Meksykańska polityka zagraniczna w relacjach Polaków w latach 1959–1979
Polityka zagraniczna Meksyku stanowiła istotną część treści polskich relacji o tym kraju z okresu powojennego. Po roku 1945 nastąpił przełom w rozwoju stosunków polsko–meksykańskich, stąd w polskim piśmiennictwie o charakterze podróżniczym, publicystycznym czy stricte naukowym można zaobserwować wzrost zainteresowania tematyką szeroko pojętego Meksyku. Ten stan rzeczy trwał praktycznie przez cały okres istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i dotyczył nie tylko Meksyku, ale także i innych państw Ameryki Łacińskiej, choć w przedstawianym okresie właśnie Meksyk wydawał się cieszyć największą popularnością wśród polskich autorów, o czym może świadczyć liczba opublikowanych książek i artykułów, w których poruszano zagadnienia związane z tym państwem.
Oczywiście tematyka prac tego rodzaju była niezwykle szeroka; w większości z nich autorzy starali się uchwycić całościowy obraz wspomnianego kraju, zawierając w swoich relacjach treści z zakresu polityki, historii, tematyki społecznej, gospodarki oraz kultury. Ze względu na ograniczone ramy niniejszego artykułu skoncentrowano się tylko i wyłącznie na przedstawieniu meksykańskiej polityki zagranicznej w polskich pracach zwartych o Meksyku, które można zakwalifikować do szeroko rozumianego reportażu podróżniczego. Zabieg ten daje możliwość wnikliwego wyłuszczenia obrazu tej polityki, jaki wyłania się z prac niżej wymienionych autorów. Uwzględniono także polityczne zaangażowanie portretujących meksykańską rzeczywistość, które wynikało z tego, że profil gospodarczo–polityczny Meksyku nie był w pełni zbieżny z ustrojem kapitalistycznym, a za to w pewnych punktach był zgodny z ideologią państw bloku wschodniego, w tym Polski Ludowej. Nie można wyolbrzymiać wpływu tego czynnika na jakość przekazywanych w relacjach informacji, choć w zależności od preferencji osobistych autora był on różny. Tak było między innymi w przypadku relacji Jana Drohojowskiego – zaangażowanie polityczne dyplomaty najlepiej widać w niżej cytowanych fragmentach jego książki „Meksyk bogów, krzyża i dolarów”. Ramy czasowe obejmują lata 1959–1979 z tego względu, że był to okres, w którym pojawiało się najwięcej publikacji o Meksyku, w tym również tych z gatunku reportażu podróżniczego.
Polskie opisy meksykańskiej polityki zagranicznej to nie tylko jedno ze świadectw „mody na Meksyk”, jaka zapanowała zdaniem Mieczysława Grada w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ale także informacje często podparte naocznym oglądem autorów i osobistymi refleksjami, których brak we wszelkiego rodzaju opracowaniach i syntezach. Oczywiście można zapytać, dlaczego tylko meksykańska polityka zagraniczna, a nie inne kwestie, które zajmowały polskich autorów często w znacznie większym stopniu, jak na przykłąd sytuacja ekonomiczno-społeczna chłopów i Indian meksykańskich. Odpowiedź jest następująca: przez pryzmat opisów dotyczących tego jednego zagadnienia mamy szansę dostrzec, jak kształtowano polską opinię publiczną w tym czasie i nie mam w tym miejscu na myśli tylko negatywnych konotacji tego określenia. Okazuje się bowiem, że w literaturze przeznaczonej dla masowego odbiorcy znajdowały się oprócz opisów krajobrazu i innych elementów typowych dla reportażu podróżniczego szczegółowe wiadomości z meksykańskiego życia politycznego, których przyswojenie nierzadko wymagało od odbiorcy ogólnej wiedzy o sytuacji politycznej na świecie. Poza tym wielu autorów próbowało przez publikowanie tego rodzaju informacji wprowadzić czytelnika w meksykańską rzeczywistość jak najszerzej, nie ograniczając się tylko do świata folkloru i pozostałości po cywilizacjach prekolumbijskich – tak było chociażby w przypadku relacji Heleny Krzywickiej-Adamowicz.
Należy też dodać, że niniejszy artykuł stanowi swego rodzaju przegląd polskiej literatury popularnej na wyżej wymieniony temat i nie jest wyczerpującym studium porównawczym poszczególnych zagadnień, jakiego dokonano na przykład w pracach na temat stosunków polsko-meksykańskich. W artykule starałem się także pokazać, w jaki sposób i w jakim duchu Polacy opisywali zagadnienia polityczne dotyczące Meksyku, w tym konkretnym wypadku meksykańską politykę zagraniczną, z uwzględnieniem ich zaangażowania politycznego, którego przy tego rodzaju tematyce nie sposób uniknąć. W poniżej przedstawionych opisach zobaczymy na przykład, jak starano się przedstawiać większość meksykańskich inicjatyw na arenie międzynarodowej w pozytywnym świetle, co oczywiście zestawiano z negatywną w opinii autorów działalnością Stanów Zjednoczonych.
Skomplikowane stosunki sąsiedzkie Meksyku z USA, ważna rola, jaką odgrywał ten kraj wśród państw Ameryki Łacińskiej, stosunki dyplomatyczne z Polską oraz inne zagadnienia – to główne treści polskich sprawozdań. Szczegółowe informacje na ten temat w swych pracach przedstawili Jan Drohojowski, Elżbieta Dzikowska, Jacek Machowski, Mieczysław Grad oraz Irena Kisielewska. W relacjach Jolanty Klimowicz, Aleksandra Ziemnego i Ryszarda Bańkowicza także zostały uwzględnione się wybrane zagadnienia z polityki zagranicznej.
W polskich relacjach z okresu 1959–1979 stosunki sąsiedzkie Meksyku z USA zostały przedstawione dość szczegółowo. Panowała wśród polskich autorów tendencja do przedstawiania Stanów Zjednoczonych w negatywnym świetle, co było zgodne z ówczesną polityką państw bloku socjalistycznego. Innym powodem tego stanu rzeczy była polityka społeczna i gospodarcza USA wobec Meksyku oraz różnice kulturowe, które dzieliły oba państwa. Jan Drohojowski poświęcił tym wszystkim zagadnieniom następujące rozdziały swojej pracy: „Granice cierpliwości”, „Dlaczego nas nie kochają?”, „Meksyk broni się przed humbugiem”. Już same tytuły wskazują, jaki stosunek prezentował autor wobec polityki USA względem Meksyku. Autor, oprócz zagadnień gospodarczych i społecznych, które odgrywały niezwykle ważną rolę w stosunkach sąsiedzkich obu państw, zwracał także uwagę na to, jak rząd USA zaopatruje się na poszczególnych prezydentów Meksyku:
Don Adolfo zasłużył sobie w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak i jego dwaj poprzednicy: Avila Camacho i Alemán, na bardzo pochlebną ocenę działalności, co nie jest do pogardzenia w warunkach wytworzonych przez układ sił w danym rejonie. Prezydent López Mateos budził w Waszyngtonie niepokój obroną praw rewolucyjnej Kuby; patrzano też niechętnie na jego wizytę w Warszawie. […] Gustavo Diaz Ordaz uważany jest w USA za pewnego, choć niezależnego przyjaciela.
Drohojowski w swej relacji pisał także o przyczynach niechęci Meksykanów do obywateli USA. Mimo kredytów, których Stany Zjednoczone udzieliły krajom Ameryki Łacińskiej, w Meksyku nadal postrzegano Amerykanów wrogo. Jako przykład tego stanu rzeczy Drohojowski opisał wizytę wiceprezydenta Nixona w Meksyku w 1958 r.: „tłumy witały go transparentami «Nixon, go home» («Nixon, wracaj do domu»), a także kamieniami i okrzykami nie świadczącymi o wdzięczności za «ofiarność» kapitalistów amerykańskich”. Autor przedstawił także przykłady prowadzenia przez Meksyk polityki zagranicznej odmiennej od tej, jakiej wymagał rząd USA, na przykład brak poparcia interwencji USA w Korei w 1951 roku. Ponadto wspomniał także o tym, że rząd amerykański wysyłał na tereny Meksyku oraz innych państw Ameryki Łacińskiej agentów Federalnego Biura Śledczego w celu „kontroli poszczególnych państw”. Przedstawione problemy to tylko wybrane przykłady, które poruszył Jan Drohojowski w swej wyczerpującej, choć stronniczej relacji.
W pozostałych reportażach autorzy także zajmowali się wzajemnymi stosunkami obu państw, rozciągając je na okres, w którym urząd prezydenta sprawował Luis Echeverría. Elżbieta Dzikowska opisała starania tego prezydenta o zalegalizowanie pobytu w Stanach Zjednoczonych 800 tys. obywateli Meksyku, którzy wyjechali tam za pracą. Pisała także o tym, że Meksyk jest gospodarczo uzależniony od swojego sąsiada. Z kolei w pracy „Oczy na Meksyk” znalazły się przykłady sporów granicznych, na przykład o przynależność Chamizal położonego obok El Paso; przesunięcie koryta rzeki Rio Grande spowodowało różnicę zdań dotyczących tego, czy powinno to pociągnąć za sobą zmianę przebiegu granicy. Większość relacjonujących zwracało uwagę na to, że graniczenie z USA determinuje politykę zagraniczną Meksyku, przez co władze tego kraju musiały być ostrożne w podejmowaniu decyzji politycznych:
Sąsiadowanie z tak wielką potęgą przez granicę liczącą 3 tysiące kilometrów musi skłaniać do ostrożności. USA mają zresztą ogromny repertuar środków nacisku na swego znacznie mniejszego, uboższego i zmuszonego odrabiać wiekowe zaległości sąsiada.
Polityka Meksyku wobec swojego większego sąsiada oraz jego polityka w stosunku do Meksyku została przedstawiona w polskich relacjach wyczerpująco, ale stronniczo. W wyżej wymienionych pracach chętnie przypisuje się Stanom Zjednoczonym rolę „złego sąsiada”. Takie stanowisko było wspólne dla wszystkich autorów z okresu 1959–1979, a szczególnie eksponował je, w swej obfitej w opisy różnych niuansów dyplomatycznych relacji, Jan Drohojowski.
W relacjach przedstawiono także stosunki Meksyku z innymi państwami. Praktycznie wszystkie informacje albo większa ich część powtarza się, zróżnicowanie wiadomości zależy tylko od zakresu czasowego, którego dotyczyła dana praca. Polityka zewnętrzna Meksyku została przedstawiona w ogólnym zarysie, nie licząc oczywiście wzajemnych relacji Meksyku i USA, które według autorów polskich reportaży zasłużyły na oddzielne omówienie. W najbardziej „uporządkowany” sposób politykę zagraniczną Meksyku opisała Elżbieta Dzikowska. Autorka poszczególnym państwom poświęciła kolejne podrozdziały: „Meksyk–Polska”, „Meksyk–Kuba”, „Meksyk–Chile”, „Meksyk–Ameryka Łacińska”, „Meksyk–Trzeci Świat”. Na podstawie tych tytułów widać, jakie problemy w swej relacji poruszyła autorka, podobnie jak to uczynili i pozostali relacjonujący życie polityczne Meksyku w swych reportażach.
Relacjonujący zazwyczaj chwalili poszczególne inicjatywy tego państwa na arenie światowej, ale zwracali uwagę, że „polityka zagraniczna Meksyku nie jest całkowicie identyczna z polityką krajów socjalistycznych”. Mieczysław Grad przedstawił przykład, który miał wskazywać na różnice pomiędzy postępowaniem Meksyku i krajów socjalistycznych. Autor zauważał, że z wielu wypowiedzi polityków meksykańskich wynikało, że za „zapóźnienie” krajów Trzeciego Świata w równej mierze odpowiadają państwa kapitalistyczne, jak i państwa socjalistyczne. Jednak na koniec swojego wywodu stwierdził:
Pomimo jednak takich czy innych uwag w poszczególnych kwestiach, polityka zagraniczna Meksyku, tak pełna inwencji i rozmachu w ostatnich latach, popierana jest, generalnie rzecz biorąc, nie tylko przez kraje Trzeciego Świata, ale także cieszy się uznaniem w krajach socjalistycznych.
Jako przykład tego, co mogło zasłużyć na uznanie w krajach socjalistycznych, autor wymienił poparcie przez Meksyk rezolucji ONZ, która określała syjonizm jako formę rasizmu, z czym nie zgadzał się w żadnym stopniu silniejszy sąsiad Meksyku – USA. Innym takim przykładem, o którym pisali praktycznie wszyscy polscy autorzy, była polityka Meksyku wobec Kuby:
Również przeciwstawił się Meksyk zastosowaniu sankcji przeciw rewolucyjnej Kubie i był jedynym krajem Ameryki Łacińskiej, który mimo uchwały przyjętej w 1964 r. przez OPA nie zerwał z nią stosunków dyplomatycznych.
Oczywiście relacjonujący wspomnieli o tym, że stosunki dyplomatyczne między Kubą a Meksykiem nie zawsze były poprawne:
Chociaż w roku 1962 Meksyk oparł się decyzji Organizacji Państw Amerykańskich o zerwaniu stosunków z socjalistyczną wyspą, nie przez cały czas blokady kontakty pomiędzy tymi państwami były przyjazne: w okresie kadencji Díaza Ordaza wykazywały nawet tendencję do wrogości. Każdy, kto wybierał się na Kubę, był wielokrotnie fotografowany na lotnisku, a tym samym zabiegom poddawano przybysza z Hawany, jeśli w ogóle udało mu się otrzymać meksykańską wizę.
Pełna współpraca między tymi państwami zaczęła się, według Elżbiety Dzikowskiej, dopiero od okresu rządów prezydenta Echeverríi. Ogólnie rzecz biorąc, czytelnik znajdzie w polskich relacjach wiele wzmianek i szczegółowych informacji o stosunkach dyplomatycznych na linii Meksyk–Kuba, które często opatrzone były poprawnymi politycznie komentarzami mówiącymi o wyższości kubańskiego systemu politycznego nad meksykańskim lub o tym, że po przejęciu władzy przez Fidela Castro na Kubie zniknął problem głodu.
Relacjonujący w swych pracach zwracali uwagę na charakterystyczną cechę meksykańskiej polityki zagranicznej, która opierać się miała na zasadzie poszanowania suwerenności innych państw. Szczegółową analizę tejże polityki przedstawił Mieczysław Grad. W tym miejscu warto przytoczyć konkluzję jego rozważań na ten temat, która wyjaśnia genezę takiej, a nie innej linii polityki zagranicznej Meksyku:
Ducha założeń tej polityki wyraża zwięźle formuła Benito Juareza wyryta na ścianie jednej z głównych sal meksykańskiego MSZ: El respeto del derecho ajeno – suprema ley (Szacunek dla cudzego prawa – najwyższym prawem).
Irena Kisielewska zauważyła, iż ta zasada „stawia często dyplomację tego kraju w sytuacji napięć i konfliktów ze Stanami Zjednoczonymi, dla których kontynent amerykański jest terenem stałej ingerencji”. Jako przykłady takiego postępowania Meksyku autorzy podawali postanowienia z historii dyplomacji, ale także te bardziej współczesne. Do pierwszej grupy zaliczali między innymi „zdecydowane potępienie faszyzmu od pierwszej chwili jego istnienia”, czyli poparcie Republiki Hiszpańskiej, udzielenie schronienia stu tysiącom republikanów hiszpańskich, nie nawiązanie stosunków dyplomatycznych z rządem generała Franco, potępienie agresji wojsk niemieckich na Polskę na specjalnym posiedzeniu kongresu 1 września 1939 roku (za wszystkie te decyzje odpowiadał prezydent Lazaro Cardenas, pozytywnie opisywany w polskich reportażach, a zwłaszcza w cytowanej pracy Jana Drohojowskiego, który miał okazję poznać go osobiście). Z kolei do drugiej grupy kwalifikowały się takie decyzje polityczne jak: powyżej wspomniane ustalenie własnego stanowiska przez Meksyk wobec Kuby, zerwanie stosunków dyplomatycznych z Gwatemalą w 1959 roku, zerwanie stosunków dyplomatycznych z Chile po zamachu stanu dokonanym przez generała Augusto Pinocheta w 1973 roku oraz udzielenie schronienia chilijskim opozycjonistom.
Przy omawianiu polityki zagranicznej Meksyku w polskich sprawozdaniach należy wspomnieć także o stosunku tego kraju do Republiki Federalnej Niemiec oraz do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Jako jedyny ze wszystkich autorów nakreślenia niejednoznacznych stosunków politycznych Meksyku z tymi państwami podjął się Jan Drohojowski. Autor przedstawił relacje między Meksykiem a Niemcami od czasów epoki wilhelmowskiej. Pisał o tym, jak agenci niemieccy próbowali „wplątać Meksyk podczas I wojny światowej w konflikt z aliantami” oraz o tym, że polityka Meksyku wobec Niemiec nie powinna raczej kolidować z interesami Polski. Jednocześnie zaznaczył jednak:
Niemcy zamieszkali w Meksyku – w okresie międzywojennym było ich około 7000, nie licząc tych, którzy przyjęli obywatelstwo meksykańskie – zadomowili się bardziej niż inni Europejczycy. Stanowili element praworządny i pracowity. Wielu Meksykanów uważało, że wpływy niemieckie są przeciwwagą amerykańskich.
Jan Drohojowski twierdził w swej pracy, iż Meksyk powinien uważać na politykę RFN, a to z powodu bliskich stosunków tego państwa z USA. Zaangażowanie polityczne autora można poznać najlepiej po następujących słowach: „Nie oznacza to bynajmniej, aby należało lekceważyć wpływy RFN! Propaganda bońska jest zręczna. Do jej metod należy kształcenie rzemieślników meksykańskich przez fachowców niemieckich”. Pisząc o stosunku Meksykanów do RFN, autor stwierdził, że Meksykanie są pełni podziwu dla gospodarczych osiągnięć tego kraju, lecz nie mają ochoty wikłać się w polityczną grę, jaką była zimna wojna. Autor wspomniał także o braku oficjalnych stosunków Meksyku z NRD, przy okazji zaznaczając, że Meksyk uważa granice Polski oraz Czechosłowacji za „nienaruszalne i związane z pokojem świata”. Informacje o stosunkach dyplomatycznych z NRD i RFN dopełniają materiał informacyjny o polityce zagranicznej zawarty w pozostałych polskich sprawozdaniach z okresu 1959–1979.
W reportażach z końcowej części przedstawianego okresu pojawia się wspólne dla tych prac stanowisko, iż najwięcej dla aktywizacji meksykańskiej polityki zagranicznej zrobił prezydent Luis Echeverría. Irena Kisielewska zauważyła, że odbył on podróże do Japonii, Chin, Związku Radzieckiego, Francji, Anglii, Włoch, NRD oraz do krajów Bliskiego Wschodu, odwiedził także kilkanaście państw zaliczanych do krajów Trzeciego Świata. Autorka zaznaczyła, że w wyniku otwartej polityki zagranicznej, zainicjowanej przez tę postać, Meksyk nawiązał stosunki dyplomatyczne z Chinami, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i NRD (w okresie opisywanym przez Jana Drohojowskiego, jak powyżej zaznaczono, Meksyk nie nawiązał jeszcze stosunków dyplomatycznych z NRD – zmieniło się to z upływem czasu i objęciem przez Echeverríę stanowiska prezydenta).
Polacy chwalili także największe osiągnięcia meksykańskiego prezydenta na arenie światowej, jak na przykład Karta Praw i Obowiązków Gospodarczych Państw, uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w grudniu 1974 roku, która przyznawała „wszystkim państwom prawo do bezwarunkowej nacjonalizacji ich dóbr oraz pełnej kontroli nad działaniem spółek zagranicznych”. Inicjatywę poparły wszystkie kraje trzeciego świata w przeciwieństwie do „krajów kapitalistycznych wysoko rozwiniętych”, czyli USA, RFN, Japonii, Wielkiej Brytanii. Inne inicjatywy, które znalazły uznanie autorów prac o Meksyku, to wspólna inicjatywa Echeverríi wraz z prezydentem Wenezueli Carlosem Andrésem Perezem pod nazwą Latynoamerykańskiego Systemu Ekonomicznego (Sistema Economico Latino-Americano – SELA), której głównym zadaniem miało być „ułatwianie rozwoju gospodarczego całego regionu”, oraz utworzenie w Mexico City Centrum Studiów Ekonomicznych i Społecznych Trzeciego Świata w grudniu 1976 roku.
W relacjach z wcześniejszych lat okresu 1959–1979 znalazły się także przykłady na to, że ówczesna polityka zagraniczna Meksyku nie była wcale bierna, jak to mogłoby się wydawać po lekturze prac z lat zamykających omawiany przedział czasowy. Jednym wydarzeń szeroko omawianych w polskich pracach było uchwalenie Traktatu o Zakazie Rozprzestrzeniania Broni Nuklearnej w Ameryce Łacińskiej w lutym 1967 roku (przyjęty 12 lutego, a podpisany w obecności prezydenta Díaza Ordaza 14 lutego). Osiągnięcie takiego porozumienia na niesolidarnym kontynencie Ameryki Łacińskiej nie było łatwe, co Jolanta Klimowicz podsumowała następująco: „[...] nikt nie negował, że samo uchwalenie traktatu przez 21 państw jednego regionu świata jest wydarzeniem niezwykłym i bardzo pozytywnym”. Jacek Machowski przedstawił przy okazji opisywania powyższego Traktatu związaną z nim ciekawą inicjatywę parlamentu meksykańskiego:
Parlament meksykański natomiast wystosował do wszystkich parlamentów świata apel o zakaz doświadczeń atomowych, o rozbrojenie światowe i utrzymanie pokoju. Apel ten został przyjęty przez parlament meksykański, w tym również przez posłów Akcji Narodowej, a więc partii zdecydowanie prawicowej, co świadczy o znacznym zasięgu ruchu w obronie pokoju.
W pracy cytowanego Jacka Machowskiego oraz w relacji Jana Drohojowskiego pojawiły się także wzmianki o działalności delegatów Meksyku na forum ONZ. Jacek Machowski ogólnie zarysował charakter ich działalności: „Na forum ONZ delegaci Meksyku w poszczególnych sprawach zajmują na ogół stanowisko zmierzające do poparcia wszelkich wysiłków na rzecz odprężenia międzynarodowego”. Z kolei Jan Drohojowski wspomniał o tym, że jeszcze nigdy wcześniej nie zdarzyło się, „aby dwóch ludzi jednej narodowości zajmowało tak wybitne stanowiska równocześnie”. Autor miał na myśli ministra sprawa zagranicznych Meksyku Luisa Padilla Nervo, który był przewodniczącym sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ oraz ministra oświaty Torresa Bodeta, który w tym samym czasie piastował urząd dyrektora generalnego UNESCO (1948–1952).
Autorzy relacji pokrótce przedstawili także stosunki dyplomatyczne Meksyku z Polską. Praktycznie w każdej relacji zaznaczono, że Meksyk nie tylko potępił agresję wojsk hitlerowskich na Polskę, ale też – co wydawało się być dla reportażystów ważniejsze – jako pierwszy kraj w Ameryce Łacińskiej uznał Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w lipcu 1945 roku. Chronologiczny rozwój stosunków politycznych między obydwoma państwami przedstawił Mieczysław Grad, który napisał, że we wrześniu 1945 roku relacje polsko-meksykańskie zostały wznowione na szczeblu poselstw, a w 1960 roku zostały podniesione do „szczebla ambasad”. Autor przedstawił koleje nawiązywania wzajemnych stosunków dyplomatycznych w następujący sposób:
W latach Polski Ludowej stosunki polsko-meksykańskie zaznaczyły się obfitą wymianą wizyt na wysokich szczeblach. Już w roku 1946 przybył do Meksyku gen. Walter Świerczewski. W tym samym roku odwiedził Meksyk również ówczesny polski minister spraw zagranicznych Wincenty Rzymowski. Kulminacyjnym jednak, jak dotąd, okresem w tym względzie był rok 1963, kiedy to doszło do wymiany wizyt na najwyższym szczeblu. W marcu tego roku odwiedził Meksyk na zaproszenie jego rządu premier rządu PRL, Józef Cyrankiewicz, zaś w kwietniu tego roku przybył do Polski prezydent Stanów Zjednoczonych Meksyku Adolfo Lopez Mateos. Była to pierwsza wizyta szefa państwa latynoamerykańskiego w Polsce.
Według autora wizyta ta przyczyniła się do rozwoju wymiany handlowej między Polską a Meksykiem. Mieczysław Grad ponadto wymienił listę nazwisk polskich i meksykańskich polityków, którzy byli z oficjalnymi wizytami w obu państwach. Należy jeszcze dodać, że w kwestii stosunków polsko-meksykańskich na szczególną uwagę zasługują „Wspomnienia dyplomatyczne” oraz „Meksyk bogów, krzyża i dolara” Jana.Drohojowskiego, pracownika służby dyplomatycznej. Autor przedstawił w swych relacjach nie tylko informacje powszechnie znane, jak te wymienione powyżej przez Mieczysława Grada, ale także kulisy swej służby dyplomatycznej w Meksyku.
Oprócz przedstawiania przez autorów współczesnych wydarzeń dotyczących politycznych stosunków na linii Polska–Meksyk, wracali oni chętnie do historii relacji tych państw, a szczególnie do wyprawy Maksymiliana Habsburga z roku 1864, w której brali udział ochotnicy rekrutujący się z uczestników powstania. Dwaj z nich – Konrad Niklewicz i hrabia Stanisław Wodzicki – napisali pamiętniki z tej ekspedycji. Jak zauważył Mieczysław Grad, w XIX wieku Polacy byli w Meksyku nieliczną mniejszością, a przedstawieni powyżej bohaterowie to jedni z naszych najbardziej znanych rodaków, jacy znaleźli się wówczas w Meksyku, na co oczywiście niektórzy relacjonujący zwrócili uwagę.
Polityka zagraniczna Meksyku, z uwzględnieniem polskich akcentów, został przedstawiona w polskich sprawozdaniach rzetelnie, to znaczy relacjonujący opisywali najważniejsze problemy oraz inicjatywy tej polityki. Szczególnie cenne mogą być dla czytelnika informacje zawarte w pracach Jacka Machowskiego, Jana Drohojowskiego, Ireny Kisielewskiej, Mieczysława Grada i Elżbiety Dzikowskiej, czyli w większości prac przedstawionych w niniejszym artykule. Należy dodać, że swoje wnioski relacjonujący oparli nie tylko o własne obserwacje meksykańskiej sceny politycznej, ale także o solidną bazę źródłową, na którą składały się liczne prace amerykańskich i meksykańskich badaczy, naukowców i dziennikarzy.
Z dzisiejszej perspektywy niezmiernie interesujący wydaje się czynnik ideologiczny towarzyszący autorom w komentowaniu opisywanych przez siebie wydarzeń politycznych. Oczywiście zaangażowanie polityczne poszczególnych osób było zależne od tego, jaką funkcję pełniły w strukturach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Było ono znaczenie bardziej widoczne w pracach tych autorów, którzy zajmowali się polityką zawodowo, czego znamienitym przykładem jest publicystyka uprawiana przez Jana Drohojowskiego.
Bibliografia
- Bańkowicz Ryszard, Ziemny Aleksander, Oczy na Meksyk, Iskry, Warszawa 1968.
- Drohojowski Jan, Ameryka Łacińska z bliska, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1968.
- Tenże, Meksyk bogów, krzyża i dolarów, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1966.
- Tenże, Wspomnienia dyplomatyczne, Wydawnictwo Literackie, Warszawa 1959.
- Dzikowska Elżbieta, Niełatwo być Indianinem, Książka i Wiedza, Warszawa 1976.
- Grad Mieczysław, Szkice meksykańskie, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1979.
- Kisielewska Irena, Sten Maria, Meksykańskie ABC, Iskry, Warszawa 1977.
- Klimowicz Jolanta, Meksyk – miasto trzech kultur, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1974.
- Taż, Meksyk zaczyna się w Veracruz, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1977.
- Krzywicka-Adamowicz Helena, Meksyk, cz. 1, Orzeł, wąż i opuncja, Wiedza Powszechna, Warszawa 1968.
- Taż, Adamowicz Stanisław, Meksyk, cz. 2, Śladami majów, Wiedza Powszechna, Warszawa 1968.
- Łepkowski Tadeusz, Polska–Meksyk 1918–1939, Ossolineum, Wrocław 1980.
- Machowski Jacek, Meksyk, PWN, Warszawa 1968.
- Niklewicz Konrad, Wspomnienia z Meksyku. Meksyk za panowania Maksymiliana I, skł. w Księgarni Gebethnera i Wolffa, Warszawa 1901.
- Paradowska Maria, Polacy w Meksyku i w Ameryce Środkowej, Ossolineum, Wrocław 1985.
- Relacje Polska-Meksyk. Historia i współczesność, red. Fernando Villagómez Porras, CESLA Centrum Studiów Latynoamerykańskich, Uniwersytet Warszawski, Warszawa 2007.
- Wodzicki Stanisław, Z ułanami cesarza Maksymiliana I w Meksyku, Nakład J.K. Żupańskiego i K.J. Heumanna, Kraków 1888.
Redakcja: Roman Sidorski