Odnaleziono groby „Inki” i „Zagończyka”?
Zobacz też: Żołnierze Wyklęci – historia i pamięć
O pracach na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku pisaliśmy tutaj
Dziś Instytut Pamięci Narodowej wydał następujący komunikat: „12 września 2014 r. w trakcie prac ekshumacyjnych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, na terenie kwatery nr 14, wydobyto szczątki czterech osób. Pochówki zlokalizowane były przy chodniku na głębokości około 40 cm w czterech drewnianych skrzyniach bez wieka. W wyniku oględzin przeprowadzonych w dniach 13 i 15 września br. ustalono, iż są to szczątki trzech mężczyzn i młodej kobiety. Szczątki kobiety mają przestrzeloną czaszkę. Ślady po kuli odnaleziono również w szczątkach mężczyzny, który był pochowany obok kobiety. Określenie tożsamości będzie możliwe po przeprowadzeniu badań genetycznych.”
Kilka dni temu Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego w rozmowie ze mną mówił:
Gdybyśmy w toku naszych prac odnaleźli w jakimś dole szczątki mężczyzny w średnim wieku i szczątki młodej dziewczyny, a na dodatek byłyby na nich ślady po kulach, to pozostają badania genetyczne. Oparte na analizie porównawczej. Badania potrwają kilka miesięcy
Wszystko wskazuje na to, że scenariusz ten właśnie się spełnił. Najprawdopodobniej rozpocznie się teraz żmudna analiza porównawcza materiału genetycznego.
Gdyby okazało się, że odnalezione w Gdańsku szczątki rzeczywiście należą do „Inki” i „Zagończyka”, nie byłby to pierwszy tak znaczący sukces IPN-u.
W poprzednich latach na słynnej „Kwaterze Ł” w Warszawie znaleziono i zidentyfikowano szczątki majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, dowódcy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i przywódcy oddziałów partyzanckich, po wojnie mocno dających się we znaki komunistom.
Szwagrzyk szacuje, że że w latach 40. i 50. komunistyczne władze zabiły kilkanaście tysięcy osób z powodu ich działalności politycznej. – Wciąż wiele tysięcy rodzin nie ma podstawowej informacji o miejscu pochówku swoich bliskich. Tak naprawdę przed nami jeszcze bardzo dużo pracy. W bardzo wielu miastach w Polsce należałoby przeprowadzić podobne badania – uważa naukowiec.
Danuta Siedzikówna ps. „Inka” urodziła się 3 września 1928 r. W 1943 r., jako 15-latka, złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne. W czerwcu 1945 r. została aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol wileńskiej AK i „Inka” znów działała jako sanitariuszka oraz łączniczka. W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. 20 lipca 1946 r. aresztowało ją UB i została osadzona w więzieniu w Gdańsku. Po ciężkim śledztwie 3 sierpnia 1946 r. skazano ją na karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r.
Wraz z „Inką” zginął – również skazany na śmierć, 42-letni ppor. Feliks Selmanowicz ps. „Zagończyk”. Jako ochotnik uczestniczył on w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Od stycznia 1944 był żołnierzem 3. Wileńskiej Brygady AK, z której przeniesiony został do 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. „Łupaszki”, gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Został aresztowany w lipcu 1946 roku.