Polski ruch drogistowski i jego historia – cz. 14
Przed handlem prywatnym – bo przecież taka forma własności dominowała zarówno w sieci hurtowej, jak też detalicznej – z pewnością otworzyły się nowe perspektywy. Już dziesięcioletni polski „nowy kapitalizm” umocnił się, okrzepł, wypracował może jeszcze nie doskonałe, ale solidne podstawy prawno-organizacyjne dla swej dalszej ekspansji. Te wszystkie procesy, wydarzenia i uwarunkowania kształtowały także rynek drogeryjny. Zewnętrznie widoczne bogactwo jego oferty, jej rozmaitość, złożoność oraz zaawansowanie technologiczne odsuwały na drugi plan to wszystko, co było i jest nadal treścią zawodu drogistowskiego – fachowość, etykę zawodową oraz znajomość najlepszych wzorców obsługi klienta. Wbrew nader częstym, aczkolwiek naiwnym oczekiwaniom zliberalizowany rynek nie uregulował wszystkich aspektów życia gospodarczego. Ilość nie przechodziła w jakość!
Potrzebne było podjęcie działań porządkujących, wytyczających najistotniejsze kierunki rozwoju rynku drogeryjnego, określających pożądany kształt ustawodawstwa branżowego i przybliżających najlepsze przykłady z historii naszego zawodu. Po prostu, kształtujących jego nową, prawidłowo określoną jakość, rzetelny standard. Organizacją, która podjęła się tego niezwykle trudnego zadania została wspomniana już wcześniej: Polska Izba Zielarsko-Medyczna, od roku 2001 ideowa kontynuatorka prac realizowanych wcześniej przez Stowarzyszenie Drogistów Polskich.
Jakie podstawowe cele i zadania postawili przed Izbą jej założyciele? Oto najważniejsze z nich:
- reprezentowanie interesów gospodarczych podmiotów zrzeszonych w Izbie wobec władz państwowych i samorządowych, w zakresie ich działalności wytwórczej, handlowej i usługowej;
- utrwalanie więzi środowiskowych, kształtowanie i upowszechnianie zasad etyki zawodowej oraz norm rzetelnego postępowania w obrocie gospodarczym;
- wyrażanie opinii o projektach aktów normatywnych o charakterze ogólno – gospodarczym;
- czynne uczestniczenie w przygotowywaniu i wdrażaniu nowych przepisów prawnych regulujących obrót i zakres dostępności sprzedaży środków farmaceutycznych i materiałów medycznych poza aptekami;
- zapewnianie pomocy członkom Izby w rozwiązywaniu problemów ekonomicznych, organizacyjnych i prawnych dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej;
- upowszechnianie najlepszych metod profilaktyki i leczenia, odwołujących się do medycyny naturalnej;
- promowanie działań proekologicznych oraz z zakresu ochrony środowiska naturalnego;
- popularyzowanie w społeczeństwie sposobów prawidłowego odżywiania i ekologicznie czystej żywności.
Statutowy zakres celów i zadań Izby różni się w pewnym stopniu od podobnych dokumentów normujących zasady funkcjonowania typowych stowarzyszeń drogistowskich. Należy sądzić, że w miarę poszerzania zakresu działalności Izby pojawiać się będą kolejne zapisy, charakterystyczne dla programów różnego rodzaju związków drogistowskich – zrzeszeń o jakże bogatej i wartościowej historii. Nowe elementy programowe, takie jak: ekologia, ochrona środowiska, zdrowa żywność, czy medycyna naturalna oczywiście pozostaną, świadcząc zarówno o żywotności idei drogistowskich, ich zdolności dostosowywania się do zmiennych potrzeb rynkowych, jak też dowodząc silnych związków drogistyki z szeroko pojmowaną problematyką medyczną i sanitarną. Traktując drogistę, jako reprezentanta zawodów powołanych do szczególnej troski o higienę i ochronę zdrowia społeczeństwa, sięgamy w ten sposób do najlepszych kart naszego zawodu i wespół ze środowiskiem zielarskim kształtujemy nową jakość handlu drogeryjnego. Polska Izba Zielarsko-Medyczna i Drogeryjna – bowiem ostatecznie, w myśl wcześniejszych ustaleń taką nazwę przyjęto –zrzesza podmioty prowadzące działalność gospodarczą oraz ich związki. Zauważmy – członkami Izby są kupcy, wytwórcy, hurtownicy, plantatorzy zielarscy, a więc przedsiębiorcy! Co więcej, jest to obecnie jedyna organizacja działająca na rynku drogeryjnym. To inny związek, niż stowarzyszenie grupujące także osoby nie prowadzące działalności gospodarczej, nie związane tak silnie więzami ekonomicznymi. Czy to dobrze, czy źle? Zdania mogą być podzielone...
Można zaryzykować tezę, że zrzeszanie się przedsiębiorców jest w obecnym stadium naszego zawodu najważniejsze – na tej mocnej postawie można będzie budować kolejne struktury stowarzyszeniowe, obejmujące szerszą reprezentację środowiska drogistowskiego.
Zauważmy ponadto, że prawo przecież zezwala na nieskrępowaną inicjatywę obywatelską. Nic nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu nowych związków, czy towarzystw branżowych, reaktywowaniu regionalnych zrzeszeń kupieckich, bądź organizacji pracowniczych.
Możliwości istnieją, potrzeby także występują, zaś brakuje tego co najważniejsze – zaangażowania, zrozumienia, że „w jedności siła”, chęci poświęcenia części swego czasu (a przyznajmy, że często także funduszy) na działalność, która na pierwszy rzut oka nie tworzy nowych wartości i nie przynosi zysku. Dlatego z uznaniem przyjmujemy fakt, że w naszych czasach wybujałego indywidualizmu i dominacji postaw egoistycznych powstała organizacja nawiązująca do najszczytniejszych wzorców z historii ogólnopolskiego oraz śląskiego(!) ruchu drogistowskiego. Nowa organizacja branżowa odwołuje się do doświadczeń i przykładów funkcjonowania podobnych instytucji wywodzących się z rynków zachodnioeuropejskich, rynków o bogatej tradycji, reprezentujących wyjątkowo dojrzałą kulturę konsumpcji i wysokie, jakościowe standardy działalności gospodarczej.
Zdrowa żywność, zdrowe kosmetyki, znacząca produkcja artykułów zielarsko-drogeryjnych i paraleków to nie tylko puste hasła, lecz rzeczywistość społeczeństw państw najwyżej rozwiniętych.
Polska Izba Zielarsko-Medyczna i Drogeryjna (od swego walnego zgromadzenia w dniu 10 grudnia 2000 roku Izba posiada taką rozszerzoną nazwę) podjęła trud przeniesienia tych pozytywnych przykładów w nasze realia społeczne i gospodarcze. Jest to zadanie uciążliwe i wymagające wielu wysiłków organizacyjnych, zabiegów administracyjnych, starań działaczy Izby, ale jednocześnie mogące stanowić fundament dla kolejnych przedsięwzięć oraz inicjatyw doskonalących polski, a już obecnie także europejski rynek drogeryjny.
Izba działa od kilku lat pod przewodnictwem prezesa Jana Szupiny, właściciela firmy „Szupex” z Żywca. Jego zastępcą do spraw drogistowskich jest Jerzy Radoń-Tanewski z Bielska Białej, prowadzący wcześniej znaną nie tylko w swym mieście drogerię „Tanewski”, natomiast zagadnieniami zielarskimi zajmuje się Marek Kubara, właściciel przedsiębiorstwa „Ekoprodukt” z Częstochowy – firmy wytwarzającej dietetyczne i ekologiczne artykuły spożywcze.
Przypomnijmy najważniejsze dokonania Izby. Poprzez ścisłą współpracę z Polskim Komitetem Zielarskim oraz Izbą Gospodarczą „Farmacja Polska” zabezpieczone zostały interesy producentów, dystrybutorów oraz konsumentów leków ziołowych, naturalnych preparatów leczniczych, środków spożywczych i suplementów żywności. W tym zakresie Izba współdziałała – i nadal to czyni – z organami centralnej organizacji państwowej.
W roku 2001 „odnowiono” uczestnictwo środowiska drogistowskiego w Europejskiej Organizacji Drogistowskiej (CED), natomiast w roku 2002 Izba została zaproszona do uczestnictwa w pracach Europejskiej Organizacji Zielarzy „GEAMAR” w Niemczech.
Zaangażowanie w problematykę europejską udowodnione zostało w roku 2004 poprzez udział Izby w programie „PRO-NATURA”, projekcie dofinansowywanym ze środków PHARE, a poświęconym w pierwszym rzędzie odtworzeniu tradycyjnego polskiego zielarstwa, wzmocnieniu produkcji gospodarstw specjalistycznych, a także podniesieniu znaczenia reprezentacji zawodowej środowiska branżowego. Działania określone projektem „PRO-NATURA” koncentrowały się na takich przedsięwzięciach, jak: szkolenia specjalistyczne w Polsce i zagranicą, opracowanie i kolportaż materiałów informacyjno-edukacyjnych, a także organizowanie narad regionalnych oraz konferencji krajowych poświęconych perspektywom rozwoju produkcji zielarskiej.
Udział Izby w realizacji powyższych prac wzmocnił środowisko polskich zielarzy, jak również pozwolił na nawiązanie szerszej współpracy w gronie plantatorów, producentów i sprzedawców leków oraz medykamentów roślinnych. Nietrudno zauważyć, jak cenny i przyszłościowy jest to asortyment dla całego rynku drogeryjno-chemicznego, na którym są i będą obecne – miejmy nadzieję, że coraz liczniej – dopuszczone do obrotu pozaaptecznego środki farmaceutyczne pochodzenia roślinnego. Wzmocnienie branży zielarskiej z pewnością wpłynie na zwiększenie znaczenia środowiska polskich drogistów.
Począwszy od roku 2001 – przez okres kilkunastu miesięcy – kontynuowane było wydawanie „Drogerii” pod redakcją Danuty Stawińskiej-Wernic. Pismo było poczytne, profesjonalnie redagowane, atrakcyjne pod względem edytorskim, jednak późniejsze decyzje władz Izby określiły inne priorytety organizacyjne...
Istotnym elementem programu działalności Izby było i jest nadal inicjowanie, promowanie oraz koordynowanie kształcenia w zakresie towaroznawstwa zielarskiego. Szkolenia w formie intensywnych kursów zaocznych prowadzone były w kilku ośrodkach miejskich – siedzibach Akademii Medycznych. Do miast tych należały: Sosnowiec, Warszawa, Gdańsk, Bydgoszcz, Poznań, Kraków, Lublin i Wrocław. Absolwenci kursów, po zdaniu egzaminu komisyjnego, otrzymywali zaświadczenia uprawniające do prowadzenia sklepów zielarsko-drogeryjnych lub zielarsko-medycznych. Dodajmy, że powyższe uprawnienia handlowe normowane były – i są nadal – zapisami obowiązującego Prawa Farmaceutycznego. Do bieżących zadań Izby należy również prowadzenie spotkań branżowych, w trakcie których jej członkowie zapoznają się z najnowszymi wyrobami prezentowanymi przez wytwórców, bądź dystrybutorów. Szkoleniom towaroznawczym towarzyszą zwykle wykłady omawiające ważne problemy z zakresu drogistyki, jak również poruszające zagadnienia nowoczesnych metod zarządzania oraz organizacji i techniki handlu. Spotkania te są organizowane sukcesywnie i pełnią bez wątpienia ważną funkcję integracji środowiska zawodowego drogistów oraz zielarzy. Polska Izba Zielarsko-Medyczna i Drogeryjna scala środowisko zielarskie oraz pozostałych przedstawicieli naszego zawodu, których zainteresowania i praktyka zawodowa wykraczają – niekiedy znacznie – poza typowy asortyment towarowy właściwy dla członków Izby.
Stanowi to z pewnością poważne wyzwanie dla jej władz. Kilkadziesiąt tysięcy sklepów różnych rodzajów, o odmiennych formach własności i różnych systemach organizacyjnych, wielomiliardowy rynek wyrobów drogeryjno-chemicznych, jak również kilkuset producentów reprezentujących już często poziom europejski – to fakty bezsporne! Na pewno nie jest łatwo sprawnie wypełniać funkcję reprezentanta całego środowiska drogistowskiego, obejmować swą działalnością tak obszerny i bogaty rynek oraz współkształtować reguły jego funkcjonowania. To jednak także wielka szansa. Wierzymy, że Polska Izba Zielarsko-Medyczna i ją wykorzysta.
Jest to ostatni odcinek chronologicznej części książki.
Zredagował: Kamil Janicki