Wojna smoleńska (1632–1634): rosyjskie przygotowania
Zasadniczo wojska państwa carów dzieliły się na oddziały złożone z osób, które były zobowiązane do służby z racji posiadania ziemi, oraz na strzelców werbowanych spośród ludzi, którzy w okresie pokoju zajmowali się rolnictwem i rzemiosłem. Wojska carskie uzupełniane były przez kontyngenty Tatarów (z dawnych chanatów: kazańskiego, astrachańskiego, syberyjskiego), Baszkirów czy Czuwaszów. Istotną rolę odgrywały także wojska najemne, chociaż ich udział w dotychczasowych kampaniach był relatywnie niewielki.
W 1630 roku rosyjska armia przekroczyła 90 000 żołnierzy, z czego 70 000 przypadało na ludzi przebywających w majątkach ziemskich, a 20 000 na strzelców. Rosjanie zdawali sobie sprawę, że ich siły zbrojne są zacofane względem armii państw zachodnich. Z tego powodu postanowiono przeprowadzić zmiany, wzorując się na Szwedach. Polegały one na wprowadzeniu nowych wagomiarów artylerii, szkoleniu piechoty na wzór zachodni oraz zakupie broni palnej.
Reformy
Car nakazał przeprowadzić werbunki na Zachodzie kontynentu, natrafił jednak, tak jak i Polacy, na duże trudności. Ostatecznie udało mu się zaciągnąć jedynie 3 500 piechoty oraz sprowadzić oficerów, których „wypożyczyli” Szwedzi. Jak pamiętamy, Gustaw Adolf dążył do wplątania Moskwy w wojnę z Rzeczpospolitą, więc chętnie wspomagał nowego sprzymierzeńca.
W związku z powyższym Moskwa borykała się z takimi samymi problemami jak Rzeczpospolita. Wobec braku gotowych regimentów za granicą postanowiono szkolić własne w oparciu o rodzimego rekruta i oficerów sprowadzanych z zewnątrz. Jak widzimy, rozwiązanie to było analogiczne do wprowadzenia autoramentu cudzoziemskiego w państwie polsko-litewskim, przy czym w wojskach moskiewskich więcej było jednak cudzoziemców. Organizacją tych oddziałów zajął się w 1630 roku pułkownik Aleksander Lesley. Rosjanie wyprzedzili w związku z tym Rzeczpospolitą, w której piechotę autoramentu cudzoziemskiego wprowadzono na stałe dopiero w 1633 roku.
W ciągu roku udało się przeszkolić siedem pułków piechoty o łącznej liczbie 15 000 żołnierzy. Każdy z tych pułków dzielił się na osiem rot, z których każda miała po 120 muszkieterów oraz 80 pikinierów, a także od 6 do 8 dział regimentowych. Były to jednostki dysponujące znaczną i – co trzeba podkreślić – większą niż piechota autoramentu cudzoziemskiego siłą ognia, bowiem w Rzeczypospolitej nie wprowadzono jeszcze dział regimentowych. Jednakże pułki moskiewskie były dość słabo przeszkolone, wciąż brakowało także doświadczonych oficerów.
Oprócz tych oddziałów w połowie roku 1632 sformowano dwanaście rot rajtarii liczącej 2 000 ludzi. Nie udało się natomiast stworzyć planowanego na 1 600 żołnierzy pułku dragonii.
Jednostki utworzone na wzór zachodni nazywano wojskiem „obcego stroju”. Ich udział w wojnie smoleńskiej szacuje się na 17 000 żołnierzy. Przedstawione reformy stanowiły ważny zwrot w historii wojskowości rosyjskiej, nie zostały jednak dokończone przed rozpoczynającą się wojną.
Łącznie armia carska liczyła na początku 1632 roku 104 000 żołnierzy, a jej stan wzrósł jeszcze tuż przed rozpoczęciem wojny i wyniósł około 120 000 żołnierzy. Ich wartość bojowa była jednak różna, największą prezentowały sobą jednostki wzorowane na zachodnich, najmniejszą służba ziemska.
Artyleria i fortyfikacje
Na potrzeby wojny zgromadzono także dużą ilość artylerii: 256 dział i moździerzy, w tym 206 lekkich dział regimentowych oraz 50 dział oblężniczych. 158 armat przydzielono do głównej armii idącej na Smoleńsk, która dysponowała dzięki temu działami strzelającymi głównie pociskami 24- i 30-funtowymi, ale także 48- i 55-funtowymi oraz jednym 70-funtowym. Tak pokaźnej ilości artylerii musiały także towarzyszyć tabory z zapleczem w postaci amunicji, lontów, prochu, ołowiu itp.
Dowództwo moskiewskie postanowiło przeprowadzić remonty fortyfikacji, a najbardziej intensywne prace w tym zakresie przypadły na lata 1630–1631. Dzięki tym zabiegom powiodło się wzmocnienie: Wiaźmy i Możajska, które leżały na drodze ze Smoleńska do Moskwy, oraz Briańska, Rylska, Masalska, Kozielska, Kaługi, Woroneża, Putywla i Kurska.
Struktura dowodzenia
Struktura dowodzenia armią moskiewską była scentralizowana. Głównodowodzącym był car, zaś jego organem doradczym była duma bojarska, z której wywodzili się dowódcy. Wybierano ich jednak nie ze względu na ich predyspozycje, ale na podstawie usytuowania w hierarchii rodowej. Z tego powodu często nie mieli oni większego doświadczenia w kierowaniu wojskiem.
W czasie pokoju armia moskiewska dzieliła się na prikazy, z których każdy miał określone funkcje. Dopiero w czasie wojny tworzono główne pułki. Było ich trzy lub pięć, a jeśli na wojną szedł car, wydzielano dodatkowo specjalny pułk carski. W skład tych pułków wchodziła piechota, jazda i artyleria, których dostarczały odpowiednie prikazy. I tak przykładowo pułk wielki mógł składać się ze strzelców, jazdy pomiestnej, piechoty i rajtarii obcego stroju oraz artylerii.
Kiedy car nie brał udziału w kampanii, głównym wodzem był pierwszy wojewoda wielkiego pułku. Pierwsi wojewodowie pozostałych pułków musieli być równi w hierarchii rodowej drugiemu wojewodzie pułku wielkiego.
Pierwszy wojewoda nie miał tak szerokich uprawnień jak hetman wielki koronny. Przede wszystkim dlatego, że zostawał wodzem na czas trwania wojny. Ponad był zobligowany do konsultowania wszystkich decyzji z Dumą i carem.
Przeczytaj ostatnią część artykułu: Polskie i rosyjskie plany kampanii wojennej.
Skomentuj cały artykuł.
Redakcja: Roman Sidorski