Tomasz Jurek, Edmund Kizik – „Historia Polski do 1572” – recenzja i ocena
Najnowsze ujęcie dziejów państwa polskiego jest książką, która wedle wydawców miała stanowić przystępną syntezę aktualnych ustaleń historiograficznych i badań archeologicznych. PWN do tego zadania zaangażowało dwóch cenionych historyków – Tomasza Jurka i Edmunda Kizika. PWN już w kilku innych przypadkach angażował dwóch autorów, m.in. w przypadku podręcznika do historii powszechnej epoki nowożytnej. Czy w przypadku „Historii Polski do 1572” był to udany zabieg? Aby to ocenić, należałoby zacząć od przedstawienia sylwetek obydwu autorów.
Tomasz Jurek to mediewista związany z Instytutem Historii PAN w Poznaniu. Jest on specjalistą od historii średniowiecznego Śląska i Wielkopolski. Szczególne miejsce w jego pracach badawczych zajmowały badania nad zagadnieniami gospodarczymi, społecznymi i kulturowymi, czego efektem była m.in. świetna praca poświęcona napływowi obcego rycerstwa na Śląsk. Pracą tą T. Jurek pokazał, że analizując i syntetyzując ogromny materiał źródłowy – narracyjny, dyplomatyczny, gospodarczy – można napisać pracę żywym i przystępnym dla każdego czytelnika językiem, przy jednoczesnym zachowaniu świetnego warsztatu historycznego. Edmund Kizik to z kolei badacz Polski wczesnonowożytnej związany ze środowiskiem naukowym Gdańska. Jest on autorem kilku interesujących studiów dotyczących kultury i społeczeństwa miast hanzeatyckich. Prace te, będące efektem wnikliwych analiz, są świetną lekturą – czyta się je szybko dzięki swobodnej, wręcz eseistycznej narracji, ale niejako pozbawionej samodyscypliny, jaką prezentuje styl T. Jurka. Już ta pobieżna charakterystyka autorów pokazuje nam nieco odmienne profile obu badaczy, skutkujące także odmiennym stylem pisania. Czy miało to wpływ na recenzowaną książkę? Niestety, podczas lektury nowej „Historii Polski” różnice te widać jak na dłoni. Przejdźmy zatem do samej zawartości książki.
Prawie ośmiusetstronicowa pozycja została podzielona na osiem rozdziałów, z których każdy w chronologicznej kolejności i w ustrukturyzowany sposób stara się przedstawić dzieje Polski w różnych okresach. Już sama kompozycja pokazuje nam jednak nierównomierne rozłożenie wysiłków obu autorów. T. Jurek jest bowiem autorem sześciu rozdziałów, podczas gdy E. Kizik tylko ósmego, poświęconego latom 1466–1572. Wspólnie autorzy napisali rozdział poświęcony historiografii. Niemniej jednak struktura wewnętrzna większości rozdziałów jest stała i bardzo dobrze przemyślana. Rozdziały 1 i 2 omawiają ogólne kwestie związane z polska historiografią i klimatem naturalnym ziem polskich, rozdziały 3–7 poświęcone są z kolei dziejom od czasów wczesnośredniowiecznych do 1466 r. T. Jurek zastosował tu naturalny podział dziejów Polski – po kolei omawiając I monarchię piastowską, II monarchię, rozbicie dzielnicowe w XIII w., zjednoczenie Polski i rządy ostatnich Piastów oraz początki panowania Jagiellonów. Całość wieńczy rozdział ósmy poświęcony historii Polski w latach 1466–1572.
Każdy z rozdziałów napisanych przez T. Jurka zaczyna się nakreśleniem tła historycznego Europy w danym okresie, a następnie wykładem dziejów politycznych Polski. Już na tym etapie możemy się przekonać, że T. Jurek świetnie operuje materią historyczną, dając czytelnikowi zwięzły i syntetyczny obraz dziejów ojczystych. Następnie autor przedstawia po kolei zagadnienia problemowe dotyczące społeczeństwa, gospodarki, struktur i przemian w systemie władzy, dzieje Kościoła i religijności, historię kultury i sztuki. Warto zaznaczyć, że te wewnętrzne struktury są twórczo przez autora dostosowywane do specyfiki opisywanych czasów. Na uwagę zasługują też w każdym z tych rozdziałów podrozdziały dotyczące powstawania i funkcjonowania tożsamości Polaków. Najdobitniej widać wtedy, w jakim nurcie badań T. Jurek czuje się jak ryba w wodzie. Te krótkie wykłady pokazują, jak można obiektywnie i rzetelnie podejść do stosunkowo problematycznych zagadnień z naszej trudnej historii.
Czytając tę część nowej syntezy dziejów średniowiecznej Polski, nie można nie porównać jej z dotychczasowym kompendium wiedzy na temat dawnej Polski czyli z pracą Stanisława Szczura „Historia Polski. Średniowiecze”. Porównanie to nie jest łatwe, bowiem i jedna, i druga praca ma swoje plusy i minusy. Na pierwszy rzut oka jednak synteza S. Szczura wydaje się być bardziej kompletna i szczegółowa. Nie bez przyczyny. Szczur dzieje średniowiecznej Polski omówił na ponad 600 stronach, podczas gdy wywód Jurka to ok. 500 stron tekstu. W wielu przypadkach (np. charakterystyki rządów Mieszka, Bolesława Chrobrego czy przy zagadnieniu rozbicia dzielnicowego w XIII) analiza jest znacznie krótsza niż w podręczniku S. Szczura. Czy jest to zarzut? Na pewno nie i najdobitniej widać to w przypadku rozbicia dzielnicowego. Polityczne koleje tego ważnego w naszych dziejach momentu są przez T. Jurka opisane rzetelnie, syntetycznie i bardzo przystępnie. W odróżnieniu od S. Szczura poznański historyk nie rozbija wywodu na opis dziejów poszczególnych dzielnic, tylko ujmuje je całościowo, przejrzyście pokazując sieć powiązań społecznych, gospodarczych i politycznych. Zamiast samodzielnych rozdziałów dotyczących oddzielnie Małopolski, Śląska czy Mazowsza T. Jurek sygnalizuje na marginesach, o której dzielnicy jest teraz mowa. W przypadku książki, która w założeniu ma być podręcznikiem, jest to bardzo dobre rozwiązanie.
W przypadku rozdziałów problemowych porównanie obu książek wypada w moim odczuciu na korzyć pracy T. Jurka. Obaj badacze dokładnie omówili zagadnienia społeczno-kulturowe, ale to T. Jurek lepiej operuje materią historii gospodarczej. Na korzyść T. Jurka przemawia też fakt, iż stara się on nie prezentować jednoznacznych wniosków, na które nieraz można trafić u S. Szczura. T. Jurek prowadzi też swoją narrację w bardzo przystępny i klarowny sposób, dzięki czemu nawet najbardziej zawiłe zagadnienia, jak np. zmiany w prawie książęcym, ewolucja struktur władzy czy kolonizacja niemiecka, stają się jasne nawet dla kogoś, kto z historią nie miał wiele wspólnego. W efekcie część T. Jurka jest zwięzłym wykładem dziejów ojczystych, napisanym żywym i przystępnym dla każdego językiem. Jedyne, do czego można się przyczepić, to fakt, iż zagadnienia i wydarzenia opisywane przez T. Jurka to kwestie znane i omawiane już przez wielu innych historyków. Brak też wyraźniej różnicy między obecnym a przedstawionym przez S. Szczura stanem badań.
Zupełnie inaczej rzecz ma się z ósmym rozdziałem, który stanowi niejako osobną pracę. E. Kizik, opisując dzieje Polski w latach 1466–1572, ujął je bowiem problemowo. Nie uświadczymy tu kolejno podrozdziału o polityce, a następnie o zagadnieniach społeczno-gospodarczych czy kulturowych opisanych chronologicznie. E. Kizik krótko charakteryzuje swoiste subokresy 1466–1492 oraz 1492–1572, by następnie w samodzielnych podrozdziałach przedstawić ogół spraw związanych z funkcjonowaniem państwa, polityką wewnętrzną, polityką zagraniczną, religijnością, gospodarką czy życiem codziennym w całym opisywanym okresie. Także wewnętrzna struktura każdego z podrozdziałów nie jest w efekcie chronologiczna, tylko problemowa. Tak podejście do tematu skutkuje tym, iż wywód E. Kizika stanowi owszem ciekawy, ale lekko chaotyczny esej historyczny, a nie syntezę dziejów. E. Kizik, przyjmując taką konwencję, bardzo często musi sięgać zresztą po wydarzenia z okresów późniejszych czy wcześniejszych, przez co czytelnik może czuć się nieco skonfundowany. Rozdział ten nie jest oczywiście zły, ale sprawia wrażenie jakby na siłę dołączonego do spójnego i rzetelnego wywodu T. Jurka.
Na tym etapie recenzji dochodzimy zatem do kwestii wydania. Oceniając książkę jako całość, trzeba wydawnictwu PWN postawić 5 z minusem. Praca posiada czytelny spis treści, każdy rozdział jest wyposażony w konsekwentnie umiejscawiane hasła marginalne, które bardzo pomagają w odnalezieniu informacji i jednocześnie wpływają na utrwalenie zdobytej wiedzy. Książka posiada też na końcu rzetelnie przygotowane tablice genealogiczne, indeksy osób i nazw geograficznych. Na uwagę zasługuje ponadto bibliografia, której pozycje przypisano poszczególnym rozdziałom i podrozdziałom. Skąd zatem w ocenie ten minus? Minus ze względu na umieszczenie rozdziału E. Kizika. Sprawia on bowiem wrażenie wciśniętego do tej książki tylko po to, by zakończyć serię wydawniczą, która zaczęła się książką o cezurze początkowej 1572. O ile cezura zamykająca tej pozycji czyli właśnie rok 1572 jest do zaakceptowania, bowiem autorzy nie chcieli tworzyć sztucznej granicy miedzy polskim średniowieczem a nowożytnością, o tyle nieporozumieniem było angażowanie drugiego autora. Wydaje się, że T. Jurek mógłby śmiało zakończyć swój wywód na ostatnich Jagiellonach.
Podsumowując, mogę powiedzieć że podręcznik T. Jurka i E. Kizika to dobra pozycja na rynku. Nie jest ona może rewolucyjna i nie zmienia oblicza historiografii, ale pokazuje, że wbrew opisywanym w mediach trendom humanistyka jest ciągle żywa. Może nie jest to pozycja niezbędna dla pasjonatów, ale na pewno będzie przydatna dla studentów. Jest to bowiem podręcznik przystępny zarówno dla młodych adeptów historii, dla których egzamin z historii średniowiecza to tylko jeden z etapów nauki, jak i licealistów przygotowujących się do olimpiady historycznej. Niestety jest to jednocześnie pozycja, która sprawia wrażenie wydanej na siłę. Mimo że obaj autorzy wykonali kawał dobrej roboty, ich części mają zupełnie odmienny styl, charakter i znaczenie. Tym samym, oceniając tę pozycję, ocenić należałoby oddzielnie dwie jej części, stanowiące niejako osobne książki. Tym samym część T. Jurka oceniam jako dobry, rzetelny podręcznik, a część E. Kizika jako ciekawy i rozwijający esej historyczny.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska