Miecz – zabójczo skuteczny symbol

opublikowano: 2014-12-29, 09:36 — aktualizowano: 2019-08-19, 07:08
wolna licencja
We współczesnym rankingu broni białej palma pierwszeństwa bez dwóch zdań przypada mieczowi. Nie zawsze jednak łączy się to ze znajomością jego znaczenia. Czy używać mogli go nie tylko rycerze, lecz także kapłani i chłopi? I czy w ogóle warto było dobyć miecza na polu bitwy? Co jeszcze warto wiedzieć na temat tego oręża?
reklama

Wolisz posłuchać?

Metaforyczna broń

Szczerbiec, polski miecz koronacyjny (domena publiczna).

Na przestrzeni dziejów miecz obrósł taką gęstwiną znaczeń, że nie sposób doszukać się w niej jednego, spójnego obrazu. W sferze symboliki deklasuje każdy inny oręż, zważywszy między innymi na jego kształt, budzący słuszne skojarzenia z krzyżem. Właśnie religia w znaczący sposób wpłynęła na mnogość metaforycznych znaczeń miecza. W Piśmie Świętym gladius występuje jako narzędzie zniszczenia i wymierzania kary. Jednocześnie pełni szlachetną funkcję – umożliwia obronę i egzekwowanie sprawiedliwości, symbolizuje też pokojową ewangelizację. W średniowieczu wyraża przede wszystkim władzę, zdolność do roztoczenia opieki nad poddanymi czy sprawowania kontroli nad prawem. Do tych sztandarowych znaczeń dochodzi jednak wiele innych. Obnażony miecz symbolizuje płodność, zaś złamany – jej brak. W tej samej konfiguracji można zinterpretować oręż jako znak zwycięstwa bądź porażki. Obosieczność ostrza świadczy o skuteczności słowa bożego, lecz w innym kontekście podkreśla dwuznaczność i niepewność sytuacji („Plastrem miodu wargi nierządnicy (...) lecz koniec jej gorzki jak piołun i ostry jak miecz obosieczny” - Ks. Przypowieści 5, 4).

Zobacz też:

Symboliczne znaczenie miecza dopełniają, funkcjonujące do dziś, związki frazeologiczne. Ostrze wiszące nad głową Damoklesa świadczyło o ciągłym poczuciu zagrożenia, zaś z węzłem gordyjskim, czyli nierozwiązywalnym problem, Aleksander Wielki uporał się jednym cięciem mieczem. Ze względu na mnogość znaczeń trudno się dziwić, że w powszechnym wyobrażeniu miecz figuruje jako najważniejsza broń średniowiecza. Ale czy był nią w istocie?

Ostatni na polu bitwy

Broń tak istotna ze względu na symbolikę, a zarazem droga w produkcji, rzadko kiedy była wykorzystywany podczas bitwy w pierwszej kolejności. Jej zniszczenie łączyło się nie tylko z dużymi kosztami, lecz przede wszystkim utratą cennej pamiątki rodowej (pośród rycerstwa panował zwyczaj przekazywania miecza z pokolenia na pokolenie).

reklama
Średniowieczna bitwa (poł. XIII w., domena publiczna).

Istniały również względy praktyczne, z powodu których oręż ten mógł przeleżeć w pochwie nawet przez całą bitwę. Przede wszystkim średniowiecznym polem boju niepodzielnie rządziła kawaleria, w związku z czym decydująca rolę przypisano szarży uzbrojonych w kopie rycerzy. Broń drzewcowa szybko ulegała zniszczeniu. W następnej kolejności sięgano więc po topory, a w późniejszym okresie średniowiecza także buzdygany i młoty bojowe. Ciężar broni w pełni rekompensowały zadawane przez nią obrażenia, przed którymi na dłuższą metę nie chroniły nawet tarcze lub dobrej jakości uzbrojenie ochronne. Dopiero utraciwszy tego typu oręż rycerz sięgał po miecz, którego zastosowanie było jednocześnie najbardziej wszechstronne. W rękach doświadczonego wojownika mógł on stanowić wielce destrukcyjne narzędzie.

Polecamy e-book Antoniego Olbrychskiego – „Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”:

Antoni Olbrychski
„Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
71
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-07-5

Książka dostępna również jako audiobook!

Mordshlag, czyli mordercze uderzenie

Badanie historii uzbrojenia to przyglądanie się nieustannemu wyścigowi broni ze zbroją. Wraz z udoskonalaniem jednego, szukano też rozwiązań ulepszających drugie. W związku z tym konstrukcja miecza różni się w zależności od okresu i pełnionych funkcji. O ile we wczesnym średniowieczu oręż ten służył głównie do rąbania, to wraz z rozwojem zbroi płytowej coraz większy nacisk kładziony był na pchnięcia. Zwykłe uderzenie ledwie rysowało pancerz, zaś precyzyjne pchnięcie było w stanie trafić między jego szczeliny. Co więcej, wyprowadzone z odpowiednim rozpędem, posiadało znaczną siłę przebijającą.

Nietypowe uderzenia mieczem (Codex Wallerstein, ok. 1400 r., domena publiczna).

Potrzeba zadawania coraz silniejszych ciosów doprowadziła w końcu do powstania miecza długiego. W celu zmaksymalizowania zadawanych obrażeń rycerz mógł go chwycić jak krótką włócznię – jedną dłonią ściskając rękojeść, drugą zaś umiejscawiając mniej więcej w połowie głowni. W tym wypadku do wyprowadzenia pchnięcia nie był nawet potrzebny ruch rąk – wystarczyło oprzeć głowicę miecza o własny tors i ruszyć na przeciwnika, licząc na siłę rozpędu. Taka metoda do złudzenia przypominała szarżę przy pomocy kopii. Miecz mógł też zastąpić broń obuchową. Wystarczyło chwycić broń całkiem na opak - obiema rękami za klingę – i uderzać głowicą oraz jelcem. O skuteczności takiego ciosu świadczy jego nazwa, którą nadali mu autorzy średniowiecznych traktatów szermierczych: Mordshlag, co oznaczało mordercze uderzenie lub zabójczy cios. W kwestii użyteczności na polu bitwy nic zatem mieczowi nie brakowało. Ale czy tylko rycerze fascynowali się tą śmiercionośną bronią?

reklama

Właściwa broń w niewłaściwych rękach

Pojedynek mnicha z minstrelem (ok. 1415 r., domena publiczna).

Przez długi czas, ze względu na swoją specyfikę, miecz pozostawał zarezerwowany dla wyższych stanów. Poza wysoką ceną przyczyniała się do tego wartość symboliczna – po prostu nie wypadało, by członek innego stanu trzymał w ręku tak szacowny oręż. Z czasem jednak ulegało to przemianie. Na zachodzie Europy dochodziło do szybkiego rozwoju miast, a wraz z tym wzrostu znaczenia mieszczaństwa. Jego fascynacja bronią białą wynikała przede wszystkim z względów utylitarnych – cechy rzemieślnicze zobowiązane były bronić konkretnych odcinków muru podczas oblężenia, a umiejętność samoobrony przydawała się w ciemnych zaułkach. Z czasem mieszczaństwo zaczęło też aspirować do rycerskich rozrywek, takich jak turnieje. Chętni mogli zgłębiać naukę walki mieczem pod okiem mistrzów fechtunku. Walkę na miecze mieszczanie praktykowali przeważnie bez zbroi, co nazywano blossfechten (w odróżnieniu od ciężkozbrojnego i mniej finezyjnego harnishfechten). Z czasem organizowali nawet własne szkoły i zawody. Należy jednak pamiętać, że mimo szemranej reputacji mistrzów fechtunku (przeważnie prowadzili oni wędrowny tryb życia, co było negatywnie odbierane) z ich nauk korzystano także na dworach. Cesarz Maksymilian I w młodości ćwiczył się w blossfechten i harnishfechten, a szkice i drzeworyty przedstawiające pozycje do walki stworzył dla niego sam Albrecht Dürer.

reklama

Miecz przyciągał również grupę najmniej predestynowaną do jego użycia – duchownych. Z tego stanu wywodziło się wielu mistrzów szermierki. W najstarszym zachowanym traktacie ([Walpurgis Fechtbuch] z ok. 1300 r.) przedstawiony został duchowny ([sacerdos]) nauczający swojego podopiecznego walki mieczem jednoręcznym. Inny przedstawiciel tego stanu, Johannes Liechtenauer, uważany jest z kolei za twórcę systemu walki mieczem długim, rozszerzanego później przez jego uczniów. Co więcej (przynajmniej teoretycznie), w walce na miecze mogli sprawdzić się też rycerz z chłopem. O takiej sytuacji mówi Najstarszy zwód prawa polskiego, opisujący zasady pojedynku sądowego. W tym wypadku rodzaj broni zależał od stanu pozwanego. Jeśli był nim chłop bój toczyło się na kije, jeśli rycerz – na miecze. Nie ulega wątpliwości, że z miecza korzystali przede wszystkim rycerze, ale inne warstwy społeczne nie zostały od niego odseparowane.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4

Niegodne rzemiosło

XVI-wieczne przedstawienie katów (domena publiczna).

Mnogość traktatów szermierczych nie pozostawia wątpliwości – już w okresie średniowiecza walka mieczem stanowiła kompletny, złożony system. Oręż ten, aby zachować wszystkie swoje właściwości bojowe, nie mógł być zbyt ciężki: waga miecza długiego mieściła się w granicach 1,3-2 kg. Co ciekawe, nawet miecz katowski mieścił się w tym przedziale wagowym, niekiedy odrobinę go przekraczając. Środek ciężkości był jednak przesunięty dużo wyżej, czyniąc szermierkę niemożliwą, w zamian ułatwiając zadanie jednego, zamaszystego i śmiertelnego ciosu. Charakterystyczna jest też sama klinga, dwukrotnie szersza niż w przypadku broni przeznaczonej do walki. Niekiedy wiercono w niej małe dziurki, wydające świst podczas zamachu. Sprawiały, że skazaniec napinał kark w oczekiwaniu na śmiertelny cios, co ułatwiało egzekucję.

Do dekapitacji nie używano pnia, gdyż ten mógłby zatrzymać klingę przed dokończeniem cięcia. Groziły za to surowe kary, nic więc dziwnego, że sprawdzianem mistrzostwa katowskiego był wyprowadzenie udanego ciosu podczas egzekucji. Z kolei w kręgu mieczników podczas egzaminu czeladnik musiał wykuć zarówno miecz bojowy, jak i egzemplarz służący do wykonywania kar śmierci. Ścięcie było jednak zarezerwowane dla lepiej urodzonych skazańców – zwykłych rzezimieszków przeważnie wieszano. Ostatni raz kaźni przy użyciu miecza dokonano w Szwajcarii, w 1868 roku.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Bibliografia:

  • Flori Jean, Rycerze i rycerstwo w średniowieczu, Rebis, Poznań 2003.
  • Głosek Marian, Miecze środkowoeuropejskie z X-XV w., Wydawnictwo Geologiczne, Warszawa 1984.
  • Ławrynowicz Olgierd, Treści ideowe broni rycerskiej w Polsce wieków średnich, Łódzkie Towarzystwo Naukowe, Łódź 2005.
  • Marek Lech, Wczesnośredniowieczne miecze z Europy Środkowej i Wschodniej: dylematy archeologa i bronioznawcy, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2004.
  • Richard Barber, Rycerze i rycerskość, Bellona, Warszawa 2000.
  • Schmidt Herbert, Walka długim mieczem według szkoły niemieckiej, Fabryka Słów, Lublin 2011.
  • Anglo Sydney, The Martial Arts of Renaissance Europe, Yale University Press, New Haven and London 2000.
  • Zaremska Hanna, Niegodne rzemiosło. Kat w społeczeństwie Polski XIV – XVI w., Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986.
  • Żabiński Grzegorz, The longsword teachings of master Liechtenauer: the early sixteenth century swordsmanship comments in the „Goliath” manuscript, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2010.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

reklama
Komentarze
o autorze
Antoni Olbrychski
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się historią średniowieczną i nowożytną, w szczególności wojskowością i życiem codziennym. Instruktor szermierki, członek Akademii Szermierzy. Członek Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Czersku i edukator na Zamku Królewskim w Warszawie.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone