Randka w ciemno z seryjnym mordercą. Rodney Alcala – przestępca, który sterroryzował Stany Zjednoczone
Środa, 13 września 1978 rok. Amerykanie zasiedli przed ekranami telewizorów, by oglądnąć kolejny odcinek „Randki w ciemno” („The Dating Game”) – programu, który od ponad dekady zapewniał stacji ABC sporą oglądalność. Zasady były proste – uczestniczka, bo najczęściej były to panie, zadawała trzem kawalerom pytania. Na podstawie odpowiedzi wybierała jednego, z którym pójdzie na randkę opłaconą przez organizatorów programu.
Młodziutka Cheryl Bradshaw 13 września postawiła na 35-letniego Rodneya Alcalę – „odnoszącego sukcesy fotografa, który w przerwach między sesjami zdjęciowymi jeździł na motocyklu lub skakał ze spadochronem”. Tak przedstawił go prowadzący i opis ten zdawał się idealnie pasować do spokojnego i uśmiechniętego mężczyzny. Niedługo po tym okazało się, że skrywa on mroczny sekret.
„Będziemy się razem świetnie bawić” – rzucił do Cheryl z tajemniczym uśmiechem. Nikt jeszcze nie wiedział, jak złowrogo brzmią te słowa w jego ustach.
Rodney Alcala – narodziny mordercy
Rodney Alcala urodził się jako Rodrigo Jacques Alcala Buquor 23 sierpnia 1943 roku w San Antonio. Gdy miał osiem lat, razem z rodziną przeprowadził się do Meksyku, następnie do Los Angeles. Jako 17-latek zaciągnął się do wojska, ale nie utrzymał się w nim długo – cztery lata. W 1964 roku został zwolniony ze służby po załamaniu nerwowym, które tam przeszedł. CBS News podaje, że w grę wchodziły również oskarżenia o molestowanie seksualne. Prawdopodobnie wtedy zdiagnozowano też u niego narcystyczne zaburzenie osobowości, psychopatię i skłonność do sadyzmu.
Alcala był jednak przekonany o swojej wyjątkowości, dlatego nie zraziło go to. Zapisał się na Uniwersytet Kalifornijski, gdzie ukończył studia z zakresu sztuk pięknych. Następnie podjął edukację na wydziale filmowym uniwersytetu w Nowym Jorku – miał tam zajęcia m.in. z Romanem Polańskim. Uczęszczał jednak na nie pod innym nazwiskiem – miał już na swoim koncie przestępstwo.
Rodney Alcala – pierwsze przestępstwa
Po raz pierwszy przyłapano go na nim w 1968 roku. Jego ofiarą stała się ośmioletnia Tali Shapiro. Po krótkiej wymianie zdań Alcala zapewnił ją, że zna jej rodziców, czym zwabił ją do samochodu i zawiózł do swojego domu w Hollywood. Tam brutalnie ją zgwałcił i pobił stalowym prętem. Na szczęście dla dziewczynki jej rozmowę z 25-latkiem widział przypadkowy motocyklista. Fakt, że dziecko wsiada do auta z nieznajomym, wydał mu się podejrzany – udał się więc za nimi pod dom Alcali i wezwał tam policję. Dziewczynka przeżyła, ale przez długi czas była w śpiączce. Sprawcy nie udało się złapać – gdy zorientował się, że przyjechali funkcjonariusze, uciekł z miejsca zdarzenia aż do Nowego Jorku.
Tam właśnie zapisał się na studia filmowe, przyjmując nową tożsamość – zaczął przedstawiać się jako John Berger. Jego prawdziwe nazwisko znalazło się bowiem na liście gończym – w 1971 roku został wpisany na listę najbardziej poszukiwanych osób FBI. Nie udało mu się jednak uciec przed wymiarem sprawiedliwości. Pewnego razu zatrudnił się w roli opiekuna na obozie plastycznym dla dzieci w Hampshire. Jego podopieczni rozpoznali w nim mężczyznę poszukiwanego listem gończym – powiadomili o tym pracownika obozu, a ten wezwał odpowiednie służby. Alcala wpadł w ręce FBI i został wysłany z powrotem do Kalifornii.
Choć funkcjonariuszom udało się go złapać, sprawa nie była oczywista – nie mieli jednoznacznych dowodów na jego winę, a rodzina Shapiro przeprowadziła się do Meksyku i odmawiała składania zeznań. Alcala wykorzystał tę sytuację i przyznał się do molestowania nieletniej, za co został skazany na karę więzienia. Warunkowo wyszedł z niego jednak wcześniej – i wrócił do popełniania przestępstw.
Nie minęły dwa miesiące, a napadł kolejną ofiarę, tym razem 13-letnią dziewczynkę zidentyfikowaną w aktach sądowych jako Julie J. Ponownie trafił do więzienia – i ponownie udało mu się przekonać wymiar sprawiedliwości, że program resocjalizacyjny zadziałał i że tym razem zmienił się na dobre. Było to kolejne kłamstwo.
Za zgodą kuratora Alcala wyjechał do Nowego Jorku. Tuż po przyjeździe zamordował 23-letnią Ellen Hover, córkę właściciela popularnego klubu „Ciro’s” na Manhattanie. Ciało dziewczyny znaleziono dopiero po 11 miesiącach zakopane w ziemi w hrabstwie Westchester. W tym samym roku zabił też dwie inne dziewczyny – 18-letnią Jill Barcomb z Los Angeles i 27-letnią Georgię Wixted z Malibu.
Polecamy e-book Weroniki Kulczewskiej-Rastaszańskiej pt. „Sto lat Nosferatu. Historia wampirów na ekranie”:
Choć miał już na swoim koncie kilka napadów seksualnych i cztery morderstwa – bo w 1971 roku zamordował też 23-letnią Cornelię Crilley, co udowodniono mu w toku śledztwa – w żaden sposób nie zdradzał swojej zbrodniczej natury. W nocy znęcał się nad swoimi ofiarami, w dzień zakładał maskę i zgrywał przykładnego obywatela. I był w tym niezwykle przekonujący.
Rodney Alcala: seryjny morderca na ekranie
Po przyjeździe do Nowego Jorku Rodney Alcala zatrudnił się w „Los Angeles Times” jako zecer. Podawał się tam za początkującego fotografa, który kompletuje portfolio – w ten sposób zachęcał nastoletnie dziewczyny, chłopców oraz dorosłe kobiety do tego, by mu pozowali. Wiele z tych zdjęć miało charakter seksualny, ale „modele” Alcali nie podejrzewali go o złe intencje. Ten bowiem świetnie się maskował, o czym przekonali się widzowie „Randki w ciemno”.
W 1978 roku Rodney Alcala zgłosił się do programu emitowanego na antenie ABC i z miejsca skradł serca Amerykanów – najpierw producentki „Randki w ciemno” Ellen Metzger, później publiczności. Prowadzący przedstawił go jako obiecującego fotografa wkręconego w motocykle i spadochroniarstwo. Spokojny, uśmiechnięty mężczyzna sprawiał tak dobre wrażenie, że nikt nie pomyślał nawet, by sprawdzić jego przeszłość.
Na pierwszy rzut oka Rodney Alcala był przystojnym, czarującym i inteligentnym młodym mężczyzną — takim, który nie skrzywdziłby nawet muchy
– powiedział później Matt Murphy, zastępca prokuratora okręgowego hrabstwa Orange w stanie Kalifornia.
Gdyby producenci programu go prześwietlili, odkryliby, że Alcala znajduje się w rejestrze przestępców seksualnych. Do tego na swoim koncie miał już kilka morderstw. Nikt jednak o tym nie wiedział.
Cheryl Bradshaw, która spośród trzech kandydatów miała wybrać jednego, z którym uda się na randkę, niczego nie podejrzewała. Dziewczyna miała przygotowanych kilka pytań, które po kolei zadawała mężczyznom. Nie widziała ich – musiała polegać jedynie na ich odpowiedziach. A w tym Alcala wypadł przekonująco. Odpowiadał błyskotliwie i z dużą pewnością siebie.
Jakim posiłkiem byłby, gdyby miała zaserwować go na kolację i jak by wyglądał? Bananem i wyglądałby naprawdę dobrze. Jaką porę dnia lubi najbardziej? Zdecydowanie noc – odpowiedział bez wahania. Co wymowne, większość swoich ofiar Alcala zwabiał właśnie wieczorową porą, poddając je następnie wymyślnym torturom. Nie wiadomo, czy takie plany miał też wobec Cheryl, gdy zapewnił ją, że będą się razem świetnie bawić. Na szczęście nie miała okazji się o tym przekonać. Co prawda spośród trzech kandydatów wybrała jego, ale ostatecznie odmówiła pójścia z nim na randkę. Po spotkaniu z nim za kulisami, bez obecności kamer, stwierdziła, że jest dziwny.
Był cichy, ale jednocześnie wchodził w zdanie i narzucał się, kiedy tylko chciał, jakby próbował mnie zastraszyć. Zachowywał się naprawdę przerażająco
– powiedziała po latach w rozmowie z CNN.
Intuicja być może uratowała jej życie.
Rodney Alcala – mroczne oblicze sadysty
Po niedoszłej randce Alcala wrócił do wymyślonej pracy fotografa – i do zabijania. Z jego rąk zginęły m.in. 32-letnia Charlotte Lamb, 21-letnia Jill Parenteau i 12-letnia Robin Samsoe. To ostatnie morderstwo wstrząsnęło całym Los Angeles. Ciało dziewczynki znaleziono dopiero po dwunastu dniach porzucone przy Santa Anita Canyon Road. Było w takim stanie, że policjanci potrzebowali trzech dni, by zidentyfikować zwłoki. Koleżanka zamordowanej opowiedziała śledczym o okolicznościach zbrodni.
Przyznała, że pewnego dnia, gdy były na plaży, podszedł do nich wysoki mężczyzna z długimi włosami, który przedstawił się jako fotograf i zapytał, czy może zrobić im zdjęcia. Plany pokrzyżował mu sąsiad dziewczyny, ale Alcala nie odpuścił – obserwował 12-latkę i dopadł ją kilka godzin później, gdy szła na lekcję baletu. Porwał ją, zgwałcił, pobił oraz dźgnął nożem, po czym porzucił jej ciało. Na podstawie zeznań jej koleżanki funkcjonariusze sporządzili portret pamięciowy. Zobaczył go jego kurator i od razu rozpoznał Alcalę.
Ten w międzyczasie umówił się już z kolejną dziewczyną – 16-letnią Cynthią Libby. Choć była młodsza od niego o dwadzieścia lat, starszy fotograf-amator, jak jej się przedstawił, imponował jej, dlatego gdy w umówioną noc 24 lipca 1979 roku nie przyszedł na randkę, była zawiedziona. Kiedy odkryła, dlaczego ją wystawił, poczuła ogromną ulgę – okazało się, że został aresztowany pod zarzutem porwania i zabicia Robin Samsoe.
Polecamy e-book Natalii Pochroń „Dowody zbrodni. Początki kryminalistyki”
Książka dostępna również jako audiobook!
Wciąż trudno mi w to uwierzyć. Mogłam być jedną z martwych dziewczyn. Łatwo było mu zaufać. Miał sposób rozmawiania z ludźmi, który naprawdę uspokajał
– powiedziała w 2010 roku dziennikarzom tygodnika „People”
Po zatrzymaniu Alcali policjanci przeszukali jego dom. Znaleźli w nim ponad tysiąc zdjęć, które wykonał, podając się za fotografa, oraz „pamiątki” po ofiarach – jedwabny woreczek wypełniony kolczykami. Matka 12-letniej Robin Samsoe znalazła wśród nich kolczyki należące do córki. W toku śledztwa policjanci odkryli też brutalne metody jego działania.
Zwykle wyglądało to podobnie – wzbudzał w swoich ofiarach zaufanie i zwabiał do domu. Tam pokazywał swoją prawdziwą twarz. Nie tylko gwałcił kobiety, ale i brutalnie się nad nimi znęcał. Sekcje zwłok niektórych ofiar wykazały, że dusił je do momentu, aż traciły przytomność, następnie czekał, aż ją odzyskają i dusił je ponownie – tak do momentu, aż ostatecznie umierały. Czasami też układał zwłoki w specjalnych pozach.
Rodney Alcala przed wymiarem sprawiedliwości
Rodney Alcala zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z zabójstwem 12-letniej Robin Samsoe – zarzekał się, że w dniu jej zabójstwa był daleko od plaży, w pobliżu której ją porwano i nie mógł nic jej zrobić. Dowody pokazywały jednak co innego – w kolekcji zdjęć, którą zgromadził, policjanci znaleźli fotografie wykonane przezeń na tej plaży. Wkrótce trafili także na kobietę, która tamtego dnia pozowała mu w tym miejscu. To podważyło jego zeznania.
Rodney Alcala został uznany winnym zabójstwa 12-latki oraz skazany na karę śmierci. Sąd wyższej instancji uchylił jednak ten wyrok, argumentując, że informacje na temat przeszłości Alcali mogły źle wpłynąć na decyzję ławników. Mimo to zabójcy nie udało się już uniknąć kary – w czasie kolejnego procesu usłyszał ten sam wyrok. Mało tego, występował wówczas jako swój obrońca i osobiście zadawał pytania swoim ofiarom lub ich rodzinom, co wiele z nich wspominało jako niezwykle traumatyczne przeżycie. Niektórzy porównywali go przez to to Teda Bundego, który również na swoim procesie bronił się sam, zarzucając obrońcom nieudolność.
Choć usłyszał wyrok skazujący, przez cały czas utrzymywał, że jest niewinny – za kratami napisał nawet książkę „You, the Jury”, w której przekonywał, że został niesprawiedliwie osądzony. Długo jednak nie mógł utrzymać tej argumentacji – przegrał w starciu z dowodami pozyskanymi dzięki badaniom DNA.
Postęp w tej dziedzinie pozwolił definitywnie powiązać Rodneya Alcalę z zarzuconymi mu zbrodniami oraz dostarczył dowodów wiążących go z jeszcze większą liczbą przestępstw. Do tego na świadka w sprawie powołano jego pierwszą ofiarę – dorosłą już Tali Saphiro, która w szczegółach opowiedziała o swoim spotkaniu z seryjnym mordercą sprzed lat. To samo zrobiła Monique Hoyt, którą Alcala zgwałcił w 1979 roku, gdy miała 15 lat. Ławnicy nie mieli wątpliwości.
W 2010 roku Rodney Alcala po raz trzeci został skazany na karę śmierci. Gdy oczekiwał na egzekucję, pojawił się zwrot w jego sprawie – w 2011 roku oskarżono go o zabójstwa Cornelii Crilley i Ellen Hover, których śledczy początkowo z nim nie wiązali. Choć początkowo zaprzeczał, ostatecznie przyznał się do winy. W 2013 roku został skazany na dodatkowe 25 lat więzienia. Wyrok wydała sędzia Bonnie Wittner – zbrodnie popełnione przez Alcalę nazwała „niewytłumaczalnie brutalnym, okropnym czynem”, a samą sprawę – „najstraszliwszą, z jaką miała do czynienia w ciągu trzech dekad swojej kariery”.
Sędzia płakała podczas wydawania wyroku. (…) Jestem w tej branży od 35 lat. Nigdy nie widziałam, żeby sędzia płakał podczas wydawania wyroku
– powiedziała w rozmowie z CBS News prokurator Melissa Mourges.
'Dating Game' killer Rodney Alcala dead in jail at 77 https://t.co/AtHCR4BupQ pic.twitter.com/tEUdx4CjG3
— New York Post (@nypost) July 25, 2021
Ostatecznie Rodney Alcala zmarł 24 lipca 2021 roku w więzieniu stanowym Corcoran w Kalifornii z przyczyn naturalnych – jego egzekucja została zawieszona ze względu na moratorium na wykonywanie kary śmierci w Kalifornii. Do dziś nie wiadomo, ile dokładnie kobiet zamordował. Choć nie ma na to wystarczających dowodów, niektórzy śledczy uważają, że jego ofiarami mogło paść ponad 100 osób.
Polecamy e-book Mariusza Gadomskiego – „Kryminalne Wilno”
Źródła:
- Helling S., Who Was Rodney Alcala? Inside the Serial Killer's Crimes and Cameo on a Popular Show, [dostęp: 12.10.2024 r.].
- Kettler S., Rodney Alcala, [dostęp: 12.10.2024 r.].
- Pakuła D., Spotkała mordercę w „Randce w ciemno”. Fotografował swoje ofiary i kolekcjonował ich kolczyki, [dostęp: 12.10.2024 r.].
- Rudegeair P., „Dating Game” killer sentenced for 1970s murders, [dostęp: 12.10.2024 r.].
- San V. P., „48 Hours. Serial killer Rodney Alcala's trail of murder”, [dostęp: 12.10.2024 r.].