„Miotła Stalina” – red. Łukasz Adamski i in. – recenzja i ocena
„Miotła Stalina” – red. Łukasz Adamski i in. – recenzja i ocena
Obławą augustowską nazywana jest zbrodnia, która miała miejsce na obszarze Puszczy Augustowskiej i jej okolic tuż po zakończeniu działań wojennych, w lipcu 1945 r. Wówczas połączone siły sowieckie – żołnierze z 50. Armii i Wojsk Wewnętrznych NKWD, funkcjonariusze osławionego kontrwywiadu wojskowego – Smiersza (Smiert Szpionam – śmierć szpiegom), a także polskie – funkcjonariusze urzędu bezpieczeństwa publicznego, Milicji Obywatelskiej, żołnierze „ludowego” Wojska Polskiego oraz różnej maści konfidenci przeprowadzili dużą akcję pacyfikacyjną. Bardzo dokładnie przetrząsnęli każdą wieś i osadę, a także lasy, wertepy i zagajniki. Szukali tam „bandytów”. Tak bowiem tzw. władza ludowa określała żołnierzy polskiego powojennego podziemia, którzy nie pogodzili się z nową, tym razem komunistyczną okupacją i zdecydowali się kontynuować swoją konspiracyjną działalność. Oprócz nich zatrzymywani byli również mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy byli podejrzewani o współpracę z polskimi partyzantami.
Łącznie aresztowano ponad 7 tys. osób. Po wstępnym przesłuchaniu wypuszczono do domów przeszło 5 tys. ludzi. Resztę poddano drobiazgowym śledztwom, które doprowadziły do ujawnienia rzekomych partyzantów. 500 zatrzymanych Litwinów oddano w ręce organów bezpieczeństwa Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, natomiast blisko 600 Polaków zamordowano, a ciała ukryto w nieznanym do dziś miejscu.
W kolejnych latach zbrodnie starano pieczołowicie wymazać z historycznej pamięci. Jednak świadectwo o nich przechowały rodziny ofiar, które dopominały się sprawiedliwości. W Polsce Ludowej takowa była niemożliwa. Nierealne było także podjęcie solidnych naukowych badań na temat tamtych wydarzeń.
Trwało to aż do 1989 r. Po upadku komuny historycy zaczęli stopniowo analizować odkrywane dokumenty. W kolejnych latach zaczęto znajdować coraz więcej ciekawych źródeł, które potwierdziły m.in. fakt przeprowadzenia zbrodni czy też wskazały miejsca tzw. punktów filtracyjnych, w których aresztowani byli odpowiednio selekcjonowani po pierwszych przesłuchaniach. Co więcej, udało się ustalić nazwiska kilkuset ofiar obławy, a także odpowiedzieć na pytanie, kto stał za jej zorganizowaniem. Niemniej zbrodnia z lata 1945 r. skrywa nadal wiele tajemnic, jak choćby ta, dlaczego właśnie na tamtym obszarze Sowieci postanowili taką operację przeprowadzić. I między innymi do tej kwestii odnoszą się autorzy opracowania pt. Miotła Stalina. Polska północno-wschodnia i jej pogranicze w czasie obławy augustowskiej w 1945 roku – trzej wybitni historycy: Łukasz Adamki, Grzegorz Hryciuk oraz Grzegorz Motyka.
Omawiana publikacja nie jest tak naprawdę monografią sensu stricto, w której autorzy analizują dokumenty, próbują wyciągnąć z nich jakieś wnioski, a tym samym starają się przybliżyć czytelnikowi ciąg przyczynowo-skutkowy danych wydarzeń i przedstawić swoje opinie. Książka ta jest tak naprawdę wyborem ciekawych i ważnych źródeł, dotyczących z lipca 1945 r., mającej miejsce na obszarze obecnej, północno-wschodniej Polski. Na stronie XVI redaktorzy tomu stwierdzają: Niniejszy zbiór dokumentów pokazuje zarys przeciwpartyzanckich działań Armii Czerwonej i wojsk NKWD prowadzonych latem 1945 r. w północno-wschodniej Polsce i na pobliskim litewsko-białoruskim pograniczu. Dzięki takiemu zabiegowi dość mocno podbudowują swoją hipotezę o przyczynach realizacji dużej operacji, jaką była augustowska zbrodnia.
W ich ocenie impulsem do jej przeprowadzenia nie był rewanżyzm komunistów za opór, jaki mieszkańcy tamtego regionu stawiali za pierwszego Sowieta. Ponadto Adamski, Hryciuk i Motyka w dość logicznym i przejrzystym wywodzie podważają hipotezę o rzekomym zabezpieczeniu przejazdu Józefa Stalina na konferencję w Poczdamie, która odbyła się w dniach 17 lipca – 2 sierpnia 1945 r. Wedle ich osądu obława augustowska wpisywała się w cały szereg podobnych operacji, prowadzonych przez Sowietów w Polsce Wschodniej – na Białostocczyźnie, Lubelszczyźnie i Rzeszowszczyźnie a także na obszarze Litwy, Białorusi i zachodniej Ukrainy. Celem tych działań było po prostu wytępienie jakiegokolwiek zbrojnego oporu, który w tamtym czasie zaburzał spokój tworzących się komunistycznych państw i republik.
Dokumenty zebrane w tomie wydanym przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia były przechowywane przede wszystkim w polskich – Archiwum Akt Nowych i Centralnym Archiwum Wojskowym, a także Litewskim Archiwum Specjalnym oraz Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym. Niemniej część z nich była już wcześniej publikowana. Zostały one jednak w książce umieszczone, aby lepiej pokazać całościowy kontekst wydarzeń. Dzięki temu obraz jest bardziej przejrzysty i zrozumiały, a książka bardzo wartościowa.
Autorzy rozpoczynają przegląd dokumentów, w wersji polskiej i rosyjskiej, od rozkazu Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z końca maja 1945 r., w którym nakazano poszczególnym oddziałom „ludowej” armii likwidację „band” na całej tzw. ścianie wschodniej. Kolejne dokumenty, których jest łącznie 51, są to różnego rodzaju listy, meldunki, okólniki, opisy, raporty, rozkazy, sprawozdania, szyfrogramy, itd., pokazujące działania szerokorozumianych sił komunistycznych, zachowanie partyzantów a także ludności cywilnej. Zresztą sytuację tej ostatniej grupy, a także zachowanie sowieckich sołdatów pokazuje list gospodarzy gminy Łęgowo do polskich władz z 15 lipca 1945 r. W omawianej książce został on opublikowany na s. 68-69. W dokumencie tym kilkudziesięciu chłopów żaliło się na sposób zachowania żołnierzy Armii Czerwonej – wszechobecnych gwałtach, grabieżach, zagarnięciach mienia itd. Obraz ten, pomimo, że dotyczył północnej Polski, jest odzwierciedleniem postępowania bezkarnych Sowietów na obszarze całego, zniszczonego wojenna zawieruchą państwa polskiego.
Niemniej w Miotle Stalina... prym wiodą dokumenty pokazujące bezlitosne operacje wojskowe. Przedstawione są tam kierunki aktywności sił bolszewickich, tzn. obszary, miejsca a także organizacje zbrojne, z którymi podjęto walkę, ale również, jakie formacje te zadania wykonywały. Ze źródeł wyłania się obraz potężnej i brutalnej komunistycznej machiny, która zamknęła w bezwzględnym uścisku polskich partyzantów, jacy stanęli do nierównej walki. Dobitnie pokazał to choćby meldunek bardzo wysokiego rangą czekisty Wiktora Abadokumowa, który meldował swojemu szefowi Ludowemu Komisarzowi Spraw Wewnętrznych ZSRS Ławrientijowi Berii (dokument 28, s. 128-131): Wszystkich ujawnionych [w obławie augustowskiej – P.Sz.] bandytów w liczbie 592 zlikwidować. W tym celu wydzielony zostanie zespół operacyjny „SMIERSZ”3-go Frontu Białoruskiego, sprawdzony już przez nas w pracy podczas prowadzenia szeregu działań kontrwywiadowczych.
Na zakończenie pragnę oddać głos autorom, którzy na s. XV opracowania stwierdzają: [...] umieszczenie obławy augustowskiej w kontekście innych ówczesnych represji pozwala dostrzec jej unikalność. Choć brutalne komunistyczne pacyfikacje były powszechne, to jednak tylko obława augustowska przyniosła tak gigantyczną liczbę ofiar. Skala zbrodni – co najmniej 600 rozstrzelanych – lokuje ją wśród wydarzeń szczególnych. Była to największa zbrodnia popełniona na cywilach w Europie pomiędzy zakończeniem drugiej wojny światowej a wybuchem wojen bałkańskich w latach dziewięćdziesiątych. I właśnie choćby z tego powodu warto było taki, bardzo solidny zbiór dokumentów opracować.