Stanisław Ciesielski – „Stalin a historia” – recenzja i ocena
Stanisław Ciesielski – „Stalin a historia” – recenzja i ocena
Wykorzystywanie historii przez polityków, sięganie do argumentacji historycznej, by legitymizować aktualne cele, upiększyć wizerunek czy przyciągnąć zwolenników nikogo już raczej nie dziwi. Manipulowanie przeszłością już dawno stało się normą, a zaskakiwać może co najwyżej różnorodność kostiumów historycznych przywdziewanych przez te same postacie.
Każde państwo uprawia własną „politykę historyczną”. Rządzący, odwołując się do przeszłości, legitymizują sprawowaną przez siebie władzę i usprawiedliwiają swoje poczynania. Historia nie jest więc czymś martwym, przeszłością która nikogo nie interesuje. Wręcz przeciwnie – zaskakująco często historia odgrywa rolę kluczową i najważniejszą.
Nie inaczej było w Związku Radzieckim pod rządami Józefa Stalina. Jaki był jego stosunek do historii? Czy chętnie się nią zajmował, czy wręcz przeciwnie – była mu ona obojętna? W jaki sposób wykorzystywał historię w swojej bieżącej polityce? Odpowiedzi na te – i wiele innych pytań – przynosi bardzo ciekawa książka Stanisława Ciesielskiego „Stalin a historia”. Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa LTW. Na okładce Stalin – z nieodłączną fajką w ustach – uważnie studiuje jakieś dokumenty. Kto wie, może właśnie nanosi poprawki na kolejnym wydaniu podręcznika do historii…
Jest to ciekawa – chociaż niekoniecznie łatwa w odbiorze – publikacja. Jej niewątpliwą zaletą jest szczegółowa analiza stosunku Stalina do historii i zebranie ustaleń w jednej książce. Dzięki temu czytelnik otrzymuje lekturę niemal wyczerpującą omawiane zagadnienie.
Autor zdradza we wstępie, że celem jego publikacji było zbadanie poglądów Stalina na historię jako taką, a nie dogłębne omówienie całokształtu sowieckiej polityki historycznej pod jego rządami. Ciesielski jest świadomy, że tę problematykę można omawiać na wiele różnych sposobów. Za główne cele postawił więc sobie ustalenie „faktycznego wkładu Stalina do marksistowskiej teorii historii” oraz „traktowanie przez Stalina historii jako nauki”.
Sama książka jest podzielona na siedem rozdziałów. Traktują one o podejściu Stalina do historii w różnych okresach ZSRR. Czytelnik śledzi ewolucję poglądów dyktatora, które wynikały z bieżącej polityki. Pierwszy rozdział traktuje o Stalinie jako „teoretyku historii”. Możemy poznać sposób myślenia dyktatora i jego aspiracje do uzyskania statusu teoretyka marksizmu. Osobny rozdział, pod tytułem „Stalin a podręczniki do historii” pokazuje, jak wielką wagę przykładał on do tej dziedziny nauki. W nauczaniu historii nie mogło być miejsca na przypadek. To właśnie dlatego wszystkie podręczniki były poddawane szczegółowej ocenie partyjnej. Kolejne uwagi i poprawki nanosił osobiście sam Stalin.
W państwie rządzonym przez bolszewików nikt nie mógł być pewnie swojej pozycji. Dowodem na to jest choćby wystąpienie Stalina przeciwko Pokrowskiemu, będącego symbolem historiografii marksistowskiej aż do połowy lat trzydziestych. Jednak wraz z upływem czasu Stalin krytycznie odniósł się do spuścizny tego historyka, a jego poglądy zaczęto oceniać jako „niemarksistowskie”. To Stalin, nikt inny, miał „monopol na rozstrzyganie zagadnień historycznych”.
W stalinowskiej Rosji znikali nie tylko ludzie. Wraz ze zmianą kursu bieżącej polityki, rozprawami z kolejnymi „spiskami” w partii również podręczniki do historii nie były bezpieczne. Wycofywano z obiegu i niszczono całe nakłady. Historia dla Stalina podlegała bowiem nieustannej weryfikacji i zmianie. Ludzie, którzy w pewnym czasie byli bohaterami, za parę lat mogli być uznani za zdrajców i „wrogów ludu”. Nic więc dziwnego, że podręczniki wymagały ciągłej poprawy. Piąty rozdział został poświęcony w całości „Krótkiemu kursowi historii WKP (b)”. Jak zauważa autor, to właśnie w tej publikacji można odnaleźć „kwintesencję stosunku Stalina do historii”. Trudno się dziwić, że „Krótki kurs” stał się prawdziwą „biblią” komunistów.
Ważną cezurą dla omawianego w książce zagadnienia był wybuch II wojny światowej i lata bezpośrednio go poprzedzające. To właśnie wówczas Stalin uznał, że należy odwołać się do patriotyzmu i miłości do ojczyzny, aby zmobilizować społeczeństwo do walki z wrogiem. W tym celu zrehabilitował wiele postaci z czasów carskiej Rosji, które do niedawna były skazane nie tyle na zapomnienie, co na potępienie.
Na zakończenie warto przywołać trafne stwierdzenie Stanisława Ciesielskiego, że „historia dla Stalina była tylko kostiumem, w właściwie teatralną garderobą, w której znaleźć było można kostium potrzebny do wystawienia takiego czy innego spektaklu”. Lektura bardzo pożyteczna, ale jednak skierowana przede wszystkim do czytelników zainteresowanych tematem.