Polska Pani Doubtfire – rocznica premiery filmu „Poszukiwany, poszukiwana”
Fabuła filmu przedstawia perypetie Stanisława Marii Rochowicza, historyka sztuki, pracownika jednego ze stołecznych muzeów, który zostaje niesłusznie posądzony o kradzież obrazu. Działając w desperacji, Rochowicz decyduje się namalować kopię zaginionego obrazu. Aby ukryć się przed swoimi przełożonymi, a jednocześnie móc dalej zarabiać na życie, przebiera się za kobietę, przyjmuje imię Marysia i zatrudnia się jako pomoc domowa. Oczywiście Rochowicz nie ma bladego pojęcia o obowiązkach domowych, co wywołuje szereg zabawnych perypetii. Pomimo iż Marysia jest fatalną gosposią, cieszy się dużym zainteresowaniem… płci przeciwnej, przez co ostatecznie musi zrezygnować z pracy u swoich pierwszych zleceniodawców. Wśród późniejszych chlebodawców Marysi znajdzie się także domorosły „profesor”, którego legendarne już eksperymenty określone mianem „mierzenia ilości cukru w cukrze” okazują się być zwyczajnym pędzeniem bimbru. Nie mniej ciekawie układają się praca w domostwie „zawodowego dyrektora” – sceny z tego fragmentu filmu stanowią doskonała satyrę na ówczesną kadrę zarządzającą na państwowych posadach.
Przez krytyków, jak i samego reżysera „Poszukiwany poszukiwana” traktowany jest jako film przełomowy. W latach sześćdziesiątych Stanisław Bareja stworzył bowiem szereg lekkich komedii obyczajowych, pozbawionych ostrza satyry wymierzonej w ówczesne absurdy. „Poszukiwany poszukiwana” jest pierwszym dziełem, w którym autor postanowił przełamać niezobowiązującą konwencję swoich wcześniejszych filmów. Scenariusz filmu zainspirowany został historią, jaka przytrafiła się żonie Stanisława Barei, która pracując jako kustosz oddziału rzeźby w Muzeum Narodowym w Warszawie została niesłusznie podejrzana o kradzież rzeźby. W rzeczywistości rzeźba „zawieruszyła się”, gdyż nie dopełniono kilku administracyjnych formalności. Z kolei wątek zatrudnienia jako gospodyni domowa została zainspirowany pamiętnikiem dziewczyny, która nie mogąc znaleźć pracy po studiach zaczęła w ten sposób zarabiać na życie.
Jak wspomniałam film w dużej mierze swój sukces zawdzięcza wspaniałej grze aktorskiej Wojciecha Pokory. Co ciekawie, pierwotnie główną rolę miał zagrać współautor scenariusza – Jacek Fedorowicz. Jednakże po próbnych zdjęciach zrezygnowano z tego pomysłu, kolejnym potencjalnym kandydatem do zagrania roli nieszczęsnego muzealnika był Janusz Gajos. Ostatecznie zagrał ją Wojciech Pokora i okazało się być to strzałem w dziesiątkę, choć sam aktor początkowo do projektu odnosił się bardzo sceptycznie. Jak wyznał w jednym z wywiadów:
O ile lubiłem grać w teatrze i uważam, że nieźle mi to idzie, o tyle uważam, że w filmie gram bardzo źle. Nie udało mi się jednak odmówić Stasiowi Barei. To był wspaniały reżyser, dusza człowiek. Zanim jednak namówił mnie na zagranie w filmie "Poszukiwany, poszukiwana", upłynęło sporo czasu. Ten film ukazałby się niedługo po tym, kiedy w Polsce popularny był film z 1959 r. „Pół żartem, pół serio”, w którym Tony Curtis oraz Jack Lemmon grali dziewczyny i zrobili to tak wspaniale, że nikt lepiej by tego nie zrobił. Nie chciałem ich naśladować, więc broniłem się jak mogłem. Nie chodziło o to, że bałem się grać kobietę, ale nie było sensu kopiować tego, co było dobre. W końcu musiałem się zgodzić. Moja żona Hania miała dość nachodzenia nas w domu i powiedziała mi, żebym to zrobił, żeby się odczepili. Zastrzegłem jednak, że muszą wyrobić się w miesiąc, bo mam wykupione wczasy w Bułgarii i nie chcę, żeby mi przepadły. Skończyliśmy w trzy tygodnie. W filmie grałem w sukienkach i peruce Hani, bo wtedy peruki były modne. Kupowane miałem tylko buty, bo żona ma małą stopę, a ja bardzo dużą. Zrobiłem to, choć nie miałem do tego serca, nie przyłożyłem się. Gdybym inaczej do niego podszedł, to może byłbym jeszcze lepszy. Tak czy inaczej zdobyłem dzięki filmowi ogromną popularność. Musiałem zmieniać numery telefonów, mieszkania. Niektórzy krzyczeli za mną „Marysiu, Marysiu ja cię angażuję, ugotuj mi kluski!”. Strasznie mnie to męczyło, ale miało też swoje plusy, bo to były ciężkie czasy. Wszystko kupowało się na kartki - benzynę, alkohol. Mogłem korzystać z popularności i otrzymywać szybciej to, o co inni musieli walczyć.
W pozostałych rolach wystąpili inni znakomici polscy aktorzy: Mieczysław Czechowicz, Jerzy Dobrowolski, Wiesław Gołas, Adam Mularczyk i Filip Łobodziński, a także, w niewielkiej, epizodycznej roli, Stanisław Tym. Co ciekawe to właśnie na planie tego filmu po raz pierwszy doszło do spotkania Barei i Tyma, których dalsza współpraca zaowocowała kultowym już „Misiem.”
Film pomimo błahej fabuły śmieszy do dziś – zresztą tytułowy motyw perypetii mężczyzny w kobiecym przebraniu jest znany w kinie nie od dawna (najsłynniejsze obrazy wykorzystujące ten motyw to „Pół żartem, pół serio” z 1959 r., czy „Pani Doubtfire” z 1993 r.) – Wojciech Pokora swoją grą aktorską zdecydowanie nie odstaje od Tony’ego Curtisa, Jacka Lemmona czy Robina Williamsa, warto zatem w ramach wieczornego relaksu przypomnieć sobie przygody „polskiej Pani Doubtfire”.
Polecamy e-book Agaty Łysakowskiej – „Damy wielkiego ekranu: Gwiazdy Hollywood od Audrey Hepburn do Elizabeth Taylor”:
„Poszukiwany, poszukiwana” – wybrana bibliografia:
- M. Łuczak, Miś czyli rzecz o Stanisławie Barei, Warszawa 2001.
- W. Pokora, Krzyczeli do mnie – Marysiu ugotuj mi kluski, [dostęp 21.04.2013 r.]
Redakcja: Michał Przeperski