajemnicza i niejednoznaczna postać, której autor nadał wiele złożonych znaczeń.

Dev Patel jako Gawein w filmie „Zielony Rycerz. Green Knight” (Forum Film, prawa zastrzeżone).

Kim zatem był Zielony Rycerz? Po części wyjaśnia to treść poematu, w którym pada dość jednoznaczna odpowiedź (nie zdradzajmy jej tu jednak przed czytelnikami i widzami). Co zrozumiałe, utwór nie tłumaczy meandrów magii, metafor i znaczeń jakie autor nadał temu bohaterowi. Bardziej złożonych interpretacji (samego rycerza jak i całego utworu), ukorzenionych w przedchrześcijańskich wierzeniach, mitach i wczesnochrześcijańskiej symbolice, od kilkudziesięciu lat doszukują się badacze z całego świata. Dowodzi to fascynującej i uniwersalnej historii, którą kolejne pokolenia odczytują na nowo.

Zielony Rycerz rzucił honorowe wyzwanie Panu Gawenowi i oczekiwał jego przybycia. Jak wyglądało ostateczne spotkanie Pana Gawena i Zielonego Rycerza? Czy odważny siostrzeniec króla Artura stawił czoła wyzwaniu? Odpowiedzi na to pytanie znajdziecie w poemacie oraz najnowszej adaptacji tego utworu w reżyserii Davida Lowery’ego.

„Zielony Rycerz. Green Knight” w kinach już od 30 lipca!

Więcej informacji o filmie znajdziesz klikając w LINK

Kadr z filmu „Zielony Rycerz. Green Knight” (Forum Film, prawa zastrzeżone).

Bibliografia:

  • J. Carter, Conquest, Identity, and Colonial Discourse in Medieval England: New Perspectives on Sir Gawain and the Green Knight and Patience [nieopublikowana praca magisterska], Calgary 2015.
  • A.H. Krappe, Who was the Green Knight?, „Speculum. The journal of the Medieval Academy of America, Volume 13, 1938, s. 206-215.
  • A.M. Markman, The Meaning of Sir Gawain and the Green Knight, „PMLA”, v. 72, no. 4, 1957, s. 574-586.
  • H. Nickel, Why was the Green Knigh green? „Arthurian Interpretations” v. 2, no. 2, 1988, s. 58-64
  • S.M. Rowley, Textual Studies, Feminism, and Performance in "Sir Gawain and the Green Knight", The Chaucer Review v. 38, no. 2, 2003, s. 158-177.
  • Sir Gawain and the Green Knight [w:] Bl.uk [https://www.bl.uk/collection-items/sir-gawain-and-the-green-knight#] (dostęp: 21.07.2021).
  • J.R.R. Tolkien (tłum., wstęp), Ch. Tolkien (red.) _Pan Gawen i Zielony Rycerz, Perła, Król Orfeo_Warszawa 1997.
  • M.A. Volkonskaya, _ Translator and Language Change: On J.R.R. Tolkien’S Translation of Sir Gawain and the Green Knight_, Higher School of Economics Research Paper No. WP BRP 10/LS/2015, s. 2-14.
reklama
Komentarze
o autorze
Jakub Jagodziński
Redaktor portalu Histmag.org. Doktor nauk humanistycznych w zakresie archeologii. Mediewista, etnolog i antropolog kultury. Pracownik Działu Naukowego Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. Autor artykułów naukowych i monografii: „Goście, kupcy, osadnicy. Kontakty Słowian Zachodnich i Skandynawów w epoce wikingów”. Miłośnik podróżowania, odwiedził 40 państw na pięciu kontynentach.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone