Pytanie miesiąca (3): Jak werbowano duchownych do współpracy z UB i SB?

Począwszy od 1944 roku Kościół był dla polskich komunistów głównym po partyzantce wrogiem. Przy wprowadzaniu na ziemiach polskich systemu komunistycznego nie szczędzono duchowieństwu najcięższych represji, starano się też poddać je jak najściślejszej kontroli i zinfiltrować je jak najgłębiej za pomocą aparatu bezpieczeństwa.
Liczebność agentury
W połowie lat pięćdziesiątych liczba współpracowników osiągnęła bardzo wysoki poziom. Jak podaje Jan Szczepaniak, w 1956 w województwie krakowskim z bezpieką utrzymywało kontakt dziewięćdziesięciu siedmiu księży diecezjalnych.
Werbunek duchownych utrudniła tzw. odwilż październikowa, w wyniku której wielu księży odmówiło współpracy. Odbudowa agentury w Kościele trwała wiele lat i dopiero pod koniec epoki Gomułki zaczęła funkcjonować na poziomie podobnym do tego z końca okresu stalinowskiego. Największą liczbę duchownych (podobnie jak przedstawicieli innych kontrolowanych przez SB środowisk) zwerbowano w latach osiemdziesiątych. Niestety, wobec dużego stopnia zniszczenia dokumentów z tej dekady, pełne określenie skali zjawiska nie jest możliwe.
Metody werbunku
Sposoby werbunku duchownych zmieniały się w czasie. W pierwszych latach powszechnie stosowano szantaże, najczęściej przy wykorzystaniu kompromitujących materiałów, tak zwanych kompromatów, oraz groźby dotkliwych kar. Postępowano tak wobec członków wszystkich grup społecznych PRL.
Wykorzystywanie strachu było główną metodą aż do roku 1955. Zmieniło się to, gdyż zauważono, ze przymus rodzi opór współpracowników. Zwerbowani starali się zerwać współpracę bądź przekazywali wątpliwej jakości informacje.

Przede wszystkim uznano, że współpraca powinna być dobrowolna, zaś użycie materiałów kompromitujących zaczęto traktować jako wyjątek od reguły. W czasie werbunku stosowano odtąd manipulacje psychiczne, grano na ambicjach i sympatiach oraz konfliktach w środowisku. W 1955 roku wprowadzono też werbunek stopniowy (najczęściej wykorzystywany w latach osiemdziesiątych), który pozwalał na oswojenie przyszłego agenta z bezpieką i pokazanie, że rozmowy z funkcjonariuszami SB to nic strasznego. Bardzo istotne jest, że nie wymagano od duchownych pisemnego zobowiązania do współpracy – najważniejsze było bowiem pozyskanie informacji, a nie samego podpisu.
Inną zasadą stała się konieczność uzyskania przez funkcjonariusza zgody przełożonego na werbunek duchownego. Próba pozyskania takiego współpracownika musiała być dobrze uzasadniona z punktu widzenia korzyści, jakie miała uzyskać dzięki niej bezpieka. Z operacji rezygnowano, jeśli miała przynieść jedynie doraźne efekty. Istotną rolę przy podejmowaniu decyzji zaczęło odgrywać także spotkanie z kandydatem na agenta, które pozwalało esbekowi wyrobić sobie opinię o ewentualnym informatorze.
Skuteczność przede wszystkim
W czasie werbunku duchownych najistotniejsza była skuteczność. Liczyło się zdobycie informacji i wpływu na środowisko, rezygnowano więc nieraz z dopełnienia wymogów formalnych, których trzymano się konsekwentnie w przypadku innych środowisk. Metody pozyskiwania agentów i informatorów coraz bardziej przy tym udoskonalano, osiągając coraz lepsze rezultaty. Zdecydowana większość księży oparła się jednak presji bezpieki, niejednokrotnie dając dowody wielkiej odwagi (szczególnie w latach czterdziestych i pięćdziesiątych). Konkretne przykłady zarówno bohaterstwa, jak i zdrady, a także zachowań pośrednich można odnaleźć między innymi w głośnej książce ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Bibliografia
- Grajewski Andrzej, Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej, Poznań 1999.
- Iskaowicz-Zaleski Tadeusz, Księża wobec bezpieki, Kraków 2007.
- Marek Łucja, Psychologia werbunku kapłanów, [w:] Kościół Katolicki w czasach komunistycznej dyktatury. Między bohaterstwem, a agenturą, t. 3, Kraków 2010, s. 81-99.
- Musiał Filip „Kupczenie uczuciami”. Metody werbunku duchownych w pierwszej dekadzie PRL-u, [w:] Musiał Filip, Raj Grabarzy Narodu. Studia i materiały do dziejów aparatu represji w Polsce „ludowej” 1945–1989, Kraków 2010, s. 156-163.
- Tenże, Metoda stopniowego werbunku duchownych z podręczników SB, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, nr 4/2007, s. 66-76.
- Szczepaniak Jan, Jak werbowano współpracowników (informatorów, agentów) spośród duchownych, [w:] Kościół Katolicki w czasach komunistycznej dyktatury..., s. 57-80.
„Pytanie miesiąca” to popularnonaukowy cykl (kolejne odcinki publikujemy w każdy trzeci poniedziałek miesiąca), w którym każdorazowo próbujemy krótko odpowiedzieć na jedno kontrowersyjne, intrygujące lub po prostu często zadawane pytanie dotyczące historii.
Redakcja: Roman Sidorski