Towarzysz Czapajew – największy bohater Związku Radzieckiego
Towarzysz Czapajew – zobacz też: Rewolucja październikowa 1917 roku w Rosji – narodziny komunistycznego totalitaryzmu
Armia Czerwona oraz jej żołnierze i oficerowie jest obiektem setek różnego rodzaju żartów, zazwyczaj tych z gatunku „czarnego humoru”. Wszechobecne w ustroju komunistycznym zakłamywanie rzeczywistości wzbudzało w ludziach frustrację, która potrzebowała swego ujścia. Stąd obfitość żartów o armii, bezpiece, prokuraturze, milicjantach, partii, samym Związku Radzieckim i każdej innej instytucji obarczanej winą za mizerne warunki, w jakich przyszło im żyć. Na domiar złego, propaganda komunistyczna miała tendencję do umieszczania w Panteonie osób, które mogłyby tenże Panteon w najlepszym razie zamiatać. Naigrywanie się więc z takich ludzi było nad wyraz ułatwione.
Najbardziej znane dowcipy unieśmiertelniły dwóch radzieckich oficerów. Pierwszym jest Maksym Maksymowicz Isajew, lepiej znany jako Max Otto von Stirlitz, kojarzony z przystojną twarzą Wiaczesława Tichonowa, godzinnymi objaśnieniami narratora serialu i serią absurdalnych dowcipów. Drugim oficerem jest „towarzysz dowódca”, Wasilij Czapajew. Kim był?
Mistrzem kamuflażu:
Do otoczonego przez „białych” sztabu dywizji dociera furmanka. Wychodzi jej na spotkanie komisarz Furmanow. Powożąca kobieta schodzi z kozła, ściąga chustę i oczom zdumionego komisarza ukazuje się uśmiechnięty Pietka.
- Ale się zamaskowałeś! - cmoka z uznaniem Furmanow.
- Ja to jeszcze nic - mówi Pietka skromnie - wyprzęgajcie towarzysza dowódcę!
Do umierającego Mao Tse Tunga przeniknął Fantomas i zdjął maskę.
- Ech, Pietka - rzekł Mao - rozrzucił nas los po świecie...
Wyśmienitym zwiadowcą:
- Towarzyszu dowódco, golfsztrom zamarzł!
- Ile razy mam powtarzać, Żydów na zwiad nie posyłać!
Czapajew, Pietka i Anka czołgają się do okopu „białych”.- Ech, Anka, ty chyba w cywilu baletnicą byłaś, takie masz ładne nogi - mruczy Pietka z podziwem w kierunku pełznącej przed nim dziewczyny.- A ty Pietka - szepce zamykający zwiad Czapajew - chyba byłeś w cywilu traktorem! Taką bruzdę zostawiasz.
Twardym żołnierzem…
„Biali” wzięli do niewoli Czapajewa i Pietkę. Codziennie pytali Czapajewa o tajemnice wojskowe, wracał do celi strasznie pobity. Po tygodniu zaczął uderzać głową w ścianę.- Towarzyszu dowódco, przestańcie - prosi Pietka - nie wystarczą ciosy „białych”?
- Ech, Pietka, nie rozumiesz... Ta cholerna skleroza!
... Aczkolwiek o dobrym sercu…
- Nie przyjęli mnie na uniwersytet, towarzyszu dowódco. - żali się Pietka. - Zapytali, kto to Cezar. Powiedziałem im, że koń z piątego szwadronu...
- To nie twoja wina, Pietka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem...
- Kto wczoraj pił? - spytał Czapajew drużynę wyprężoną na placu apelowym.
Milczenie.- Kto pił, pytam?! - Ja - przyznał się Pietka po dłuższej chwili.
- Dobrze. Drużyna do musztry przystąp! A ty Pietka chodź, wypijemy klina...
… i rozumiejącym potrzeby i możliwości ludzkiej duszy:
- Towarzyszu dowódco, otrzymaliśmy rozkaz, żeby zmniejszyć aparat...
- No cóż Piet’ka, aparat zmniejsz, ale wężownicę zostaw!
- Towarzyszu dowódco - pyta raz Pietka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A Jezioro Bajkał pełne wódki?
- Nie!
- Dlaczego, towarzyszu dowódco?
- Nie starczyłoby ogórków!
Wzięto do niewoli oficera ,,białych’’ i żeby wymusić od niego zeznania, spito do nieprzytomności. Jednakże oficer ku rozpaczy Czapajewa nic nie mówi.
- Mam pomysł - odzywa się nagle Pietka. - Wszystko powie, jak jutro nie damy klina!
- Ależ ty jesteś potworem, Pietka... - szepnął z podziwem Czapajew.
Jednym słowem, bohatera:
Późna noc. Naczelne Dowództwo obraduje pod przewodnictwem Stalina, jak by tu jeszcze uhonorować Czapajewa.
-Bohatera Związku Radzieckiego towarzysz Czapajew ma?
-Ma, towarzyszu Stalin. Odznaczony pięciokrotnie.
-A Order Czerwonego Sztandaru towarzysz Czapajew ma?
-Ma, towarzyszu Stalin. Odznaczony dwukrotnie.
-A w takim razie Czerwoną Gwiazdę towarzysz Czapajew ma?
-Ma, towarzyszu Stalin. Odznaczony czterokrotnie.
Stalin zamyślił się, zapatrzył w śnieżycę za oknami Kremla.
-Cóż, no to pozostaje tylko rozstrzelać i wybudować pomnik.
Muzeum Rewolucji. Przewodnik oprowadza wycieczkę.
-Tutaj widzimy szkielet towarzysza Czapajewa.
-A tutaj widzimy szkielet konia towarzysza Czapajewa
-A tutaj widzimy szkielet psa towarzysza Czapajewa.
W pewnym momencie zbliżają się do ustawionego w gablocie małego kościotrupa.
-A tutaj widzimy szkielet towarzysza Czapajewa z jego lat dziecięcych.
Ale prawdopodobnie najzabawniejsze jest to, że bohater wszystkich tych żartów… istniał naprawdę.
Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
Wasilij Iwanowicz Czapajew urodził się 9 stycznia 1887 w Budejce (dziś część Czeboksarów), w rodzinie chłopskiej. Walczył podczas I wojny światowej w szeregach carskiej armii, aż do momentu wybuchu rewolucji lutowej. Później został wybrany dowódcą przez radę żołnierską swojej jednostki. Walczył razem z nią podczas wojny domowej przeciwko siłom admirała Kołczaka aż do śmierci 5 września 1919 roku, kiedy to utonął w rzece Ural.
Legenda Czapajewa zaczęła się cztery lata później, kiedy Dymitr Andriejewicz Furmanow, komisarz z jednostki Czapajewa, wydał książkę o swoim dowódcy. Książka szybko stała się bestsellerem zaś pozycję „towarzysza dowódcy” w popkulturze ugruntował nakręcony w 1934 przez Giergija i Siergieja Wasiljewów film noszący prosty tytuł Czapajew. Główny bohater był w końcu wręcz wymarzony dla radzieckiej propagandy: chłopski syn, walczący z Kołczakiem (kontrrewolucją) i Korpusem Czechosłowackim (zachodnimi ciemiężcami), który poniósł bohaterską śmierć w odmętach rzeki. Dzięki umiejętnemu retuszowi postać ta stała się ikoną, wielokrotnie pojawiającą się w XX wieku.
Walczący w ramach XIII Brygady Międzynarodowej im. Dąbrowskiego w Hiszpanii 9 batalion nosił imię Czapajewa, nazwiska tego jako pseudonimu używał również jeden z dowódców Brygady, Mihály Szálvai. Na cześć bohatera wojny domowej jedno z miast w obwodzie samarskim przemianowane zostało na Czapajewsk. Istnieje również gra planszowa nazywająca się Czapajew, rozgrywana na szachownicy przy pomocy białych i czarnych pionków, po osiem każdego koloru. Samochód terenowy GAZ-67, odpowiedź na amerykańskiego Bantama BRC (poprzednik Willysa MB), znany jako gazik nazywany był również czapajewem. Koronnym uhonorowaniem, na skalę przytoczonego w jednym z dowcipów „budowania pomnika” było ochrzczenie imieniem Czapajew całej klasy krążowników. Budowane od 1939 roku okręty zastąpiły dotychczas używane przez Flotę Czerwoną klasę Kirow i służyły aż do wprowadzenia klasy Swierdłow. Jak niewielka była różnica między obiema klasami, świadczą same określenia radzieckie: Projekt 68 i Projekt 68bis. Sam krążownik Czapajew nie został ukończony przed końcem wojny, zwodowano go w 1950 roku, zaś zdemobilizowano w 1960.
Postać Wasilija Czapajewa jest ciekawą ilustracją funkcjonowania ludzkiej pamięci. Niskiemu stopniem oficerowi udało się coś, co nie udaje się wielu postaciom historycznym: zostanie zapamiętany na zawsze. I to nie jako patron klasy okrętów wojennych czy żołnierz walczący w wojnie domowej, lecz jako bohater żartów. Wątpliwe, by synowi czuwaskiego chłopa kiedykolwiek chociaż przyśnił się taki rozwój wypadków…