Monika Talarczyk-Gubała - „Wanda Jakubowska. Od nowa” - recenzja i ocena
Autorka wie, jak pisać o bohaterkach polskiego przemysłu filmowego. Wystarczy przypomnieć, że w 2013 roku wydała „Wszystko o Ewie” – książkę, która poruszała temat twórczości Barbary Sass. Tym razem Talarczyk-Gubała stworzyła pierwszą polską monografię poświęconą Wandzie Jakubowskiej. Podobnie jak w poprzedniej pozycji, tak i w biografii reżyserki „Ostatniego etapu” autorka przefiltrowuje jej twórczość przez teorie feministyczne - Powołuje się m.in. na bell hooks i jej książkę „Teoria feministyczna: od marginesu do centrum”. Autorka powraca także do konceptu „kina Agnieszki”, czyli sposobu postrzegania kina kobiet w Polsce Ludowej, którego nazwa nawiązuje do bohaterki „Człowieka z marmuru”.
Książka „Wanda Jakubowska. Od nowa” podzielona jest na dwie części. W pierwszej autorka skupia się na biografii reżyserki. W dalszej, zatytułowanej „eseje filmowe” omawiany jest dorobek filmowy Jakubowskiej. Choć – co oczywiste – autorka pisze głównie o obrazach poświęconych Holocaustowi, to nie pomija innych dzieł reżyserki – takich jak „Król Maciuś I”, „Kolory kochania” czy nieudane „150 na godzinę”. Dużo miejsca poświęcone jest najgłośniejszemu filmowi Jakubowskiej – obrazowi pt. „Ostatni etap”. Autorka omawia zresztą nie tylko finalną wersję, ale także przybliża czytelnikowi wcześniejsze warianty scenariusza.
Szczególnie interesujące jest to, że Monika Talarczyk-Gubała nie skupia się wyłącznie na biografii Jakubowskiej. Przez pryzmat historii życia reżyserki prezentuje także interesujące wydarzenia z dziejów polskiej kinematografii. Autorka przybliża m.in. środowisko przedwojennego START–u – dyskusyjnego klubu filmowego, którego hasło brzmiało „Klaszczcie na filmach dobrych, a gwiżdżcie na złych!”. Monika Talarczyk-Gubała pisze również o realiach, w jakich przyszło pracować bohaterce książki po wojnie, poświęca także miejsce Jakubowskiej-wykładowczyni na łódzkiej Filmówce. Ciekawym pomysłem jest nazwanie niektórych podrozdziałów imionami kobiet, które współpracowały z Jakubowską - podkreśla to ideę „kina kobiet”, reprezentowaną w tej książce.
Monika Talarczyk-Gubała powołuje się zarówno na innych badaczy – (np. na artykuły Ewy Mazierskiej i Marci Shore), ale także rozszerza je o własne – niezwykle śmiałe – przemyślenia – m.in. ciekawym pomysłem aktorki było wskazanie analogię między „Ostatnim etapem” Jakubowskiej a „Dniem kobiet” Marii Sadowskiej.
„Wanda Jakubowska. Od nowa” powstała na podstawie wartościowych źródeł. Z pewnością niejeden miłośnik kina sięgnie po książki, na które Monika Talarczyk-Gubała powołuje się w przypisach. Ale oprócz literatury i artykułów prasowych (zarówno przed- jak i powojennych) autorka cytuje także m.in. listy Jakubowskiej – w tym te do Jarosława Iwaszkiewicza czy Jerzego Borejszy.
Oddając reżyserce należne hołdy, Talarczyk-Gubała nie zamiata pod dywan wątku komunistycznego w biografii reżyserki. Jak zaznacza: „Próbując pokonać dystans między mną a bohaterką książki, nie tylko oglądałam filmy, prosiłam o wspomnienia, przeszukiwałam szafy, szuflady i teczki, ale też czytałam równoległe inne komunistki” (s. 246). Ciekawym pomysłem jest porównanie Wandy Jakubowskiej i Janiny Dziarnowskiej do Annie i Molly – bohaterek „Złotego notesu” Doris Lessing, która była członkinią Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii.
Ważnym elementem książki jest przełożenie w jednym z rozdziałów eseju Hanno Loewy’ego pt. „Matka wszystkich filmów o Holocauście? Trylogia oświęcimska Wandy Jakubowskiej”. Jest to szczególnie istotne dlatego, iż Talarczyk-Gubała wielokrotnie powołuje się na tę pracę. Całą książkę kończy wywiad, który Barbara Hollender przeprowadziła z Wandą Jakubowską dla „Ekanu” w 1987 roku oraz przydatny „Słowniczek haseł i skrótów”, który zapozna mniej obeznanego czytelnika takimi pojęciami jak „Krąg”, RTPD czy ZAF.
Dla Moniki Talarczyk-Gubały Wanda Jakubowska to przede wszystkim ikona kina kobiet. Podsumowaniem jej rozważań jest konfrontacja ze słowami Tadeusza Lubelskiego:
Co najmniej w dwu sprawach, które nadały polskiej kinematografii decydujący impet, Jakubowska miała istotny udział. Najpierw przed samym Październikiem- w postaniu zespołów filmowych (…) A potem, dekadę później, w doprowadzeniu do powstania Stowarzyszenia Filmowców Polskich, które w latach 70. odegrało ogromną rolę.
Autorka konkluduje: (…) pracę na rzecz stowarzyszenia mógł wykonać ktoś inny, inny startowiec. Natomiast nikt inny nie mógł i nie może zostać za nią ikoną kina kobiet.
„Wanda Jakubowska. Od nowa” jest dla miłośnika historii filmu polskiego pozycją obowiązkową. Nie tylko dlatego, że jest pierwszą polskojęzyczną biografią Wandy Jakubowskiej, ale także z powodu niezwykle ciekawych analiz i interpretacji twórczości tej wybitej polskiej reżyserki. Z pewnością niejedna osoba po przeczytaniu tej książki postanowi zapoznać się – lub przypomnieć sobie – filmy Jakubowskiej.