Rudolf Höss: komendant Auschwitz, gorliwy ludobójca

opublikowano: 2024-03-06, 18:03
wszelkie prawa zastrzeżone
Kochał swoją rodzinę, był czułym ojcem i troskliwym mężem. Chętnie wypoczywał nad rzeką lub spędzał czas wolny w ogrodzie swojego domu, skąd… doglądał, jak na jego rozkaz pracują kominy krematoriów. Idylliczne życie Hössa w domu położonym tuż za murami Auschwitz, ukazuje film „Strefa Interesów”.
reklama
Zdjęcie portretowe Rudolfa Hössa oraz fotografia jego dzieci na tle domu w Auschwitz 

Rudolf Höss urodził się w 25 listopada 1901 roku w Baden-Baden, niedaleko granicy z Francją. Jego ojciec – Franz Xaver Höss – po służbie wojskowej w Afryce Wschodniej, został pracownikiem sklepu. Choć młody Höss dorastał w sielskich okolicznościach szwarcwaldzkiej przyrody, to wychowywany był raczej w surowej dyscyplinie. Być może dlatego od spędzania czasu z rówieśnikami, wolał towarzystwo zwierząt. Ojciec planował związać przyszłość syna z Kościołem, ale ten ostatecznie zdecydował się na karierę wojskową. Historia Rudolfa Hössa, to opowieść o tym, jak niezbyt zdolny uczeń, który edukację zakończył na poziomie ósmej klasy, został jednym z najważniejszych działaczy NSDAP i jednocześnie też architektem najokrutniejszych zbrodni niemieckich w czasie II wojny światowej.

Rudolf Höss: rolnik, który został ludobójcą

Rudolf Höss wstąpił do wojska w 1918 roku i wziął udział w wielkiej wojnie, dzięki czemu już w kolejnym roku mógł nazywać się weteranem I wojny światowej. W 1919 roku wstąpił do Freikorps, nacjonalistycznej organizacji paramilitarnej, co już w młodym wieku zdradzało jego radykalne poglądy polityczne. W środowisku Freikorps dopuścił się udziału w „mordzie kapturowym”. Ofiarą padł uznany za zdrajcę Walter Kadow, którego napadło kilka osób, w tym Rudolf Höss. Po kilku miesiącach jeden ze sprawców doniósł o dokonanym samosądzie, a w wyniku procesu to właśnie Hössa uznano za winnego i skazano go na dziesięć lat więzienia. Karę odbywał w Brandenburgu, a po odbyciu połowy zasądzonego wyroku, w 1924 roku, w ramach amnestii został zwolniony.

Rudolf Höss w 1936 roku

Po wyjściu z więzienia włączył się w działalność Związku Artamanów i pracował jako urzędnik rolny. Od 1922 roku był członkiem NSDAP, a od 1934 roku członkiem SS. W międzyczasie związał się z Hedwig Hensel, z którą doczekał się pięciorga dzieci (najstarszy Klaus-Berndt urodził się w 1930 roku, a najmłodsza Annegret w 1943 roku). Na tym etapie życia zaczął realizować cele wspomniane po latach w swojej autobiografii. Pisał tam, że jeszcze w czasie pobytu w więzieniu zrozumiał, że:

„Istnieje (…) tylko jeden cel, dla którego opłaca się pracować i walczyć – to wypracowane przez samego siebie gospodarstwo rolne ze zdrową, duża rodziną”.

Niestety, Höss miał też pewne ambicje polityczne, a jego kariera nabrała rozpędu. Jako członek SS szybko porzucił życie rolnika, ponownie kierując się w stronę wojska. Wizję sielankowego życia na wsi pogrzebał na rzecz służby w obozach koncentracyjnych w Dachau i Sachsenhausen. Jak sam przyznawał: „Służbę pełniłem zawsze sumiennie i starannie ku zadowoleniu wszystkich, nie pobłażałem więźniom, byłem surowy i często twardy” (Höss, Autobiografia…, 1989, s. 77). Ślepo, służalczo i właściwie bezrefleksyjnie wykonywał wszystkie rozkazy. Choć w swojej autobiografii – zawierającej skądinąd wiele kłamstw i manipulacji – utrzymywał, że odczuwał współczucie dla więźniów, to górę wzięła ambicja. Ta zaprowadziła go do Auschwitz w stopniu komendanta.

reklama
Rudolf Höss był komendantem obozu Auschwitz

Rudolf Höss i to, co działo się w „strefie interesów”

To właśnie Rudolf Höss miał wprowadzić w życie ohydne i zbrodnicze plany Hitlera i innych oficjeli nazistowskich. W kwietniu 1940 roku na terenie wcielonego do III Rzeszy Oświęcimia, Himmler rozkazał budowę obozu koncentracyjnego. Obiekty po koszarach polskiego pułku artylerii oraz kilka budynków przemysłowych zaczęto przerabiać na przejściowy obóz kwarantanny. Potem stworzono zeń największy niemiecki obóz koncentracyjny i obóz zagłady, który wraz ze strefą interesów obozu zajmował obszar ponad 40 kilometrów kwadratowych. Nad wszystkim osobiście pieczę sprawował Höss. Uczynił on z Auschwitz obóz zagłady, w którym zamordowano ponad milion osób. Najwięcej spośród wszystkich niemieckich obozów.

Okrucieństwo wobec więźniów jest wręcz niepojęte: warunki obozowe urągały godności ludzkiej, a choroby, niedożywienie, zimno i przemoc dziesiątkowały osadzonych. Zanim jednak więźniowie umierali, kierowano ich do ciężkiej, niewolniczej pracy, której owoce zasilały budżet zbrodniczego państwa.

Podczas przesłuchania Rudolf Höss tłumaczył zasady funkcjonowania obozu, w taki sposób, jakby wyjaśniał techniczne aspekty prowadzenia dużego przedsiębiorstwa. Techniczny, pozbawiony jakichkolwiek emocji język, jakim opisywał ludobójstwo jest porażający:

 „(…) Na drzwiach widniał szyld <<pomieszczenie do dezynfekcji>>. Dyżurni podoficerowie SS musieli wyjaśnić więźniom, że powinni uważać na swój bagaż (…) zapobiegało to panice. Po rozebraniu więźniowie szli do pomieszczenia mogącego pomieścić jednocześnie 200 do 300 ludzi. Wtedy zamykano drzwi, a przez otwory w ścianie wpuszczano dwie lub trzy puszki gazu cyklon B. Była to granulowana substancja nasycona kwasem pruskim (cyjanowodorem). W zależności od pogody do zabicia ludzi wystarczało 3 do 10 minut. Po półgodzinie drzwi otwierano, specjalny oddział więźniów (…) wynosił i palił zwłoki pomordowanych. Zanim zwłoki trafiały do spalenia, wyrywano im złote zęby i zdejmowano obrączki. Między zwłokami umieszczano drewno opałowe i gdy w dole ułożono już około stu ciał, drewno podpalano (…). Gdy ogień dobrze się rozpalił, wrzucano kolejne zwłoki. Tłuszcz, który zbierał się na dnie dołów, zbierano do wiader i wylewano na ogień, aby przyspieszyć proces palenia, gdy danego dnia padał deszcz”. 
- R. Höss podczas przesłuchania przez Hannsa Alexandra, cyt. za V, Koop 2016, s. 103.
„Strefa Interesów”
Tytuł oryginalny:
The Zone of Interest
Premiera:
8 marca 2024
Gatunek:
Dramat, Wojenny
Reżyseria:
Jonathan Glazer
Kraj produkcji:
Wielka Brytania, Polska, USA
Dystrybucja:
Gutek Film
Czas:
155 min

„Stefa interesów” to nominowany w kilku kategoriach do Oscarów i Złotych Globów dramat wojenny, który przedstawia życie prywatne Rudolfa Hössa. Aby poznać drugą stronę życia komendanta Auschwitz, wybierz się do kina!

reklama

Wszystko to działo się w Auschwitz. Tuż za murami obozu, ale wciąż w „strefie interesów” komendant obozu Rudolf Höss wiódł normalne, rodzinne i nie zdradzające żadnych traum życie.

Nowy dom Rudolfa Hössa – stary sen o sielance

Komendant Höss wraz z rodziną w maju 1940 roku zamieszkał w oświęcimskiej willi. We wrześniu 1939 roku opuścił ją jej polski właściciel – Józef Soja – żołnierz w stopniu starszego sierżanta. Później do opuszczenia budynku zmuszono jego rodzinę. Na miejsce przyjechał Rudolf Höss, wraz z Hedwigą i czwórką ich dzieci. Wtedy też polecono więźniom dostosowanie willi do potrzeb komendanta.

Rampa i Brama Śmierci Birkenau (fot. Paweł Sawicki)

W czasie gdy w Auschwitz pod nadzorem Hössa dokonywano najstraszliwszych zbrodni w dziejach ludzkości, gdy fizycznie maltretowano i eksterminowano ludzi, komendant obozu żył tak, jakby gehenna tuż za murami jego willi nie miała miejsca. Dwukondygnacyjny dom wraz z ogrodem i basenem był pełen służby. Małżeństwo wykorzystywało pracę więźniów nie tylko w myśl chorej, nazistowskiej ideologii, ale też do osobistych celów: więźniarki szyły ubrania dla dzieci Hössów i gotowały, a więźniowie dostarczali jedzenie, pracowali w ogrodzie (glebę użyźniano prochami z krematoriów), wyrabiali dla nich meble i inne wyposażenie. Jednym słowem Hössowie wiedli komfortowe życie. Przy samych tylko pracach w ogrodzie zatrudnionych było okresowo nawet 150 osób! To właśnie tam w Auschwitz w 1943 roku urodziło się ostatnie, piąte dziecko Rudolfa Hössa.

reklama

Jak dowodzą badacze, nie tylko Höss, ale i jego żona doskonale wiedziała o tym, co działo się za murami i popierała to. Oboje mieli świadomość, że nieprzyjemny zapach wpadający czasem do domu, to fetor palonych zwłok, docierający z pobliskich krematoriów. Zgodnie z relacjami służby zatrudnionej w willi, Höss za progiem domu stawał się innym człowiekiem. Jak stwierdziła pracująca tam Danuta Rzempiel: „Höss w domu był ideałem. Dzieci kochał. W ich pokoju lubił kłaść się z nimi na kanapie. Całował je, pieścił i pięknie do nich przemawiał. Za progiem domu całkowicie się odmieniał” (cyt. za Sylwia Wysińska). Co oczywiste życie w sąsiedztwie obozu zagłady wpływało nie tylko na mir domowy dorosłych, ale też na świat dzieci. Klaus, najstarszy syn Rudolfa i Hedwigi, dla zabawy strzelał w stronę więźniów z procy, wiatrówki lub rewolweru. Chłopiec maltretował także zwierzęta. Miłość i nienawiść splatały się pod jednym dachem. W strefie interesów obozu Auschwitz, ale też interesów samego Hössa.

Rudolf Höss w 1944 roku

W obawie przed ofensywą sowiecką Hössowie opuścili willę zimą 1944 roku. Znów zamieszkali w sąsiedztwie obozu koncentracyjnego (sic!), tym razem w Ravensbrück. Po wojnie Rudolf Höss ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem. Został zatrzymany przez wojska brytyjskie w 1946 roku. Jeszcze w tym samym roku doprowadzono do jego ekstradycji do Polski, gdzie 16 kwietnia 1947 roku został stracony na terenie byłego już obozu. To symboliczne, że Höss umierał w pobliżu miejsca, w którym dokonywał zbrodni, a zarazem willi, w której realizował swoje wizje szczęśliwego życia rodzinnego.

Dom, który wybudował polski żołnierz, a zajął niemiecki zbrodniarz przetrwał do dziś. Znajduje się przy ul. Legionów 88 w Oświęcimiu. Początkowo wróciła do niego mieszkająca tam przed wojną rodzina Sojów, a w latach 70. dom wszedł w posiadanie nowych właścicieli.

Współczesny widok na dom, który w czasie II wojny światowej zajmował Rudolf Höss (fot. Cor2701)

Historia Rudolfa Hössa pozostawia nas z pytaniem, jak to możliwe, by tak absolutne skrajności trwały równolegle w codzienności jednego człowieka. Z jednej strony życie zawodowe, w którym tworzył zło totalne, współtworząc najskuteczniejszą w dziejach świata machinę zagłady, z drugiej zaś życie rodzinne, w którym niedręczony wyrzutami sumienia, czytał swoim dzieciom bajki czy zasiadał do wspólnych posiłków w komfortowej willi. Antyhumanizm niemieckich nazistów wynikał wprost z ich doktryny politycznej, lecz żadna doktryna nie jest w stanie realizować tak absolutnego zła – czynili to konkretni ludzie. Höss, patrząc na jego życie prywatne, był miłym, rodzinnym człowiekiem, dobrym mężem i ojcem. Angielski termin „family men” pasowałby tu idealnie. Do tego był to człowiek całkiem oddany pracy. Nie zapominajmy tylko, że polegała ona na systematycznym, zaciekłym mordowaniu ludzi i ulepszaniu miejsca ich kaźni.

Materiał powstał dzięki współpracy reklamowej z Gutek Film. 

„Strefa Interesów”
Tytuł oryginalny:
The Zone of Interest
Premiera:
8 marca 2024
Gatunek:
Dramat, Wojenny
Reżyseria:
Jonathan Glazer
Kraj produkcji:
Wielka Brytania, Polska, USA
Dystrybucja:
Gutek Film
Czas:
155 min

„Stefa interesów” to nominowany w kilku kategoriach do Oscarów i Złotych Globów dramat wojenny, który przedstawia życie prywatne Rudolfa Hössa. Aby poznać drugą stronę życia komendanta Auschwitz, wybierz się do kina!

Bibliografia:

S. Batawia, Rudolf Hoess komendant obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, „Archiwum Kryminologii”, t. XXVII, 2003-2004, s. 7-41.

R. Höss, Autobiografia komendanta obozu oświęcimskiego, Warszawa 1989.

T. Kobylański, Życie codzienne w willi Hössa, „Polityka”, 03/2013 (2891) z dnia 15.01.2013, s. 54.

L. Książek, Karta Ewidencyjna Zabytków Architektury i Budownictwa: willa komendanta obozu Hoessa, [w:] zabytek.pl.

V. Koop, Rudolf Höss. Komendant obozu Auschwitz, Warszawa 2016.

S. Wysińska, Wizerunek Rudolfa Hössa jako osoby prywatnej: na podstawie akt procesowych i relacji więźniów KL Auschwitz-Birkenau, „Wieki Stare i Nowe”, t. 5(10), 2013, s. 137-155.

reklama
Komentarze
o autorze
Jakub Jagodziński
Redaktor portalu Histmag.org. Doktor nauk humanistycznych w zakresie archeologii. Mediewista, etnolog i antropolog kultury. Pracownik Działu Naukowego Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. Autor artykułów naukowych i monografii: „Goście, kupcy, osadnicy. Kontakty Słowian Zachodnich i Skandynawów w epoce wikingów”. Miłośnik podróżowania, odwiedził 40 państw na pięciu kontynentach.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone