Święty Franciszek z Asyżu i jego rozważania
Ta wybitna postać historyczna żyjąca na przełomie XII i XIII wieku fascynowała pokolenia historyków. Franciszek był człowiekiem, który w czasach dynamicznie zmieniającej się średniowiecznej Europy sam przekształcił nie tylko religię, ale i cywilizację oraz całe społeczeństwo. Swoją osobowością, czynami, pochodzeniem, poglądami reprezentował nowy typ świętego: stygmatyka i kościelnego reformatora. Franciszek nie był jednym z pobożnych arystokratów, wybitnych biskupów czy odciętych od świata pustelników. Był jednocześnie zakonnikiem i człowiekiem świeckim, działającym wśród ludzi, w miastach i na wsiach, ale i w samotni. Oddając się kontemplacji, praktykując biedę i pokorę, stawał na marginesie Kościoła, nie popadając jednocześnie w herezję. Ten pochodzący z Włoch syn bogatego kupca, nawróciwszy się i odrzuciwszy bogactwa, nauczał społeczeństwo o nowym apostolstwie chrześcijańskim, jednocześnie otwierając ludziom średniowiecza oczy na naturę i jej rolę w dziele stworzenia.
Swoją postawą Franciszek zafascynował rzesze ludzi: zarówno mu współczesnych, doprowadzając do powstania nowych zakonów żebrzących, jak i potomnych. Nie bez przyczyny stał się jedną z najważniejszych postaci swoich czasów, jak i późniejszych epok. Również obecnie święty Franciszek budzi żywe i pozytywne emocje: jest chyba jednym z nielicznych świętych, którzy doczekali kilku ekranizacji swoich dziejów, w tym serialu animowanego. Należy też do wąskiego grona świętych, który w ogóle trwale zapisali się w naszej kulturze masowej (zaraz obok świętego Mikołaja i świętego ojca Pio jest chyba najbardziej rozpoznawalny). Oczywiście, jak to często bywa w przypadku tego typu postaci, prawdziwy, historyczny obraz świętego niknie gdzieś pomiędzy na poły mitycznymi i legendarnymi, na poły anegdotycznymi i tradycyjnymi ujęciami jego biografii.
Franciszek z Asyżu i jego problematyczna biografia
Historycy dysponują stosunkowo wieloma tekstami źródłowymi, pozwalającymi w większym lub mniejszym stopniu opisać dzieje życia tego wybitnego świętego. Posiadamy m.in. teksty napisane przez samego Franciszka, co pozwala lepiej poznać jego wrażliwość, mentalność, intencje. Ogromną trudnością jest jednakże fakt, iż hagiograficzne zabytki są często tendencyjne, upiększone, natomiast w swoich własnych pismach Franciszek nie pisał o sobie samym prawie nic. Różnice zdań, jakie wystąpiły wewnątrz samego zakonu, pozbawiły historyków źródeł niezbędnych do spisania wiarygodnej biografii Franciszka. Konflikt ten, który był tłem dla wielkiej powieści Umberto Eco pt. Imię róży, trwał aż do 1322 roku i w tym czasie powstały różne żywoty, których treść była oczywiście podporządkowana propagowaniu takiego zestawu idei, jakim sprzyjał dany odłam. W latach 60. XIII wieku powstał oficjalny żywot autorstwa świętego Bonawentury, ale jest to tekst bezużyteczny jako źródło informacji ze względu na swój tendencyjny i dyletancki charakter. Dokonane w XVIII i XIX wieku odkrycia nowych żywotów, m.in. spisanych przez Tomasza z Celano najprawdopodobniej w latach 1228–1244, przyczyniły się z kolei do rozwoju franciszkańskiej historiografii, jednocześnie bardzo ją komplikując.
Ogromną stratą dla badaczy życia Franciszka jest fakt niezachowania się pierwszej reguły zakonu oraz listów świętego. Do naszych czasów przetrwały nieliczne poematy i pieśni, które – jeśli byłoby ich więcej – mogłyby wiele powiedzieć o osobowości misjonarza i poety z Asyżu. Co do zachowanych źródeł to, abstrahując od ich ideologicznego charakteru, w paru przypadkach można mieć wiele wątpliwości co do ich autentyczności. Jest tak np. w przypadku tzw. Listu do rządców narodów, którego autorem miał być sam Franciszek. Zawarte w tym tekście idee apokaliptyczne, charakterystyczne dla pewnych grup franciszkańskich z drugiej połowy XIII wieku, nakazują zachowanie dużej dozy rezerwy do tego źródła, które w szczegółach daleko odbiega od nauk świętego. Także słynny Testament wymaga w oczach współczesnych historyków ostrożności, gdyż mógł on w istocie powstać pod wpływem nacisków ze strony jednego ze skrajnych ugrupowań powstałych w ramach zakonu franciszkańskiego, którego poglądy były niekiedy skrajniejsze niż samego Franciszka. Z tych powodów, a także z racji istnienia wielu lepszych lub gorszych biografii św. Franciszka, w artykule tym nie przyjrzę się całemu życiu Franciszka, lecz za obrałem za cel przedstawienie jego formacji duchowej i jej początków.
Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:
Kim był Francesco Bernardone – późniejszy święty Franciszek z Asyżu?
Przypuszcza się, że Franciszek urodził się około 1181–1182 roku w rodzinie bogatego kupca sukienniczego z Asyżu. Jego matka miała mu nadać wtedy imię Jana Chrzciciela. Czemu jednak przyjęło się imię Francesco, dość osobliwe w tamtych czasach w Italii? Przypuszcza się, że za sprawą ojca, który wrócił z Francji, albo z faktu, iż matka Franciszka była Francuzką. Niewątpliwie Franciszek wychowywał się w umiłowaniu dla francuskiego języka i kultury. Jak pisał Jacques Le Goff, samo uznanie tego nietypowego imienia zwiastowało, iż młody Bernardone będzie prowadzić życie w duchu odnowy, pełne zmian. Jego młodość nie zapowiadała jednak, że stanie się jednym z najbardziej uduchowionych i nowatorskich świętych średniowiecza. Jako syn bogatego włoskiego kupca spędzał czas na zabawach, rozrzutnym wydawaniu pieniędzy, tworzeniu poezji i śpiewaniu. Jak wielu jego rówieśników pragnął wieść życie rycerskie i oddawać się dworskim uciechom oraz wojnie. Okazji zresztą nie zabrakło.
W Asyżu, jak i w innych miastach Italii w owym okresie, toczyły się walki między stronnikami papieża a cesarza. Punktem zapalnym była twierdza Rocca, którą posiadać chcieli i jedni, i drudzy. Około 1200 roku mieszkańcy Asyżu związani z działającym w mieście stronnictwem ludowym wypędzili garnizon niemiecki stacjonujący w Rocca, a potem nie dopuścili do twierdzy legata papieskiego. Franciszek niewątpliwie brał udział w tych walkach, a prawdopodobnie uczestniczył też w bitwie stoczonej z wojskami znienawidzonej Perugii i dostał się wówczas do niewoli. Uwolniony około 1203 roku, dalej marzył o żołnierskiej sławie. W 1204 roku postanowił udać się do Apulii, by tam walczyć przeciwko cesarzowi. W drodze Franciszek miał jednak widzenie, które miało odmienić go na zawsze.
Duchowa przemiana Franciszka z Asyżu
Historykowi trudno jest jednoznacznie opisać i zanalizować proces, jakim jest nawrócenie, szczególnie, że i sam autor żywotów świętego Franciszka, Tomasz z Celano, przedstawia dwa scenariusze tego ważnego wydarzenia. Jeden z nich ukazuje czytelnikowi bardziej psychologiczne i duchowe przyczyny, podczas gdy drugi koncentruje się na perspektywie religijno-mistycznej. Bez wątpienia jednak konwersja Franciszka nie była rewolucyjnym epizodem, lecz kilkuletnią zapewne duchową drogą podzieloną na kilka ważnych etapów.
Wydaje się, że początkiem były pierwsze wizje oraz wyniszczająca choroba, o której nie wiemy nic poza tym, że naznaczyła ona przyszłego świętego do końca życia. Aż do śmierci Franciszek miał mieć problemy ze wzrokiem i przewodem pokarmowym, co czyni zeń osobę, która w swym posłannictwie cały miała cały czas do czynienia z fizycznym cierpieniem, które skłaniało do refleksji nad ludzkim przeznaczeniem. Franciszek nie stał się jednakże ascetą wyrzekającym się cielesności. W swej duchowości uznawał on dwuznaczną rolę ciała, które z jednej strony jest źródłem grzechu, ale z drugiej fizycznym obrazem samego Chrystusa. Człowiek został zdaniem Franciszka stworzony przez Boga na obraz ciała jego Syna i na podobieństwo jego ducha. Epizod z chorobą miał najprawdopodobniej miejsce w podobnym okresie jak wyprawa do Apulii, podczas której doszło do kolejnego ważnego wydarzenia. Otóż Franciszek spotkał na drodze do Apulii ubogiego rycerza, któremu oddał płaszcz. To pierwszy krok na drodze do odrzucenia bogactw.
Po powrocie do Asyżu około 1205 roku Franciszek dojrzewał powoli do całkowitego ubóstwa. Jego pierwsze dobroczynne poczynania przypominają nieco zabawę w dobroczynność na złość ojcu. Franciszek, zasmucony zniszczeniem kościoła San Damiano, miał wedle Tomasza z Celano zabrać ojcu bele sukna i – sprzedawszy je w Foligno – oddać zarobione pieniądze biednemu księdzu. Przyszły święty nie uczynił tego jednak tylko dla zabawy, młodzieńczej manifestacji. Wierzył w to, co robił. Wydarzenia nastąpiły potem bardzo szybko. Ukarany przez rozgniewanego ojca, wyszydzony przez mieszczan Asyżu Franciszek publicznie zerwał z całym swym dotychczasowym życiem, wyrzekł się ojca, pochodzenia oraz całego mienia i nago odszedł z domu.
Nie był to jednak koniec przemiany. Franciszek był jeszcze w tym okresie pełen niepewności, dręczyły go wątpliwości, błądził w swych poczynaniach. Jedno z widzeń, podczas którego Jezus poprosił go o naprawę swego domu, święty odebrał dosłownie i zaczął pracować nad obudową okolicznych zniszczonych kościołów. W końcu jednak około 1208–1209 roku Franciszek wysłuchał podczas mszy świętej w kapliczce Porcjunkula ewangelii świętego Mateusza, gdzie padają słowa: Idźcie i głoście: bliskie jest królestwo niebieskie. Franciszek postanowił zostać misjonarzem, nauczycielem.
Polecamy e-book Antoniego Olbrychskiego – „Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”:
Książka dostępna również jako audiobook!
Misja i pierwsza reguła Franciszka z Asyżu
Od tego okresu zaczęło się wędrowanie Franciszka i dzieło nawrócenia. Rychło dołączyli do niego uczniowie i towarzysze. Pierwszego nawróconego nie znamy. Drugim został bogaty Bernard z Quintavalle, który także wyzbył się wszystkich dóbr na rzecz ubogich. Trzecim, który zdecydował się podążać za Franciszkiem, był jurysta i kanonik z Asyżu Piotr Cattani, czwartym zaś niejaki brat Idzi. Razem wędrowali i nauczali w miastach i wsiach Italii. Ich misja spotykała się zarówno z sukcesami, jak i porażkami. Licząc się z krytyką stylu życia, jaki wybrali, Franciszek udał się około 1209–1210 roku do Rzymu, by prosić papieża Innocentego o zatwierdzenie ich wyboru.
Innocenty III – przerażony surowością zaprezentowanej przez Franciszka reguły – miał początkowo odmówić i wręczyć Franciszkowi napomnienie, jednak za radą swych kardynałów postanowił sprawę przemyśleć. Zwłoka wyszła Franciszkowi na dobre. Papież zatwierdził w końcu regułę pod wpływem snu, w którym widział ponoć walące się mury bazyliki laterańskiej, które podparł plecami mały i brzydki mnich, nie dopuszczając do ich upadku. Innocenty rozpoznał we Franciszku zakonnika ze swego snu i zatwierdził franciszkański sposób życia, mówiąc:
idźcie bracia moi. Idźcie z Bogiem, niech was natchnie, i wszystkim głoście pokutę. Kiedy wszechmocny Pan pomnoży was i obdarzy łaską, wróćcie radośnie do mnie, a przyznam wam więcej dobrodziejstw i z rosnącą ufnością powierzę większe zadania.
Po powrocie do Asyżu Franciszek i jego towarzysze wybrali na miejsce swego zamieszkania opuszczony szałas leżący na skraju potoku Rivo Torto. Tam oddali się następnie pielęgnowaniu trędowatych, pracy fizycznej, żebractwu i głoszeniu kazań w Asyżu. Ze względu na przybywanie nowych braci biskup i kanonicy ofiarowali Franciszkowi i jego towarzyszom kaplicę w Porcjunkuli i kawałek ziemi. Do ich grona dołączył m.in. ksiądz Leon, spowiednik Franciszka, i szlachcianka Klara, która stanęła na czele żeńskiego odłamu franciszkanów. Kolejne lata przyniosły liczne cuda i peregrynacje Franciszka, co przekazali jego hagiografowie. Nie jest to jednak ani miejsce, ani czas, by opisywać wszystkie te zdarzenia.
Dzieło reformy świętego Franciszka z Asyżu
Ze względu na opisane wyżej problemy w interpretacji źródeł franciszkańskich, tekstami najbardziej odpowiednimi do rekonstrukcji poglądów Franciszka z Asyżu są utwory samego świętego. Tych nie posiadamy, niestety, zbyt wiele. Misję Franciszka najlepiej obecnie oddaje reguła z 1223 roku. Podstawą franciszkanizmu miało być posłuszeństwo, ubóstwo i czystość. Zakonnicy żyć mieli z pracy rąk i żebractwa podniesionego do rangi apostolskiego wyróżnienia. Sam Franciszek miał rzec ponoć, „że w tym jest dostojeństwo najwyższego ubóstwa, że ono ustanowiło was, braci moich najmilszych, dziedzicami i królami królestwa niebieskiego”. Wątek ten ma oczywiście także kontekst chrystologiczny, związany z tym, że Jezus „był ubogi, i był bezdomny, i żył z jałmużny On sam i błogosławiona Dziewica i uczniowie jego”.
Wedle reguły bracia mieli oczywiście głosić także kazania, które nie dotyczyłyby teologii i dogmatów, lecz tematów moralnych, budujących wiarę. Nauki wygłaszane prostym i zwięzłym językiem miały służyć ludowi i mówić o cnotach, wadach, karach za grzechy i chwale bożej.
Mimo wspomnianych powyżej zastrzeżeń, wiele mówi o duchowości Franciszka także jego Testament, którym przypominał (potwierdzając w nim wiele punktów reguły), iż fundamentem posłannictwa franciszkanów ma być wzajemna miłość, wierność ubóstwu i posłuszeństwo wobec Kościoła. Zachowane do naszych czasów hymny i modlitwy autorstwa Franciszka ukazują ponadto jego zmysł liturgiczny i zamiłowanie do medytacji oraz kontemplacji, a jednocześnie pogodę ducha i miłość do wszelkiego stworzenia.
Bez wątpienia styl życia Franciszka i jego apostolskie posłannictwo wywoływało przede wszystkim zdziwienie współczesnych. Nie można się temu dziwić. W czasach gdy tradycja była wartością autoteliczną, każda nowość musiała budzić zgorszenie. O nowatorstwie Franciszka przekonany był zresztą jemu współczesny Tomasz z Celano, który pisał, iż „w tych najnowszych czasach ten nowy ewangelista, skierował na cały świat potoki Ewangelii i czynem głosił drogę Syna Bożego oraz naukę prawdy. Dlatego w nim i przez niego weszła na świat niespodziewana radość i święta odnowa”.
Czy jednak Franciszek rzeczywiście był tak nowatorski? Tendencja pustelnicza w chrześcijaństwie obecna była co najmniej od IV wieku. Praca rąk to postulat jakże charakterystyczny dla klasztorów XI–XII wieku, np. cystersów, a ubóstwo to podstawa ideologiczna wielu ruchów pauperes rozwijających się przez prawie całe średniowiecze. Być może chodziło o fakt, iż patron ubogich, przyrody i ekologii potrafił uniknąć wynaturzeń prowadzących do herezji. Wynikało to z faktu, iż Franciszek przez całe swe życie i posłannictwo dbał o to, by jego nauki były zgodne tak z Ewangelią, jak i doktryną Kościoła. Nie chciał bowiem dopuścić do jakiegokolwiek rozłamu i stracić możliwości przyjmowania sakramentów, w które godziła większość średniowiecznych herezji. Franciszek uważał sakramenty za ważne dla duchowego rozwoju wspólnoty – do tego stopnia, iż potrafił za ich cenę przymknąć oko nawet na grzechy katolickiego duchowieństwa.
W osobie Franciszka Kościół znalazł alibi, które uratowało go, mimo iż walił się w posadach, rozsadzany przez herezje i upadek moralny. Paradoksalnie Franciszek był nowatorskim misjonarzem dzięki swej radosnej i niezachwianej żarliwości w głoszeniu nauk, a jednocześnie jednym z głównych obrońców tradycji w obliczu radykalnych przemian XIII wieku.
Zobacz też:
- Innocenty III - despotyczny teokrata czy uniwersalistyczny marzyciel?;
- Św. Franciszek Salezy – 445. rocznica narodzin patrona dziennikarzy.
Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Bibliografia
- Jacques Le Goff, W poszukiwaniu prawdziwego świętego Franciszka, [w:] tegoż, Święty Franciszek z Asyżu, tłum. Joanna Guze, Czytelnik, Warszawa 2001, s. 27–91.
- Raoul. Manselli, Święty Franciszek z Asyżu, tłum. Salezy Kafel, Wydawnictwo Ojców Franciszkanów, Niepokalanów 1997.
- Kwiatki świętego Franciszka oraz Reguły i Testament, tłum Leopold Staff i Kajetan Ambrożkiewicz, Antyk, Kęty 2003.
- Pisma św. Franciszka z Asyżu, tłum. o. Kajetan Ambrożkiewicz, Ojcowie Kapucyni, Warszawa 1990.
Redakcja: Roman Sidorski