Święto młodzieńców, czyli wiosna w BJR Macedonii
Na terenie dzisiejszej BJR Macedonii (cała oficjalna nazwa współczesnego państwa została użyta celowo: dla zaznaczenia, że chodzi o słowiańskich mieszkańców Bałkanów) przez stulecia utrzymywały się ludowe zwyczaje o charakterze kultowym. Z jednej strony były one związane z tradycyjnymi pogańskimi wierzeniami skupionymi wokół zjawisk naturalnych, a z drugiej zostały zaadaptowane przez chrześcijaństwo, głównie w warstwie ajtiologicznej, to jest poprzez nadanie im nowego wyjaśnienia dotyczącego ich pochodzenia. Jednym z takich ludowych świąt jest obchodzone 22 marca (według kalendarza gregoriańskiego; według juliańskiego – 9 marca) święto wiosny, kiedy to Cerkiew prawosławna wspomina Czterdziestu Męczenników z Sebasty. Imieniny obchodzi tego dnia Mladen, co można tłumaczyć jako Młodzieniec, stąd nazwa święta: Mladenci, czyli Młodzieńcy, mająca z jednej strony upamiętniać Męczenników, a z drugiej przypominać imię osoby obchodzącej tego dnia imieniny. Imię to jest nieprzypadkowe: święto wiosny to w tradycji macedońskiej dzień miłości i młodości właśnie.
Pochodzenie święta
Co ciekawe, wspomnienie Czterdziestu Męczenników nie znalazło się w kanonie Kościoła Rzymskokatolickiego w zreformowanej podczas Soboru Watykańskiego II liturgii. Nie neguje się natomiast faktu ich męczeństwa, czemu daje wyraz umieszczenie ich w Martyrologium Rzymskim wydanym w 2004 roku. Kościół Katolicki oraz Ewangelicki w Polsce wspominają tych męczenników 10 marca. Dodatkowo w naszym kraju próbuje się wprowadzić w tym dniu świecki Dzień Mężczyzn. Z jednej strony wynika to z chęci wprowadzenia przeciwwagi dla obchodzonego dwa dni wcześniej Dnia Kobiet, a z drugiej – z potrzeby uznania faktu, że święto to bywa obchodzone w Polsce w lokalnych społecznościach w miejsce zniesionego podczas Soboru oficjalnego wspomnienia Męczenników.
Męczennicy byli żołnierzami rzymskiego Legionu XII, którzy padli ofiarą konfliktu między współcesarzami: Licyniuszem, któremu bezpośrednio podlegali, oraz Konstantynem. Obaj cesarze byli sygnatariuszami edyktu mediolańskiego z 313 roku, który zapewniał chrześcijanom swobodę wyznania. Licyniusz po kilku latach wycofał się z tych ustaleń, rozpoczynając prześladowania. Ponieważ obawiał się buntu żołnierzy, których duży odsetek stanowili chrześcijanie, nakazał wszystkim oddanie czci pogańskim bóstwom. Żołnierze z legionu XII nie zgodzili się na to, za co zostali skazani na śmierć 9 marca 320 roku w Sebaście w ówczesnej Armenii (dzisiejsze Sivas w Turcji). Wiadomo, że po nieudanej próbie ukamienowania żołnierzy pozostawiono ich na mrozie pozbawionych odzienia, co doprowadziło do ich śmierci. Szczegółów, istotnych dla martyrologii chrześcijańskiej, dostarczają podania wierzeniowe.
Legenda głosi, że gdy żołnierze odmówili oddania czci pogańskim bóstwom, zostali ukarani w następujący sposób: musieli spędzić całą noc w celi, brodząc w lodowatej wodzie i wiedząc, że za ścianą znajduje się łaźnia, gdzie – jeśli by zmienili zdanie – mogliby się ogrzać i posilić. Podobno tylko jeden z żołnierzy dał się skusić, ale zaraz po przekroczeniu progu łaźni zmarł. Pozostali, trwając w modlitwie, mężnie odbywali karę. Nocą, gdy większość warty zasnęła, jeden ze strażników, również chrześcijanin, zauważył, że nad głowami rozmodlonych żołnierzy jaśnieją aureole. Widząc to, wszedł do celi i zaczął się modlić, aby Bóg i jego obdarzył taką łaską. Tak też się stało – strażnik otrzymał aureolę i tym samym uzupełnił on liczbę czterdziestu męczenników, naruszoną poprzez żołnierza, który zdecydował się pójść do łaźni. Następnego dnia ciała chrześcijan miały zostać spalone pod miastem, co jest prawdopodobnie faktem historycznym. Legenda i historia zgadzają się zatem co do sposobu śmierci Męczenników, którym było zamarznięcie.
Kluczowa liczba: czterdzieści
Macedońskie zwyczaje związane z upamiętnieniem Męczenników opierają się przede wszystkim na eksploatowaniu liczby czterdzieści. Etnograf Eftim Sprostranov (1868–1931) zanotował, że w Ochrydzie, mieście znajdującym się nad Jeziorem Ochrydzkim, obecnie na południowym zachodzie BJR Macedonii, miano w zwyczaju przygotowywanie czterdziestu gołąbków oraz zjadanie czterdzistu ślimaków albo raków. Istnieją też wzmianki o czterdziestu kieliszkach wina pitych tego dnia podczas obiadu. Uczony Milenko Filipović (1902–1969) wspominał, że w okolicach Skopje wino zastępowano rakiją, zachowując jednak liczbę wypijanych kieliszków. Ciekawej obserwacji dokonali dziewiętnastowieczni badacze folkloru, bracia Kostadin i Dimitar Molerovi w rejonie Razlogu w dzisiejszej południowej Bułgarii. Zapisali oni, że każdy musiał tego dnia robić „przed Bogiem” rzeczy związane z liczbą czterdzieści, na przykład przynieść czterdzieści patyków, roślin z pola czy też czterdzieści... raków z rzeki.
Współczesna badaczka Zorka Delinikolova przekazała, że w Radowisz, miasteczku w północno-wschodniej części BJR Macedonii, gotowało się kukurydzę, z której każdy domownik zjadał czterdzieści ziaren. Pito tam również czterdzieści kieliszków rakii i sadzono w ogródku czterdzieści korzeni. Aleksander Donski (urodzony w 1960 roku), autor między innymi książki Starożytni Macedończycy nie byli Grekami! (W obronie Macedonii) zanotował zwyczaje panujące w niezbyt odległej od Radowisz miejscowości Sztip. W dzień Mladenców każdy rzucał do przepływającej przez miasto rzeki Bregalnicy czterdzieści kamieni, a w domu pieczono czterdzieści babeczek. Praktykuje się gdzieniegdzie także nieco odmienny rytuał: kamienie (koniecznie białe) zbiera się dzień wcześniej i układa je w kącie mieszkania, po czym w dniu święta wyrzuca do rzeki. Ma to symbolizować pozbywanie się chorób. Kawalerowie i panny mogą zachować jeden z tych kamieni i włożyć go sobie na noc pod poduszkę, co ma im przynieść szczęście w miłości.
Święto przyrody
Mladenci to przede wszystkim święto nadejścia wiosny, która zwyciężyła śmierć utożsamianą z zimą. Wierzy się, że dzień będzie tak długi, jak daleko kogut przeskoczy próg domu. Jak widać, ze świętem tym związane są różnego rodzaju wierzenia o charakterze wróżb. Innym ciekawym przykładem jest przekonanie, że złym znakiem jest usłyszenie śpiewu ptaków wracających z ciepłych krajów, gdy jest się głodnym – stąd zwyczaj, aby pierwszy posiłek zjadać jeszcze w łóżku. W Skopje wierzono, że ile kto zobaczy tego dnia jaskółek, tyle dostanie ubrań przez najbliższy rok.
Jak zostało zasugerowane powyżej, wiele rytuałów święta wiosny związanych jest bezpośrednio z odradzającą się roślinnością. Uczony Stefan Verkovik, autor między innymi kompilacji pieśni ludowych macedońskich Bułgarów, udokumentował, że w Macedonii Egejskiej, a więc na terenie dzisiejszej Grecji mówi się, iż w noc poprzedzającą święto Czterdziestu Męczenników każde drzewo i roślina nagina swój wierzch i całuje swoje korzenie. Wierzy się, że od tego momentu zaczynają im rosnąć oprócz liści także gałęzie.
Ten sam badacz donosi o dość niecodziennym zwyczaju związanym z wypełzaniem węży ze swoich kryjówek w wyniku podniesienia się temperatur na wiosnę. Ponieważ uważa się, że węże mają zdolności lecznicze (jest to niezwykle stare podanie wierzeniowe, obecne już w przekazach biblijnych oraz być może w tabliczkach z pismem linearnym B), osoby chore bądź takie, które nie mogą znaleźć małżonka, zostawiają pod kryjówkami węży swoją odzież. Uważają, że jeśli wąż przepełznie po ich ubraniach, sprowadzi to na ich właściciela lub właścicielkę zdrowie lub powodzenie, w zależności od intencji.
Ciekawym zwyczajem, również o charakterze wróżebnym, jest ten praktykowany w okolicach Gevgelii, a więc przy samej granicy BJR Macedonii z Grecją. Młodzi chłopcy i dziewczęta dzień przed świętem Mladenci odprawiali wróżby mające sprawdzić, naturalnie, kto okaże się ich życiowym partnerem. Kładli oni gałąź morwy symbolicznie jako most nad jakimś potoczkiem, mówiąc przy tym trzykrotnie: „Kto przejdzie tutaj, będzie moim małżonkiem”. Wierzono ponadto, że dziewczyna wyjdzie za tego chłopca, o którym będzie tej nocy śniła. Pokrewny zwyczaj praktykowano we wspomnianym, znajdującym się około 200 kilometrów na północny wschód od Gevgelii, Razlogu. Tam w miejsce gałęzi morwy używano gałęzi wierzby. Dziewczyna wierzyła, że ten chłopiec, który pomoże jej we śnie przejść przez most, zostanie jej mężem. Jak widać, sny zajmują miejsce szczególne wśród wierzeń związanych z macedońskim świętem nadejścia wiosny.
Obrazu dopełniają wróżby dotyczące pogody, jaka będzie panować przez najbliższy rok. Ciekawy jest taki zwyczaj: ludzie zbierali patyczki, palili je, po czym „obsiewali” popiołem pola. Resztki, które zostały w sicie, jeżeli wyglądały jak pszenica, zapowiadały obfite plony w nadchodzącym roku.
Warto wspomnieć, że na tych terenach obchodzono w tym czasie również muzułmańskie święto, zwane Sultan Nevruz, czyli Nowy Rok. Obecnie święto to obchodzone jest między innymi w Iranie, Afganistanie, Albanii, Gruzji czy Iraku. Oczywiście również jest to święto związane z nadejściem wiosny, a jego ustanowienie przypisuje się starożytnym Persom.
Podsumowując, Mladenci są z pewnością interesującym świętem, które w BJR Macedonii i w rejonach przyległych (na terenie Grecji czy Bułgarii) obfituje w różne ludowe zwyczaje. Zaskakuje i urzeka ich różnorodność, wszystkie one są jednak podporządkowane jednemu: powitaniu wiosny. Jest to święto radosne i mające dawać nadzieję na pomyślny rok. Triumf święcą wówczas miłość i młodość, o czym zaświadcza chociażby nazwa tego święta. Chrześcijaństwo zaadoptowało je do swoich celów i wyprowadziło zręczną ajtiologię wiążąc obchody dnia wiosny z datą śmierci Czterdziestu Męczenników z Sebasty. Obecnie święto to łączy w sobie zatem pogański, pierwotny charakter oraz nowszy, chrześcijański porządek, jakim jest wspomnienie straconych za wiarę żołnierzy rzymskich.
Bibliografia
- Н. Апостолова, Свети 40 маченици во Севастија (Младенци), „Жена” nr 571, marzec 1999.
- Т. Петковски, Свети 40 Севастијски маченици: Младенци, „МАКЕДОНИЈА: илустровано списание на Матицата на иселениците од Македонија”, nr 617, marzec 2009.
- Банско, Културно исторически портал, [dostęp: 5 marca 2012], <[http://www.bansko-culture.com]>.
Крале Марко, [dostęp: 5 marca 2012], <[http://kralemarko.org.mk]>.
Redakcja: Roman Sidorski