Subtelni propagandyści. „Dziennik Bałtycki” o mundialu w Argentynie
Zobacz też: Piłka nożna - historia mistrzostw, sukcesy Polaków i futbol a polityka
XI Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej odbyły się w Argentynie w 1978 roku. Na otwarcie imprezy zaplanowano spotkanie grupy B pomiędzy Polską i RFN. Tylko przekorny los mógł sprawić, że dwa najbardziej interesujące – obok Holandii – zespoły poprzednich mistrzostw świata skojarzono po 4 latach w rewanżu za pamiętny spektakl na zalanej wodą murawie stadionu w Stuttgarcie, i to na otwarcie turnieju. Obok wspomnianych ekip, grupę B tworzyły Tunezja i Meksyk. Odnotowując dwa zwycięstwa (1:0 z Tunezją i 3:1 z Meksykiem) i jeden remis (0:0 z RFN), Polacy zdobyli 5 punktów, co dawało im pierwsze miejsce w tabeli oraz awans do drugiej rundy mundialu. Tam na Polaków czekali gospodarze turnieju – Argentyna oraz Brazylia i Peru.
Zapowiedź szlagieru półfinałowej grupy II „Dziennik Bałtycki” umieścił w swoim numerze ze środy 14 czerwca 1978 roku. Na pierwszej stronie wspomnianego wydania, obok obszernej relacji z obozów obu drużyn, widnieje optymistyczna informacja dla kibiców polskiej piłki nożnej: aby umożliwić wszystkim zainteresowanym w dogodnej dla nich porze obejrzenie meczu Polska — Argentyna – Telewizja Polska przeprowadzi bezpośrednią transmisję z tego spotkania w czwartek o godz. 0.15 oraz powtórzy tę relację o godz. 9.30 i 17.30 tego samego dnia. Ta adnotacja wyjaśnia fakt, że nazajutrz (15 czerwca) na pierwszej stronie pomorskiego dziennika zamiast relacji z meczu polskiej reprezentacji (przegranego 0:2) widnieje obszerny artykuł o meczu Włochy — RFN. Wyniku meczu Argentyna — Polska nie znajdziemy również w rubryce poświęconej sportowi. „Dziennik Bałtycki”, nie chcąc zapewne odbierać kibicom satysfakcji oglądania retransmisji, postanowił nie informować przedwcześnie o rezultacie meczu.
Po porażce z gospodarzami turnieju, Polacy zmierzyli się z teoretycznie najsłabszą ekipą grupy II — Peru. Zwycięstwo 1:0 dało biało-czerwonym szansę na grę w finale. By osiągnąć ten cel, drużyna Jacka Gmocha musiała pokonać w trzecim spotkaniu grupowym Brazylię. Niestety w meczu rozegranym 21 czerwca popularni Canarinhos okazali się lepsi i wygrali 3:1.
Gdy przeglądając pierwszą stronę „Dziennika Bałtyckiego” z 22 czerwca 1978 roku, zamiast informacji o bardzo ważnym meczu reprezentacji Polski, napotykamy wiadomość pt. Holandia w finale, możemy być przekonani, że podobnie jak przy okazji meczu z Argentyną, pomorska gazeta nie chciała zdradzać tajemnicy przed początkiem retransmisji spotkania. Jednak przerzucając ten sam numer gazety na drugą stronę, w gąszczu artykułów rubryki sportowej, znajdujemy skromną adnotację o przegranym meczu Polaków.
Należy zadać sobie pytanie: czemu tak ważna informacja znajduje się w tak mało wyeksponowanym miejscu? Otóż nadmierne eksponowanie, często nawet wydumanych sukcesów i ukrywanie wszystkich porażek, to podstawowe założenie tak charakterystycznej dla dekady Gierka propagandy sukcesu.
Innym jej przykładem, szerzonej przy wykorzystaniu sportu, jest sporządzona na własne potrzeby „Dziennika Bałtyckiego” tabelka podsumowująca MŚ 1978 roku.
Wynika z niej, że liczba zdobytych punktów i bramek zapewniła Polsce 5. miejsce na mistrzostwach świata. Przedstawiona kalkulacja miksuje ze sobą dwa systemy gier: ligowy i turniejowy. Jak wiadomo mistrzostwa świata odbywają się w systemie turniejowym, składającym się z kilku faz, które w ostateczności wyłaniają zwycięzców. Natomiast końcowa tabela to produkt systemu ligowego, który z rozegranym w 1978 roku mundialem nie miał nic wspólnego. Tak skonstruowane dla celów propagandowych zestawienie zawiera w sobie kilka niewytłumaczalnych absurdów:
- nierówna liczba rozegranych meczy (co naturalne w systemie turniejowym), zaprezentowana w pierwszej rubryce tabeli, przeczy możliwości podsumowań w systemie ligowym, w którym każda drużyna gra z każdą rozgrywając równą liczbę meczy;
- brak punktowego ustosunkowania się do ewentualnych dogrywek, które w systemie turniejowym są elementem rywalizacji;
- w końcu największy absurd, całkowicie przekreślający logiczne podstawy stworzonej tabeli, to fakt, że wicemistrzowie świata Holendrzy, zostają w niej zepchnięci na trzecią pozycję, zamieniając się miejscami z brązowymi medalistami — Brazylijczykami.
Nie wiemy ilu mieszkańców Pomorza Gdańskiego uwierzyło w zabawne kombinacje redaktorów „Dziennika Bałtyckiego” z czerwca 1978 roku. Znamy za to los gierkowskiej propagandy sukcesu. W zderzeniu z rzeczywistością, zjawisko to wyzionęło ducha w sierpniu roku 1980.
Bibliografia:
Prasa:
- „Dziennik Bałtycki”, 1978.
Opracowania:
- 80 lat PZPN, Egzemplarz Jubileuszowego Albumu nr 3838, Katowice 1999
- Barański Janusz, Socjotechnika, między magią a analogią: szkice o masowej perswazji w PRL–u i III RP, Kraków 2001
- Gowarzewski Andrzej, Biało Czerwoni: piłkarska reprezentacja Polski 1921 – 2001: ludzie, mecze, fakty, daty, Katowice 2001
- Gowarzewski Andrzej, Stański Grzegorz, Mundial’ 78, argentyńskie boje, Warszawa 1978
Zobacz także:
Tekst zredagował: Tomasz Leszkowicz
Korekta: Małgorzata Misiurek