Popieluszko.pl – kolejny serwis edukacyjny IPN-u – recenzja i ocena portalu

opublikowano: 2009-02-19, 01:35
wolna licencja
16 lutego IPN we współpracy z Narodowym Centrum Kultury uruchomił stronę internetową poświęconą ks. Jerzemu Popiełuszce. Czy w nowym serwisie edukacyjnym przygotowanym przez IPN wyeliminowano wady znane z poprzednich tego typu inicjatyw?
reklama
++ Ocena recenzenta: 4/10 ++

Jak twierdzą twórcy serwisu xj.popieluszko.pl, ich celem jest przypomnienie i ugruntowanie w świadomości społecznej postaci niezłomnego duchownego. Portal powstał jako jeden z elementów akcji społeczno-edukacyjnej „Prawda jest nieśmiertelna xJ”. Czy nowo otwarta strona może sprostać takim zamierzeniom?

Tym razem Instytut odszedł na szczęście od niezbyt udanej szaty graficznej znanej z projektów takich, jak 13grudnia81.pl czy też marzec1968.pl, i zaproponował internautom wirtualne zwiedzanie pokoju ks. Jerzego. Znajdujące się w pomieszczeniu przedmioty stanowią odnośniki do poszczególnych materiałów zamieszczonych na stronie. Jest ich, trzeba przyznać, całkiem sporo, a ich różnorodność zasługuje na pochwałę – każdy zainteresowany osobą kapelana „Solidarności” powinien znaleźć tu coś dla siebie.

Jest więc oczywiście krótki życiorys ks. Popiełuszki, jego zdjęcia z różnych okresów życia (od wpisu do księgi chrztów, aż po zdjęcia z ostatnich miesięcy życia, a także sekcji zwłok i pogrzebu), teksty kazań (w tym zdjęcia rękopisów księdza), informacje na temat inwigilacji i represji, jakim był poddawany bohater serwisu, fragmenty nagrań z odprawianych przez niego mszy, relacje wideo znających go osób, filmy dokumentalne, materiały dotyczące procesu toruńskiego i postępowania beatyfikacyjnego czy wreszcie mapa działalności ks. Jerzego. Cieszy też bibliografia publikacji poświęconych osobie zamordowanego kapelana, a nauczycielom przydadzą się na pewno przygotowane przez IPN materiały dydaktyczne i scenariusze lekcji, które będą się zapewne odbywać w szkołach w związku z wchodzącym na ekrany kin filmem „Popiełuszko. Wolność jest w nas”.

Niestety, chociaż IPN zmienił koncepcję graficzną strony, jego najnowszy serwis dziedziczy po swoich poprzednikach większość wad. Ich twórcy zdają się wiedzieć, że nowoczesna witryna internetowa, szczególnie mająca trafić do młodego internauty, powinna być multimedialna, zawierać dużo fotografii i filmów wideo, ale na tym kończy się chyba ich pomysł na popularyzację historii w sieci. Tak jak strony poświęcone stanowi wojennemu czy też marcowi '68, xj.popieluszko.pl jest serwisem całkowicie statycznym, i trudno mieć nawet pewność, czy będzie aktualizowana zawarta w nim bibliografia bądź też dział dotyczący procesu beatyfikacyjnego. Nawet jeśli na stronie pojawiłyby się nowe materiały, nie ma sposobu, by poinformować o tym potencjalnych czytelników! Wprawdzie treść zgromadzona przez autorów witryny już teraz jest całkiem bogata, jednak wydaje się, że wciąż istnieje duże pole do jej uzupełniania. I to nie tylko o nowe zdjęcia czy nagrania, ale też (a może przede wszystkim) różnego rodzaju artykuły (nawet krótkie) na temat życia i działalności ks. Popiełuszki. Wśród fotografii, filmów wideo i materiałów dźwiękowych wyraźnie brakuje tekstu – krótki biogram to trochę za mało dla odbiorcy niepochłoniętego jeszcze całkowicie przez kulturę obrazkową.

reklama

Statyczność nie jest jednak największą wadą tego i innych serwisów IPN-u. Dużo gorszy jest fakt, iż jedyna interaktywność, jaką oferują, to możliwość wciśnięcia „play” w celu odtworzenia danego filmu. A przecież w oparciu o kilka istniejących już stron poświęconych najnowszej historii Polski można by pokusić się o budowę dużej społeczności osób zainteresowanych dziejami PRL-u, a może też o zainicjowanie projektu na miarę footnote.com. IPN jest bodaj jedyną w Polsce instytucją edukacyjną dysponującą odpowiednimi do tego zasobami i szkoda, że najwyraźniej brakuje chęci i pomysłów na ich twórcze i prawdziwie nowoczesne wykorzystanie. Niestety, chyba jeszcze sporo wody musi upłynąć w Wiśle, zanim internet przestanie się w Polsce traktować jako miejsce służące tylko do wrzucenia kilku zdjęć i filmików na określony temat z dodatkiem scenariuszy lekcji. Tymczasem, chociaż „portal” o ks. Popiełuszce skierowany jest szczególnie do ludzi młodych, dla których Internet jest podstawowym narzędziem komunikacji, to jednak nie daje on jakichkolwiek możliwości komunikacji z kimkolwiek w jakimkolwiek celu. No chyba, że z Panem Bogiem, dzięki zamieszczonej w witrynie „Modlitwy o beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki”.

Zastrzeżenia trzeba mieć również do czysto technicznej strony wykonania serwisu. W pierwszej chwili szata graficzna może wydawać się atrakcyjna, szybko jednak okazuje się, że obsługa strony jest niezbyt intuicyjna i niewygodna, a oprawa graficzna, poza stroną główną, bardzo uboga. Jednak prawdę mówiąc, chyba to i lepiej, bo gdyby cały serwis został wykonany przy użyciu flasha, jego użyteczność byłaby jeszcze niższa. Jak może natomiast wyglądać nowoczesny serwis edukacyjny, widać na przykładzie gulaghistory.org, choć nie jest to również ideał.

Odwiedzając stronę xj.popieluszko.pl, trudno oprzeć się wrażeniu, że jej autorzy próbowali stworzyć wirtualne muzeum ks. Jerzego. To im się chyba udało – również w tradycyjnym muzeum przeciętny uczeń może przejść się po ekspozycji (w filcowych papuciach, żeby nie było za wygodnie), pooglądać zdjęcia, posłuchać przez chwilę kazania, a potem wyjść i wrócić nie wcześniej, niż zmusi do tego kolejna praca domowa. Bo który gimnazjalista zrobi to, by czytać rękopisy homilii?

Być może moja ocena najnowszego serwisu internetowego przygotowanego przez IPN (przypomnijmy, że we współpracy z Narodowym Centrum Kultury) jest nieco zbyt surowa – bądź co bądź można w nim znaleźć wiele wartościowych treści. Ocena ta wynika jednak z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to kolejny już projekt Instytutu, który powiela wciąż te same błędy i wykorzystuje ten sam utarty schemat. Po drugie, krytyka powinna być tym ostrzejsza, im większe są możliwości twórców, a te, jak na polskie warunki, IPN ma prawdziwie imponujące.

Korektę przeprowadziła: Joanna Łagoda

reklama
Komentarze
o autorze
Roman Sidorski
Historyk, redaktor, popularyzator historii. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Przez wiele lat związany z „Histmagiem” jako jego współzałożyciel i członek redakcji. Jest współautorem książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009). Współpracował jako redaktor i recenzent z oficynami takimi jak Bellona, Replika, Wydawnictwo Poznańskie oraz Wydawnictwo Znak. Poza „Histmagiem”, publikował między innymi w „Uważam Rze Historia”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone