Przemiany społeczne i polityczne w Attyce w V wieku p.n.e. (cz. 1)
Istnieją zawsze jakieś założenia podstawowe, przyjmowane podświadomie przez zwolenników wszystkich, różniących się systemów filozoficznych. Założenia te wydają się tak oczywiste, że ludzie nie zdają sobie sprawy, co przyjmują za założenie, bowiem żaden inny sposób spojrzenia na sprawy nie przyszedł im nigdy na myśl. Przy takich założeniach możliwa jest pewna określona ilość typów systemów filozoficznych i ta grupa systemów tworzy filozofię epoki.
A. N. Whitehead
Okres mniej więcej lat pięćdziesięciu, pomiędzy rozpływającą się datą zakończenia przez Greków faktycznej wojny z Persją a rozpoczęciem wojny peloponeskiej, był świadkiem wielu zmian w świecie greckim. Jest to okres szczytowej potęgi ateńskiej polis, a także okres, gdy tego typu forma państwowości osiągnęła dojrzałą formę. Dzięki dużemu nagromadzeniu środków poszczególne miasta-państwa miały coraz większe ambicje i coraz szersze strefy wpływów, których nakładanie się na siebie doprowadziło do wybuchu wojny między Hellenami, w której nie wahano się sięgać po pomoc barbarzyńców. Paradoksalnie jednak właśnie w tym czasie zrodziły się idee, które dały początek panhellenizmowi. Ten z kolei w znaczny sposób wpłynął na losy i funkcjonowanie monarchii hellenistycznych. Patrząc nieco z przymrużeniem oka na motto tego szkicu, warto przyjrzeć się z bliska przemianom, dzięki którym okres V i IV wieku nazwano „klasycznym”, poszukać tych niepisanych i oczywistych założeń, które w silny sposób wpłynęły zarówno na kulturę Aten, jak i ich polityczne losy.
Dlaczego Attyka?
Już w VI w. p.n.e. można zauważyć pewne różnice w rozwoju politycznym i ekonomicznym Grecji. Peloponez, zdominowany przez napływową ludność dorycką, rozwijał się według schematu πολις (polis), związanych w większości obronnym przymierzem ze Spartą (tzw. Symmachia Spartańska, od gr. συμμαχω – symmacho – „walczę wspólnie z...”), która zdominowała niedorycką ludność Półwyspu (Argolida i Arkadia) lub ją podbiła (Mesenia). Drugim obszarem była tzw. Grecja Środkowa, czyli stosunkowo równinne tereny Beocji i Tessalii, w przeciwieństwie do Attyki i Peloponezu zagrożone atakami ludów niegreckich. Stąd już w VI stuleciu można tam zauważyć silne tendencje federacyjne, dalej posunięte niż nieingerująca najczęściej w wewnętrzne sprawy członków Symmachia, które zaowocowały powstaniem związków: Tessalskiego oraz Beockiego. Charakterystyczna dla rozwoju tego rejonu w VI i V stuleciu, oprócz konieczności częstej walki z zagrożeniem zewnętrznym, jest wewnętrzna walka o hegemonię między miastami. Przykładem takiej rywalizacji może być na przykład konflikt Teb i Orchomenos.
Jonia – trzeci rejon Grecji – rozwijał się pod silnym wpływem kontaktów handlowych z Lidią. Państwo króla Krezusa pozostawało w dobrych relacjach z miastami handlowymi Greków, które korzystały z możliwości udziału w bogatym handlu bliskowschodnim. Jednakże błyskotliwy rozwój miast takich jak Milet czy Halikarnas został gwałtownie zatrzymany w 543 roku, gdy Lidia została podbita przez Persję, a nowi władcy Azji Mniejszej zmienili politykę wobec nadmorskich handlarzy. Żądania wysokich danin oraz ograniczenia w wolności handlu zniszczyły ekonomiczną potęgę Jonii, prowadząc także do wybuchu powstania milezyjskiego w 494 roku.
Zupełnie inne możliwości rozwoju posiadała Attyka. Warunki naturalne umożliwiały uprawę winorośli oraz oliwek, natomiast kopalnie srebra w górach Laurion dawały rzadką w Grecji stabilność monetarną. Attyka nie była tak rozdrobniona jak rolniczy Peloponez. W zasadzie miała ona jedną πολις (polis) – Ateny. Pozostała część tej krainy to rolnicze gminy, które uznawały miasto za centrum i w całej Attyce nie było żadnego podmiotu, który mógłby zagrozić roli Aten jako stolicy. Spadek znaczenia miast jońskich w 543 r. (trzy lata wcześniej rozpoczęła się w Atenach tyrania Pizystrata) otworzyła lukę w handlu w basenie Morza Egejskiego, którą wykorzystały Ateny. Tyrania w okresie ok. 543-510 r. w znacznym stopniu poprawiła sytuację ekonomiczną πολις, tworząc, a następnie ugruntowując silną pozycję rzemieślników ateńskich na rynku międzynarodowym, a przede wszystkim zapewniając im korzystne warunki do osiedlania się w samej Attyce. Dzięki temu miasto mogło zbudować obiekty użyteczności publicznej, a także uzyskać nadwyżkę finansową, co pozwalało na myślenie o polityce imperialnej. Po obaleniu rządów Pizystratydów Attyka była na tyle silna ekonomicznie, aby udźwignąć ciężar wystawienia i utrzymania floty wojennej, w której – za radą Temistoklesa – złożyła nadzieję obrony przed najazdem perskim, a która w późniejszym okresie stała na straży jej αρχη (arche).
To właśnie dzięki sukcesowi w wojnie z Persją Ateny zyskały pozycję imperialną. Po pierwsze – samodzielne zwycięstwo nad wrogiem w bitwie pod Maratonem dało im argument, że są obrońcami wolności Hellady. Podobnie zresztą ekspedycja wysłana na pomoc powstaniu milezyjskiemu (jedynie Ateny i Eretria pozytywnie odpowiedziały na apel Greków małoazjatyckich o wsparcie przeciw okupantom) czy wreszcie wydanie miasta na splądrowanie i przeciwstawienie się Persom na morzu były mocnym poparciem tej tezy. Do czasów wojen z Persami tytuł obrońcy Hellady niewątpliwie przysługiwał jedynie Sparcie, jednakże wzięcie na siebie przez Ateny większości ciężaru walki (a także umiejętność podkreślenia, czy nawet wyolbrzymienia przez nie tego faktu) poważnie zachwiała tym autorytetem. Zaangażowanie Sparty znacznie zmalało po zażegnaniu bezpośredniego niebezpieczeństwa dla Grecji kontynentalnej po bitwie pod Platejami. Dalsze działania koalicji przeciw Persji były niezorganizowane i niekonsekwentne. Szczególnie „przysłużyło” się pozycji Ateńczyków odwołanie do Sparty Pauzaniasza, który oficjalnie dowodził działaniami ofensywnymi. Oskarżono go o zdradę i wystawny tryb życia (co było sprzeczne z lacedemońską tradycją) oraz niestosowne postępowanie ze sprzymierzeńcami. Jak pisze Tukidydes, Sparta wycofała się w ten sposób z niewygodnej wojny, a wojska dotychczas uznające jej dowództwo, zrażone nadużyciami Pauzaniasza, przeszły pod komendę Aten, co wszak nie spowodowało napięć między miastami.
Dzięki świetnemu planowi Kimona oraz przewadze ciężkiej piechoty greckiej niedługo po odwołaniu Pauzaniasza sprzymierzeńcy odnieśli wspaniałe, podwójne (morskie i lądowe) zwycięstwo nad Persami u ujścia rzeki Eurymedont. Dzięki temu Grecy uzyskali przewagę (prawdopodobnie niedługo później podpisano pokój), a flota Aten i ich sprzymierzeńców niepodważalnie panowała na wodach Morza Egejskiego. Ta klęska Persów umocniła pozycję Aten – dzięki nim, a także niezaangażowaniu Sparty, uzyskały one hegemonię nad większością wysp Morza Egejskiego; ponadto miały w ręku silny argument dyplomatyczny w postaci ideału obrony wolności, który zresztą realizowano zarówno na równinach Maratonu, w zatoce Salaminy, jak i w późniejszych walkach z Persami. Dzięki temu w Attyce w połowie V w. pojawiły się bardzo dogodne warunki do rozwoju kulturowego, a Ateny stały się greckim centrum kultury, wymiany myśli, poglądów; miasto i jego bogatsi mieszkańcy zostali mecenasami sztuki. Po części – nie umniejszając oczywiście wkładu poszczególnych osób i wybitnych postaci – dzięki opisanym wyżej wydarzeniom to właśnie Ateny, a nie Korynt, Teby czy Sparta, wytworzyły najkorzystniejsze warunki dla opisanych dalej przemian; co nie znaczy, że część z nich nie była tendencjami ogólnogreckimi, których najlepiej poświadczone i najbardziej imponujące dowody znaleziono właśnie w Attyce.
Polecamy e-book Mateusza Będkowskiego pt. „Polacy na krańcach świata: średniowiecze i nowożytność”:
W sprzedaży dostępna jest również druga część e-booka!
Ewolucja ateńskiego ustroju – dojrzewanie do demokracji i tworzenie zrębów morskiego imperium
Jeszcze przed zwycięstwem nad Eurymedontem Ateńczycy przejęli inicjatywę wśród walczących Greków:
Objąwszy w ten sposób hegemonię na życzenie sprzymierzeńców nienawidzących Pauzaniasa, Ateńczycy ustalili, które państwa mają dostarczać pieniędzy na wojnę z Persami, a które okrętów; powodem przez nich podawanym była chęć zniszczenia kraju perskiego i zemsta za to, co wycierpieli. Wtedy po raz pierwszy ustalili Ateńczycy urząd hellenotamiów, którzy przyjmowali daninę – tak bowiem nazywano podatek pieniężny. Pierwszą daninę ustalono w wysokości czterystu sześćdziesięciu talentów; kasa związkowa mieściła się na Delos, a zebrania odbywały się w tamtejszej świątyni.
Przydzielenie poszczególnym miastom kontyngentów, które miały wystawić (tudzież pieniędzy, aby utrzymać armię innych), było sprawnym posunięciem organizacyjnym. Podobno szczególnie mądre wyważenie wysokości zobowiązań każdego sojusznika miało przynieść ateńskiemu politykowi Arystydesowi miano „Sprawiedliwego”. Jednakże po zażegnaniu niebezpieczeństwa ze strony Króla Królów przymierza nie rozwiązano, ani nie anulowano daniny. Dzięki temu utrzymywano w pogotowiu bardzo silną flotę (starano się, by liczba sprawnych okrętów sięgała 200, nie licząc kadłubów przechowywanych w dokach i okrętów będących w generalnym remoncie). Używano jej zarówno do działań zaczepnych przeciw Persom (np. zakończona klęską wyprawa do Egiptu), jak też przeciw zbuntowanym członkom Związku Delijskiego.
Jednakże właściwym tematem tego szkicu są przemiany wewnętrzne w Atenach; temat wpływu potęgi αρχη na społeczeństwo miasta zostanie jeszcze poruszony nieco później. Jak wspomniano wyżej, na przełomie 510 i 509 r. Ateńczycy pożegnali tyranię. Wbrew późniejszej propagandzie Harmodios i Arystogejton nie byli tyranobójcami (zamordowany przez nich Hipparch był bratem rządzącego Hippiasza) ani nie stali na czele demokratycznej opozycji, która gładko przejęła władzę po krwiożerczym tyranie. Tyrania Hippiasza stała się okrutna raczej po zamachu, a obaleniu jego władzy towarzyszyły walki wewnętrzne:
Po obaleniu tyranii zaczęła się walka między Isagorasem, synem Tejsandra, zwolennikiem tyranów, i Kleistenesem z rodu Alkmeonidów. Kleistenes będąc słabszym wobec przewagi związków, pozyskał sobie lud, obiecując masom większe wpływy w państwie. Wówczas Isagoras, tracąc na znaczeniu, wezwał znów Kleomenesa [króla spartańskiego – B.C.], z którym łączył go związek gościnności, i nakłonił go, aby usunął z miasta zmazę, jaką są Alkmeonidzi, którzy uchodzili za skalanych krwią wobec bogów.
Opinia Arystotelesa jest prawdopodobnie nieco stronnicza (wyżej cenił on oligarchię od demokracji), co nie zmienia faktu, że powyższy fragment jasno wskazuje na dwie rzeczy: po pierwsze, mimo zamordowania Hipparcha i późniejszego obalenia jego brata silna była w Atenach grupa bogatych arystokratów, którzy byli beneficjentami poprzedniego systemu rządów; po drugie, Kleistenes — sam pochodząc ze starego i znaczącego, choć zhańbionego pogwałceniem nietykalności błagalników w świątyniach, rodu ateńskiego – uciekł się do pomocy ludu przeciw swym przeciwnikom, obiecując mu wpływy. Natomiast prośba Isagorasa i jego zwolenników o pomoc do Sparty świadczy o tym, że arystokraci poszczególnych miast czuli ze sobą większą wspólnotę niż z obywatelami własnych miast. Można w tym widzieć – oprócz poszukiwania doraźnej korzyści politycznej przez Isagorasa i Kleomenesa – pozostałości doryckiego, homeryckiego ideału καλοι κ'αγαθοι (kaloi k'agathoi). Jedną z podstawowych tendencji, na jakie warto zwrócić uwagę w piątowiecznym społeczeństwie ateńskim, jest właśnie rewizja ideałów i postaw opartych na homeryckim postrzeganiu funkcjonowania świata, zarówno przyrodniczego jak i społecznego. Dlatego walka starej władzy (tyranów i późniejszych oligarchów) z demokratami będzie nosiła silne znamiona światopoglądowe, co znajdzie też odbicie w literaturze tego okresu.
Przywrócenie Kleistenesa z wygnania (na którym znalazł się w wyniku interwencji wojsk spartańskich) było zasługą ludu, który zmusił najeźdźców do schronienia się na Akropolu, gdzie zostali oni oblężeni i nie mieli innego wyjścia poza opuszczeniem miasta. Warto się teraz przyjrzeć społecznym reformom tego polityka, aby ujawnić początki „dehomeryzacji” społeczeństwa attyckiego. Postawą nowej organizacji było zlikwidowanie starych jednostek administracyjnych, opartych na przynależności rodowej (ναυκραριαι – naukariai oraz τριττοι – trittoi). Zrównano w prawach członków starych rodów i rzemieślniczą ludność napływową. Podzielono całą Attykę na trzy części, a jednostką podstawową w każdej z nich była gmina (δημος – demos). Dzięki temu przy losowaniu urzędników do Rady Pięciuset trafiali ludzie z różnych rodów i ziem. Jak widać, głównym celem reform w dziedzinie społecznej było pozbawienie rodów wpływu na państwo i przekazanie go w ręce ludzi. Ten kierunek zmian zapoczątkował już Solon, ukracając proceder vendetty, przekazując sądy w procesach o zabójstwo nie krewnym ofiary, ale urzędnikom państwowym (prytanom).
Polecamy e-book Tomasza Kruka pt. „Dramat Afganistanu: XIX wiek” :
Jednakże młoda demokracja ateńska musiała zmierzyć się wkrótce z wrogiem zewnętrznym. Arystoteles wspomina o roli, jaką Rada Areopagu (bastion władzy oligarchów, w którym zasiadali byli archonci) odegrała w mobilizowaniu społeczeństwa do walki z najeźdźcą i opłacaniu jej:
Po wojnach medyjskich znowu znaczenia nabrała Rada Areopagu i rządziła państwem, przejąwszy kierownictwo nie na mocy jakiejś uchwały, lecz dzięki temu, że jej zasługą była bitwa pod Salaminą. Kiedy bowiem strategowie [dowódcy wojskowi – B.C.] znaleźli się w trudnej sytuacji i ogłosili, ażeby każdy sam troszczył się o swoje ocalenie, Rada, zdobywszy odpowiednie środki, wypłaciła każdemu obywatelowi osiem drachm i kazała wsiąść na okręty. Z tego powodu uznano znaczenie Rady, a Ateńczycy mieli doskonałe rządy i to w takich okolicznościach.
W przeciwieństwie do wojny peloponeskiej, czasy wojen z Persami były więc okresem silnej władzy centralnej w Atenach. Jak pisze Stagiryta, autorytet Areopagitów utrzymywał się jeszcze po wojnie. Jednakże warto zwrócić uwagę na powstały w wyniku poprzednich reform konflikt społeczny. Dotychczasowi bogacze, czyli posiadacze ziemscy, po zakończeniu wojny spotkali się silną opozycją. Po zniszczeniu miasta i splądrowaniu Attyki, za radą Arystydesa bardzo wiele osób przeprowadziło się na stałe do odbudowanych Aten. Oprócz tego ważną częścią społeczeństwa, istotną także pod względem militarnym, byli wioślarze. Nowoczesny okręt wojenny, triera (jednostki tego typu po wojnach perskich stanowiły już trzon floty ateńskiej), miała ich pod pokładem około 150, a wywodzili się oni z reguły z klas niższych; natomiast na pokładzie znajdowało się zaledwie kilkunastu hoplitów oraz kilku oficerów pochodzących spośród obywateli cieszących się majątkiem i autorytetem. W wyniku tego nastąpił konflikt o wpływy na państwo oraz pieniądze między starymi posiadaczami oraz nowym „proletariatem”. Zaiste, nawet ateńska marynarka wojenna była instytucją na wskroś demokratyczną...
Wspomniane napięcia doprowadziły do reform Efialtesa, które ograniczyły władzę Areopagitów jedynie do części sądowniczej, polityczne kompetencje jednoznacznie powierzając Radzie Pięciuset. Jak widać, nie zostały one przyjęte przez aklamację, skoro ich autor został zamordowany. Niestety, fragment Ustroju Politycznego Aten, który opisywał te wydarzenia, nie zachował się. Warto jednak zwrócić uwagę na inny aspekt przeprowadzenia zmian:
Najpierw usunął [Efialtes – B.C.] wielu spośród areopagitów, wytaczając im procesy o niesprawiedliwą działalność.
Jak widać, od czasów wojen perskich główną zdobyczą ateńskiego ludu było dojście do władzy sądowniczej. Podobnym sukcesem była instytucja ostracyzmu. Dzięki uzyskaniu wpływu na wymiar sprawiedliwości przywódcy ludowi mogli zająć się działalnością polityczną.
Bardzo ciekawym świadectwem roli sądownictwa (i jego – do pewnego stopnia – etosu), a zarazem wypierania przez nowoczesny system kierowania państwem starego, opartego na solidarności rodowej, jest trylogia tragiczna Oresteja Ajschylosa. Została ona wystawiona podczas agonu teatralnego z okazji Wielkich Dionizjów w roku 458 i zajęła pierwsze miejsce. Pierwszy z trójki wielkich tragików doby klasycznej uczynił osią fabuły trzech dramatów mit o powrocie Agamemnona spod Troi i serii zabójstw, które wstrząsnęły rodem Atrydów. Pierwsza część trylogii nosi tytuł Agamemnon, jej tematem jest morderstwo, jakiego dopuściła się wraz z kochankiem niewierna żona na niewiernym mężu. Już w tym miejscu pojawia się element zemsty rodowej, greckiej vendetty – wszak kochanek Klitajmestry, Ajgistos, jest potomkiem Tyestesa, którego własny brat, Atreus, w potworny sposób skrzywdził, walcząc o należną sobie władzę. Ajgistos występuje więc także jako mściciel Tyestesa:
O pomsty dniu radosny, kary sprawiedliwej!
Dziś mogę rzec, zaiste, że na ziemskie nędze
patrzą z niebios bogowie i mszczą ludzkie krzywdy,
gdym ujrzał, jak spowity w straszny płaszcz Erynii
leży oto ten człowiek – ku rozkoszy mojej –
płacąc za niecne, podłe czyny swego ojca!
Z jednej strony zemsta rodowa jest niekończącym się rozlewem krwi i przenoszeniem odpowiedzialności na ludzi osobiście niczemu niewinnych (Agamemnon nie miał wpływu na zbrodnię ojca), z drugiej – wyrazem wiary w boską opatrzność i karzącą rękę sprawiedliwości, której antropomorfizacją są Erynie. Warto także zwrócić uwagę na zbieżność znaczeń – grecki wyraz μοιρα (mojra) znaczy między innymi: „los”, ale także i... „część” oraz „plemię”, „szczep”.
Tematem drugiej części trylogii – Ofiarnic – jest zemsta, jakiej na mordercach ojca ma dokonać syn króla, Orestes. Nie jest to jednak powrót młodzieńca pozbawionego dziedzictwa, który walczy o koronę. Apollo nakazał Orestesowi zabicie matki i jej kochanka – aby pomścić Agamemnona. W tej tragedii Ajschylosa jasno ukazuje się jeden z najważniejszych elementów dojrzałej tragedii klasycznej – wewnętrzny konflikt bohatera. Z jednej strony młodzieniec widzi winę morderców i chce dokonać zemsty (którą zresztą polecił mu bóg, grożąc nasłaniem na niego strasznych kar za zlekceważenie nakazu), ale boi się zamordowania własnej matki, złamania odwiecznych praw i popełnienia niewdzięczności w najgorszej postaci. Jakie rozwiązanie tego konfliktu widzi dramatopisarz?
Orestesowi towarzyszy przyjaciel, Pilades. Można wręcz odnieść wrażenie, że ma za zadanie „pilnować” bohatera. W krytycznym momencie, podczas gwałtownej kłótni z matką, która próbuje uratować swe życie, to właśnie on utrzymuje młodzieńca w zamiarze zabójstwa:
Klitajmestra
Wstrzymaj się synu! Matki pierś uszanuj, dziecię!
Ileż to razy, do niej przytulony, we śnie,
niemowlęcymi wargi słodkie ssałeś mleko...
Orestes
Piladzie, co mam czynić? Wolnoż mi – nie zabić?...
Pilades
A gdzież Apollonowych wieszczb niezłomne słowo,
w Delfach świętych głoszone? Gdzież wierność przysiędze?
Wiedz: wszystkich lepiej mieć wrogami, niźli bogów.
Orestes
Tak, słusznieś to powiedział – i dobrze mi radzisz.
Polecamy e-book Michała Gadzińskiego – „Tudorowie. Od Henryka VIII do Elżbiety”
Pilades przekonuje Orestesa, właśnie odwołaniem do wszechmocy bogów, że ludzie są jedynie igraszkami w ich rękach. Stąd tak duża rola Losu w tragedii greckiej, szczególnie u Ajschylosa – pobożność wymaga od ludzi czynów, które w ich oczach uchodzą za złe, niemoralne. Bezpośrednia krytyka bogów pojawi się co prawda dopiero u Eurypidesa, więc kilkadziesiąt lat później, ale rozwiązanie zobowiązań rodzinnej vendetty jest pierwszym pęknięciem w strukturze starego systemu norm i powinności. Doskonale zauważa to poeta w trzeciej części Orestei – Eumenidach. Tematem sztuki jest sąd, który ma oczyścić Orestesa z odpowiedzialności za krew matki bądź go za to potępić i srodze ukarać. Zabójca udaje się od razu do świątyni delfickiej prosić swego mocodawcę o oczyszczenie ze zmazy (μιασμα - miasma). Cały czas ścigają go Erynie, które chcą jego odpowiedzialności za przelaną krew matki. Apollo odsyła go do Aten, gdzie bogini Pallas ma go osądzić.
Abstrahując od lokalnego patriotyzmu (motyw Ateńczyków udzielających pomocy oraz gościny czy walczących o cudzą wolność pojawia się w tragedii klasycznej dosyć często, wystarczy tu wymienić postępowanie Tezeusza w Edypie w Kolonos Sofoklesa czy zaofiarowanie azylu odtrąconej kobiecie przez króla Ajgeusa w Medei Eurypidesa), który uznać można za element budowania wizerunku Aten jako obrońcy uciśnionych, rzuca się w oczy fakt, że sąd nad bohaterem ma się odbyć w Attyce. Szybko bogini zrzeka się tego przywileju na rzecz... ateńskiego ludu. Jakkolwiek Ajschylos jest wyrazicielem starej pobożności i czci bogów homeryckich, tak w jego dramacie osądzenie sprawy o zabójstwo przypada ludowi. Dopatrzeć się w tym można ajtiologicznego opisania sądów ateńskich, a także podkreślenia jego roli. Oto w jaki sposób Atena ustanawia precedens sądzenia przez zgromadzenie:
Teraz, ludu ateński, posłuchaj choć rzekę,
ty, coś sędzią tej pierwszej o krwi rozlew sprawy.
Ustanawiam – i tak ma już ostać na zawsze -
tę oto radę sędziów w Tezejowym grodzie.
Na tym wzgórzu zasiadać będą, kiedy ongi
Amazonki, Tezeja napadając zbrojnie,
rozbiły swe namioty i na przeciw twierdzy
ateńskiej nową, wrogą zbudowały twierdzę.
Aresa ofiarami czciły: stąd i wzgórze
zowie się Aresowym. Cześć mieszkańców grodu
trwać będzie przy nim wiernie i we dnie, i w nocy;
cześć i brat jej rodzony – lęk występnych czynów,
jeśli sam lud nie zechce domieszać goryczy
do mych ustaw: przenigdy zdrowego nie najdziesz
napoju, jeśli czysty zdrój zamącisz błotem...
Ludowi memu radzę, by myślą troskliwą
i swawoli unikał, i rządów przemocy,
i nie wszystko, co postrach budzi, z miasta granic
precz pędził: jeśli się kto niczego nie lęka,
nie będzie sprawiedliwy Taki tedy zbożny
lęk żywiąc twierdzę w grodzie wzniesiecie niezłomną,
jakiej nigdzie na świecie nie ma – ani w Scytów
krainie, ani pośród dziedzin Pelopowych
Ustanawiam sąd czysty, nieprzekupny, litość
znający, lecz surowy, straż ojczystej ziemi
bezsenną, co nad ludu snem spokojnym czuwa.
Ten fragment można zinterpretować jako wyraz wiary poety w skuteczność nowego rodzaju sądów. Szczególnie że w wyrównanym głosowaniu uniewinnia on Orestesa, a Atena przekonuje Erynie do odstąpienia od swego posłannictwa, obiecując im cześć jako bóstwom opiekuńczym Attyki. W ten sposób sądownictwo sprawowane przez lud w miejsce Areopagu – stąd ustęp o Amazonkach, które walcząc z Tezeuszem (mitycznym twórcą demokracji), stanęły obozem właśnie na tym wzgórzu – zyskuje sankcję religijną i, jak widać, kilkanaście lat po reformach Efialtesa jego zdobycze zostały zaaprobowane przez społeczeństwo. Analizując podejście Ajschylosa do demokracji, warto zwrócić jednak uwagę na obyczaje i pobożność, którym przypisuje dużą rolę. Powyższą wypowiedź Ateny o niezmąconym źródle można rozumieć jako podporządkowanie sędziów prawom boskim i sprawiedliwości. Jeśli te warunki zostaną spełnione, państwo ateńskie prześcignie chwałą i potęgą cały świat (jako posiadacz najlepszego ustroju), a już na pewno Peloponez (dziedziny Pelopowe), tkwiący w oligarchii.
Do połowy piątego stulecia wpływ ludu na politykę ateńską został ugruntowany, choć nie był jeszcze całkowity i wszechogarniający. Odsunięcie od władzy tyranów i Rady Areopagu było jednak dużym sukcesem, który otwierał drogę do pełnej demokracji, jaką przyniosła doba Peryklesa. Oprócz stworzenia zrębów nowego systemu Ateńczycy umocnili swoją potęgę morską, a poprzez daniny i skarbiec delijski oraz podtrzymywanie ideologii wyzwoliciela uciśnionych Hellenów zyskali siłę do ekspansji zagranicznej. Dało to poczucie stabilności i bogactwa, uczyniło z Aten centrum handlowe wschodniej części świata greckiego, a co za tym idzie, do miasta przybywało wielu imigrantów, zarówno rzemieślników jak i ludzi kultury czy nauki.
Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!
Bibliografia:
Źródła literackie:
- Ajschylos, Sofokles, Eurypides. Antologia dramatu greckiego, wybrał i opracował S. Stabryła, Kraków 1989.
- Arystofanes, Komedie, przeł. J. Ławińska-Tyszkowska, t. 1-2, Warszawa 2005.
- Arystoteles, Ustrój polityczny Aten, Warszawa 2001.
- Herodot, Dzieje, przeł. S. Hammer, Wrocław 2005.
- Tukidydes, Wojna peloponeska, przeł. K. Kumaniecki, Warszawa 2003.
- Platon, Dialogi, przeł. W. Witwicki, t. 1-2, Kęty 2005.
Literatura przedmiotu:
- John Kenyon Davies. Demokracja w Grecji klasycznej, przeł. G. Muszyński, Warszawa 2003.
- Nicolas Geoffrey L. Hammond, Dzieje Grecji, przeł. A. Świderek, Warszawa 1994.
- Werner Jaeger, Paideia, czyli kształtowanie się człowieka greckiego, przeł. M. Plezia, t. 1, Warszawa 1962.
- Grzegorz Lach, Wyprawa sycylijska 415-413 p. n. e., Warszawa 2007.
- Oswyn Murray, Narodziny Grecji, przeł. A. Twardecki, Warszawa 2004.
- Giovanni Reale, Historia filozofii starożytnej, przeł. E. I. Zieliński, t. 1-2, Lublin 2005.
- J. Sieroń, Problem cierpienia w świetle tragedii Eurypidesa, „Nowy Filomata. Czasopismo Instytutu Filologii Klasycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego” 2005, nr 4.
- Tadeusz Sinko, Zarys literatury greckiej, t. 1, Warszawa 1959.
- Stanisław Stabryła, Historia literatury starożytnej Grecji i Rzymu, Wrocław 2002.
Zredagował: Kamil Janicki
Korektę przeprowadziła: Joanna Łagoda