Paul Kenyon – „Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę” – recenzja i ocena
Paul Kenyon – „Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę” – recenzja i ocena
Macias boi się tak bardzo, że od prawie pięciu lat nie sypia w pałacu i rzadko odwiedza stolicę. […] Liczba zamordowanych i tych, którzy na zawsze zniknęli, jest niemożliwa do ustalenia. Palono całe wioski, aby pozbyć jednego domniemanego buntownika. […] Gwinea Równikowa ma tylko 300 000 mieszkańców, a liczba śmiertelnych ofiar reżimu może sięgać jednej czwartej populacji, proporcjonalnie jest ich zatem więcej niż ofiar stalinizmu. […] Macias trwał w uzależnieniu od marihuany i silnego napoju halucynogennego o nazwie iboga. Stawał się przez to jeszcze bardziej nieprzewidywalny.
Robert Kenyon, dziennikarz śledczy i korespondent BBC, przedstawił Czytelnikowi ludzi, którzy po wywalczeniu niepodległości i objęciu władzy w ekspresowym tempie doprowadzili swoje kraje do katastrofy i upadku. Dramat Czarnego Lądu nie dotyczy wyłącznie jednego czy dwóch państw, lecz niemal całego kontynentu. W recenzowanej książce brytyjski autor opisał przypadki Konga, Zimbabwe, Libii, Nigerii, Gwinei Równikowej, Wybrzeża Kości Słoniowej oraz Erytrei.
Pierwszy rozdział rozpoczyna relacja ze słynnego „łomotu w dżungli” – stoczonej 30 października 1974 roku walki bokserskiej Muhammada Ali z Georgiem Foremanem. Wydarzenie odbyło się w Kinszasie w Kongo (wówczas Zair) dzięki staraniom Mobutu Sese Seko, który sięgnął po władzę dzięki poparciu i działaniom amerykańskiego wywiadu wymierzonym przeciwko komunizującemu premierowi Lumumbie. Dyktator był twórcą ideologii mobutyzmu, która głosiła kult rasy i kultury afrykańskiej. Kontrowersyjny przywódca, pojawiający się publicznie w czapce ze skóry lamparta i okularach z grubymi oprawkami (ilustracja na okładce), regularnie zabiegał o wsparcie finansowe dla byłej belgijskiej kolonii, co nie przeszkodziło mu w zgromadzeniu majątku o wartości około 4 miliardów dolarów. W Europie posiadał co najmniej dwadzieścia domów. Tymczasem sytuacja w jednym z największych państw w Afryce stawała się coraz bardziej dramatyczna. Po upadku dyktatora wybuchła krwawa wojna, w której życie straciło kilka milionów ludzi.
Inny afrykański przywódca, władający w Zimbabwe Mugabe, najpierw wywalczył niepodległość i doprowadził do demontażu systemu apartheidu, a następnie pogrążył kraj w chaosie i inflacji, która w 2008 roku wynosiła w procentach 89 i dwadzieścia trzy zera. Chyba najciekawsza część pozycji dotyczy jednak stosunkowo mało znanego przypadku Gwinei Równikowej, gdzie w 1979 roku uzależnionego od narkotyków piewcę hitleryzmu Maciasa zastąpił niemal równie szalony i despotyczny Obiang.
Trwające do dziś grabienie w biały dzień całego kontynentu nie byłoby możliwe, gdyby nie światowe mocarstwa i wielonarodowe koncerny, które przymykały oczy na łamanie praw człowieka i zabezpieczały sobie prawa do afrykańskich zasobów – złota, diamentów, ropy naftowej, czy też czekolady. Dotyczy to m.in. brytyjskiej spółki BP, która rosła w siłę w Nigerii, podczas gdy kolejni dyktatorzy masakrowali ludność protestującą przeciwko dewastowaniu obszarów wydobycia czarnego złota.
Opowieść o dekolonizacji i ludziach, którzy ukradli zasoby Afryki została oparta na wieloletnich badaniach autora, który m.in. na podstawie rozmów ze świadkami wydarzeń napisał niezwykle interesującą – pełną mało znanych faktów i szokujących historii – książkę, która trafiła na polski rynek już rok po brytyjskiej premierze. Katalog despotów oraz ich „dokonań” został opisany z reporterską pasją i żywym językiem, jednak fragmentami dziennikarz nie ustrzegł się pewnych mankamentów. Część historii zostało urwanych bez zakończenia, nierównym rozdziałom brakuje podsumowania i lepszej redakcji, a także analizy sytuacji po upadku dyktatorów.
Wskazane braki nie zmieniają jednak dużej wartości wydanej przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego pozycji, która w przystępny sposób przedstawia Czytelnikowi kulisy afrykańskiego dramatu. „Ziemia dyktatorów” powinna być interesującą lekturą nie tylko dla miłośników stosunków międzynarodowych. Również dla każdego, kto chce poznać i zrozumieć losy afrykańskich państw, od lat sześćdziesiątych XX wieku uwikłanych w liczne konflikty oraz uzależnionych od globalnych graczy na rynku ekonomicznym.