Rewolucja węgierska 1956 roku i jej konsekwencje

opublikowano: 2020-04-29, 11:40
wolna licencja
Wolnościowy zryw bez militarnych szans na powodzenie, którego krwawa pacyfikacja być może przypieczętowała los komunizmu w Europie. Premier, który swoją nieprzejednaną postawę przypłacił życiem. Czym było powstanie węgierskie z 1956 roku?
reklama

„Dziś we wczesnych godzinach rannych wojska sowieckie rozpoczęły atak na naszą stolicę, chcąc obalić legalny, demokratyczny rząd Węgier. Na pomoc! Na pomoc! Na pomoc!” – tymi słowami świeżo mianowany premier Imre Nagy ogłaszał światu, że jego kraj rozpoczął walkę o swoją niezależność. Węgrzy byli niezadowoleni z wielu powodów. Ich państwo, po II wojnie światowej uzależnione od ZSRR, przeżywało ekonomiczną zapaść, a warunki bytowe dla mieszkańców stanowiły prawdziwe wyzwanie. Mimo iż nie było tam zbrojnego podziemia, na Węgrzech w okresie stalinowskim w więzieniach przebywało trzy razy więcej ofiar represji niż w Polsce – i to pomimo istotnej dysproporcji w liczbie obywateli. Komuniści odciskali swoje piętno na niemal każdej dziedzinie życia: chłopom nie podobał się przymus łączenia i przekształcania ich gospodarstw we wspólnoty, czyli tzw. kolektywizacja. O dostaniu się na studia decydowały bliżej nieznane kryteria, wśród których ważną rolę odgrywały pochodzenie i fakt przynależności do partii, a i same warunki nauki dalekie były od wolnościowych ideałów uniwersyteckich. Pracę dziennikarzy i literatów kontrolowała cenzura, nie tylko utrudniając życie, ale i będąc w stanie całkowicie zniszczyć karierę „nieodpowiedniej” osoby.

Demonstracja pierwszomajowa w Budapeszcie w 1946 roku. Uczestnik niesie wizerunek Mátyása Rákosiego (fot. FORTEPAN / Berkó Pál, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Głównym winowajcą istnienia tego stanu rzeczy był Mátyás Rákosi, ustanowiony przez Stalina I sekretarzem Komunistycznej Partii Węgier (oraz późniejszej Węgierskiej Partii Robotniczej) i uważający samego siebie za jego „najpilniejszego ucznia”. To za jego sprawą na Węgrzech w 1947 roku władzę przejęli komuniści, choć w wyborach dwa lata wcześniej wygrała Partia Drobnych Rolników. Rákosi dokonał tego na drodze bezlitosnej rozprawy z przeciwnikami politycznymi według, jak sam to określał, „taktyki salami” – stopniowego eliminowania przedstawicieli innych poglądów jednego po drugim, niejako „plasterek po plasterku”.

Przyczyny rewolucji węgierskiej 1956 roku

Wraz ze śmiercią Stalina w 1953 roku w wielu krajach bloku wschodniego nadeszła pewna „odwilż”. Trzeba było wyłonić nowy kierunek działania, a zwolennicy dotychczasowego stalinowskiego kursu zaczęli toczyć walkę o władzę. Na Węgrzech Rákosi, pod naciskiem m.in. Ławrientija Berii, został zmuszony do zaakceptowania w roli premiera wcześniejszego ministra rolnictwa Imre Nagy’a – również komunisty, choć reprezentującego bardziej liberalne poglądy. W wyniku wewnątrzpartyjnych starć (tak w ZSRR, jak i na Węgrzech), w marcu 1955 roku Nagy został odwołany, a następnie wykluczony z partii komunistycznej. Z tego samego powodu 18 lipca 1956 roku stanowisko stracił Rákosi, choć zastąpił go jego bliski współpracownik Ernő Gerő. Była to jednak zmiana tylko fasadowa, która jeszcze bardziej wzburzyła nastroje wypatrujących zmian Węgrów. Te jednak nie nadchodziły, ponieważ system stalinowski zakorzenił się tu o wiele mocniej, niż w sąsiednich państwach.

reklama

Wieści zza granicy docierały na Węgry, a nastroje wolnościowe przybierały na sile. 6 października 1956 roku pogrzeb zrehabilitowanego ministra spraw zagranicznych Laszlo Rajka, który w 1949 roku został stracony z powodów politycznych, zamienił się w masową manifestację z udziałem przeszło 200 tysięcy osób. W kolejnych dniach studenci zaczęli zrzeszać się i odbywać nielegalne obrady, owocem których były listy demokratycznych żądań, w tym wolnych wyborów w systemie wielopartyjnym czy przywrócenie Nagy’a na stanowisko szefa rządu. Strajk robotników w Poznaniu w czerwcu 1956 roku, objęcie władzy w Polsce przez Władysława Gomułkę kilka miesięcy później i zapowiedziany przez niego na VIII Plenum PZPR program „polskiej drogi do socjalizmu” rozbudzał wyobraźnię Węgrów i dawał im nadzieję, że realny przełom jest możliwy również i u nich. Studenci uzyskali zgodę na manifestację solidarności z sytuacją w Polsce.

Imre Nagy w październiku 1956 roku (fot. FORTEPAN /Jánosi Katalin, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Początek rewolucyjnej walki

23 października zgromadzili się pod pomnikiem polskiego bohatera Wiosny Ludów na Węgrzech – Józefa Bema. Manifestanci odczytali studenckie postulaty i pomaszerowali pod budynek parlamentu. Po drodze dołączali się kolejni mieszkańcy Budapesztu, tworząc ponad dwustutysięczny tłum. Ernő Gerő na antenie radia potępił hasła protestujących i określił je mianem „reakcyjnych”. Zaplanowane zgromadzenie dobiegło końca, jednak jego uczestnicy nie rozeszli się. Zamiast tego ruszyli na siedzibę radia, domagając się ogłoszenia tam ich wezwań. Po drodze zdobyli w koszarach broń, rozbroili również ochraniających radio żołnierzy. Choć sam Imre Nagy wzywał do uspokojenia nastrojów, sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Rozlokowani na dachach funkcjonariusze policji politycznej AVH otworzyli do manifestantów ogień. Mimo pierwszych ofiar śmiertelnych zgromadzeni nie wycofali się, lecz rozpoczęli oblężenie radia i przewrócili znajdujący się w mieście pomnik Stalina.

reklama

Artykuł został opublikowany w ramach dodatku tematycznego do Histmag.org „Wielkie momenty oporu przeciw tyranii 1945-89”, zrealizowanego dzięki wsparciu Europejskiego Centrum Solidarności :

Wobec rozwoju sytuacji Ernő Gerő poprosił Sowietów o interwencję. Aby uspokoić społeczeństwo, jeszcze tej samej nocy Imre Nagy niespodziewanie został ponownie powołany na stanowisko szefa rządu, co było spełnieniem jednego ze studenckich postulatów. 24 października nad ranem na ulice Budapesztu wjechały radzieckie czołgi. Węgierskie wojsko, wobec niechęci kadry dowódczej do podjęcia działań, w większości albo przechodziło na stronę manifestantów, albo dawało się rozbroić. Mieszkańcy miasta budowali barykady, a drogą radiową z Zachodu nadchodziły słowa zachęty do walki, obietnice wsparcia oraz instrukcje, jak na przykład wykonać butelki zapalające. Nagy wzywał do powstrzymania się od przemocy i obiecywał dalsze zmiany w kraju. Jednak starcia trwały, a obywatele spontanicznie tworzyli samorządy i oddziały oraz nawiązywali nierówną, partyzancką walkę z silniejszym przeciwnikiem.

Zniszczony w czasie rewolucji węgierskiej pomnik Stalina w Budapeszcie (fot. Pesti srác2, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Krwawe rozstrzygnięcie

27 października Nagy określił zryw „szerokim demokratycznym ruchem masowym”, powołał nowy rząd oraz rozwiązał tajną policję i zlikwidował system monopartyjny. Dzień później udało się wynegocjować z Sowietami zawieszenie broni do czasu wyjaśnienia się sytuacji. Jednak kolejne dni, mimo wycofania się wojsk ZSRR 20 kilometrów od Budapesztu, nie przyniosły uspokojenia. 31 października wierzący w możliwość daleko idących zmian Nagy ogłosił, że Węgry wystąpią z Układu Warszawskiego, zaapelował też o wycofanie obcych wojsk z terytorium kraju oraz prosił ONZ o gwarancje niepodległości dla Węgier. Dla ZSRR uniezależnienie graniczącego z zachodem państwa i przykład, jaki by to za sobą niosło dla innych krajów bloku, było nie do pomyślenia. Wobec tego 1 listopada zapadła decyzja o pacyfikacji Węgier.

reklama

3 listopada węgierska delegacja pod przewodnictwem Pála Maléterena udała się na spotkanie z dowództwem radzieckim, aby negocjować wycofanie wojsk z Węgier. Delegatów jednak aresztowano, a 4 listopada wznowiono natarcie siłami 58 tysięcy żołnierzy. Ostatnie ognisko oporu zostało zdławione 10 listopada, choć do końca roku miały jeszcze miejsce pojedyncze potyczki oraz akcje protestacyjne. Zachód, zainteresowany bardziej kryzysem sueskim, nie udzielił żadnego realnego wsparcia powstańcom – gotowość pomocy militarnej zadeklarowania jedynie Hiszpania. W Polsce wydarzenia na południu śledzono z wielkim przejęciem, a wartość pomocy humanitarnej udzielonej Węgrom szacuje się na 2 miliony dolarów. Samych chętnych do oddania krwi dla walczących zgłosiło się ponad 11 tysięcy, co przekroczyło możliwości funkcjonujących normalnie punktów pobrań.

Uzbrojeni powstańcy węgierscy, 2 listopada 1956 roku (fot. Joop van Bilsen / Anefo, opublikowano na licencji Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication).

Bilans rewolucji węgierskiej 1956 roku

Po stłumieniu powstania władzę na Węgrzech objął marionetkowy Węgierski Rewolucyjny Rząd Robotniczo-Chłopski z Jánosem Kádárem na czele. Sam Imre Nagy schronił się w ambasadzie Jugosławii, następnie został pojmany i wywieziony do Rumunii. Do końca odmawiał współpracy, nie chcąc się znaleźć w rządzie Kádára, za co został skazany w 1958 roku na śmierć. Wyrok wykonano również na ok. 230 innych osobach. W walkach zginęło ok. 2,5 tysiąca Węgrów oraz według oficjalnych danych 740 żołnierzy i oficerów radzieckich. Rannych było 13 tysięcy po stronie powstańczej i 1251 wśród interwentów. Szkody materialne obliczono na 220 milionów forintów. Choć zakończone porażką i okupione śmiercią, cierpieniem oraz represjami setek tysięcy mieszkańców (ok. 200 tysięcy musiało uciekać z kraju), powstanie węgierskie doprowadziło jednak do poważnego kryzysu komunizmu w Europie. Partie komunistyczne na Zachodzie, których członkowie nie popierali zastosowanego przez ZSRR rozwiązania, zanotowały drastyczny spadek poparcia, którego później nie udało się już odbudować. Interwencja podzieliła również komunistów na Wschodzie. Decyzja o jej podjęciu nie cieszyła się jednoznacznym zrozumieniem, a przez niektóre środowiska uważana była za poważny błąd.

Bibliografia:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Artykuł został opublikowany w ramach dodatku tematycznego do Histmag.org „Wielkie momenty oporu przeciw tyranii 1945-89”, zrealizowanego dzięki wsparciu Europejskiego Centrum Solidarności :

reklama
Komentarze
o autorze
Mateusz Balcerkiewicz
Redaktor naczelny portalu Histmag.org, kustosz Archiwum Akt Nowych w Warszawie, absolwent historii na Uniwersytecie Warszawskim. Redaktor naukowy i współtwórca portalu 1920.gov.pl. Hobbystycznie członek grupy rekonstrukcyjnej Towarzystwo Historyczne "Rok 1920" oraz gitarzysta.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone