Mariusz Olczak – „Ignacy Jan Paderewski 1860-1941” – recenzja i ocena
Mariusz Olczak – „Ignacy Jan Paderewski 1860-1941” – recenzja i ocena
Ignacy Jan Paderewski odegrał niezwykle ważną rolę w procesie odrodzenia Państwa Polskiego po latach zaborów. Podejmując się w styczniu 1919 roku misji tworzenia rządu umożliwił porozumienie między Józefem Piłsudskim a Romanem Dmowskim, dzięki czemu Polska uniknęła groźby powstania dwóch wrogich sobie ośrodków władzy.
Recenzowana książka Mariusza Olczaka ukazuje w sposób bardzo ciekawy koleje życia Paderewskiego. Autor w poruszający sposób ukazał, jak wielki wpływ na psychikę przyszłego polityka wywarł fakt aresztowania jego ojca przez władze rosyjskie za udział w powstaniu styczniowym. Gdy Rosjanie odebrali ojca małemu Ignacowi, ten miał wówczas zaledwie 3 lata. Wydarzenie, obok rodzinnej tradycji walk o wolność, naznaczyło późniejsze losy tego wybitnego męża stanu i zaowocowało umiłowaniem wolności i żarliwym patriotyzmem.
Przez większą część życia Paderewski był jednak przede wszystkim muzykiem, a nie politykiem, co autor dosyć skrupulatnie ukazuje czytelnikowi. Olczak prezentuje edukację muzyczną Ignacego i kolejne szczeble jego niezwykłej kariery jako pianisty. Sława Ignacego przyniosła ogromną korzyść sprawie polskiej, gdyż dzięki niej uzyskał on bezpośredni dostęp do prezydenta USA, Woodrowa Wilsona. To właśnie polski pianista przekonał go do koncepcji odbudowy niepodległego Państwa Polskiego z dostępem do morza. Wilson zawarł ten postulat w swoim czternastopunktowym programie budowy sprawiedliwego świata po I wojnie światowej.
Paderewski miał świadomość, że jego misja jako szefa polskiego rządu miała charakter przejściowy, dlatego w grudniu 1919 roku podał się do dymisji i usunął się w cień. Powrócił z pomocą jeszcze w czasie bolszewickiej nawały i potem, na krótko, jako polski przedstawiciel w Lidze Narodów. Jednak, w maju 1921 roku wycofał się z polityki, by powrócił do niej po piętnastu latach, w 1936 roku, jako jeden przywódców antysanacyjnego porozumienia, znanego pod nazwą „Frontu Morges” (obok Wojciecha Korfantego i Wincentego Witosa). Następnie, po klęsce wrześniowej 1939 roku, stanął na czele emigracyjnej Rady Narodowej (namiastki parlamentu), w 1940 roku wyjechał zaś do USA, aby zaktywizować Polonię do działań na rzecz kraju, gdzie zmarł rok później.
Za najważniejszy wniosek z książki Olczaka na temat Paderewskiego uważam jego stwierdzenie, że nie był on jednak rasowym politykiem, ani dyplomatą, gdyż jak to stwierdza autor „był bowiem zbyt uczciwy i prostolinijny” (s. 22). Był przede wszystkim genialnym muzykiem i wielkim patriotą. Autor słusznie zauważa, że Paderewski posiadał umiejętność uprawiania zakulisowej dyplomacji, co w połączeniu z żarliwą miłością do ojczyzny przyczyniło do odbudowy państwa. Był równocześnie uwielbiany przez tłumy na całym świecie i, jak można powiedzieć współczesnym językiem, miał status prawdziwej gwiazdy.
Trzeba też zwrócić uwagę na wydanie książki. Duża liczba reprodukcji zdjęć czyni z niej publikację, do której można powracać. Warto jednocześnie wspomnieć, że publikacja jest częścią serii albumów wydanych przez IPN dla uczczenia stulecia odzyskania niepodległości. W serii tej ukazały się także albumy poświęcone postaciom Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, Józefa Piłsudskiego i Wincentego Witosa.
Jedynym mankamentem książki Olczaka jest dosyć słabe ukazanie losów Paderewskiego po okresie jego premierostwa. Autor w zaledwie kilku zdaniach wspomina o udziale swojego bohatera w tworzeniu „Frontu Morges” w 1936 roku, a także o jego działalności w czasie II wojny światowej, podczas gdy ja uważam, że są to zagadnienia niezmiernie ciekawe i należałoby im poświęcić znacznie więcej uwagi. Interesujące jest bowiem zagadnienie jaką rolę odgrywał Paderewski w środowiskach centrowej antysanacyjnej opozycji (chadeckim i ludowym). Pianista aż do śmierci w 1941 roku podejmował zabiegi na rzecz sprawy polskiej.
Pomimo tego, książkę Mariusza Olczaka rekomenduję wszystkim zainteresowanym postacią Ignacego Paderewskiego.