Młodzi, gniewni, niepokorni: od czarnych juwenaliów po Studenckie Komitety Solidarności

opublikowano: 2020-09-30, 12:20
wolna licencja
Brutalność władz komunistycznych powodowała coraz większy opór społeczeństwa. Nastroje te nie ominęły także środowisk uniwersyteckich. Mimo iż część studentów nielegalną działalność przypłaciło życiem, udało się wykształcić formalne struktury oporu w postaci Studenckich Komitetów Solidarności.
reklama
Pamiątkowa płyta na ścianie kamienicy przy ul. Szewskiej 7 w Krakowie, fot. Cezary p, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Środowisko studenckie od początku istnienia PRL z większą bądź mniejszą intensywnością wielokrotnie wyrażało swój sprzeciw wobec komunistycznej dyktatury. Do pierwszych masowych protestów doszło już w grudniu 1945 r. w Łodzi, w związku z zamordowaniem studentki tamtejszego uniwersytetu Marii Tyrankiewicz. W maju następnego roku demonstracjom związanym z rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja towarzyszyła również fala strajków, która przetoczyła się przez większość uczelni. Także styczeń 1947 r. - w związku z wyborami do Sejmu - minął pod znakiem protestów, które z murów obu lubelskich szkół wyższych (KUL i UMCS) wywiodły wielu studentów na ulice.

Nie inaczej było w kolejnych latach. W gorącym okresie protestów z 1956 r. młodzież akademicka stanowiła jedną z aktywniejszych grup społecznych. Głośno swój sprzeciw wyrażała w związku z wydarzeniami Marca’68, czym w sposób szczególny zwróciła na siebie uwagę SB. Liczne przejawy protestu z ich strony przyniosła także interwencja w Czechosłowacji i wystąpienia robotników Wybrzeża z grudnia 1970 r. Po tym dość burzliwym okresie, aktywność kontestatorska środowisk studenckich w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych nieco jednak opadła, ograniczając się w głównie do działań o charakterze formacyjnym. W związku z tym do głosu coraz częściej dochodziły pomysły formalizacji i powołaniu struktur, które zakreślałyby ramy studenckiej aktywności.

Kształtowanie się pierwszych organizacji studenckich i polityka władz komunistycznych

W zamyśle władz komunistycznych, szczególnie w okresie stalinowskim, studenci mieli stać się wizytówką i niejako narzędziem propagandowym nowego ustroju. Jednak pomimo nasilonej presji i indoktrynacji ze strony przedstawicieli reżimu, nie udało im się pozyskać młodych ludzi do swoich celów. Wręcz przeciwnie – coraz częściej angażowali się oni w akcje protestacyjne i różne formy oporu przeciwko systemowi, który mieli firmować. Dlatego też władze zmieniły swoje podejście. Doprowadzono do samorozwiązania Związku Młodych Demokratów – ogólnopolskiej organizacji młodzieżowej opozycyjnej wobec władz PRL, likwidowano lokalne ugrupowania działające na wybranych uczelniach czy, co było wymowne dla wielu, zamknięto reformatorski tygodnik „Po prostu” – pismo urastające do rangi symbolu przemian polskiego października.

Likwidacja ważnego dla społeczności studenckiej magazynu i nasilające się prowokacje ze strony władz skłoniły młodych ludzi do instytucjonalizacji działań. Mimo iż początkowo próby powołania zorganizowanych struktur kończyły się niepowodzeniem, z biegiem czasu zabiegi podejmowane w tym kierunku przybrały na sile i osiągnęły wymierne efekty. Coraz większe znaczenie zaczęły zyskiwać duszpasterstwa akademickie oraz środowiska skupione wokół Klubów Inteligencji Katolickiej. Do tego powstawały odrębne organizacje, jak chociażby powołana w Warszawie w 1958 r. Liga Narodowo – Demokratyczna czy największa grupa konspiracyjna lat sześćdziesiątych – „Ruch”, współtworzona przez studentów z Łodzi, Lublina i Warszawy. Mimo iż aktywność tej ostatniej wykraczała poza działania doraźne, a sama organizacja doczekała się dokumentów programowych i deklaracji ideowej - tak ona, jak i Liga została dość szybko rozbite przez SB, która z coraz większą uwagą przyglądała się działaniom środowisk akademickich. Jednocześnie jednak swoimi poczynaniami jeszcze bardziej mobilizowała je do oporu.

reklama
Upamiętnienie Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie, fot. Aw58, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe

Protesty przeciwko zmianom w konstytucji i współpraca ze środowiskami robotniczymi

Ważnym etapem formowania się studenckiej opozycji były wydarzenia z początku 1976 r., związane z zapowiedzianymi przez władze zmianami w konstytucji, zmierzającymi do umieszczania w niej zapisu o kierowniczej roli partii, nienaruszalności sojuszu z ZSRR oraz uzależnieniu praw obywatelskich od wypełniania obowiązków wobec ojczyzny. O ile w praktyce zasady te realizowane były od dawna, próba podniesienia ich do rangi konstytucyjnej wywołało zdecydowany sprzeciw społeczeństwa, w tym środowisk studenckich, jednoczących się w protestach przeciwko zapowiadanym zmianom. Młodzi ludzie stali się sygnatariuszami wielu listów – indywidualnych i zbiorowych – wyrażających sprzeciw wobec planowanych poprawek. Wkrótce po tym wielu z nich podpisy złożyło także pod listami w obronie studentów Jacka Smykała i Stanisława Kruszyńskiego, represjonowanych za krytyczne wypowiedzi względem władzy. Do tego wszystkiego doszły protesty robotnicze z 1976 r.

Siła strajków oraz ich brutalne stłumienie wywołały liczne przejawy solidarności ze strony studentów, z których wielu zaangażowało się we współpracę z powołanym 23 września 1976 r. Komitetem Obrony Robotników (KOR) oraz niecały rok później – 25 marca 1977 r. - Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Powstanie tych organizacji poszerzyło spektrum opozycyjnej sceny politycznej PRL i pogłębiło możliwości działania środowisk uniwersyteckich. Najsilniejszym czynnikiem mobilizującym i katalizatorem studenckiego buntu okazała się jednak tragiczna śmierć jednego z ich najaktywniejszych przedstawicieli – Stanisława Pyjasa.

reklama

Śmierć studenta

Stanisław Pyjas był studentem filologii polskiej i filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oprócz aktywności naukowej i artystycznej (swoich sił próbował również w poezji) w niemniej ambitny sposób rozwijał się w sferze społeczno - publicznej, angażując się we współpracę z KOR. Tym też właśnie zwrócił na siebie uwagę władz. Ciało niespełna dwudziestoczteroletniego studenta znaleziono rankiem 7 maja 1977 r. na klatce kamienicy przy ulicy Szewskiej 7. Okoliczności śmierci Pyjasa – przynajmniej według oficjalnej wersji – nie były znane, a samo postępowanie wyjaśniające od pierwszych dni dawało więcej pytań niż odpowiedzi. Przez kilka dni sprawę zbywano całkowitym milczeniem bądź przekazywano jedynie szczątkowe informacje. Pierwsza wzmianka o tragicznym zdarzeniu ukazała się w prasie dopiero 11 maja. Finalnie w oficjalnych raportach za przyczynę śmierci studenta uznano potknięcie się o nierówność posadzki pod wpływem alkoholu i upadek ze schodów. Najbliższe otoczenie Pyjasa ani przez chwilę nie uwierzyło w wyjaśnienie śledczych. Tym bardziej, że znało okoliczności poprzedzające śmierć przyjaciela.

Grób Stanisława Pyjasa na cmentarzu w Gilowicach, fot. Cezary p, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Z racji aktywnej współpracy z KOR, Stanisław Pyjas był nieustannie inwigilowany przez SB. Do tego na kilka dni przez tragicznym zdarzeniem przyjaciele zmarłego dostali anonimy, przedstawiające go jako esbeckiego szpiega oraz zachęcające do jego fizycznej likwidacji. W świetle takich informacji, oficjalna przyczyna śmierci Pyjasa brzmiała nieracjonalnie. Nie uwierzyło w nią krakowskie środowisko studenckie, nie wierzyli i inni. Wiadomość o zbrodni obiegła cały kraj. Informację o niej podała także prasa zagraniczna. Wobec niewygodnego dla władz rozwoju wypadków, morderstwa nie dało się już zatuszować. Zdecydowanie nie spełniło ono również swojej roli – wręcz przeciwnie. Mimo iż udało się pokonać problematycznego działacza, w jego miejsce pojawiło się wielu innych, zmotywowanych do głośnego i odważnego wyrażenia sprzeciwu.

Czarne Juwenalia

Ironia lub też odgórne zrządzenie losu sprawiły, że sprawa śmierci Stanisława Pyjasa zbiegła się w czasie z corocznym świętem studenckim – juwenaliami, zaplanowanymi na 13, 14 i 15 maja. Dla najbliższych zmarłego było oczywiste, że ze względu na szczególne okoliczności należy odwołać lub chociaż przełożyć święto. Władze miasta nie chciały jednak o tym słyszeć, wobec czego studenci powołali Komitet Antyjuwenaliowy, który obrał sobie za cel bojkot zbliżających się wydarzeń oraz ogłoszenie trzydniowej żałoby publicznej. Zdeterminowani, w czarnych strojach lub z czarnymi opaskami podchodzili do przechodniów, informując ich o tragicznej śmierci kolegi, organizowali spotkania w akademikach i klubach studenckich, rozwieszali klepsydry i ulotki, rozdawali je także na dworcu PKP – tak, aby wieść rozniosła się po całej Polsce. W sposób szczególny opiekowali się również miejscem, w którym wyrósł ich bunt – kamienicą przy Szewskiej 7, gdzie znaleziono zwłoki Pyjasa. Pod budynkiem nieustannie pojawiały się nowe znicze i kwiaty, regularnie odbywały się też warty, strzegące tych symboli pamięci przed służbami bezpieczeństwa. Konsekwentne i momentami żmudne apele studentów przyniosły zamierzone skutki. Swojego poparcia akcji udzielił Komitet Inteligencji Katolickiej, zaangażowali się w nią także studenci niezwiązani dotychczas z duszpasterstwem akademickim czy osoby mające występować na juwenaliowych imprezach.

reklama

Sukcesy buntowniczej akcji nie umknęły władzom, do których zaczęły docierać głosy o rosnącym zaangażowaniu społeczeństwa – już nie tylko studenckiego – w sprawę śmierci Pyjasa. Coraz częściej docierały też do nich głosy przedstawiające odmienną wersję wydarzeń, zdecydowanie niezgodną z oficjalnie przyjętą narracją. W związku z tym rządzący postanowili zaktualizować plany i tak już solidnego zabezpieczenia juwenaliów, ogłaszając stan podwyższonej gotowości i wzywając do pomocy „odwód specjalny” w liczbie 1100 dodatkowych funkcjonariuszy oraz 500 słuchaczy Akademii Spraw Wewnętrznych z Legionowa. Oprócz tego usiłowano również na bieżąco powstrzymywać działania niepokornych studentów, zrywając zawieszane przezeń plakaty i ulotki, niszcząc klepsydry, gasząc znicze przy kamienicy na Szewskiej czy likwidując „ołtarzyki” z kwiatów.

Działalność ta nie zniechęciła jednak młodych ludzi. Wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej utwierdziła ich w przekonaniu o potrzebie powołania „autentycznej i niezależnej organizacji studenckiej”, reprezentującej interesy środowiska uczelnianego. W takich okolicznościach wykształciły się pierwsze SKS-y.

reklama

Młodzież wybrała

Bojkot juwenaliów oraz opór wobec zakłamania komunistycznej rzeczywistości nie były jedynym pokłosiem śmierci Pyjasa. Prawdziwym sprawdzianem młodzieńczego buntu oraz manifestacją oporu okazał się 15 maja – na ten dzień w kościele Dominikanów zaplanowano bowiem Mszę w intencji zmarłego, po niej zaś ulicami miasta miał przejść „czarny marsz”. Według różnych źródeł nabożeństwo zgromadziło od 2,5 do 3 tysięcy uczestników, którzy następnie udali się w pochodzie na ulicę Szewską 7. Tam też organizatorzy odczytali „Oświadczenie KOR” z 9 maja, obarczające winą za śmierć studenta SB, po czym zaprosili na właściwy „czarny marsz”, zaplanowany na godzinę 21:00. Ten rozpoczęło odczytanie przez Józefa Ruszara „Oświadczenia o powołaniu Studenckiego Komitetu Solidarności”, następnie zebrani udali się w pochód, który, mimo blokowania ulic przez SB, odbył się szczęśliwie bez siłowej konfrontacji.

Artykuł został opublikowany w ramach dodatku tematycznego do Histmag.org „Wielkie momenty oporu przeciw tyranii 1945-89”, zrealizowanego dzięki wsparciu Europejskiego Centrum Solidarności :

Juwenalia w Krakowie, 1961 rok, fot. NAC, sygn. 3/51/0/7.3/356

Jak do szczególnych juwenaliów ustosunkowała się pozostała, mniej zaangażowana politycznie część krakowskich studentów? W oficjalnych raportach władz odnotowano, że wszystkie zaplanowane wydarzenia się odbyły, a niższą frekwencję tłumaczono złą pogodą, zmęczeniem lub zniechęceniem młodych ludzi. Wydaje się jednak, że spora ich część dokonała świadomego wyboru. W kazaniu wygłoszonym tego roku podczas obchodów Bożego Ciała, ówczesny kardynał Karol Wojtyła przyznał: „Młodzież wybrała. Wybrała w tym dniu raczej skupienie, ciszę, a nie hałas, hałas corocznych juwenaliów”.

Studenckie Komitety Solidarności

Czarne Juwenalia oraz towarzyszące im akcje protestacyjne miały niezwykle istotne znaczenie dla środowiska studenckiego i całej społeczności Krakowa i innych miast – nie tylko z racji tego, że przerodziły się w wielką manifestację oporu i patriotyzmu. Wyzwoliły też iskrę do działania i pomogły zrealizować coś, co od dłuższego czasu zajmowało myśli młodych ludzi. 15 maja 1977 r., podczas wieczornego pochodu zorganizowanego dla uczczenia pamięci zmarłego kolegi, jego organizatorzy odczytali oświadczenie o powołaniu Studenckiego Komitetu Solidarności im. Stanisława Pyjasa. Wkrótce nazwę skrócono do trzech pierwszych wyrazów (SKS), dwa dni później ogłoszono deklarację założycielską. Czym miał zajmować się nowy twór? W zamyśle jego działaczy struktura (unikano określenia „organizacja”) miała z jednej strony pomagać osobom represjonowanym w środowisku akademickim i współpracować z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi – w szczególności z KOR, z drugiej zaś prowadzić działania zmierzające do „powstania niezależnej organizacji studenckiej”.

reklama

Nie upłynęło wiele czasu, a nowy ruch stał się głównym ośrodkiem opozycyjnym w Krakowie. Jego działalność nie ograniczała się jednak wyłącznie do tego miasta. Wieść o odważnym posunięciu studentów szybko obiegła także inne ośrodki akademickie. Na dowód solidarności ze studentami krakowskimi, w Gdańsku, Kielcach, Lublinie, Poznaniu, Warszawie, Łodzi i Wrocławiu odbyły się msze żałobne i manifestacje upamiętniające tragicznie zmarłego Pyjasa. W dwóch ostatnich miastach odczytano też deklarację założycielską krakowskiego SKS, z zamiarem powołania podobnej organizacji. Wówczas jednak, głównie z uwagi na nasilone represje wobec KOR, do powołania nowych struktur nie doszło. Młodzi ludzie aktywnie wykorzystali czas wakacji na nawiązywanie kontaktów między poszczególnymi ośrodkami i planowanie akcji zakładania SKS-ów, czemu służyły m.in. szkolenia zorganizowane latem 1977 r. w Beskidzie Niskim i Lublinie. Efektem tych działań były nowe komitety, powołane jeszcze w tym samym roku, kolejno w Warszawie (17 października), Gdańsku (5 listopada), Poznaniu (23 listopada) i Wrocławiu (14 grudnia). Ostatni SKS powstał 10 maja 1978 r. w Szczecinie.

Działalność Studenckich Komitetów Solidarności

Czym w praktyce zajmowały się SKS-y? W większości przypadków ich działacze aktywnie włączali się we wspieranie wszelkich akcji opozycyjnych i konspiracyjnych, jak chociażby współpraca przy organizacji „uniwersytetu latającego” czy wsparcie powołanego w 1978 r. Towarzystwa Kursów Naukowych. Oprócz tego prowadziły również aktywną działalność wydawniczą, redagując pisma wspólnie („Indeks”), jak i samodzielnie, w obrębie własnych ośrodków (przykładowo krakowskie „Sygnały”, warszawski „Kurier Akademicki” czy wrocławskie „Podaj dalej”). Oprócz tego SKS-y starały się również aktywnie odpowiadać na bieżące problemy środowiska akademickiego, czego najlepszym przykładem był zapoczątkowany w Krakowie protest przeciwko istnieniu w bibliotekach naukowych tzw. resów, a więc druków wyłączonych z normalnego użytkowania. Do „pism zakazanych” zaliczały się najczęściej tytuły emigracyjne i zachodnie, jak przykładowo paryska „Kultura”. W ramach protestów studenci żądali udostępnienia ich środowiskom akademickim. Ich akcje dotyczyły także m.in. dostępu do niezależnych publikacji, zmiany procedur przyznawania paszportów czy obrony represjonowanych twórców kultury studenckiej.

reklama

Pomimo swego charakteru i przeznaczenia, Studenckie Komitety Solidarności nie ograniczały się w swoich działaniach jedynie do środowiska akademickiego. W 1979 r. aktywnie włączyły się w akcje solidarnościowe z represjonowanymi w Czechosłowacji sygnatariuszami Karty 77. Także w kręgach SKS-ów, konkretniej mówiąc krakowskiego, zrodził się pomysł wystosowania memoriału do Episkopatu Czech i Moraw, wzywającego tamtejszy Kościół do wzięcia w obronę prześladowanych. Jak więc widać, studenckie środowiska oporu często wychodziły z inicjatywą i podejmowały wiele własnych akcji. Pomimo tego, w większości przypadków pełniły one rolę służebną wobec KOR i ROPCiO, zajmując się wspieraniem działań inicjowanych przez te ugrupowania. Mimo iż ostatecznie SKS-om nie udało się osiągnąć głównego celu, jakim było stworzenie niezależnej organizacji reprezentującej interesy studentów, odegrały one niewątpliwie ważną rolę w dziejach opozycji drugiej połowy lat siedemdziesiątych

Zdjęcie z demonstracji przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego zrobione w maju 1988 r., fot. Rafał Werbanowski, za zgodą autora zdjęcia.

Kryptonim „Wasale” – polityka władz wobec SKS-ów

Jak nietrudno się domyślić, działalność studentów przyciągnęła uwagę służb bezpieczeństwa, uważnie przyglądających się poczynaniom młodych opozycjonistów. Ich aktywność próbowano zakłócać na wiele sposobów. Jednym z nich były próby przeniesienia konfrontacji z linii władza-opozycja na płaszczyznę uczelnianą, poprzez „stworzenie politycznej alternatywy dla grup organizujących opozycyjną działalność w samym środowisku studentów i młodej kadry”. Celem nowo zakładanych, konformistycznie nastawionych do władz grup studenckich, miały być działania zmierzające do rozbicia ruchów opozycyjnych od środka poprzez kolportaż „kontrulotek”, rozwój uczelnianej propagandy czy akcje petycyjne. Do działań tego typu wykorzystywano nie tylko studentów, ale i wykładowców, a nawet władze uczelni, które swoją ofensywę przeciw niepokornym studentom prowadziły np. przez utrudnianie zaliczeń czy egzaminów.

reklama

Poza siecią agentów, działania operacyjne wobec niepokornych środowisk studenckich prowadziła również bezpośrednio SB. W wielu przypadkach realizowane były one zgodnie z taktyką „nękania przeciwników”, a więc zastąpienia otwartej konfrontacji szeregiem działań, zmierzających do zniechęcenia opozycjonistów do dalszej działalności. W grę wchodziły tu najczęściej pobicia, zatrzymania na 48 godzin, pozbawianie pracy i możliwości studiowania czy rozpuszczanie nieprawdziwych pogłosek. Działania te przybrały na sile w obliczu nasilania się protestów związanych ze śmiercią Pyjasa oraz organizowaniem się opozycyjnie nastawionych grup studenckich. Kiedy stało się jasne, że ruch Studenckich Komitetów Solidarności sukcesywnie rozprzestrzenia się na kolejne ośrodki, 6 września 1977 r. w Departamencie III MSW wszczęto sprawę jego operacyjnego rozpracowania (SOR) o kryptonimie „Wasale”. Jej celem było miało być zbieranie informacji o opozycyjnym ruchu studenckim oraz koordynowanie podejmowanych wobec niego działań o charakterze operacyjno-zapobiegawczym i neutralizującym.

Oprócz rozpracowywania SKS-u na szczeblu centralnym, prowadzono również oddzielne sprawy operacyjne. Dla przykładu w Gdańsku była to SOR „Młodzieżowcy”, w Krakowie SOR „Alfa”, w Szczecinie zaś SOR „Legioniści”. Oprócz tego zajmowano się również inwigilacją poszczególnych działaczy studenckich, jak również ośrodków akademickich, w których nie działały SKS-y. Tym, co wyróżniało działania SB wobec tych ugrupowań, było niewątpliwie szerokie użycie osobowych źródeł informacji. Dzięki wzmożonej infiltracji i rozbudowanym sieciom agentów, służby posiadały wiele informacji o bieżącej działalności studenckich opozycjonistów, co umożliwiało im jej skuteczne zakłócanie. Poza doraźnym paraliżowaniem wielu akcji, SB koncentrowała swoje wysiłki głównie na udaremnieniu prób stworzenia ogólnopolskiej struktury oraz zakładania kolejnych komitetów.

Mimo wzmożonej inwigilacji i nieustannych represji, SB nie była w stanie całkowicie kontrolować poszczególnych SKS-ów. Działającym w ich ramach studentom udało się przeprowadzić wiele ważnych akcji oraz, co najważniejsze, formować środowiska akademickie i zmobilizować je do działalności opozycyjnej. Mimo iż Studencki Komitet Solidarności jako ruch przetrwał tylko do 1980 r., stworzył on podstawy pod przyszły masowy niezależny ruch studencki, o który od początku zabiegali jego działacze – Niezależne Zrzeszenie Studentów.

Bibliografia:

Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Artykuł został opublikowany w ramach dodatku tematycznego do Histmag.org „Wielkie momenty oporu przeciw tyranii 1945-89”, zrealizowanego dzięki wsparciu Europejskiego Centrum Solidarności :

reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone