„Prawdziwy” Jan Skrzetuski Sienkiewicza? Łotr jeden!

opublikowano: 2019-11-19, 15:01
wolna licencja
Legendarna seria książek autorstwa Henryka Sienkiewicza, z rozmachem zekranizowana przez Jerzego Hoffmana, trwale ukształtowała w czytelnikach wizerunek żołnierzy siedemnastowiecznej Rzeczypospolitej. Większość z nas zna fortele pana Zagłoby, szermierczy kunszt Michała Wołodyjowskiego czy irytującą wręcz szlachetność Jana Skrzetuskiego. Ale czy bohater spod Zbaraża był tak idealny w rzeczywistości?
reklama

Przeczytaj też o historycznym pierwowzorze Andrzeja Kmicica!

„Trylogia” Henryka Sienkiewicza jest serią unikalną, bowiem siłą swojego oddziaływania i rolą mitotwórczą w trwały sposób wpłynęła na postrzeganie drugiej połowy XVII wieku przez polskie społeczeństwo. Zasiedlający karty powieści, wykreowani przez pisarza bohaterowie stali się w świadomości społecznej typowymi przedstawicielami polskiej szlachty. Pamiętajmy jednak o tym, że opisana przez autora kresowa rzeczywistość często odbiegała od realiów historycznych. Imiona, a nawet całe życiorysy niektórych bohaterów powieści różnią się od ich historycznych odpowiedników. Jednym z jaskrawych przykładów takich zmian jest Jan Skrzetuski, dzielny obrońca Zbaraża podczas powstania Chmielnickiego, który zabiegał o rękę pięknej kniaziówny Heleny Kurcewiczówny. Jego pierwowzorem historycznym był Mikołaj Skrzetuski, a od Jana Skrzetuskiego oprócz imienia odróżniało go wiele innych rzeczy.

Przeprawa Skrzetuskiego, obraz Juliusza Kossaka, domena publiczna.

„Trylogia” była tak szalenie popularna, że jej bohaterowie stali się dla czytelników kimś znacznie więcej, niż tylko postaciami literackimi. Jak podaje Marceli Kosman, po opublikowaniu opisującego bohaterską śmierć Longiniusa Podbipięty odcinka „Ogniem i mieczem”, niektórzy czytelnicy modlili się za duszę sienkiewiczowskiego herosa, a przygody bohaterów powieści opisywane były w listach prywatnych. Entuzjazm miłośników kresowych opowieści był tak silny, że niektórzy z nich zamawiali nawet msze w intencji pomyślnego wyjścia Skrzetuskiego ze Zbaraża!

„Trylogia” odcisnęła piętno nawet na topografii miejsc opisywanych na jej kartach. Stało się tak dzięki tablicom pamiątkowym, takim jak na przykład ta znajdująca się na ścianie muru oporowego warszawskiego pałacu Kazanowskich, upamiętniająca opisaną w „Potopie” bohaterską walkę pana Zagłoby z małpami.

Jan Skrzetuski Sienkiewicza, „Trylogia” i międzywojenne polemiki

Henryk Sienkiewicz na fotografii Stanisława Bizańskiego, domena publiczna.

Czasy II Rzeczypospolitej wniosły znaczące zmiany w postrzeganiu sienkiewiczowskiej Trylogii jako dzieła kultowego, jak i nowe spojrzenie na jej bohaterów. Przełomowy był zwłaszcza rok 1933, kiedy wycofano „Ogniem i mieczem” z listy lektur obowiązkowych, argumentując ten krok „niewłaściwym wpływem na zachowania młodzieży”. W tym samym roku miała też miejsce publikacja serii polemicznych artykułów Olgierda Górki, skompilowanych w tomie „Ogniem i mieczem” a rzeczywistość historyczna. Kontrowersyjne opinie badacza spotkały się z dużą dozą krytyki ze strony tuz ówczesnej historiografii. Szczególnie ciekawą tezą wysnutą przez Olgierda Górkę było twierdzenie o pochodzeniu powieściowego Jana Skrzetuskiego. Autor na podstawie użytych przez siebie źródeł stwierdził, że bohater spod Zbaraża miał być Kozakiem. Górka utożsamił bowiem jazdę kozacką - formację w jakiej miał służyć Jan Skrzetuski - z jego pochodzeniem etnicznym. Liczni polemiści, między innymi wybitny historyk wojskowości Marian Kukiel, czy Zygmunt Lasocki, zarzucili Górce brak elementarnej wiedzy o specyfice omawianej przez siebie epoki.

reklama

Był w Wielkopolsce ród Skrzetuskich

Mikołaj Skrzetuski, pierwowzór sienkiewiczowskiego Jana Skrzetuskiego, pochodził z pieczętującego się herbem Jastrzębiec rodu Skrzetuskich. Przodkowie wybitnego zagończyka pojawiają się w źródłach już w połowie XV wieku. Z biegiem czasu ród rozradzał się, lecz jego członkowie nie doszli do większych majątków i wchodzili w skład średniej, bądź nawet uboższej szlachty. Niektórzy Skrzetuscy, jak na przykład Stanisław czy Wojciech, wchodzili w skład dworu biskupa Andrzeja Szołdrskiego, czy hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Inni członkowie rodu zdecydowali się na porzucenie rodzinnej Wielkopolski na rzecz położonej na Rusi Czerwonej Ziemi Bełskiej. Bohater spod Zbaraża pochodził z wielkopolskiej gałęzi rodziny i urodził się prawdopodobnie około 1610 roku. Był synem Jana Skrzetuskiego oraz Katarzyny ze Szczytowskich, która po śmierci pierwszego męża wyszła za Mikołaja Kłodzińskiego.

Wczesne lata „prawdziwego” Jana Skrzetuskiego

Źródła nie wspominają nic o dzieciństwie i wczesnej młodości Mikołaja Skrzetuskiego. Pierwsza wzmianka o pierwowzorze „rycerza idealnego” pochodzi z ksiąg grodzkich lwowskich i datowana jest na 1634 rok. Dzięki niej wiadomo, że prawdziwy Jan Skrzetuski, pod względem temperamentu, przypominał raczej sienkiewiczowskiego Kmicica, niż „Jezusa Chrystusa w roli oficera jazdy”. Na początku grudnia 1634 roku Mikołaj Skrzetuski przebywał na Ukrainie, w Chwastowie. Pewnego dnia wypoczywał on w karczmie wraz ze swoim przyjacielem, rotmistrzem piechoty Janem Pobiatyńskim. W wyniku ożywionej alkoholem dyskusji, niektóre „kwestie sporne” musiały zostać rozwiązane przy pomocy brutalnej siły fizycznej. W ruch poszły szable. Pojedynek wygrał Mikołaj Skrzetuski, zaś starszy lub może bardziej pechowy Pobiatyński został poważnie poszczerbiony. Zwycięzca zachował się niehonorowo, zostawił bowiem przeciwnika na pastwę losu, nie udzieliwszy pomocy. Gdy Pobiatyński cudem powrócił do zdrowia, sądownie wystąpił przeciwko Skrzetuskiemu, jednak o wyniku wspomnianego procesu informacji brak… Nasz bohater rozpoczął karierę w wojsku prawdopodobnie jeszcze przed wspomnianym 1634 rokiem, jednak nie ma na ten temat wiarygodnych informacji źródłowych. Ponownie spotykamy się ze Skrzetuskim dopiero w okresie powstania Bohdana Chmielnickiego i bohaterskiej obrony Zbaraża.

Polecamy e-book Izabeli Śliwińskiej-Słomskiej – „Trylogia Sienkiewicza. Historia prawdziwa”

Izabela Śliwińska-Słomska
„Trylogia Sienkiewicza. Historia prawdziwa”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
128
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-55-6

Książka dostępna również jako audiobook!

reklama
Śmierć Longinusa Podbipięty, bohatera sienkiewiczowskiej „Trylogii", rycina Juliusza Kossaka, domena publiczna.

„Prawdziwy” Jan Skrzetuski i Zbaraska odyseja

Skrzetuski wydostał się z oblężonego przez Kozaków Zbaraża w pierwszych dniach sierpnia 1649. Był wówczas towarzyszem we wchodzącej w skład wojska kwarcianego chorągwi kozackiej Marka Gdeszyńskiego. Oddział ten sformowany został w 1637 roku i został rozbity w trakcie klęski korsuńskiej w maju 1648. Mikołaj Skrzetuski wstąpił do niego prawdopodobnie jeszcze przed reorganizacją chorągwi w październiku 1648 roku. W trakcie oblężenia kresowej twierdzy, pod nieobecność rotmistrza, Skrzetuski dowodził całym oddziałem. Z Mikołajem Skrzetuskim możemy utożsamiać również postać zagończyka z chorągwi Gdeszyńskiego, niejakiego Skrzewskiego. W maju 1649 roku prowadził on działania wywiadowcze w okolicach Międzyboża. Pierwowzór sienkiewiczowskiego bohatera, podobnie jak jego powieściowy odpowiednik, do wyjścia z oblężonej twierdzy zgłosił się dobrowolnie. W przebraniu ruskiego chłopa wmieszał się w ciągnącą za wojskiem kozackim czerń. Jak podaje Wiesław Majewski, Skrzetuski przez trzy dni przebywał w obozie kozackim, zdobywając informacje o ruchach nieprzyjaciela. W późniejszym czasie przedzierał się nocami do Toporowa, gdzie przebywał ciągnący na Ukrainę Jan Kazimierz. Posłaniec powodzenie swojej misji zawdzięczał znajomości języka ruskiego oraz obyczajów kozackich. Nierozpoznany Skrzetuski przekazał monarsze listy, w których nominalnie dowodzący obroną regimentarz Mikołaj Ostroróg oraz inni dowódcy informowali o dramatycznej sytuacji oblężonych. Rekompensatą za poniesione trudy było 100 dukatów i obietnica otrzymania najbliższego wolnego nadania. Od kanclerza Jerzego Ossolińskiego posłaniec otrzymał też odzież oraz konia. Skrzetuski nie był jedynym zbarażczykiem, który dotarł z informacjami do króla. Innym żołnierzem, który tego dokonał, był Krzysztof Stapkowski, unieśmiertelniony przez Sienkiewicza pod postacią Wierszułła.

Zobacz też: Oblężenie Jasnej Góry: jak było naprawdę?

Skrzetuski - zagończyk z Wielkopolski

Król Jan II Kazimierz, portret Daniela Schultza, domena publiczna.

Opromieniony chwałą bohatera spod Zbaraża, Mikołaj Skrzetuski w dalszym ciągu realizował się na polach bitew. Prawdopodobnie brał udział w walkach pod Beresteczkiem w 1651 roku jako porucznik w chorągwi jazdy lekkiej. Po zakończeniu wojny z Kozakami oraz w trakcie potopu szwedzkiego Skrzetuski chwilowo zniknął z areny dziejów. Ponownie pojawił się w źródłach z 1658 i 1659 roku, jako uczestnik wyprawy Stefana Czarnieckiego do Danii, gdzie był porucznikiem w chorągwi kozackiej Adama Uriela Czarnkowskiego. Taka afiliacja świadczyła o powrocie Mikołaja Skrzetuskiego do rodzinnej Wielkopolski.

reklama

Koleje historii przerzuciły naszego bohatera z dalekiej Danii na front walki z Moskwą. W 1660 roku prowadził działania podjazdowe w okolicach Kozierad (okolice Białej Podlaskiej). Pod dowództwem Czarnieckiego walczył w bitwach pod Połonką i nad rzeką Basią. W następnym roku wszedł on w skład jednej z konfederacji niepłatnego wojska – Związku Święconego. Prawdopodobnie z powodu swojego bogatego doświadczenia wojskowego oraz sławy zbarażczyka Mikołaj Skrzetuski został pułkownikiem wojsk związkowych. W marcu 1663 roku przeszedł on na stronę regalistów i przystąpił do Związku Pobożnego. W okresie rokoszu Jerzego Sebastiana Lubomirskiego z lat 1665-1666 Skrzetuski nie angażował się w kwestie związane z polityką. Pełnił prawdopodobnie służbę na Kresach Rzeczypospolitej, doraźnie przeciwstawiając się zagrożeniu tatarskiemu. W 1671 roku walczył przeciwko oddziałom kozackim Piotra Doroszenki. Nie wiadomo, czy Mikołaj Skrzetuski dożył bitwy pod Chocimiem. W 1671 roku napisał on testament, który oblatowany (czyli uprawomocniony) został 24 października 1673 roku.

Pana Skrzetuskiego kłopoty z prawem

Sienkiewiczowski Pan Zagłoba, ilustracja Piotra Stachiewicza, domena publiczna

Wróćmy jeszcze do charakteru i sposobu zachowania Mikołaja Skrzetuskiego, który w przeciwieństwie do swojego powieściowego odpowiednika zdecydowanie nie był „wzorem cnót wszelakich”. O ile zwada z Pobiatyńskim mogła być traktowana w kategorii błędu młodości, o tyle w dojrzalszym wieku Skrzetuski nadal popełniał rozmaite występki. Najbardziej kontrowersyjną przygodą, jaka przytrafiła się Mikołajowi Skrzetuskiemu była z pewnością historia jego nagłej fascynacji Zofią Brzezicką, wdową po Janie Światopełku Zawadzkim. Brzezicka była wówczas narzeczoną Jana Wilczkowskiego. W 1668 roku Skrzetuski, już wówczas niemłody, bo dobiegający sześćdziesiątki, dokonał zajazdu i porwał Brzezicką z jej własnego dworu. Próbował nakłonić kobietę do małżeństwa, a nawet znaleźć duchownego, który udzieliłby parze ślubu. Niefortunnej i nieco poturbowanej wybrance udało się zbiec. Brzezicka oraz jej drugi mąż zdecydowali się złożyć na Skrzetuskiego pozew w bełskim sądzie grodzkim. Strony zawarły jednak ugodę, w wyniku której Mikołaj Skrzetuski miał przez pewien czas odbywać karę pozbawienia wolności. Zagończyk nie trafił jednak do wieży starościńskiej. Od kary więzienia uchroniła go pilna mobilizacja pod mury Kamieńca Podolskiego. Za niewypełnienie ugody Skrzetuski skazany został zaocznie na karę infamii, czyli utratę czci i praw politycznych. Nie była to jedyna taka kara w bogatym dossier zagończyka. Infamisem i banitą został już wcześniej, gdy w 1660 i 1663 roku dowodzone przez niego oddziały dopuszczały się rabunków.

Mikołaj Skrzetuski dzielił z powieściowym Janem tylko nazwisko, herb i zbaraski epizod. Nic w tym dziwnego. Henryk Sienkiewicz pisząc Wilcze Gniazdo – pierwowzór Ogniem i mieczem nie dokonał szczegółowej kwerendy. Opierał się głównie na Szkicach historycznych Ludwika Kubali, które choć dobre, oparte były głównie na materiale przyczynkowym. Także konstruując swoją postać, pisarz z Oblęgorka użył tylko wybranych szczegółów z życia Mikołaja Skrzetuskiego, resztę biografii dopasowując do wykreowanego przez siebie idealnego wzorca.

Polecamy e-book Izabeli Śliwińskiej-Słomskiej – „Trylogia Sienkiewicza. Historia prawdziwa”

Izabela Śliwińska-Słomska
„Trylogia Sienkiewicza. Historia prawdziwa”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
128
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-55-6

Książka dostępna również jako audiobook!

Bibliografia:

  • Górka Olgierd, „Ogniem i mieczem” a rzeczywistość historyczna, oprac. Wiesław Majewski, wyd. Ministerstwo Obrony Narodowej, Warszawa 1986.
  • Kosman Marceli, Między wizją literacką i prawdą dziejową. Nad „Trylogią” Henryka Sienkiewicza studia i szkice, wyd. Nauka i innowacje, Poznań 2015.
  • Kosman Marceli, Na tropach bohaterów „Trylogii”, wyd. Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa, Poznań 2016.
  • Kosman Marceli, Skrzetuski w historii i legendzie, wyd. Krajowa Agencja Wydawnicza, Poznań 1989.
  • Lasocki Zygmunt, "Ogniem i mieczem" w świetle rewelacyj dra Górki, nakładem autora, Kraków 1934.
  • Lasocki Zygmunt, Czy Skrzetuski był Kozakiem?, nakładem autora, Kraków 1935.
  • Majewski Wiesław, Skrzetuski Jan,[w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 38, wyd. PAN, Warszawa-Kraków 1997-1998.
  • W obronie "Ogniem i mieczem" : polemiki z Olgierdem Górką : wybór tekstów, wstęp i oprac. Halina Kosętka, wyd. Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2006.

Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

reklama
Komentarze
o autorze
Izabela Śliwińska-Słomska
Doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych UW. Zainteresowania: historia nowożytna ze szczególnym uwzględnieniem społecznej historii wojska

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone